Spis treści


3. Główne kierunki orzecznictwa w sprawach z zakresu wolności, praw I obowiązków obywateli oraz form i metod ich realizacji

3.1. Ochrona wolności i praw

Zasada ochrony konstytucyjnych wolności i praw wyrażona w art. 31 konstytucji była przedmiotem rozstrzygnięcia w wyroku z 11 kwietnia 2000 r., K. 15/98, w którym Trybunał Konstytucyjny uznał, że zapewnienie urzędom skarbowym wglądu, w ramach prowadzonego postępowania podatkowego, do rachunków podatnika prowadzonych przez banki, domy maklerskie i towarzystwa funduszy inwestycyjnych stanowi ingerencję w sferę życia prywatnego obywatela, podtrzymuje jednak stanowisko wyrażone wielokrotnie w dotychczasowym orzecznictwie, że prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, podobnie jak inne prawa i wolności jednostki nie ma charakteru absolutnego i może podlegać ograniczeniom, formułowanym w sposób czyniący zadość wymaganiom konstytucyjnym ale wyłącznie jeżeli przemawia za tym inna norma, zasada lub wartość konstytucyjna, a stopień tego ograniczenia pozostaje w odpowiedniej proporcji do rangi interesu, któremu ograniczenie to ma służyć. Tak rozumiane warunki i granice ingerencji ustawodawczej w sferę praw i wolności konstytucyjnych odpowiadają wymogom przewidzianym w art. 31 ust. 3 konstytucji, jak i zasadom wynikającym, z art. 8 ust. 2 Konwencji Europejskiej o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

Prawo do ochrony życia prywatnego sformułowane w art. 47 konstytucji obejmuje także ochronę tajemnicy danych dotyczących sytuacji majątkowej obywatela, a więc odnosi się także do posiadanych przez niego rachunków bankowych (i podobnych) oraz dokonywanych przez niego transakcji (tak zwłaszcza orzeczenie z 24 czerwca 1997 r., K. 21/96).

 

3.2. Ograniczenia korzystania z wolności i praw konstytucyjnych

3.2.1. Zasada proporcjonalności

Art. 31 ust. 3 konstytucji stanowi, że ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Umieszczenie tej zasady po zasadzie ochrony godności i wolności a przed innymi prawami obywatelskimi rodzi wątpliwości dotyczące problemu relacji między ogólną zasadą proporcjonalności wyrażoną w art. 31 ust. 3 a innymi przepisami zawartymi w szczegółowych regulacjach dotyczących między innymi art. 48 ust. 2 - ograniczenia lub pozbawienia praw rodzicielskich, art. 53 ust. 5 - ograniczenia wolności uzewnętrzniania religii, art. 54 ust. 4 - ograniczenia wolności związkowych czy też art. 64 ust. 3 dotyczącego ograniczenia prawa własności. Orzecznictwo Trybunału nie dało jeszcze pełnej odpowiedzi na pytanie czy zakres możliwych ograniczeń zawartych w przepisach szczegółowych stanowi lex specialis w stosunku do ogólnej zasady proporcjonalności. Problem ten nie da się rozstrzygnąć w odniesieniu do wszystkich wzorców konstytucyjnych. Wyżej przytoczone orzecznictwo wskazuje, że przy interpretacji zakresu dopuszczalnych ograniczeń dotyczących ochrony własności, kryteria wyrażone w art. 31 ust. 3 znajdują zastosowanie. Pozostałe sytuacje z pewnością doczekają się dorobku orzeczniczego. Orzecznictwo Trybunału w tym zakresie dopiero się kształtuje.

 

3.2.2. Nakaz wyłączności ustawy przy ograniczeniach praw jednostki

W wyroku z 12 stycznia 2000 r., P. 11/98 Trybunał odnosząc się do kompetencji gminy dotyczącej ustalania stawek czynszu w drodze aktu prawa miejscowego zauważył, że przepisy ustawy o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych zostały sformułowane w sposób pozwalający na przypisanie radom gmin swobody w określaniu stawek czynszu regulowanego. W praktyce doprowadziło to do powszechnego ustalania tych stawek poniżej granicy 3% wartości odtworzeniowej. Wymiar czynszu pozostaje "otwarty" w tym sensie, że z ustawy nie wynika jakakolwiek minimalna granica tego wymiaru.

Nie budzi to zasadniczych wątpliwości w odniesieniu do budynków składających się na zasób mieszkaniowy gminy, bo rada gminy ustalając czynsz regulowany podejmuje decyzje dotyczące własności komunalnej. Gmina nie może oczywiście podejmować zupełnie dowolnych decyzji dotyczących jej własności, bo - jako publiczna osoba prawna jest skrępowana przepisami ustawowymi. Do tej sytuacji nie ma zastosowania art. 31 ust. 3, ponieważ gmina nie jest podmiotem praw i wolności konstytucyjnie przyznanych jednostce. Natomiast mechaniczne odniesienie przez art. 56 ust. 2 ustawy tego mechanizmu do czynszu w budynkach stanowiących własność osób fizycznych powoduje, że o zakresie ograniczeń decyduje częściowo ustawodawca (gdy chodzi o maksymalną wysokość czynszu), a częściowo rada gminy (gdy chodzi o faktyczną wysokość czynszu) i to w sposób nie poddany żadnym ustawowym ograniczeniom co do minimalnej wysokości czynszu regulowanego. Zdaniem Trybunału ustawa pozostawiła radom gmin zbyt nieokreślony zakres swobody, by można było mówić o spełnieniu na poziomie ustawowym nakazu kompletności regulacji ograniczeń praw jednostki (prawa własności), tak jak tego wymaga art. 31 ust. 3 zd. 1 konstytucji.

Art. 31 ust. 3 zd. 1 konstytucji określa przesłanki dopuszczalności ustanawiania ograniczeń wolności i praw jednostki. W aspekcie formalnym wymaga on, by ograniczenia te były "ustanawiane tylko w ustawie", zaś w aspekcie materialnym dopuszcza on ustanawianie ograniczeń "tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia, moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób". Dodatkowym ograniczeniem dopuszczalnego zakresu ograniczeń jest zakaz naruszania "istoty" wolności i praw (art. 31 ust. 3 zd. 2, w odniesieniu do prawa własności powtórzony też w art. 64 ust. 3).

Uzależnienie dopuszczalności ograniczeń praw i wolności od ich ustanowienia "tylko w ustawie" jest czymś więcej niż tylko przypomnieniem ogólnej zasady wyłączności ustawy dla normowania sytuacji prawnej jednostek, stanowiącej klasyczny element idei państwa prawnego. Jest to także sformułowanie wymogu odpowiedniej szczegółowości unormowania ustawowego. Skoro ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności mogą być ustanawiane "tylko" w ustawie, to kryje się w tym nakaz kompletności unormowania ustawowego, które musi samodzielnie określać wszystkie podstawowe elementy ograniczenia danego prawa i wolności, tak aby już na podstawie lektury przepisów ustawy można było wyznaczyć kompletny zarys (kontur) tego ograniczenia. Niedopuszczalne jest natomiast przyjmowanie w ustawie uregulowań blankietowych, pozostawiających organom władzy wykonawczej czy organom samorządu lokalnego swobodę normowania ostatecznego kształtu owych ograniczeń, a w szczególności wyznaczania zakresu tych ograniczeń.

W płaszczyźnie materialnej sformułowania art. 31 ust. 3 zd. 1 nawiązują przede wszystkim do zasady proporcjonalności, określanej też jako zakaz nadmiernej ingerencji. Zasada ta to nieodłączny element koncepcji państwa prawnego obecny w orzecznictwie konstytucyjnym wszystkich państw naszego kręgu kultury prawnej. Jest ona też obecna w postanowieniach Konwencji Europejskiej i w orzeczeniach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

W orzecznictwie polskiego Trybunału zasada proporcjonalności znalazła rozwinięcie jeszcze na gruncie poprzednich uregulowań konstytucyjnych. Za aktualne Trybunał uznał stwierdzenie (zawarte w orzeczeniu z 26 kwietnia 1995 r., K. 11/94, i wielokrotnie powtarzane w dalszym orzecznictwie), że dla oceny, czy doszło do naruszenia zasady proporcjonalności (zakazu nadmiernej ingerencji) konieczne jest udzielenie odpowiedzi na trzy pytania: "1) czy wprowadzona regulacja ustawodawcza jest w stanie doprowadzić do zamierzonych przez nią skutków; 2) czy regulacja ta jest niezbędna dla ochrony interesu publicznego, z którym jest powiązana; 3) czy efekty wprowadzanej regulacji pozostają w proporcji do ciężarów nakładanych przez nią na obywatela". Zwrócił też uwagę, że art. 31 ust. 3 zd. 1 konstytucji z 1997 r. szczególny nacisk położył na kryterium "konieczności w demokratycznym państwie". Oznacza to, że każde ograniczenie praw i wolności jednostki musi być w pierwszym rzędzie oceniane w płaszczyźnie pytania, czy było ono "konieczne", czyli - innymi słowy, czy tego samego celu (efektu) nie można było osiągnąć przy użyciu innych środków, mniej uciążliwych dla obywatela, bo słabiej (bardziej płytko) ingerujących w sferę jego praw i wolności. Powyższa formuła zasady proporcjonalności została również potwierdzona w wyroku z 3 października 2000 r., K. 33/99.

 

3.3. Zasada równości

Zasada równości zawarta w art. 32 konstytucji była wielokrotnie przedmiotem rozważań Trybunału.

1. W wyroku z 11 lipca 2000 r., K. 30/99 Trybunał odwołując się do stwierdzenia, że równość oznacza traktowanie według jednej miary wszystkich adresatów norm prawnych charakteryzujących się daną cechą relewantną zauważył, że równość dopuszcza różne traktowanie przez prawo podmiotów różniących się między sobą, z tym, że kryterium zróżnicowania podlegać musi każdorazowej ocenie zasadności zróżnicowań z punktu widzenia zasady sprawiedliwości społecznej. Trybunał badając znowelizowane przepisy dotyczące prawo rodzin sędziowskich do uposażenia rodzinnego dokonał analizy zróżnicowania sytuacji rodzin sędziowskich pod kątem zasady równości. Uzależnienie kryterium zróżnicowania uprawnień od daty powstania prawa do świadczenia oraz od zdarzenia losowego (śmierci sędziego) nie znajduje, zdaniem Trybunału, uzasadnienia ani w zasadach konstytucyjnych ani nie pozostaje w odpowiedniej proporcji do wagi interesów naruszonych przez nierówne traktowanie podmiotów podobnych. Trybunał stwierdził, ze zasada równości oznacza nie tylko zakaz nierównego traktowania podmiotów charakteryzujących się tą samą cechą istotną lecz także zakaz jednakowego traktowania podmiotów, które z punktu widzenia cech relewantnej są od siebie całkowicie odmienne.

2. W wyroku z 4 stycznia 2000 r., K. 18/99 wskazano, że zasada równości nie oznacza bezwzględnego zakazu wprowadzania odstępstw, pod warunkiem, że jest to racjonalnie uzasadnione, waga interesu pozostaje w odpowiedniej proporcji do wagi interesów naruszonych w wyniku różnego traktowania podmiotów podobnych, a regulacja znajduje podstawę w wartościach zasadach lub normach konstytucyjnych uzasadniających odmienne traktowanie podmiotów podobnych. Trybunał Konstytucyjny, badając konstytucyjność rozwiązań dotyczących reformy systemu emerytalnego z zakresie "wygaszania" prawa do emerytury lub renty z tytułu opieki nad dzieckiem specjalnej troski oraz osób spełniających warunki nabycia prawa do emerytury z tytułu zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, zauważył brak wspólnej cechy istotnej wyodrębniających wymienione osoby spośród ogółu ubezpieczonych. Między sytuacją jednej i drugiej grupy nie zachodzi podobieństwo. Trybunał zwrócił uwagę na fakt, że prawo do wcześniejszej emerytury stanowi formę różnicowania osób objętych ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym. Nie można go uznać a priori za niedopuszczalne, jeżeli spełnia określone warunki konstytucyjne. Podobne stanowisko zajął Trybunał w wyroku z 12 września 2000 r., K. 1/2000.

3. W wyroku z 18 stycznia 2000 r., K. 17/99 zwrócono uwagę, że mimo wynikającego z konstytucyjnej zasady równości obowiązku równego traktowania obywateli przez ustawodawcę, to nie ma bezwzględnej równości obywateli. Samo odstępstwo od równego traktowania obywateli nie prowadzi do uznania wprowadzających je przepisów za niekonstytucyjne. Różnicowanie sytuacji prawnej podmiotów podobnych nie narusza konstytucyjnej zasady równości jeżeli pozostaje w zgodzie z zasadami sprawiedliwości społecznej lub służy ich urzeczywistnianiu. W tym sensie zasady równości wobec prawa i sprawiedliwości społecznej w znacznym stopniu nakładają się na siebie.

4. W wyroku z 13 marca 2000 r., K. 1/99 Trybunał badając konstytucyjność przepisów dotyczących naruszenia zasady równego traktowania pracowników restrukturyzowanej administracji przy ustalaniu programów osłonowych stwierdził, że z powodu braku możliwości oceny jakości przeprowadzonej reformy zobowiązany był uznać domniemanie konstytucyjności ustaw, a także domniemanie ważnego interesu publicznego leżącego u podstaw wprowadzanych rozwiązań prawnych.

5. W wyroku z 18 kwietnia 2000 r., K. 23/99 Trybunał nie stwierdził naruszenia zasady równości w sytuacji, gdy obowiązki natury publicznoprawnej egzekwowane są w trybie egzekucji administracyjno - prawnej, zaś obowiązki natury cywilnoprawnej w trybie egzekucji sądowej. Z punktu widzenia zasady równości powyższa regulacja spełnia warunki równego traktowania podmiotów podobnych, bowiem wszystkie podmioty zobowiązane do wniesienia opłaty traktowane są jednakowo.

6. W wyroku z 18 grudnia 2000 r., K. 10/2000 Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę na fakt, że odstępstwo od zasady równości musi pozostawać w związku z innymi wartościami, zasadami czy normami konstytucyjnymi, uzasadniającymi odmienne traktowanie podmiotów podobnych, np. zasadą sprawiedliwości społecznej Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie zwracał uwagę na związek, jaki zachodzi między zasadą równości wobec prawa a zasadą sprawiedliwości społecznej. Różnicowanie podmiotów prawa jest dopuszczalne na gruncie zasady równości, jeżeli jest zgodne z zasadą sprawiedliwości społecznej a także innymi zasadami konstytucyjnymi. Różnicowanie sytuacji prawnej podmiotów podobnych ma więc znacznie większą szansę uznania za zgodne z konstytucją, jeżeli pozostaje w zgodzie z innymi zasadami konstytucji lub służy urzeczywistnianiu tych zasad. Zostaje ono natomiast uznane za niekonstytucyjną dyskryminację (uprzywilejowanie), jeżeli nie znajduje odpowiedniego podtrzymania w takich zasadach. Trzeba jednak pamiętać, że związek z zasadą równości zasad konstytucyjnych innych niż zasady sprawiedliwości nie zawsze musi być tak oczywisty i ścisły.

