Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


Oświadczenia

Po wyczerpaniu porządku dziennego 76. posiedzenia senator Jerzy Cieślak złożył następujące oświadczenie:

Na siedemdziesiątym drugim posiedzeniu Senatu w dniu 20 grudnia ubiegłego roku mówiłem, że sytuacja w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych przypomina bombę z opóźnionym zapłonem. Wiele wskazuje na to, że miałem rację.

W związku z coraz liczniejszymi informacjami prasowymi o problemach ekonomicznych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pragnę przekazać panu wicepremierowi Longinowi Komołowskiemu, ministrowi pracy i polityki społecznej, oraz panu Jarosławowi Baucowi, ministrowi finansów, wyrazy swojego głębokiego zaniepokojenia tą sytuacją.

Po pospiesznym wprowadzeniu źle przygotowanej reformy ubezpieczeń społecznych od 1 stycznia 1999 r. otwarte fundusze emerytalne miały być tak zwanym drugim filarem świadczeń emerytalno-rentowych. Przystąpiło do nich około dziesięciu milionów trzystu pięćdziesięciu tysięcy osób, z których 23% nie ma dotąd na swoich kontach ani jednej złotówki, a pozostali mają tylko część należnych im środków.

Zaległości w przekazywaniu przez ZUS środków należnych otwartym funduszom emerytalnym szacowane były w styczniu bieżącego roku na kwotę od 3 miliardów 232 milionów zł do 5 miliardów 600 milionów zł. Biorąc pod uwagę fakt, że karne oprocentowanie tych zaległości wynosi 30% rocznie, sytuacja ZUS jest dramatyczna.

Według informacji opublikowanych w jednym z poczytnych tygodników, choć nietolerowanym przez koleżanki i kolegów z prawej strony sali Senatu, do 31 grudnia 2000 r. tylko z tytułu karnych odsetek ZUS zapłacił otwartym funduszom emerytalnym blisko 45 milionów zł. Informacja ta oparta jest na protokołach pokontrolnych NIK.

W tej sytuacji mam pytania do pana wicepremiera Komołowskiego i pana ministra Bauca. Po pierwsze, czy prawdą jest, że właściwe departamenty ZUS dopiero w połowie 2000 r. opracowały założenia do oprogramowania komputerowego kont indywidualnych i że jego wdrożenie będzie możliwe nie wcześniej niż w IV kwartale bieżącego roku? Po drugie, czy prawdą jest, że z powodu braku tego systemu informatycznego nie ma możliwości identyfikacji wpływu środków na rachunek departamentu rachunkowości i że w konsekwencji ZUS nie zna swojego zadłużenia wobec otwartych funduszy emerytalnych, które bez najmniejszego wysiłku osiągają ogromne zyski z karnych odsetek od tego zadłużenia?

* * *

Senator Jerzy Suchański wygłosił trzy oświadczenia:

Pierwsze oświadczenie kieruję do ministra skarbu państwa pana Andrzeja Chronowskiego.

Uprzejmie proszę o informację, jakie są zamierzenia i harmonogram działań w stosunku do Zakładu Urządzeń Chemicznych i Armatury Przemysłowej "Chemar" SA w Kielcach. Z dużym niepokojem społeczeństwo tego regionu obserwuje zaniechanie zdecydowanych działań współpracy zarządu zakładu i Ministerstwa Skarbu Państwa w celu naprawy sytuacji gospodarczej w "Chemarze".

Ze swej strony wraz z grupą oddanych zakładowi ludzi wyrażam gotowość włączenia się do szukania optymalnego rozwiązania.

Z poważaniem, Jerzy Suchański.

Kolejne oświadczenie kieruję do pana premiera Jerzego Buzka.

Z niezrozumiałych dla mnie względów Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie" stosuje iście dowolną interpretację wyrazu "deportacja". Sprawa pani Lucyny Todośko jest moim zdaniem wymownym tego przykładem. Nikt przy zdrowych zmysłach, pracując w zakładach "Hasag" w Skarżysku Kamiennej, nie wyjeżdżał dobrowolnie do Lipska, by tam pracować niewolniczo. Stosowne oświadczenia świadków zostały złożone notarialne.

Uprzejmie proszę o wyjaśnienie tej sprawy, tym bardziej że nie jest to sprawa jednostkowa.

W załączeniu: oświadczenie pani Marii Chmielewskiej, oświadczenie pani Marii Pogorzelskiej, oświadczenie pani Lucyny Todośko, stanowisko komisji weryfikacyjnej.

Trzecie oświadczenie kieruję również do pana premiera Jerzego Buzka.

Uprzejmie proszę o pouczenie prezesa zarządu firmy ubezpieczeniowej "Inter Polska" w Warszawie na ulicy Ugrupowania "Żmija", pana prezesa Wiśniewskiego, o tym, że nie może zachowywać się jak udzielny książę. Pan prezes za pośrednictwem sekretarki odmówił mi spotkania, uniemożliwiając wykonywanie mandatu senatorskiego.