7. W wyroku z 28 marca 2000 r., K. 27/99 Trybunał odniósł się do problemu równości praw kobiet i mężczyzn. Równouprawnienie kobiet i mężczyzn zostało unormowane odrębnie w art. 33 konstytucji. Z normy zawartej w art. 33 ust. 2 wynika zakaz różnicowania sytuacji prawnej kobiet i mężczyzn, chyba, że znajduje to oparcie w odpowiednio uzasadnionych argumentach konstytucyjnych. Wszelkie odstępstwa od nakazu równego traktowania podmiotów podobnych muszą mieć uzasadnienie w odpowiednio przekonywujących kryteriach. W przedmiotowej sprawie zróżnicowano wiek nauczycieli mianowanych kobiet i mężczyzn, na niekorzyść kobiet, związany z osiągnięciem wieku emerytalnego i w związku z powyższym stosunek pracy z nauczycielem kobietą ulegał rozwiązaniu po osiągnięciu 60 roku życia, natomiast z mężczyzn, po osiągnięciu 65 roku życia. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego zróżnicowanie to nie ma podstaw w art. 33 w związku z art. 32 konstytucji, bowiem brak jest uzasadnionych przesłanek stwierdzających, że sprawność intelektualna kobiety wygasa wcześniej niż u mężczyzn. Takie zróżnicowanie pozostaje, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, w kolizji z zasadą równości i równouprawnienia kobiet i mężczyzn, a tym samym stanowi zakazaną konstytucyjnie dyskryminację ze względu na płeć.

8. W wyroku z 5 grudnia 2000 r., K. 35/99 Trybunał Konstytucyjny zauważył ponadto, że przy interpretacji wyrażonej w artykułach 32 i 33 zasady równości należy liczyć się z zobowiązaniami wynikającymi z aktów międzynarodowych. Chodzi tu w szczególności o przepisy ratyfikowanej przez Polskę Konwencji Narodów Zjednoczonych z dnia 18 grudnia 1979 r. w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (Dz.U. z 1982 r. Nr 10, poz. 71), jaki i o Traktat Rzymski ze względu na postanowienia art. 68 i art. 69 Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzeczpospolitą Polską z jednej strony, a Wspólnotami Europejskimi i ich Państwami Członkowskimi z drugiej strony, sporządzony w Brukseli w dniu 16 grudnia 1991 r. (Dz.U. z 1994 r. Nr 11 poz. 38). W art. 1 konwencji stwierdza się bowiem, że "dyskryminacją kobiet jest wszelkie zróżnicowanie, wykluczenie lub ograniczenie albo uniemożliwienie kobietom przyznania, realizacji bądź korzystania na równi z mężczyznami z praw człowieka oraz podstawowych wolności w życiu politycznym, gospodarczym, społecznym, kulturalnym, obywatelskim lub jakimkolwiek innym." Z kolei art. 11 tej konwencji zobowiązuje państwa, będące jej stronami, do podjęcia wszelkich stosownych kroków w celu likwidacji dyskryminacji kobiet w dziedzinie zatrudnienia, w tym zmierzających do "zapewnienia im na zasadzie równości mężczyzn i kobiet takich samych praw, a w szczególności: a) prawa do pracy jako niezbywalnego prawa każdego człowieka, b) prawa do takich samych możliwości zatrudnienia, w tym równych kryteriów doboru w zakresie zatrudnienia."

Jeśli zaś chodzi o prawo Unii Europejskiej, a Traktat Rzymski w szczególności, na który powoływał się Rzecznik Praw Obywatelskich, to istotny jest tu art. 141 Traktatu (w brzmieniu ustalonym przez Traktat Amsterdamski), rozwinięty następnie m.in. w dyrektywie nr 207/1976 r. w sprawie urzeczywistnienia zasady równego traktowania mężczyzn i kobiet w zakresie dostępu do zatrudnienia, kształcenia zawodowego i awansu zawodowego oraz w zakresie warunków pracy. Na tle tej dyrektywy zapadło orzeczenie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, w którym uznano, że "art. 5 dyrektywy musi być interpretowany w ten sposób, że ogólna polityka zatrudnienia przewidująca zwolnienie kobiety tylko z powodu osiągnięcia lub przekroczenia wieku emerytalnego wymaganego do nabycia emerytury państwowej, jeżeli wymagany wiek jest zróżnicowany dla mężczyzn i dla kobiet, stanowi - niezgodną z tą dyrektywą - dyskryminację ze względu na płeć."

 

3.4. Zasady odpowiedzialności karnej

1. W wyroku z 10 lipca 2000 r., K. 21/99 stwierdzono, że każdy znajdujący się pod władzą Rzeczypospolitej Polskiej, także skazany, zgodnie z normą określoną w art. 37 ust. 1 konstytucji, korzysta z wolności i praw zapewnionych w konstytucji, a ograniczenie tych praw może zostać wprowadzone wyłącznie z poszanowaniem art. 31 ust. 3.

2. W wyroku z 16 maja 2000 r., P. 1/99 Trybunał odniósł się do tych praw i wolności, które regulują podstawy odpowiedzialności karnej wyrażone w art. 42 ust. 3 konstytucji. Stosownie do tej zasady każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Domniemanie niewinności podniesione do zasady rangi konstytucyjnej, to jeden z istotnych elementów wyznaczających pozycję obywatela w społeczeństwie oraz wobec władzy, gwarantując mu odpowiednie traktowanie, zwłaszcza w sytuacji podejrzenia o popełnienie przestępstwa.

Domniemanie niewinności jest domniemaniem prawnym wzruszalnym i ma ściśle określone granice swego obowiązywania. Art. 42 ust. 3 konstytucji ze względu na swój gwarancyjny charakter, musi być interpretowany ściśle. Trybunał, odnosząc się do reguły konstytucyjnej przewidującej możliwość uchylenia domniemania jedynie w drodze prawomocnego wyroku sądowego a treścią art. 5 § 1 kodeksu postępowania karnego z 1997 r. stanowiącego o możliwości wzruszenia domniemania prawomocnym orzeczeniem sądu, stwierdził, że zgodnie z art. 42 ust. 3 konstytucji domniemanie niewinności trwa dopóki wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Z uwagi na treść art. 42 ust. 2 nie budzi wątpliwości fakt, że wyroki stwierdzające winę oskarżonego zapadają po przeprowadzeniu postępowania, które gwarantują oskarżonemu określone prawa. Stanowisko to wynika z interpretacji wymagań zawartych w art. 5 § 1 kpk, który stanowi o "udowodnieniu" i "stwierdzeniu winy" prawomocnym orzeczeniem. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego w orzeczeniu o warunkowym umorzeniu postępowania nie dochodzi do "stwierdzenia winy" w rozumieniu art. 42 ust. 3 konstytucji, bowiem zgodnie z tym przepisem domniemanie jest wzruszone tylko w razie wydania prawomocnego wyroku stwierdzającego winę, a takim jest tylko wyrok skazujący. Przy warunkowym umorzeniu oskarżony niejako "godzi się" na przyjęcie istnienia przesłanki winy. Orzeczenie, w którym sąd nie stwierdza winy, a takim jest postanowienie o warunkowym umorzeniu postępowania, nie może wzruszać fundamentalnej wolności obywatelskiej, wyrażonej w art. 42 ust. 1 konstytucji.

 

3.5. Prawo do prywatności i ochrony tajemnicy komunikowania się

Ochrona prawa do prywatności obejmuje zakaz ujawniania przez bank danych objętych tajemnicą bankową. W wyroku z 11 kwietnia 2000 r., K. 15/98 Trybunał uznał, że dopuszczenie możliwości ujawnienia danych objętych tajemnicą bankową, w związku z toczącym się postępowaniem podatkowym jest dopuszczalne wyłącznie w przypadku powstania uzasadnionych wątpliwości dotyczących istnienia rozmiaru obowiązku podatkowego, niemożliwych do wyjaśnienia dostępnymi środkami dowodowymi, a nieskorzystanie z tego nadzwyczajnego środka naraziłoby Skarb Państwa na poważne straty. Każde inne zastosowanie tego środka należałoby ocenić jako bezprawne i naruszające zasadę ochrony życia prywatnego. Ponadto Trybunał zwrócił uwagę, że korzystanie z tego nadzwyczajnego środka dowodowego dopuszczalne jest tylko z zachowaniem zasady proporcjonalności miedzy stopniem zagrożenia interesu fiskalnego państwa, a konstytucyjnym nakazem ochrony życia prywatnego.

W tym samym wyroku Trybunał zauważył, że ochrona tajemnicy bankowej pozostaje w związku z konstytucyjnym obowiązkiem ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie (art. 84 konstytucji). Dlatego też odstępstwa od zasady ochrony tajemnicy bankowej przed ingerencją organu państwa muszą być oceniane z uwzględnieniem innych wartości konstytucyjnych, niż odstępstwa od zasady ochrony korespondencji (art. 49 konstytucji). Nie podzielił poglądu RPO, który utożsamiając ochronę prawna tajemnicy bankowej z ochroną prawną tajemnicy korespondencji doszedł do konkluzji, że ingerencja organu państwa w sferę objętą tajemnicą bankową może być dopuszczalna tylko w ramach postępowania karnego i niektórych innych wyjątkowych sytuacjach. Zdaniem Trybunału ochrona prawna tajemnicy korespondencji, odmiennie niż ochrona tajemnicy bankowej, nie pozostaje w związku z konstytucyjnym obowiązkiem ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie (art. 84 konstytucji). Stąd też odstępstwa od zasady tajemnicy ochrony bankowej przed ingerencją organu państwa muszą być oceniane z uwzględnieniem innych wartości konstytucyjnych, niż odstępstwa od zasady ochrony korespondencji (art. 49 konstytucji). Ocena konstytucyjności dopuszczalności wglądu organów podatkowych do tajemnicy bankowej powinna uwzględnić cel, dla którego osiągnięcia tajemnica bankowa została ustanowiona, ponieważ chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa wkładów oraz osób gromadzących środki i dokonujących transakcji. Ten zasadniczy cel ochrony tajemnicy bankowej nie jest naruszony, czy choćby zagrożony poprzez umożliwienie organom podatkowym, w uzasadnionych przypadkach wglądu do informacji objętych tajemnicą bankową. Postępowanie podatkowe wszczyna się w przypadku, gdy poprawność lub rzetelność oświadczenia podatkowego budzi wątpliwości. Urzędnik prowadzący postępowanie podatkowe zwraca się do naczelnika urzędu skarbowego o udostępnienie informacji objętych tajemnicą bankową dopiero wówczas, gdy w drodze innych dostępnych środków dowodowych sprawa nie mogła zostać wyjaśniona. Dopiero, gdy naczelnik urzędu skarbowego uzna, że dla oceny prawidłowości i rzetelności oświadczenia podatkowego niezbędne jest zapoznanie się z informacjami objętymi tajemnicą bankową, zwraca się do podatnika o ujawnienie tych informacji. Jak już wskazano podatnik, który przedstawi żądane informacje ma możliwość składania wyjaśnień co do okoliczności wynikających z tych informacji, mających znaczenie dla ustalenia należności podatkowej. Jeżeli odmówi udostępnienia wskazanych informacji, naczelnik może wystąpić do banku lub innej określonej instytucji finansowych o ich przekazanie. Postulowane przez RPO uzależnienie możliwości zapoznania się przez urząd skarbowy z danymi objętymi tajemnicą bankową od zgody podatnika, prowadziłoby do pozbawienia organu podatkowego możliwości weryfikacji prawidłowości i rzetelności oświadczeń podatkowych, a więc ograniczałoby możliwości weryfikacji tych oświadczeń. Ograniczenie takie nie sprzyjałoby realizacji publicznego obowiązku opłacania podatków według reguł ustawowo określonych. Informacje dotyczące danych objętych tajemnicą bankową, przekazane urzędowi skarbowemu w celu wszechstronnego wyjaśnienia sprawy, będącej przedmiotem postępowania podatkowego, są chronione przepisami o zabezpieczeniu tajemnicy państwowej i służbowej. Nie mogą być one wykorzystane w innym celu, niż wyznaczony przedmiotem i celem postępowania podatkowego. Ustawodawca upoważniając naczelnika urzędu skarbowego do wystąpienia w ramach prowadzonego postępowania podatkowego do banków, towarzystw funduszy powierniczych i towarzystw funduszy inwestycyjnych o dostarczenie informacji dotyczących strony postępowania, w zakresie posiadanych rachunków i dokonanych transakcji, zabezpieczył te informacje przed osobami trzecimi, w stopniu nie mniejszym, niż są one chronione przepisami o tajemnicy bankowej. Trybunał uznał, że zasady powszechności i sprawiedliwości podatkowej wymagają zapewnienia warunków efektywnej kontroli przez organy podatkowe rzetelności i poprawności wszystkich deklaracji podatkowych, z zachowaniem zasady proporcjonalności między wagą interesu publicznego, wymagającego ochrony prawnej, a stopniem uciążliwości ingerencji w sferę informacji z życia prywatnego obywateli, z zakresu zawieranych przez nich transakcji bankowych. Nie narusza to, zdaniem Trybunału, zasady prawa do zachowania w tajemnicy informacji dotyczącej własnej osoby zawartej w art. 51 konstytucji ponieważ, wszczęcie postępowania podatkowego jest wyjątkiem od reguły i następuje wtedy, gdy deklaracja podatkowa budzi wątpliwości co do prawidłowości lub rzetelności. W ramach tego postępowania podatnik ma zapewnioną możliwość składania wyjaśnień i dowodów co do prawidłowości złożonej deklaracji podatkowej. Dopiero wtedy, gdy wątpliwości co do prawidłowości lub rzetelności deklaracji podatkowej nie zostaną wyjaśnione, urzędnik prowadzący sprawę podatkową może zwrócić się do naczelnika urzędu skarbowego o wezwanie podatnika do ujawnienia informacji objętych tajemnicą bankową. po zapoznaniu się z materiałami postępowania podatkowego i jeżeli sprawa podatkowa budzi wątpliwości, naczelnik urzędu skarbowego zwraca się do podatnika o ujawnienie tych informacji. Podatnik ujawniając informacje objęte tajemnicą bankową ma możliwość składania wyjaśnień co do okoliczności mających znaczenie dla ustalenia i wymiaru zobowiązania podatkowego. Ujawnienie danych następuje w przypadku odmowy podatnika. Żądanie ujawnienia informacji objętych tajemnicą bankową nie oznacza obowiązku świadczenia przeciwko sobie samemu, jest on powiązany z obowiązkiem składania deklaracji podatkowych, którego konstytucyjność nie została zakwestionowana. Odmowa przedłożenia przez podatnika informacji objętych tajemnicą bankową nie jest sankcjonowana, należy to do kategorii praw. Dane objęte tajemnicą bankową nie zostały poddane kontroli organu skarbowego bez uprzedzenia podatnika, ponieważ naczelnik urzędu skarbowego ma obowiązek zwrócenia się do podatnika przed zwróceniem się o ich udostępnienie do banku lub innej instytucji finansowej.

 

3.6. Wolność zgromadzeń

Wolność zgromadzeń zapewniona w art. 57 konstytucji była przedmiotem rozważań w wyroku z 28 czerwca 2000 r., K. 34/99, w którym uznano, że jest ono jednym z podstawowych praw jednostki, zagwarantowanych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jak również w art. 11 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz w art. 20 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Pojęcie zgromadzenia nie zostało zdefiniowane w sposób w pełni jednoznaczny w polskiej doktrynie prawa konstytucyjnego a zdaniem Trybunału, dla definicji zgromadzenia istotne znaczenie ma fakt, że związek zachodzący między osobami biorącymi w nim udział wynika z chęci wymiany opinii lub poglądów. Termin "zgromadzenie" użyty w art. 57 konstytucji obejmuje swoim zakresem zebrania mające na celu wspólne obrady lub wspólne wyrażenie stanowiska bez względu na to, czy ich uczestnicy wyrażają swoje poglądy przy pomocy słowa czy też w inny sposób. Sam fakt fizycznej obecności razem z innymi osobami w określonym miejscu może stanowić formę wyrażania przekonań jednostki.

Wolność zgromadzeń należy do kategorii praw, których podmiotem jest każdy człowiek, ale które wykonywane są kolektywnie. Zgodnie z art. 57 konstytucji wolność zgromadzeń obejmuje wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i wolność uczestniczenia w nich. Wolność organizowania zgromadzeń oznacza w szczególności swobodę wyboru czasu i miejsca zgromadzenia, formy wyrażania poglądów oraz swobodne ustalanie przebiegu zgromadzenia i prowadzenie obrad. Wolność uczestniczenia w zgromadzeniach oznacza także swobodę odmowy udziału w zgromadzeniu. Obowiązkiem władz publicznych jest nie tylko usunięcie przeszkód w zakresie korzystania z tak określonej sfery wolności i zaniechanie nieuzasadnionej ingerencji w tę sferę, ale również podjęcie pewnych kroków pozytywnych mających na celu urzeczywistnienie tego prawa. Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka uczestnicy manifestacji powinni mieć możliwość udziału w niej bez obaw przed aktami przemocy ze strony swoich przeciwników. Z art. 11 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności wynika dla państw nakaz podjęcia działań zapewniających pokojowy przebieg legalnych zgromadzeń.

Art. 57 konstytucji został zamieszczony w części rozdziału II, zatytułowanej wolności i prawa polityczne. Wiąże się to ze szczególnym znaczeniem tej wolności dla sfery życia politycznego lecz nie upoważniania do wyciągnięcia wniosku, że konstytucyjne pojęcie zgromadzenia obejmuje wyłącznie zebrania o charakterze politycznym. Art. 57 konstytucji gwarantuje wolność zgromadzeń politycznych, innych zgromadzeń publicznych, a także zgromadzeń prywatnych, nie związanych ze sferą życia publicznego. Ochrona konstytucyjna rozciąga się zarówno na zgromadzenia w pomieszczeniach zamkniętych jak i na zgromadzenia na otwartej przestrzeni, w tym m.in. na zgromadzenia na drogach publicznych. Konstytucja, podobnie jak Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, zapewnia ochronę wyłącznie zgromadzeniom pokojowym. Pojęcie zgromadzeń pokojowych należy odnieść do przebiegu zgromadzenia. Zgromadzenie pokojowe to zgromadzenie, które przebiega z poszanowaniem integralności fizycznej osób oraz mienia prywatnego i publicznego. Pojęcie "zgromadzenia pokojowego" wyklucza zatem stosowania przemocy oraz przymusu przez uczestników zgromadzenia, zarówno wobec innych uczestników zgromadzenia, jak i wobec osób trzecich oraz funkcjonariuszy publicznych.

Wolności zgromadzeń konstytucja przyznała szczególny status, jako środka komunikacji międzyludzkiej, zarówno w sferze publicznej jak i prywatnej oraz formy uczestnictwa w debacie publicznej, a w konsekwencji - również w sprawowaniu władzy w demokratycznym społeczeństwie. Celem wolności zgromadzeń jest nie tylko zapewnienie autonomii i samorealizacji jednostki, ale również ochrona procesów komunikacji społecznej niezbędnych dla funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa. Wolność zgromadzeń stanowi konieczny element demokracji i warunkuje korzystanie z innych wolności i praw człowieka związanych ze sferą życia publicznego. W związku z tym, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, wolność zgromadzeń podlega szczególnie intensywnej ochronie konstytucyjnej. Organy władzy publicznej mają obowiązek poszanowania i zapewnienia tej wolności także wtedy, gdy jest ona wykorzystywana dla krytyki ich działalności. W świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, ochrona konstytucyjna musi obejmować również zgromadzenia organizowane w celu wyrażania poglądów, które szokują, urażają lub wywołują niepokój.

Zgodnie z art. 57 zd. 2 konstytucji wolność zgromadzeń może być ograniczenia w drodze ustawy. Przepis ten nie wyłącza jednak stosowania art. 31 ust. 3 konstytucji. Wymóg "konieczności w demokratycznym państwie" oznacza - zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału - nakaz zachowania zasady proporcjonalności. Zasada proporcjonalności zawarta w art. 31 ust. 3 konstytucji nakazuje stosowanie środków niezbędnych (najmniej uciążliwych dla jednostki) umożliwiających skuteczną realizację zamierzonych celów oraz zachowanie odpowiedniej proporcji między korzyścią, którą przynoszą zastosowane środki a ciężarem nałożonym na jednostkę.

Jedną z przesłanek ograniczenia wolności zgromadzeń jest ochrona wolności i praw innych osób, między innymi z wolnością poruszania się, z którą organizowanie zgromadzeń na drogach publicznych może pozostawać w kolizji. Obowiązkiem organów władzy, dla realizacji wolności zgromadzeń i wolności poruszania się niezbędne jest stworzenie i utrzymywanie w odpowiednim stanie systemu dróg publicznych oraz stworzenie rozwiązań prawnych umożliwiających urzeczywistnienie obu kolidujących ze sobą wolności w najszerszym możliwym zakresie. Fakt, że planowane zgromadzenie na drodze publicznej powoduje utrudnienie w ruchu drogowym, nie może zostać uznane za wystarczającą przesłankę dla wydania przez organy władzy publicznej decyzji uniemożliwiającej jego odbycie. Właściwe organy władzy publicznej muszą starannie wyważyć wszystkie wartości znajdujące się u podstaw kolidujących ze sobą praw.

Ustawodawca, wyznaczając granice praw wolnościowych, stoi przed koniecznością wyboru metody regulacji tych praw. Może on posłużyć się m.in. metodą regulacji polegającą na wyznaczeniu granic wolności oraz ustanowieniu sankcji karnych za przekroczenie tych granic. Przy przyjęciu takiego rozwiązania jednostka, podejmując określoną działalność, nie musi zawiadamiać organów administracji, ani tym bardziej ubiegać się o ich zezwolenie, musi jednak liczyć się z tym, że w razie naruszenia prawa zostaną wobec niej zastosowane sankcje karne. Ustawodawca może nakazywać jednostce zawiadomienie organu administracji publicznej o podjęciu bądź o zamiarze podjęcia określonej działalności, a jednocześnie przyznać temu organowi kompetencję do wydania zakazu tej działalności w ściśle określonych przypadkach. Ustawa może również uzależnić podjęcie określonej działalności od uzyskania zezwolenia organu administracji publicznej. Ocena środków odpowiednio skutecznych należy przede wszystkim do ustawodawcy, który dysponuje swobodą przy wyborze systemu regulacji praw wolnościowych. Do Trybunału należy kontrola, czy zastosowane środki nie naruszają wymagań konstytucyjnych, w tym zachowania zasady proporcjonalności.

 

3.7. Prawo dostępu do służby publicznej

W wyroku z 10 maja 2000 r., K. 21/99 odnosząc się do art. 60 konstytucji dotyczącego prawa dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach zauważono, że prawa osób podlegających procedurze sprawdzającej jako należące do praw i wolności, których dotyczy zakaz zamykania drogi sądowej rozważono. Oceniając przepis art. 42 ust. 1 ustawy z 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych dotyczący postępowania sprawdzającego uniemożliwiający odwołanie się od decyzji z zasadą prawa do sądu i zakazem zamykania drogi sądowej dochodzenia naruszonych praw i wolności Trybunał zwrócił uwagę, że zarówno samo postępowanie sprawdzające, jak i jego wynik, jak trafnie wskazał wnioskodawca, może bezpośrednio ingerować w sferę konstytucyjnie chronionych praw obywatelskich. Wynik postępowania, decydując lub nie o dopuszczeniu danej osoby do pracy lub pełnienia służby na określonym dotyczy w sposób bezpośredni przede wszystkim jednego z konstytucyjnie chronionych praw obywatelskich, a więc tym samym wymaga zachowania stosownych gwarancji konstytucyjnych określających zasady dostępu do tej służby. Trybunał uznał za trafny pogląd wskazujący na to, że art. 60 konstytucji jest prawem mającym charakter gwarancji formalnej, ponieważ przepisy konstytucyjne nie określają bezpośrednio, poza wymaganiem obywatelstwa polskiego oraz pełni praw publicznych, przesłanek, które muszą być spełnione przez osoby starające się o podjęcie funkcji o charakterze służby publicznej. Analizowany przepis konstytucji nie mógłby być podstawą dla dochodzenia przed sądem roszczenia o dopuszczenie do pracy czy pełnienia konkretnej funkcji w służbie publicznej. Celem regulacji konstytucyjnej, a zarazem istotą prawa określonego w art. 60 jest zagwarantowanie każdemu, kto spełnia dwa wskazane wyżej kryteria, że będzie traktowany na jednakowych zasadach, a więc np. z uwzględnieniem tej samej procedury czy ogólniej - tych samych reguł postępowania kwalifikacyjnego. Przepis ten nie pozbawia natomiast podmiotów decydujących o objęciu określonej funkcji czy stanowiska swobody wyboru np. jednego z kandydatów spełniających w tym samym stopniu określone prawem wymagania. Podstawowym założeniem takiego ukształtowania prawa określonego w art. 60 konstytucji jest więc stworzenie równości szans osób podejmujących starania o pełnienie funkcji w służbie publicznej. Dobrem chronionym jest tu w konsekwencji przejrzystość i jawność reguł określających wymagania związane z objęciem tego rodzaju funkcji. Art. 60 ustanawiając nakaz skierowany do ustawodawcy wprowadzenia jednakowych zasad, pozostawia zarazem ustawodawcy dość znaczną swobodę w kształtowaniu treści i charakteru tych zasad. Nie jest to jednak swoboda absolutna, ponieważ ustawodawca musi uwzględnić przy ich kształtowaniu zasady i wartości określone w innych przepisach konstytucyjnych, w tym zasadę sprawiedliwości (art. 2), równego traktowania (art. 32 ust. 1), zakazu dyskryminowania z jakiejkolwiek przyczyny w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym (ust. 2 art. 32). Na szczególną uwagę zasługuje w tym wypadku relacja pomiędzy zasadą równości a treścią gwarancji z art. 60 konstytucji, który operuje pojęciem "jednakowych zasad". Pomimo dużego podobieństwa obu przepisów trzeba zauważyć, że istota prawa z art. 60 nie wyczerpuje się w prostym potwierdzeniu zasady równego traktowania w obszarze stosunków związanych z dostępem do służby publicznej. Jest to bowiem w tych relacjach gwarancja silniejsza, wyraźniej ograniczająca swobodę ustawodawcy w kształtowaniu zasad dostępu do służby publicznej.

Ocena przesłanek, od których zależy możliwość objęcia określonego stanowiska lub funkcji, wśród których wymienić trzeba również poświadczenie bezpieczeństwa, wiąże się więc bezpośrednio z konstytucyjną gwarancją dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach. Należy podkreślić, że nakaz respektowania tych zasad implikuje przejrzystość reguł i kryteriów, które są odnoszone do osób podejmujących starania o dostęp do służby. Brak stosownych procedur kontrolnych i odwoławczych stanowić może istotną przeszkodę w respektowaniu wskazanych reguł, a tym samym naruszać będzie konstytucyjny wymóg traktowania starających się o dostęp do służby na jednakowych zasadach.

W prawie gwarantowanym w art. 60 konstytucji kryje się również weryfikowalność stosowanych kryteriów naboru do służby. Zgodnie z orzecznictwem Trybunału władza publiczna uprawniona jest do ustalania szczególnych warunków dostępu do konkretnej służby, a więc selekcyjnego naboru do służby publicznej. Konieczne jest jednak stworzenie odpowiednich gwarancji praworządności decyzji dotyczących dostępu do służby publicznej, tak aby wykluczyć wszelką dowolność działania władzy publicznej (wyrok z 9 czerwca 1998 r., K. 28/97).

W konkluzji tych wywodów Trybunał stwierdził, że prawa osób podlegających postępowaniu sprawdzającemu powinny być oceniane z punktu widzenia gwarancji określonej w art. 60 konstytucji. Tym samym należą one do kategorii praw i wolności konstytucyjnych, do których odnosi się bezwzględny zakaz zamykania drogi do sądu wyrażony w art. 77 ust. 2 konstytucji. Prowadzi to do wniosku, że całkowite wyłączenie drogi sądowej w art. 42 ust. 1 ustawy o ochronie informacji pozostaje w sprzeczności z art. 45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 2 konstytucji.

 

3.8. Własność i wywłaszczenie

Ochrona prawa własności, podobnie jak w latach ubiegłych, była wielokrotnie przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego.

1. W wyroku z 21 marca 2000 r., K. 14/99 stwierdzono, że przepisy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej nie dokonują podmiotowej stratyfikacji własności, jak też nie przewidują szczególnej ochrony własności państwowej, komunalnej czy prywatnej. Na gruncie konstytucji istnieje jednolite rozumienie pojęcia "własność" jak też zasada równej ochrony własności bez względu na jej podmiot. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego konstytucyjne rozumienie własności wykracza poza ujęcie cywilnoprawne.

2. W wyroku z 12 kwietnia 2000 r., K. 8/98 Trybunał zwrócił uwagę na art. 21 ust. 1 konstytucji wyrażający podstawową zasadę ustrojową dotyczącą ochrony prawa własności i prawa dziedziczenia. Zdaniem Trybunału teza o równej ochronie własności przysługującej gminom nie osłabia wyrażonej w art. 20 konstytucji zasady oparcia gospodarki rynkowej na własności prywatnej, bowiem własności prywatnej nie można utożsamiać z własnością przysługującą osobom fizycznym. Jednostki samorządu terytorialnego w zakresie mienia, które nie służy bezpośrednio użytkowi publicznemu i w zakresie w jakim pozwalają na to obowiązujące przepisy, uczestniczą w obrocie na zasadach powszechnie obowiązujących, tak jak osoby fizyczne i osoby prawa prywatnego.

Trybunał stwierdził, ze ustalenie zakresu stosowania art. 21 ust. 2 konstytucji może nastąpić w oparciu o wykładnię przepisów konstytucyjnych a nie odwołanie się do przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami. Trybunał zwrócił uwagę na fakt, że art. 21 ust. 2 konstytucji nie zawiera definicji legalnej wywłaszczenia. Wywłaszczenie w znaczeniu konstytucyjnym powinno być pojmowane szeroko jako wszelkie pozbawienie własności bez względu na formę lub też jako wszelkie ograniczenie bądź pozbawienie przysługującego podmiotowi prawa przez władzę publiczną Trybunał wskazał, że takie ujęcie wywłaszczenia znajduje potwierdzenie w orzecznictwie Trybunału Strasburskiego na tle art. 1 protokołu dodatkowego Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz w prawie porównawczym. Odnosząc się do kwestii uszczuplenia substancji majątku gmin Trybunał wyraził pogląd, że zmiany stanu własności komunalnej wynikające z norm o charakterze generalnym nie powinny być kwalifikowane jako wywłaszczenie w rozumieniu art. 21 ust. 2 konstytucji, ponieważ dochody z majątku własnego mogą zostać zastąpione udziałem w podatkach.

3. W wyroku z 14 marca 2000 r., P. 5/99 Trybunał zwrócił uwagę na fakt, że konstytucyjna ochrona własności nie ma charakteru absolutnego, jednakże dopuszczalność wywłaszczenia zawarta w art. 21 ust. 2 obwarowana została przez ustrojodawcę istotnymi zastrzeżeniami związanymi z koniecznością wskazania publicznego celu jego przeprowadzenia oraz obowiązkiem zagwarantowania każdorazowo słusznego odszkodowania.

4. Art. 21 ust. 1 konstytucji umieszczony w rozdziale konstytucji zawierającym postanowienia ustrojowe stanowi pozytywnie sformułowane prawo do ochrony własności i prawa dziedziczenia. Środki ochrony prawa własności zawierają szczegółowe postanowienia dotyczące wyłączności ustawy i sądu w sprawach o przepadek rzeczy określony w art. 46 oraz zasady ochrony prawa własności określone w art. 64 konstytucji.

W wyroku z 17 kwietnia 2000 r., SK 28/99 Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przepadek rzeczy, zgodnie z art. 46 konstytucji, może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu. Przepis ten ustanawia zasadę wyłączności ustawy w zakresie określania przesłanek orzekania przepadku rzeczy oraz zasadę wyłączności sądu w sprawach orzekania o przepadku rzeczy. Zgodnie z ustaloną linią orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego art. 46 ustanawia bezwzględny nakaz właściwości sądu w sprawach przepadku rzeczy nie przewidując w tych sprawach żadnego wyjątku dla kompetencji innego niż sąd organu, ani też nie dopuszczając możliwości określenia takiego wyjątku przez ustawę. Takie rozumienie art. 46 konstytucji, ustalone na gruncie wykładni językowej, potwierdza wykładnia systemowa, funkcjonalna i historyczna. "Wszelkie odstępstwa od ustalonej w tym artykule zasady konstytucyjnej, powzięte przez ustawodawcę w celach najbardziej uzasadnionych pragmatycznie i funkcjonalnie są dotknięte oczywistą wadą niekonstytucyjności" (wyrok z 6 października 1998 r., K. 36/97).

Art. 46 konstytucji został zamieszczony w dziale "wolności i prawa osobiste", obok przepisów ustanawiających zasadę wyłączności sądu w zakresie: stosowania tymczasowego aresztowania, orzekania o winie w postępowaniu karnym, podejmowania decyzji o ograniczaniu lub pozbawianiu praw rodzicielskich, a także rozstrzygania o dopuszczalności ekstradycji. Wymienione rozstrzygnięcia dotykają dóbr o podstawowym znaczeniu dla jednostki. Z tego względu rozstrzygnięcia te zostały zastrzeżone do kompetencji sądu. Celem takiego rozwiązania było stworzenie gwarancji proceduralnych niezbędnych dla zapewnienia zgodności z prawem ingerencji organów władzy publicznej w sferę wolności i własności jednostki. Sądowy tryb orzekania ma zapewnić sprawiedliwe i szczególnie wnikliwe rozpatrzenie sprawy oraz zapobiegać wydawaniu rozstrzygnięć niezgodnych z prawem a w konsekwencji - chronić jednostkę przed bezprawną lub nadmierną ingerencją. Prawodawca konstytucyjny uznał, że w wymienionych sprawach zapewnienie sądowej kontroli (następczej) nad rozstrzygnięciami wydawanymi przez organy administracji publicznej nie jest wystarczającą gwarancją praw jednostki.

5. Prawo własności stało się przedmiotem rozważań Trybunału w wyroku z 12 stycznia 2000 r., P. 11/98, w którym potwierdzono tezy sformułowane we wcześniejszych orzeczeniach, że prawo własności i jego gwarancje wskazane w art. 64 konstytucji należy konstruować na tle ogólnych zasad ustroju Rzeczypospolitej, a w szczególności na tle art. 20 i 21, które zaliczają własność prywatną do podstawowych zasad ustrojowych państwa. W świetle tych przepisów, zagwarantowanie ochrony własności jest konstytucyjną powinnością państwa i stanowi wartość wyznaczającą kierunek interpretacji zarówno art. 64 konstytucji, jak i unormowań zawartych w ustawodawstwie zwykłym. Brak jest podstaw do przypisywania pojęciu własności, użytemu w art. 64 konstytucji, szerokiego charakteru i utożsamiania go z całokształtem praw majątkowych. Prawo własności, tym samym także ochrona własności, nie mają charakteru absolutnego i może podlegać ograniczeniom. Art. 64 ust. 3 nie obejmuje swoim zakresem innych praw majątkowych. Stanowi on jednoznaczną i wyraźną konstytucyjną podstawę dla wprowadzania ograniczeń prawa własności, a zawarte w nim przesłanki dopuszczalności ograniczenia prawa własności stanowić mogą formalne jak też materialne kryterium dla kontroli dokonanych przez prawodawcę ograniczeń. Dopuszczalność ograniczeń prawa własności, tak samo jak wszelkich innych konstytucyjnych praw i wolności jednostki, musi być oceniana także z punktu widzenia ogólnych przesłanek ustanowionych w art. 31 ust. 3 konstytucji, w szczególności z punktu widzenia zasady proporcjonalności. Ograniczenia prawa własności dopuszczalne są tylko w zakresie, w jakim nie naruszają "istoty" tego prawa. Interpretacja zakazu naruszania istoty ograniczanego prawa lub wolności poza płaszczyzną negatywną powinna dążyć do wskazania pewnego nienaruszalnego rdzenia danego prawa lub wolności, wolnego od ingerencji prawodawcy nawet w sytuacji, gdy działa on w celu ochrony wartości wskazanych w art. 31 ust. 3 zd. 1 konstytucji. Naruszenie istoty praw majątkowych objętych zakresem art. 64 konstytucji, nastąpiłoby w razie, gdyby wprowadzone ograniczenia dotyczyły podstawowych uprawnień składających się na treść danego prawa i uniemożliwiły realizowanie przez to prawo funkcji, jaką ma ono spełnić w porządku prawnym opartym na założeniach wskazanych w art. 20 konstytucji. Zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa Trybunału przepisy ustawowe nie mogą niweczyć podstawowych uprawnień składających się na treść prawa własności, takich jak możliwość korzystania, pobierania pożytków lub pośredniego eksploatowania przedmiotu własności. Trybunał uważa, że określenie "istoty" prawa własności musi nawiązywać do podstawowych składników tego prawa, ukształtowanych w historii jego rozwoju, tak jak możliwość korzystania z przedmiotu własności oraz pobierania pożytków. Możliwości te mogą być poddawane różnego rodzaju ograniczeniom przez ustawodawcę, jednak zakres tych ograniczeń nie może doprowadzić do naruszenia podstawowej treści prawa własności, ponieważ jest to konstytucyjnie niedopuszczalne. Ocena każdego konkretnego unormowania ingerującego w prawo własności musi być przy tym dokonywana na tle wszystkich ograniczeń już istniejących. Dla ustalenia, czy zachowana została "istota" prawa własności konieczna jest analiza sumy ustanowionych prawem ograniczeń.

Jednym z podstawowych składników prawa własności jest możliwość pobierania pożytków (eksploatowania) przedmiotu własności, co ma szczególne znaczenie w modelu gospodarki rynkowej. Ustawodawca może jednak to prawo regulować i ograniczać, m.in. ze względu na socjalny kontekst korzystania z własności oraz na obowiązki, jakie własność rodzi wobec ogółu. W skrajnych wypadkach (co oczywiście wymaga uzasadnienia w świetle przesłanek z art. 31 ust. 3 zd. 1) możliwe jest nawet przejściowe wykluczenie możliwości pobierania pożytków w rozumieniu uzyskiwania dochodu (zysku) z dóbr stanowiących przedmiot własności. Jeżeli jednak ograniczenia prawa własności pójdą jeszcze dalej i ustawodawca postawi właściciela w sytuacji, gdy jego własność musi mu przynosić straty, a zarazem nałoży na właściciela obowiązek łożenia na utrzymanie przedmiotu tej własności w określonym stanie, to można będzie mówić o ograniczeniu, które narusza "istotę" prawa własności.

Trybunał wskazał, że nawet konstytucyjnie uznana konieczność ochrony praw lokatorów nie daje podstaw do obciążania kosztami tej ochrony osób fizycznych będących właścicielami budynków, ponieważ nie tylko na nich ciąży obowiązek solidaryzmu społecznego i pomocy słabszym. W przekonaniu Trybunału zaskarżone przepisy nadały prawu własności charakter pozorny, co przekreśla realizowane przez to prawo funkcję jaką ma spełniać w porządku prawnym opartym na założeniach wskazanych w art. 20 konstytucji.

6. Prawo gmin do ochrony własności pojawiło się w cytowanym wyżej wyroku z 12 kwietnia 2000 r., K. 8/98 przychylając się do poglądu, że gminy jako osoby prawne nie korzystają z ochrony własności przewidzianej w dziale traktującym o "wolnościach i prawach człowieka i obywatela" zwrócił uwagę, że takie prawa jak prawo własności czy swoboda działalności gospodarczej muszą przysługiwać nie tylko osobom fizycznym, ale też innym podmiotom złożonym z osób fizycznych.

Gminy, zgodnie z definicją ustawową, są wspólnotami mieszkańców danego terytorium, co wskazuje na pewien związek między prawami gminy jako osoby prawnej a sytuacją osób fizycznych składających się na nią, ale zależność ta nie jest tak wyraźna i bezpośrednia jak w przypadku innych osób prawnych. Brak jest, zdaniem Trybunału, relacji między sytuacją majątkową gminy i obywatela uzasadniającej gwarancje wynikające z art. 64 ust. 2 konstytucji.

7. W wyroku z 21 marca 2000 r., K. 14/99 Trybunał stwierdził, że prawa gmin wynikające z art. 165 ust. 1 konstytucji oraz przepisy nadające prawo własności nieruchomości na podstawie ustaw szczególnych nie oznaczają nakazu likwidacji państwowej własności wód lub innych dóbr, drogą komunalizacji. Decyzja w sprawie przyznania własności wód należy do kompetencji ustawodawcy, który uznał, zgodnie z klasycznym prawem rzymskim będącym podstawą nowożytnego europejskiego ustawodawstwa wodnego, państwową własność wód płynących. Uznanie państwa jako podmiotu własności wód płynących przez ustawę zwykłą nie narusza przepisów art. 21 i art. 64 ust. 2 konstytucji w związku z przepisami nadającymi jednostkom samorządu terytorialnego.

8. Zasada równej ochrony praw majątkowych pojawiła się w wyroku z 3 października 2000 r., K. 33/99, Trybunał zauważył, że zasada równej dla wszystkich ochrony praw majątkowych mieści w sobie dopuszczalność różnicowania tej ochrony, a jego przesłankami powinny być zawsze względy związane z racjonalnością takiego zróżnicowania, zachowaniem stosownej proporcji między jego celem a ograniczeniem praw kategorii podmiotów, których ochrona jest słabsza, i wreszcie odwołaniem do zasad i wartości konstytucyjnych, które takie zróżnicowanie by uzasadniały. Zróżnicowanie realnej wysokości kaucji z powodu zmiany mechanizmu opłat za najem lokali nie uzasadniają takiego wewnętrznego zróżnicowania kategorii najemców, ponieważ nie przemawiają za tym żadne wartości bądź zasady konstytucyjne a także funkcja spełniana przez te kaucje. Trybunał stwierdził, że ograniczenie kryteriów oceny respektowania zasady równej ochrony praw majątkowych nie może sprowadzać się wyłącznie do wymienionych w art. 31 ust. 3 konstytucji. Podejście takie mogłoby bowiem prowadzić w konsekwencji do stwierdzenia, iż ewentualne różnicowanie zakresu ochrony podmiotów danego prawa majątkowego oceniane winno być wyłącznie w oparciu o wartości i zasady wskazane w tym przepisie konstytucji. Zasada wyrażona w art. 64 ust. 2 stanowi pochodną ogólnej zasady równości wyrażonej w art. 32 konstytucji. W tym też względzie ocena jej respektowania wyjść winna poza materialne kryteria ograniczania praw i wolności wymienione w art. 31 ust. 3 konstytucji. Z drugiej jednak strony wymaga ona zawsze rozważenia, czy dokonane w konkretnej sytuacji zróżnicowanie ochrony prawnej danej kategorii podmiotów da się uzasadnić z punktu widzenia zasady "równości praw" (równości w prawie), kształtowanej także przez wspomniane wyżej przesłanki.

Otwarty charakter sformułowania zawartego w art. 64 ust.1 konstytucji jednoznacznie świadczy o intencji ustrojodawcy objęcia konstytucyjną gwarancją możliwie szerokiego katalogu praw majątkowych. Niewątpliwie z takim prawem majątkowym mamy do czynienia w przypadku kaucji mieszkaniowej.

9. Problem ograniczenia ochrony prawa własności pojawił się w kilku wyrokach. Na przykład w wyroku z 14 marca 2000 r., P. 5/99 Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę, że w myśl utrwalonego w orzecznictwie stanowiska, że należy rozróżnić problem konstytucyjnej oceny przepisów wprowadzających ograniczenia prawa własności, od sytuacji, w której, poprzez odjęcie własności, dochodzi do ingerencji w samą istotę tego prawa. Skoro więc, art. 64 ust. 3 konstytucji formułuje granice dopuszczalnej ingerencji w treść prawa własności, to tym samym nie jest on adekwatny dla oceny konstytucyjnej dopuszczalności instytucji wywłaszczenia, w której immanentnie mieści się element naruszenia istoty własności. Uwzględnienie unormowania problematyki wywłaszczenia zawartego w art. 21 ust. 2 konstytucji, prowadzić musi do wniosku, iż nie jest zasadna taka interpretacja przepisów formułujących przesłanki dopuszczalnego ograniczenia prawa własności (przede wszystkim art. 64 ust. 3), której celem byłoby rozszerzenie ich zastosowania (np. poprzez argumentację a minori ad maius) także na zagadnienie całkowitego odjęcia własności.

W wyroku z 21 marca 2000 r., K. 14/99 Trybunał zwrócił uwagę, że przepis art. 64 ust. 3 konstytucji dotyczy ochrony przed naruszeniami prawa własności już przysługującego określonemu podmiotowi, a nie ograniczenia możliwości stania się właścicielem. Za taka wykładnią przemawia, między innymi, zakaz naruszania istoty prawa własności, to jest takiej regulacji, która uniemożliwiałaby korzystania z posiadanego już prawa własności.

W wyroku z 3 października 2000 r., K. 33/99 zauważono, że żadne z praw majątkowych zagwarantowanych w art. 64 konstytucji nie ma charakteru absolutnego i dopuszczalne jest ograniczanie ich przez ustawodawcę. Każde ograniczenie takie podlegać może oczywiście weryfikacji z punktu widzenia respektowania konstytucyjnych przesłanek dopuszczalności ich wprowadzenia. Podstawowe znaczenie w tej mierze zyskują przesłanki sformułowane w art. 31 ust. 3 konstytucji. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego w tym więc zakresie słuszne jest odniesienie się przez wnioskodawcę do tego właśnie przepisu konstytucji, który w sposób najobszerniejszy i najbardziej adekwatnie precyzuje warunki zgodności z konstytucją wprowadzonego ograniczenia. Odnośnie sposobu rozumienia sformułowanych w nim przesłanek dopuszczalności ograniczeń korzystania z konstytucyjnych wolności i praw, Trybunał odwołał się do ustaleń poczynionych w dotychczasowym orzecznictwie stwierdzających, że warunkiem uznania konstytucyjności konkretnego ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności są: ustawowa forma ograniczenia, zaistnienie w państwie demokratycznym konieczności wprowadzenia ograniczenia, funkcjonalny związek ograniczenia z realizacją wskazanych w art. 31 ust. 3 konstytucji wartości (bezpieczeństwo państwa, porządek publiczny, ochrona środowiska, zdrowia i moralności publicznej, wolności i praw innych osób) oraz zakaz naruszenia istoty danego prawa lub wolności. W tej treści mieszczą się postulaty niezbędności, przydatności i proporcjonalności sensu stricto takiego ograniczenia. Realizacja powyższych postulatów uzależniona jest od stwierdzenia faktycznej potrzeby dokonania ingerencji w zakres korzystania z konstytucyjnego prawa bądź wolności i zastosowania przez ustawodawcę środków prawnych rzeczywiście służących realizacji zamierzonych przez niego celów. Ponadto chodzi o zastosowanie środków niezbędnych w tym sensie, że chronić one będą określone wartości w sposób, bądź w stopniu, który nie mógłby być osiągnięty przy zastosowaniu innych środków, a jednocześnie winny to być środki jak najmniej uciążliwe dla podmiotów, których prawa bądź wolności ulegają ograniczeniu. Nie ulega wątpliwości, iż ocena spełnienia powyższych postulatów może być zrelatywizowana do treści konkretnego prawa, którego korzystanie ulega z woli prawodawcy ograniczeniu.

Ingerencji w treść prawa majątkowego w niniejszym przypadku upatrywać należy przede wszystkim w braku zagwarantowania przez prawodawcę wypłaty kaucji w wysokości, która w minimalnym choćby stopniu odpowiadałaby wartości kaucji w chwili jej uiszczania. Drastyczne obniżenie realnej wartości wpłaconych kaucji wiąże się ze zjawiskami inflacyjnymi, jakie miały miejsce w Polsce na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych oraz brak prawnych możliwości oprocentowania przed 1 stycznia 1988 r. W ocenie Trybunału, zadaniem prawodawcy normującego problem zwrotu kaucji uiszczonych jeszcze przed wejściem w życie ustawy o najmie lokali było jednak wybranie takiego mechanizmu, który zapobiegnie obciążeniu skutkami tych unormowań wyłącznie jednej strony stosunku zobowiązaniowego, w tym przypadku - najemców. Bezwzględna ochrona interesów prawnych jednej tylko strony stosunku zobowiązaniowego siłą rzeczy prowadzić może do ograniczenia praw drugiej strony - a więc najemców. Takie "asymetryczne" podejście prawodawcy kształtującego prawa i obowiązki obydwu podmiotów umowy najmu narażone byłoby niewątpliwie na zarzut naruszenia podstawowej dla prawa cywilnego idei równości stron. Uznanie, iż przyjęta w zaskarżonym przepisie regulacja nie służy ochronie wartości wymienionych w art. 31 ust. 3 konstytucji przesądza w konsekwencji negatywną kwalifikację art. 62 ustawy o najmie lokali w świetle wskazanej wyżej przesłanki "konieczności" wprowadzanego przez ustawodawcę ograniczenia.

Trybunał Konstytucyjny, powołując się na wcześniejsze orzecznictwo zauważył, że ocena wszelkich regulacji dotyczących prawa własności "nie sprowadza się do zagadnienia prawnej dopuszczalności wprowadzania ograniczeń jako takich, ale do kwestii dochowania konstytucyjnych ram, w jakich podlegające ochronie konstytucyjnej prawo może być ograniczane" (P. 2/98).

 

3.9. Przeciwdziałanie bezrobociu

Prawa socjalne wyrażające się w obowiązku władzy publicznej do prowadzenia polityki zmierzającej do produktywnego zatrudnienia oraz przeciwdziałania bezrobociu wynikające z art. 65 ust. 5 konstytucji było przedmiotem rozważania w sprawie z 13 marca 2000 r., K. 1/99. Trybunał zwracając uwagę na charakter wzorca zauważył, że nie jest możliwe wskazanie jednego adresata tej normy, ponieważ są nim władze publiczne, a więc te organy państwa, które poprzez swoje kompetencje i związaną z ich realizacją działalność mogą do opisanych w tej normie stanów przyczynić się. Art. 65 ust. 5 konstytucji, jest zdaniem Trybunału, przepisem programowym wskazującym na zasadnicze kierunki działań władzy publicznej.

Wnioskowanie, że uchwalenie ustawy powodującej wygaśnięcie stosunków pracy (a więc de facto utratę pracy) przez urzędników administracji rządowej i samorządowej narusza przepis art. 65 ust. 5 konstytucji w ten sposób, iż w wyniku wejścia w życie ustawy nie tylko nie ulega zmniejszeniu skala bezrobocia, ale wiele osób które dotąd prace posiadało, traci ją - jest swoistym uproszczeniem, gdy ujmuje się je w kontekście jednego przepisu konstytucji czy ustawy. Problem ma bowiem wymiar systemowy i tak też należałoby widzieć art. 65 ust. 5 konstytucji. Przepis ten odnosi się bowiem do podejmowania przez organy państwa działań o charakterze pozytywnym, na co wyraźnie wskazuje znajdująca się w nim egzemplifikacja.

Konieczne wydaje się także zwrócenie uwagi na to, że przepisy obowiązującej konstytucji oraz innych ustaw nie gwarantują nienaruszalności zatrudnienia. Konstytucja zwraca jedynie uwagę (art. 65 ust. 1), że swobodę zatrudnienia i miejsca pracy mogą ograniczać jedynie ustawy. Ze względu na potrzebę zmian strukturalnych w Polsce (w tym wypadku zmian ustroju administracji publicznej) uzasadnione może być ograniczenie praw jednostki, w tym też trwałości stosunku pracy, ze względu na interes publiczny czy dobro wspólne. Mimo programowego charakteru art. 65 ust. 5 konstytucji zawiera minimum praw obywatelskich, jako odpowiednik minimum obowiązków organów władzy publicznej. Sprawą otwartą pozostaje w jakim zakresie adresat (organ władzy publicznej) powinien wykonać ten konstytucyjny nakaz. Konstytucyjne minimum obowiązku organy władzy publicznej oznacza jednak, że w jakimś stopniu obowiązek ten musi spełnić. Korelatem obowiązku władzy publicznej jest prawo jednostki do co najmniej tego minimum realizacji. Trybunał zauważa jednak, iż mimo podniesionych przez wnioskodawcę wątpliwości art. 58 ust. 1 nie jest niezgodny z art. 65 ust. 5, ponieważ owo minimum, wprawdzie także w minimalnym zakresie, ale jednak, zostało zrealizowane poprzez zapewnienie 6-miesięcznego zatrudnienia ochronnego, które dawało im szansę uchronienia się przed bezrobociem.

 

3.10. Prawo do zabezpieczenia społecznego

1. Prawo do zabezpieczenia społecznego zagwarantowane w art. 67 ust. 1 konstytucji, w szczególności w kontekście reformy ubezpieczeń społecznych, było przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego. W wyroku z 4 stycznia 2000 r., K. 18/99, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że przeprowadzona reforma systemu ubezpieczeń społecznych znajduje oparcie w wartościach i normach konstytucyjnych. Ma ona na celu urzeczywistnienie prawa do zabezpieczenia społecznego w aktualnych warunkach demograficznych i gospodarczych. Ustawa z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych ma charakter scaleniowy i w pewnej mierze kodyfikacyjny. Reguluje kwestie wspólne dla czterech działów ubezpieczenia społecznego, tj. ubezpieczenia emerytalnego, ubezpieczeń rentowych, ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. W szczególności określa zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym, zasady ustalania składek oraz podstaw ich wymiaru, zasady działania Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (art. 2 ustawy). Ochronę wszystkich grup społecznych na wypadek ryzyk zagrażających zdolności do uzyskiwania środków utrzymania oparto na zasadach ubezpieczeniowych.

Trybunał Konstytucyjny powołał się na wcześniejsze orzecznictwo, zgodnie z którym zasada proporcjonalności nie wyklucza rozpiętości wysokości świadczeń w porównaniu z rozpiętością wysokości zarobków i składek. Wysokość świadczeń nie powinna jednak nadmiernie odbiegać od wkładu ubezpieczonego w tworzenie funduszu ubezpieczeń społecznych. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, te okoliczności usprawiedliwiają nałożenie obowiązku ubezpieczenia nawet w sytuacji, gdy dalsze opłacanie składek na ubezpieczenie społeczne nie zawsze znajdzie w pełni odzwierciedlenie w zwiększonej wysokości przysługującego świadczenia.

2. Gwarancje prawa do zabezpieczenia społecznego na wypadek niezdolności do pracy lub po osiągnięciu wieku emerytalnego były przedmiotem badania w wyroku z 8 maja 2000 r., SK 22/99. Zaznaczono w nim, że art. 67 ust. 1 Konstytucji RP zapewnia obywatelom prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego (zdanie pierwsze). Określenie zakresu i form tego zabezpieczenia należy do ustawodawcy zwykłego (zdanie drugie). Trybunał rozważał jakie obowiązki ustawodawcy, na które obywatel może powoływać się w trybie skargi konstytucyjnej, odpowiadają zagwarantowanemu w zdaniu pierwszym prawu podmiotowemu.

Świadczenia emerytalno-rentowe należą do kategorii świadczeń o charakterze ciągłym. Zasada ochrony zaufania obywatela do państwa i stanowionego przezeń prawa nie wyklucza całkowicie dokonywania przez ustawodawcę przekształceń nabytych praw do emerytury lub renty, polegających na przykład na zmianach w metodzie ustalania wysokości przyszłych świadczeń. Nie ulegało wątpliwości Trybunału, że zasada ta sprzeciwia się dokonywaniu takich przekształceń w sposób arbitralny, a więc bez dostatecznego uzasadnienia wynikającego z konieczności realizacji innych wartości konstytucyjnych oraz w sposób godzący w zasady sprawiedliwości społecznej oraz równości. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem gwarancja konstytucyjna wymaga istnienia mechanizmu utrzymywania świadczeń emerytalno-rentowych na odpowiednim poziomie wartości realnej, choć ustawodawca ma znaczną swobodę w doborze metod waloryzacji. Fakt, że w art. 67 ust. 1 konstytucji ustrojodawca nie określił "szczegółowych dyrektyw co do rodzaju świadczeń przysługujących z tytułu choroby, inwalidztwa lub wieku emerytalnego, a także warunków nabycia, wysokości i trybu przyznawania" nie oznacza, że pozostawił to całkowicie uznaniu ustawodawcy zwykłego i że Trybunał nie jest władny kontrolować, czy ustawodawca nie przekroczył wynikających z konstytucji ograniczeń przysługującego mu władztwa do kształtowania systemu świadczeń emerytalno-rentowych.

3. Charakter konstytucyjnej gwarancji ma, zdaniem Trybunału, art. 67 ust. 1 konstytucji zapewniający prawo do zabezpieczenia społecznego po osiągnięciu wieku emerytalnego. W wyroku z 12 września 2000 r., K. 1/2000 zauważono, że wprawdzie zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa ustawa, to jednak musi ona opierać się na konstytucyjnej aksjologii a podejmowane regulacje opierać na zasadach sprawiedliwości społecznej i równości. Obowiązek wyboru najbardziej trafnych rozstrzygnięć spoczywa na parlamencie, który ponosi odpowiedzialność polityczną za sposób wykorzystywania kompetencji prawotwórczych. Zgodnie z ustaloną linią orzecznictwa orzekanie o merytorycznej trafności rozwiązań przyjmowanych przez ustawodawcę jest poza kompetencją Trybunału Konstytucyjnego, który zakłada domniemanie konstytucyjności, jak i racjonalności ustawodawcy. Trybunał interweniuje w wypadkach przekroczenia przez ustawodawcę zakresu swojej swobody regulacyjnej w sposób na tyle drastyczny, że naruszenie klauzul konstytucyjnych wynikających z art. 2 konstytucji stanie się ewidentne. W sprawach dotyczących problematyki społecznej zwraca uwagę na to, aby zróżnicowanie systemów ubezpieczenia społecznego nie było nadmierne, jak to zaznacza TK w sprawie K. 5/99.

4. W wyroku z 4 grudnia 2000 r., K. 9/2000 Trybunał Konstytucyjny uznał, że obowiązek ubezpieczenia emerytalnego i rentowego jest ujęty szeroko. Obejmuje on wszystkie osoby uzyskujące dochody z pracy oraz pewne kategorie osób, uzyskujących dochód ze środków publicznych (np. stypendyści, bezrobotni). Jednakże charakterystyczną cechą ubezpieczenia społecznego jest jego związek z pracą. To praca stanowi podstawowy tytuł i rację bytu ubezpieczenia społecznego. Z konstrukcji obowiązku ubezpieczenia społecznego wynika zatem, że cechą relewantną adresatów kwestionowanej normy jest podjęcie działalności zarobkowej. Cechą taką charakteryzują się także emeryci i renciści aktywni zawodowo. Istotnym kryterium przy ustalaniu czy dany podmiot podlega ubezpieczeniu społecznemu, jest fakt podjęcia określonej działalności zarobkowej. Kryterium zróżnicowania sytuacji pracujących emerytów i rencistów w zakresie obowiązku ubezpieczenia stanowi w istocie tytuł prawny prowadzonej działalności zarobkowej, a nie charakter wykonywanej pracy, gdyż ten może być podobny (np. podobne czynności może wykonywać radca prawny w ramach zatrudnienia na podstawie stosunku pracy i w ramach działalności prowadzonej na podstawie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej).

Jeżeli norma prawna traktuje odmiennie podmioty prawa posiadające wspólną cechę istotną (w tym wypadku podjęcie działalności zarobkowej), to mamy do czynienia z odstępstwem od zasady równości. Nie zawsze jest to jednak równoznaczne z istnieniem dyskryminacji lub uprzywilejowania. Odstępstwo takie jest dopuszczalne, jeżeli: wprowadzone przez prawodawcę zróżnicowania są racjonalnie uzasadnione, biorąc pod uwagę cel i treść przepisów, w których zawarta jest kontrolowana norma; waga interesu, któremu ma służyć różnicowanie podmiotów podobnych pozostaje w odpowiedniej proporcji do wagi interesów, które zostaną naruszone w wyniku różnego traktowania podmiotów podobnych; regulacja prawna znajduje podstawę w wartościach, zasadach lub normach konstytucyjnych, uzasadniających odmienne traktowanie podmiotów podobnych. Jedną z takich zasad jest zasada sprawiedliwości społecznej. Różnicowanie sytuacji prawnej podmiotów podobnych ma więc znacznie większe szanse na uznanie za zgodne z konstytucją, jeżeli pozostaje w zgodzie z zasadami sprawiedliwości społecznej lub służy urzeczywistnianiu tych zasad (orzeczenie z 3 września 1996 r., K. 10/96, wyrok z 13 kwietnia 1999 r., K. 36/98, wyrok z 12 września 2000 r., K. 1/2000).

Trybunał Konstytucyjny zauważył, że przy ocenie zgodności zaskarżonego przepisu z zasadą sprawiedliwości społecznej, należy przypomnieć, że zasada ta nie ma jednorodnego charakteru. Niewątpliwie wiążą się z nią m.in. równość praw, solidarność społeczna, minimum bezpieczeństwa socjalnego oraz zabezpieczenie podstawowych warunków egzystencji dla osób pozostających bez pracy nie z własnej woli. Wykładnia ogólnego nakazu urzeczywistniania zasady sprawiedliwości społecznej musi uwzględniać treść szczegółowych norm konstytucyjnych, a jej stosowanie wymaga respektowania szerokiego zakresu swobody pozostawionej ustawodawcy przy realizacji praw socjalnych.

Trybunał Konstytucyjny odnosząc się do art. 67 ust. 1 zd. 1 konstytucji stwierdził, że gwarantuje on obywatelom prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego. Zgodnie z art. 67 ust. 1 zd. 2 prawodawca konstytucyjny pozostawia określenie zakresu i form zabezpieczenia społecznego ustawie zwykłej. Do ustawodawcy należy wybór rozwiązań, które uważa za optymalne z punktu widzenia potrzeb obywateli oraz wymogów rozwoju gospodarczego kraju, przy czym określająca je ustawa nie może naruszać istoty danego prawa. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie podkreślał, że ocena celowości i trafności rozstrzygnięć ustawodawcy wykracza poza zakres kompetencji sądownictwa konstytucyjnego. Obowiązek wyboru najbardziej trafnych rozstrzygnięć spoczywa na parlamencie, który ponosi odpowiedzialność polityczną za sposób wykorzystywania kompetencji prawotwórczych. Do Trybunału Konstytucyjnego należy wyłącznie kontrola zaskarżonych aktów normatywnych z punktu widzenia ich zgodności z aktami normatywnymi wyższego rzędu. Punktem wyjścia jest zawsze założenie racjonalnego działania ustawodawcy oraz domniemanie zgodności ustaw z konstytucją.

Obowiązkowe ubezpieczenie emerytów i rencistów kontynuujących określoną aktywność zawodową, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, usprawiedliwia także konieczność realizacji konstytucyjnego prawa do zabezpieczenia społecznego Prawo do zabezpieczenia społecznego gwarantują również akty prawa międzynarodowego (art. 25 § 1 Deklaracji Praw Człowieka, konwencje Międzynarodowej Organizacji Pracy). Zapewnienie wszystkim emerytom należnych świadczeń, wypracowanych w systemie ubezpieczeń społecznych opartym na międzypokoleniowym porozumieniu powoduje, że utrzymanie równowagi finansowej FUS ma doniosłe znaczenie dla stabilności obecnego systemu. Cechą charakterystyczną ubezpieczenia społecznego jest rozłożenie ciężaru świadczeń na szerszą zbiorowość osób objętych jego zakresem. Zgodnie z art. 2 ust. 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wypłacalność świadczeń z ubezpieczeń społecznych gwarantowana jest przez państwo. W wyroku z 19 października 1999 r., SK 4/99, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że obowiązkiem państwa jest troska o zabezpieczenie bytu wszystkich obywateli, co może łączyć się z pobieraniem określonych świadczeń od obywateli czynnych zawodowo, m.in. na cele przyszłych emerytur i rent. Jednocześnie uznał, że nie naruszało konstytucji ani ogólne nałożenie na wszystkich adwokatów (także wykonujących zawód i pobierających już emeryturę) obowiązku uiszczania składek na ubezpieczenie społeczne, ani ustalenie, że podstawę wymiaru składki stanowi dochód zadeklarowany przez adwokata.

Trybunał Konstytucyjny przychyla się do poglądu, że równowaga finansów publicznych stanowi wartość chronioną konstytucyjnie a stosowane przez państwo środki mające na celu ochronę równowagi finansów publicznych muszą być zgodne z regułami określonymi przez konstytucję.

 

3.11. Prawo do bezpłatnej nauki w szkołach publicznych

Zagadnienie prawa do nauki oraz powszechnego i równego dostępu do wykształcenia w konfrontacji z ogólnie ujętym nakazem nieodpłatnego nauczania w publicznych szkołach wyższych było przedmiotem rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego w wyroku z 8 listopada 2000 r., SK18/99. Wymagało to określenia treści i znaczenia zasady wyrażonej w art. 70 ust. 2 zd. 1 konstytucji oraz oceny przepisu ustawy o szkolnictwie wyższym, przewidującego odpłatność za pewne rodzaje studiów w publicznych szkołach wyższych, określone w art. 70 ust. 2 zd 2.

Prawo do nauki, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, należy do podstawowych praw jednostki we współczesnym społeczeństwie. Prawo to musi być postrzegane zarówno w kategoriach dobra i wartości indywidualnej, jak i ważnego, podstawowego dobra społecznego a jego urzeczywistnienie nie jest szczególnym przywilejem współczesnego człowieka, ale stanowi nieodzowny warunek rozwoju społeczeństwa i jednocześnie pełnego uczestnictwa jednostki w życiu społecznym. Powszechne kształcenie stało się najważniejszym motorem rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego we współczesnym świecie. Do największych osiągnięć drugiej połowy dwudziestego wieku zalicza się w Europie powszechność kształcenia na poziomie średnim i wyższym, wyrażającą się stale rosnącym stopniem skolaryzacji.

Prawo do nauki zostało uznane za podstawowe prawo jednostki w wielu aktach i konwencjach międzynarodowych. Wśród nich można wymienić Powszechną Deklarację Praw Człowieka (art. 26), Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych (art. 13), protokół nr 1 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (art. 2).

Prawo do nauki, którego korelatem są odpowiednie powinności władzy publicznej stanowi w swej istocie gwarancję dostępności i powszechności, a nie nieodpłatności kształcenia. Jego celem i istotą jest stworzenie jednostce realnych szans kształcenia na różnych poziomach edukacyjnych, w tym także z uwzględnieniem edukacji na poziomie wyższym. Formy urzeczywistniania tego prawa z reguły przybierają bardzo złożoną postać i nigdy, ani też nigdzie nie wyczerpują się w instrumentach i rozwiązaniach należących do tej samej, jednej tylko kategorii środków. Obok wspierania, czy rozwijania systemu szkół publicznych, dotowanych bezpośrednio ze źródeł budżetowych, powszechnie stosowanymi instrumentami dostępności do studiów i wyrównywania szans różnych grup społeczeństwa są systemy pomocy socjalnej, stypendialnej, organizowanie odpowiedniej infrastruktury finansowej, poprzez tworzenie systemu pożyczek bankowych oraz rozwiązań podatkowych, a także rozmaite formy wspierania prywatnych instytucji edukacyjnych; w tym również szkół wyższych.

Obserwacje wielu krajów europejskich wskazują, że nie istnieją studia bezpłatne jako takie, ponieważ nie istnieje możliwość tworzenia jakiegokolwiek systemu edukacyjnego bez niezbędnych zasobów finansowych. Nieodpłatność odnoszona do określonej grupy czy kategorii osób może być jedynie rozumiana jako pewna określona formuła finansowania kształcenia z zasobów publicznych. Podstawowym dylematem współczesnych systemów edukacyjnych na całym świecie jest więc nie tyle wybór pomiędzy formułą studiów odpłatnych i nieodpłatnych, ale wybór pomiędzy takimi systemami finansowania, które w najbardziej efektywny sposób będą urzeczywistniały zasadę powszechnego i równego dostępu do studiów.

Trybunał Konstytucyjny, na podstawie wyżej przedstawionych argumentów stwierdził, że zasada bezpłatności nauczania w szkołach publicznych stanowi tylko jeden z elementów składających się na gwarantowane konstytucyjnie prawo do nauki. Wśród pozostałych elementów należy wskazać przede wszystkim na gwarancję powszechnego i równego dostępu do wykształcenia, udzielaną przez władzę publiczną (art. 70 ust. 4), autonomię szkół wyższych (ust. 5 art. 70), prawo obywateli i instytucji do tworzenia niepublicznych zakładów oświatowych wszystkich szczebli do szkół wyższych włącznie (art. 70 ust. 3). Ponadto, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, istnieje ścisły, nierozerwalny związek pomiędzy poszczególnymi gwarancjami konstytucyjnymi składającymi się na prawo do nauki. Oznacza to, że - zgodnie z postulatami prawidłowej wykładni, zakładającymi spójność i niesprzeczność regulacji - należy dążyć do poszukiwania takiego sensu postanowień konstytucyjnych, wyrażających prawo do nauki, który pozwoli na wzajemne (niesprzeczne) uzgodnienie poszczególnych gwarancji ustanowionych w art. 70. Jeśli więc istota rozwiązań konstytucyjnych w art. 70 sprowadza się do najszerszego w sensie podmiotowym zagwarantowania prawa do nauki - to wszystkie inne postanowienia tego artykułu muszą być interpretowane w sposób, który w możliwie najpełniejszym zakresie urzeczywistniać będzie tę gwarancję konstytucyjną. Wszystkie dalsze ustępy art. 70 określają w konsekwencji narzędzia zapewniające realizację prawa do nauki. W tym sensie są one wtórne, instrumentalne w stosunku do podstawowej zasady wyrażonej w zdaniu pierwszym ustępu 1 art. 70. W taki też sposób musi być rozumiana zasada wyrażona w art. 70 ust. 2 konstytucji, dotycząca bezpłatnej nauki w szkołach wyższych.

Analizując wzorzec konstytucyjny zawarty w art. 70 ust. 2 konstytucji, TK zauważył, że związanie z funkcją publicznej szkoły wyższej zasady bezpłatnego nauczania jest wyrazem określonej koncepcji partycypacji państwa (władzy publicznej) w realizacji zadań określonych przez samą konstytucję, a związanych z kształtowaniem takiego systemu edukacji, który zapewniać będzie w najpełniejszy sposób powszechny i równy dostęp do studiów. Bezpłatność nauki przyjęta jako zasada w publicznej szkole wyższej nie wyczerpuje wszystkich środków, które pozostają w dyspozycji państwa i które wynikają z konstytucyjnych obowiązków władzy publicznej w związku z realizacją prawa do nauki (w tym przede wszystkim prawa do równego i powszechnego dostępu do wykształcenia). Na tle całości regulacji zawartych w art. 70 konstytucji, w pełni uzasadnione jest twierdzenie, że powinności władzy publicznej związane z urzeczywistnieniem prawa do nauki są realizacja zadań władzy publicznej związanych z konstytucyjnymi gwarancjami prawa do powszechnego i równego dostępu do wykształcenia nie może być uzależniona wyłącznie od wielkości środków przekazywanych przez państwo na funkcjonowanie szkół publicznych. Stwierdzenia te pozwalają na wyraźniejsze określenie granic konstytucyjnej gwarancji bezpłatnej nauki w publicznej szkole wyższej.

Trybunał Konstytucyjny ustalając znaczenie prawa do bezpłatnej nauki w szkole publicznej ustanowione w art. 70 ust. 2 konstytucji w konfrontacji z wyraźnie określonym w tym przepisie wyjątkiem w odniesieniu do wyższych szkół publicznych, dopuszczającym wprowadzenie w drodze ustawowej możliwości odpłatności za świadczenie niektórych usług edukacyjnych uznał, że wyjątkowy charakter odpłatności za niektóre usługi edukacyjne przejawiać się może w aspekcie ilościowym (bezpłatne nauczanie, stanowiąc zasadę konstytucyjnie gwarantowaną, musi jako takie pozostawać w publicznej szkole wyższej podstawową formą kształcenia studentów) i przedmiotowym (wyjątkowość odpłatności za niektóre świadczenia edukacyjne wymaga, by znajdowała ona zastosowanie jedynie w odniesieniu do niektórych rodzajów kształcenia w szkole wyższej, nie może polegać na wprowadzeniu odpłatności w ramach wszystkich istniejących typów studiów w szkole wyższej, choćby kwotowo zminimalizowanej i równo rozłożonej na wszystkie kategorie studentów).

Gwarancja bezpłatnej nauki w publicznej szkole wyższej ustanowiona przez omawiany przepis konstytucyjny nie może być rozumiana, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, jako absolutna i nieograniczona. Interpretacja art. 70 ust. 2 konstytucji nie może więc prowadzić do wniosku, że stwarza on swoiste przyrzeczenie ustrojodawcy zapewnienia możliwości bezpłatnej nauki każdej osobie, która spełnia formalne warunki do studiowania w szkole wyższej. Wykładnia analizowanej normy konstytucyjnej nie może więc abstrahować od ochrony innych zasad i wartości wskazanych bezpośrednio przez samą konstytucję. Dostęp do bezpłatnych studiów w publicznej szkole wyższej musi być więc z natury rzeczy limitowany i uwzględniać realne możliwości determinowane stanem finansów publicznych państwa. Określenie konkretnych zasad i kryteriów rekrutacji na studia należy - jak to wskazano wyżej - do sfery kompetencji organów szkoły wyższej, co wynika z konstytucyjnie potwierdzonej zasady autonomii szkoły wyższej (art. 70 ust. 5). Rozważając problem zasad odpłatności Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę na fakt, że publiczna szkoła wyższa, wyposażona w majątek publiczny, nie może przekształcić się w zakresie związanym z dydaktyką świadczoną odpłatnie w instytucję komercyjną, a więc w podmiot prowadzący działalność gospodarczą na zasadach konkurencji z niepublicznymi szkołami wyższymi, w pełni podporządkowany prawom rynku i nastawiony na zysK. Odpłatna oferta dydaktyczna szkoły stanowić ma bowiem w pierwszym rzędzie formę zaspokojenia rzeczywistych potrzeb społecznych związanych z dostępem do studiów osób spełniających formalne wymagania w tym zakresie, nie zaś sposób na prowadzenie dochodowej działalności gospodarczej. Ponadto, w kształtowaniu wielkości opłat za działalność dydaktyczną podstawową rolę musi odgrywać czynnik niezbędnych kosztów kształcenia na określonej uczelni lub określonym kierunku studiów, zważywszy, iż uczelnia ta jest obowiązana zapewnić tym studentom taki poziom zajęć dydaktycznych, aby kształcenie w ramach studiów innych, niż dzienne dawało równorzędny poziom oraz zapewniało równorzędność dyplomów. Ten właśnie czynnik z uwzględnieniem wykorzystywanych, również w ramach tej formy działalności dydaktycznej szkoły, środków publicznych (zarówno, gdy chodzi o bazę materialną, jak i pracowników dydaktycznych) powinien w pierwszym rzędzie determinować wysokość pobieranych opłat za zajęcia. Z punktu widzenia tych, którzy wykazali się zdolnością do studiowania, niezbędne jest zagwarantowanie, że wysokość opłat nie tylko nie przekroczy tej części kosztów, która nie jest refundowana ze środków publicznych, lecz nadto, że nie będzie w sposób ewidentny i rażący odbiegała od możliwości ekonomicznych tej kategorii osób, co do których uczelnia sama przyjęła, iż nadają się do studiowania. Jeśli zatem uczelnia określiła merytoryczne kryteria dostępności oraz liczbę studentów - to tym samym wyznaczyła niejako cechy tej kategorii osób - jako jej potencjalnych studentów.

Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę na fakt, że zasada bezpłatnego nauczania w wyższej szkole publicznej nie jest dobrem samym w sobie, ale wymaga konfrontacji z innymi wartościami konstytucyjnymi takimi jak: prawo do nauki czy powszechna dostępność do wykształcenia. W sferze objętych analizą regulacji normatywnych pojawia się z całą ostrością konieczność wzajemnego zrównoważenia i uzgodnienia zasad ustanowionych i wyrażanych przez normy konstytucyjne. Gwarancja bezpłatnego nauczania w publicznej szkole wyższej nie może być w konsekwencji rozumiana w sposób, który prowadziłby do zasadniczej kolizji z podstawową wartością konstytucyjną, jaką jest prawo do nauki, którego urzeczywistnienie może, ale i musi w istniejących warunkach społecznych i gospodarczych, przybierać różnorodne formy prawne również i te, które przyjmują postać odpłatności za świadczenia edukacyjne.

Trybunał Konstytucyjny rozważał także przepis art. 70 ust. 5 konstytucji zapewniający autonomię szkołom wyższym na zasadach określonych w ustawie z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym. Przez autonomię szkół wyższych rozumieć należy konstytucyjnie chronioną sferę wolności prowadzenia badań naukowych i kształcenia - w ramach obowiązującego porządku prawnego. Oznacza to, iż konstytucja zakłada istnienie aktów wewnętrznych tych uczelni, i że uczelnie regulują tymi aktami zakładowymi, zgodnymi z prawem - prawa i obowiązki studentów. Tym samym mają one prawo skreślania z listy studentów osób, które nie spełniają wymagań określonych w tych aktach. Prawo do takich regulacji wewnętrznych przysługuje wszystkim szkołom wyższym, po to by mogły one realizować cel publiczny, jakim jest kształcenie studentów i prowadzenie badań naukowych (twórczej pracy artystycznej).

Skoro konstytucyjne prawo do kształtowania aktami wewnętrznymi sytuacji studentów dotyczy każdej szkoły wyższej; zarówno niepublicznej jak i publicznej - to ustawy określające zasady działania publicznych szkół wyższych muszą - w myśl art. 70 ust. 5 konstytucji, respektować ich autonomię, tzn. nie mogą znosić istoty tej autonomii, poprzez zupełne i wyczerpujące unormowanie wszystkich spraw, które określają pozycję studenta w państwowej szkole wyższej. W przeciwnym przypadku rola państwowych szkół wyższych sprowadzałaby się jedynie do wykonywania ustaw, zaś organy tych szkół stałyby się organami państwa, co równałoby się zniesieniu ich autonomii. Nie jest zatem możliwe, w świetle konstytucji, nadanie organom publicznej szkoły wyższej - w sprawach, dotyczących istoty działania tej szkoły - charakteru organów władzy publicznej, w tym organów administracji państwowej.

Poważne względy konstytucyjne przemawiają natomiast za nadaniem tym stosunkom charakteru zbliżonego do stosunku administracyjno-prawnego. Konstytucja zakłada bowiem, iż państwowe szkoły wyższe realizują cel publiczny, o którym mowa w art. 70 konstytucji, w znacznie szerszym i odmiennym treściowo zakresie, niż szkoły prywatne. Analogia do stosunków administracyjnoprawnych nie może prowadzić do uczynienia wprost z rektora, lub innego organu uczelni - organu administracji państwowej.

 

3.12. Ochrona lokatorów

Obowiązek prowadzenia przez władze publiczne polityki sprzyjającej zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli określony w art. 75 konstytucji oznacza, zdaniem Trybunału wyrażonym w wyroku z 12 stycznia 2000 r., P. 11/98, nakazuje władzom publicznym prowadzenie polityki sprzyjającej zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałanie bezdomności oraz przyjęcie ustawowej ochrony praw lokatorów. Jego zdaniem art. 75 odnosi się do wszystkich "lokatorów", a nie tylko do "najemców" w rozumieniu ustawy z 1994 r. o najmie lokali i dodatkach mieszkaniowych, zaś treścią tego przepisu jest m.in. nałożenie na państwo obowiązku ochrony trwałości tytułu prawnego lokatorów do zajmowanego lokalu.

Z art. 76 konstytucji, odnoszącego się ogólnie do "konsumentów, użytkowników i najemców", można wyprowadzić zasadę ochrony przed wygórowanymi opłatami za korzystanie z mieszkania, przynajmniej w zakresie nieuczciwych praktyk rynkowych. Także ten przepis ujęty jest w formę zasady polityki państwa, co oznacza że wynikają z niego określone obowiązki państwa, które muszą jednak znaleźć odpowiednią konkretyzację w ustawach zwykłych, natomiast nie tworzy on bezpośrednio praw podmiotowych i roszczeń po stronie obywatela. Rozważając kwestię jakie prawa (wolności) konstytucyjne znajdować mają zastosowanie dla oceny regulacji odnoszących czynsz regulowany do najmu lokali, stanowiących własność osób fizycznych, Trybunał uznał, że w odniesieniu do sytuacji właściciela lokalu (budynku) chodzi o prawo własności, tak jak ujmuje je art. 64 w związku z art. 20 i 21 konstytucji, a także art. 1 Protokołu Nr 1 do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, natomiast w odniesieniu do najemcy "inne prawo majątkowe" w rozumieniu art. 64 ust. 1 konstytucji, a tym samym odnosi się do niego ochrona, przewidziana w art. 64 ust. 1 i 2. Sytuacja prawna najemcy nie może być też kształtowana w oderwaniu od ogólnych wskazań zawartych w wyżej wspomnianym art. 75 oraz w art. 76 konstytucji odnoszącym się ogólnie do "konsumentów, użytkowników i najemców" z którego, można wyprowadzić zasadę ochrony przed wygórowanymi opłatami za korzystanie z mieszkania, przynajmniej w zakresie nieuczciwych praktyk rynkowych. Przepis ten nie tworzy on bezpośrednio praw podmiotowych i roszczeń po stronie obywatela lecz ujęty w formę zasady polityki państwa oznacza, że wynikają z niego określone obowiązki państwa, które muszą jednak znaleźć odpowiednią konkretyzację w ustawach zwykłych. Należy raczej zestawiać art. 75 i 76 konstytucji z ogólną zasadą ochrony własności (art. 21). W tym sensie można mówić o kolizji dwóch nakazów konstytucyjnych czy dwóch zasad polityki państwa. Jest to jednak inna płaszczyzna niż (podmiotowe) prawo własności wynikające z art. 64 konstytucji, któremu przysługuje przymiot bezpośredniej stosowalności i którego realizacja nie jest uzależniona od wydania ustaw konkretyzujących. W sytuacji kolizji dwóch dóbr - praw właścicieli i praw najemców objętych ochroną (choć nie jednakową) na poziomie konstytucyjnym uproszczeniem byłoby jednak liniowe traktowanie tej kolizji i uznawanie, że zapewnienie pewnego stopnia ochrony jednemu z tych dóbr oznaczać musi automatyczne uszczuplenie stopnia ochrony drugiego. Skoro sama istota czynszu regulowanego wynika z uznania istnienia pewnej ogólnej i nadrzędnej potrzeby społecznej, to i problemy wynikające z ustanowienia tego czynszu mogą być rozwiązywane w makrospołecznej skali, a nie powinny być traktowane tylko w kategoriach relacji właściciel - najemca.

 

3.13. Ochrona konsumentów

Ochrona konsumentów i użytkowników przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi zawarta w art. 76 konstytucji była badana przez Trybunał. Ocenił on bowiem zgodność przepisów rozporządzenia Ministra Gospodarki z 3 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz zasad rozliczeń w obrocie energią elektryczną, w tym rozliczeń z indywidualnymi odbiorcami w lokalach (rozporządzenia "taryfowego") z art. 76 konstytucji, w wyroku z 26 września 2000 r., P. 11/99. Zauważył, że wnioskodawca nie kwestionuje postanowień ustawy, a jedynie wskazane przepisy aktu wykonawczego wydanego na jej podstawie. Powołany przepis konstytucji uznaje ochronę m.in. konsumentów i użytkowników przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi za wartość konstytucyjną, jednakże w zakresie określonym ustawą. Ten przepis, jak to stwierdził Trybunał w wyroku z 12 stycznia 2000 r., P.11/98, "ujęty jest w formę zasady polityki państwa, co oznacza, że wynikają z niego określone obowiązki państwa, które muszą jednak znaleźć odpowiednią konkretyzację w ustawach zwykłych, natomiast nie tworzy on bezpośrednio praw podmiotowych i roszczeń po stronie obywatela", brak jest podstaw do zakwestionowania zgodności przepisów wymienionych w pytaniu prawnym z art. 76 konstytucji.

 

3.14. Prawo do sądu

1. W wyroku z 10 lipca 2000 r., SK 12/99 Trybunał stwierdził, że prawo do sądu od dawna, a przynajmniej od 1989 r., traktowane było jako element polskiego systemu prawnego. Znajdowało ono wyraz w ratyfikowanych przez Polskę normach prawa międzynarodowego: art. 14 ust. 1 zd. 2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz art. 6 ust. 1 zd. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Obywatela.

W konstytucji z 1997 r. prawo do sądu zostało expressis verbis wyrażone w art. 45 ust. 1, zgodnie z którym "każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd". Przepis ten, zamieszczony w rozdziale poświęconym wolnościom i prawom osobistym człowieka i obywatela, jest źródłem prawa podmiotowego przysługującego jednostce. Miejsce art. 45 w systematyce konstytucji wskazuje na autonomiczny charakter prawa do sądu. Nie jest ono jedynie instrumentem umożliwiającym wykonywanie innych praw i wolności konstytucyjnych, lecz ma byt samoistny i podlega ochronie niezależnie od naruszenia innych praw podmiotowych. Konstytucyjna formuła prawa do sądu stanowi zasadę prawa konstytucyjnego i w tym sensie jest dyrektywą tworzenia prawa i dyrektywą interpretacyjną. Trybunał Konstytucyjny wskazuje trzy zasadnicze elementy składające się na prawo do sądu: prawo dostępu do sądu, prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej oraz prawo do wyroku sądowego.

Poza art. 45 ust. 1 konstytucji, wśród przepisów decydujących o kształcie tego prawa w polskim systemie prawnym, wskazuje się także na art. 77 ust. 2 konstytucji, który statuuje prawo do sądu. Jest to adresowany do ustawodawcy zakaz stanowienia przepisów, które zamykałyby komukolwiek drogę sądową do dochodzenia naruszonych wolności i praw. Odstępstwo od tej zasady jest dopuszczalne tylko na podstawie wyraźnego postanowienia konstytucyjnego. Ustawodawca zwykły nie może w sposób arbitralny pozbawiać prawa do sądu. Na kształt prawa do sądu składają się także: art. 173 głoszący niezależność sądów i trybunałów, art. 177 wprowadzający domniemanie właściwości sądów powszechnych we wszystkich sprawach z wyjątkiem spraw ustawowo zastrzeżonych do właściwości innych sądów oraz art. 178 konstytucji, stanowiący o niezawisłości sędziów.

Zgodnie z utrwaloną linią orzecznictwa Trybunału, jeszcze przed wejściem w życie obowiązującej konstytucji w państwie prawnym prawo do sądu nie może być rozumiane jedynie formalnie, jako dostępność drogi sądowej w ogóle, lecz i materialnie, jako możliwość prawnie skutecznej ochrony praw na drodze sądowej. Z art. 45 ust. 1 ustawy zasadniczej wynika, że prawo do sądu obejmuje "sprawy" dotyczące jednostek i innych podmiotów tego prawa. Istotne znaczenie ma właściwe rozumienie pojęcia "sprawa" jako że nie zostało ono zdefiniowane w konstytucji, jak również brak jest jednoznacznego określenia tego pojęcia w orzecznictwie. Termin "sprawa", zdaniem Trybunału, należy odnosić do sporów prawnych między osobami fizycznymi i prawnymi wynikających ze stosunków cywilnoprawnych, administracyjno-prawnych oraz rozstrzyganie o zasadności zarzutów karnych. Jednakże znaczenie tego pojęcia nie wyczerpuje się na tym katalogu, bowiem generalnie chodzi także o "rozstrzyganie o prawach danego podmiotu". Do kategorii praw, o których rozstrzyga sąd sprawujący wymiar sprawiedliwości należą więc "wszelkie inne prawa, których istnienie wynika z całokształtu obowiązujących regulacji prawa materialnego". Tylko takie rozumienie pojęcia "sprawy" stwarza gwarancje, iż ochrona sądowa przyznana obywatelom ma charakter rzeczywisty.

Trybunał odniósł się także do związku zachodzącego pomiędzy ujęciem przedmiotu procesu cywilnego a konstytucyjnym prawem do sądu. Stanowisko w kwestii przedmiotu procesu determinuje zakres tzw. "prawa do powództwa", które jest środkiem do realizacji prawa do sądu. Konstytucja z 1997 r., zdaniem przedstawicieli doktryny, nadała koncepcji prawa do powództwa nowy wymiar. Trybunał przyjmuje, że konstytucja wprowadza swoiste domniemanie drogi sądowej. Gwarancja prawa do sądu oznacza, że ustawodawcy zwykłemu pozostaje jedynie swoboda wyboru właściwej drogi sądowej - przed sądem powszechnym lub administracyjnym. W przypadku gdy sąd, do którego zwrócił się podmiot nie wskaże kompetencji innego sądu, powinien sprawę rozpoznać merytoryczne. W taki sposób należy, zdaniem Trybunału, rozumieć konsekwencje konstytucyjnego domniemania ustanowionego w art. 177.

Zdaniem Trybunału tylko takie rozumienie sprawy cywilnej pozostaje w zgodzie z art. 45 ust. 1 konstytucji, które nie wyklucza z jej zakresu możliwości dochodzenia roszczeń cywilnoprawnych tylko z tej przyczyny, że ich źródłem jest decyzja administracyjna ustalająca obowiązek spełnienia konkretnego świadczenia pieniężnego na rzecz konkretnej osoby. Pojęcie sprawy cywilnej sensu largo jest najszerszym, ogólnym sformułowaniem, którym ustawodawca posłużył się dla wyznaczenia właściwości sądów powszechnych. Droga zapewnienia prawa do sądu w zakresie wynikającym z konstytucji jest, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, właściwa interpretacja "sprawy cywilnej".

2. Prawo do sądu łączy się z zakazem zamknięcia drogi sądowej, o którym stanowi art. 77 ust. 2. Trybunał, w wyroku z 15 maja 2000 r., SK 29/99 rozważał problem ograniczeń czasowych skierowania na drogę sądową sprawy naruszenia praw i wolności jednostki. Trybunał powołując się na wcześniej sformułowane stanowisko stwierdził, że zarówno z zasady demokratycznego państwa prawnego jak też z art. 77 konstytucji nie wynika nieograniczona w czasie możliwość wzruszania ostatecznych decyzji administracyjnych. Ograniczenia te są konieczne z uwagi na wartość, którą jest stabilność stosunków prawnych, rosnące trudności dowodowe w prowadzeniu ewentualnego nadzwyczajnego postępowania weryfikacyjnego, a także na potrzebę ochrony praw nabytych przez osoby trzecie. Jest to również zbieżne z założeniami obowiązującymi w państwach, w których proklamowano obowiązywanie zasady demokratycznego państwa prawnego, iż prawo winno zapewniać ochronę tym, którzy korzystają ze swoich praw, natomiast w stosunku do osób, które przez wiele lat nie podejmują kroków prawnych dla realizacji swoich roszczeń ustawodawca ma prawo wprowadzania w pewnym zakresie regulacji, pozbawiającej możliwości skutecznego dochodzenia tych roszczeń. Dotyczy to także odszkodowania z tytułu niezgodnego z prawem działania organów władzy publicznej.

Prawo do sądu określone w art. 45 ust. 1 i możliwość jego ograniczenia należy, zdaniem Trybunału rozpatrywać w kontekście art. 77 ust. 2 konstytucji zakazującego w sposób kategoryczny zamykania drogi sądowej dla dochodzenia naruszonych wolności lub praw.

3. W wyroku z 10 maja 2000 r., K. 21/99 Trybunał sformułował, na podstawie poglądów doktryny i orzecznictwa, wnioski stwierdzające, że oba przepisy ustanawiają konstytucyjne gwarancje prawa do sądu. Art. 77 ust. 2 należy rozumieć jako szczegółowe rozwinięcie art. 45 ust. 1 - między postanowieniami tych artykułów istnieje organiczna więź. Różne usytuowanie tych artykułów w systematyce konstytucyjnej sztucznie rozdziela więź tych postanowień. Środkiem ochrony wolności i praw nie jest bowiem zakaz zamykania drogi sądowej lecz prawo do sądu. Art. 45 ust. 1 pozytywnie formułuje prawo do sądu, natomiast art. 77 ust. 2 zawiera zakaz zamykania drogi sądowej dla dochodzenia naruszonych wolności i praw i stanowi dopełnienie prawa do sądu. Umiejscowienie art. 77 ust. 2 w zespole przepisów określających środki ochrony praw i wolności może dawać pewną wskazówkę interpretacyjną, jednakże nie może być traktowany jako powtórzenia treści art. 45 ust. 1. Jeśli art. 45 ust. 1 konstytucji dotyczy dochodzenia przed sądem wszelkich spraw, to art. 77 ust. 2 obejmuje swym zakresem jedynie prawa i wolności gwarantowane konstytucyjnie i w tym znaczeniu stanowiąc uzupełnienie i rozwinięcie ogólniejszego ujęcia z art. 45 ust. 1, zawiera zarazem swoistą regulację szczególną w stosunku do art. 45 ust. 1 konstytucji. W kontekście tego wywodu Trybunał stwierdził, że ograniczenia prawa do sądu ustanawiane normą ustawową stosownie do zasady proporcjonalności zawartej w art. 31 ust. 3 konstytucji muszą uwzględniać kategoryczny zakaz zamykania drogi do sądu zawarty w art. 77 ust. 2 w zakresie dochodzenia konstytucyjnych wolności i praw, a wyłączenie drogi sądowej w tych sprawach może być ustanawiane jedynie wprost przepisami konstytucyjnymi. Generalnie, prawo do sądu, wyrażone w art. 45 ust. 1 konstytucji, nie może zostać ograniczone w postaci zamknięcia przez ustawę drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności i praw konstytucyjnych, gdyż takie ograniczenie byłoby sprzeczne z art. 77 ust. 2 konstytucji. Trybunał zwrócił uwagę na ogólny charakter art. 31 ust. 3, którego zakres jest szeroki i odnosi się do wszystkich praw i wolności gwarantowanych konstytucyjnie. Nie można wykluczyć a priori zastosowania zasady proporcjonalności również w stosunku do prawa do sądu w zakresie, w jakim ochrona sądowa obejmować powinna prawa i wolności wskazane w art. 77 ust. 2 konstytucji. Konieczność ochrony w demokratycznym państwie takich wartości jak: bezpieczeństwo państwa, porządek publiczny, ochrona środowiska, zdrowia i moralności publicznej, wolności i praw innych osób nie może uzasadniać zamknięcia drogi sądowej w sprawach objętych zakresem zastosowania art. 77 ust. 2 konstytucji, może co najwyżej uzasadniać pewne ograniczenie ochrony sądowej, przejawiające się w odmiennym ukształtowaniu zasad postępowania sądowego w stosunku do ogólnych reguł proceduralnych.

4. Prawo do sądu w postępowaniu administracyjnym pojawiło się w wyroku z 11 kwietnia 2000 r., K. 15/98. Dotyczyło postępowania podatkowego, które kończy się decyzją podatkową, jest dwuinstancyjne a do ostateczne decyzji przysługuje odwołanie do sądu administracyjnego. Prawo do sądu w postępowaniu administracyjnym, w tym i podatkowym nie jest rozumiane jako prawo do zaskarżania na drodze sądowej postanowień dowodowych, lecz decyzji kończących postępowanie administracyjne. Postępowanie administracyjne nie przewiduje możliwości kwestionowania na drodze odwoławczej przez uczestnika postępowania poszczególnych dowodów przed rozstrzygnięciem sprawy. Określony w formie postanowienia zakres postępowania dowodowego może być kwestionowany jedynie łącznie z decyzją, w drodze odwołania do organu drugiej instancji.

 

3.15. Prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji

1. Zasada sformułowana w art. 78 konstytucji odnosi się do postępowania przed organami państwowymi w sprawach dotyczących praw i wolności jednostki. Chodzi tu o zagwarantowanie jednostce, której statusu prawnego dana sprawa dotyczy, prawa do zaskarżenia orzeczeń i decyzji do organu wyższej instancji w celu sprawdzenia prawidłowości orzeczenia. Nie odnosi się on do nadzwyczajnych środków prawnych. Trybunał, w wyroku z 22 lutego 2000 r., SK 13/98 zauważył, że uregulowanie kwestii katalogu, charakteru prawnego i dopuszczalności środków prawnych nadzwyczajnych należy widzieć w kontekście zasady państwa prawnego, która zakłada, że w pewnym zakresie czasowym i przedmiotowym winny istnieć możliwości wzruszania prawomocnych orzeczeń z uwagi na ich szczególne wady. Jednakże nie jest zasadą konstytucyjną, co zauważono także w późniejszym wyroku z 15 maja 2000 r., SK 29/99, nieograniczona w czasie wzruszalność ostatecznych decyzji administracyjnych, zwłaszcza gdy obowiązujące prawo wyznaczyło odpowiednio długi okres dla dochodzenia naruszonych praw.

2. W wyroku z 13 marca 2000 r., K. 1/99 Trybunał stwierdził, że art. 78 konstytucji określa prawa stron postępowań sądowych i administracyjnych do zaskarżania orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji. Z wykładni językowej przepisu art. 78 konstytucji wynika, iż zasada ta może być stosowna wyłącznie w sytuacjach, kiedy po przeprowadzeniu konkretnego postępowania wydane zostało (lub może być wydane) jakiekolwiek orzeczenie lub decyzja administracyjna. Istotą naruszenia art. 78 konstytucji jest sytuacja, w której następczo, w stosunku do wydanego orzeczenia lub decyzji administracyjnej, pojawia się niemożność zaskarżenia takich rozstrzygnięć w sądowym czy administracyjnym toku instancji. Problem taki może dotyczyć wygaśnięcia stosunku pracy z mocy prawa. W przypadku takiego ustania stosunku pracy nie ma ani podstawy prawnej, ani nawet możliwości władczego oświadczenia woli przez pracodawcę, a także wydania decyzji lub orzeczenia, skutkującej ustaniem stosunku pracy, przez właściwe organy państwa. Pracodawca jedynie ma możliwość powiadomienia pracownika, że w ustawowo określonym terminie stosunek pracy wygasł, a przy braku takiego powiadomienia skutek w postaci wygaśnięcia stosunku pracy następuje ex proprio vigore. Wygaśnięcie z mocy prawa stosunku pracy powoduje, że pracodawca faktycznie nie ma żadnych możliwości korzystania z prawem określonego władztwa, a Nie ma więc możliwości ani negatywnego ani pozytywnego ustosunkowania się do sytuacji prawnych powstałych z mocy samego prawa.

Przy wygaśnięciu stosunku pracy z mocy prawa nie ma miejsca połączona z wyrażeniem woli przez pracodawcę indywidualizacja i konieczna przy indywidualnych rozstrzygnięciach podwójna konkretyzacja normy prawnej, w związku z tym nie mogą do takich stanów odnosić się zasady określone w art. 78 konstytucji. Określona w art. 78 konstytucji zasada znajduje zastosowanie tylko tam, gdzie prawa i wolności podlegają konkretyzacji i indywidualizacji a wiec wtedy gdy istnieje możliwość wydawania indywidualnych rozstrzygnięć prawnych (decyzji, orzeczeń itd.). Nie można więc mówić o prawie do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji, gdy nie istnieją i nie mogą istnieć, ze względu na naturę powstałych stosunków prawnych, indywidualne rozstrzygnięcia, ponieważ - poza Trybunałem - żaden sąd ani organ administracji nie ma, niezależnych od takich indywidualizujących orzeczeń kompetencji orzekania o obowiązywaniu lub nie konkretnych przepisów prawa, zwłaszcza przepisów ustawowych, ponieważ nie jest sądem nad prawem. Także w przypadku stosunków pracy, można mówić o konstytucyjnym prawie do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji, gdy prawo przewiduje możliwość indywidualizacji sytuacji prawnych pracowników poprzez rozstrzygnięcia prawne konkretnych organów państwa. Prawo do zaskarżenia indywidualnych decyzji i orzeczeń zachowane może być tam gdzie miały miejsce indywidualne rozstrzygnięcia.

 

3.16. Obowiązki obywateli

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 11 kwietnia 2000 r., K. 15/98 zauważył, że określony w art. 84 obowiązek obywateli ponoszenia świadczeń publicznych nakładając na obywatela obowiązki podatkowe może przemawiać za udostępnieniem organowi kontroli skarbowej wglądu do informacji o dokonywanych przez podatnika transakcjach finansowych za pośrednictwem wskazanych instytucji finansowych. Ocena konstytucyjności przepisów określających kompetencje urzędów skarbowych powinna uwzględniać nie tylko prawa i wolności obywatelskie lecz także konstytucyjne obowiązki obywateli.


Spis treści