Oczekuję na skuteczną interwencję pana premiera.

Z poważaniem, Jerzy Suchański.

* * *

Senator Wiesław Pietrzak złożył dwa oświadczenia:

Pierwsze oświadczenie kieruję do ministra spraw zagranicznych, pana Władysława Bartoszewskiego.

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się do pana ministra z prośbą o wyjaśnienie, jakie możliwości wykonywania prac zarobkowych mają obywatele polscy w Norwegii. Zainteresowanie tym tematem wynika z prośby o interwencję właściciela firmy "Polnor", który zarejestrował działalność gospodarczą w Norwegii i ma możliwość zatrudnienia od stu do stu pięćdziesięciu osób. Jednak mimo zarejestrowania formy w Norwegii norweski urząd imigracyjny, zajmujący się zatrudnianiem obcokrajowców, stwarza właścicielowi "Polnoru" trudności formalne.

W związku z tym pytam pana ministra, czy między Polską a Norwegią istnieją regulacje prawne dotyczące pracy obywateli polskich w Norwegii? Jeżeli ta kwestia nie została dotychczas uregulowana prawnie, to biorąc pod uwagę fakt, że właściciel firmy chce zatrudnić mieszkańców z Warmii i Mazur oraz to, że norweski rynek pracy jest chłonny, czy nie należałoby wystąpić z inicjatywą, która regulowałaby zatrudnienie i działalność polskich firm w Norwegii?

Jeżeli nie jest to możliwe, to proszę pana ministra o wskazanie możliwości rozwiązania tego problemu jednostkowo, dla wspomnianego przedsiębiorcy.

Łączę wyrazy szacunku, Wiesław Pietrzak.

Drugie oświadczenie kieruję do ministra sprawiedliwości, pana Lecha Kaczyńskiego.

Szanowny Panie Ministrze!

Zwracam się z prośbą o wyjaśnienie następującej sprawy. W styczniu bieżącego roku odbyły się egzaminy kończące aplikację referendarską. Do dnia dzisiejszego młodzi referendarze nie otrzymali nominacji i nikt ich nie powiadomił, co z nimi dalej będzie, co mają robić. Nie wiedzą, co z sobą począć i są rozgoryczeni. Sprawa dotyczy województwa warmińsko-mazurskiego.

Proszę o interwencję i o udzielenie odpowiedzi.

Z poważaniem

Wiesław Pietrzak.

* * *

Senator Lech Feszler wygłosił dwa następujące oświadczenia:

Pierwsze swoje oświadczenie kieruję do pana Jarosława Bauca, ministra finansów.

W województwie podlaskim od 1998 r. trwają prace związane z modernizacją i rozbudową międzynarodowego drogowego przejścia granicznego w Kuźnicy. W ustawie budżetowej na 2001 r. inwestycja ta została włączona do inwestycji wieloletnich i wyszczególniona jest w załączniku nr 7 w części 85/20 w dziale 600 w rozdziale 60031 "Rozbudowa i modernizacja międzynarodowego drogowego przejścia granicznego w Kuźnicy".

Realizując tę inwestycję wojewoda podlaski dwukrotnie, w dniu 21 listopada 2000 r. i 25 stycznia 2001 r., występował do pana ministra w sprawie wyrażenia zgody na sfinansowanie przez stronę polską realizacji przebudowy odcinka drogi po stronie białoruskiej oraz uzgodnienia projektu przyszłej umowy międzynarodowej dotyczącej tego zagadnienia. Na te wystąpienia wojewoda nie otrzymał odpowiedzi, co uniemożliwia przystąpienie do dalszego etapu związanego z realizacją tego zadania inwestycyjnego oraz prawidłowe przygotowanie przetargu międzynarodowego na pierwszy etap przedsięwzięcia, współfinansowany ze środków PHARE 2000 w ramach zintegrowanego programu dla granicy wschodniej.

W załączeniu przekazuję kopię wystąpienia wojewody z dnia 25 stycznia 2001 r.

Proszę pana ministra o niezwłoczne podjęcie stosownej decyzji, umożliwiającej dalsze działania inwestycyjne.

Z wyrazami szacunku, Lech Feszler.

Swoje drugie oświadczenie kieruję do pana Jerzego Widzyka, ministra transportu i gospodarki morskiej

W strategii rozwoju województwa podlaskiego do roku 2010 budowa drogi krajowej nr 19 uznana została za jedno z priorytetowych zadań warunkujących rozwój województwa.

Droga krajowa nr 9, wiodąca od granicy państwa, droga Kuźnica Białostocka - Białysok - Lublin - Rzeszów, w koncepcji polityki przestrzennego zagospodarowania kraju przewidziana jest jako droga ekspresowa, jako ważna część systemu transportowego kraju biegnąca z północy na południe wzdłuż jego wschodniej granicy.

Obecnie droga ta jest w złym stanie technicznym. Jej parametry nie odpowiadają potrzebom transportowym, zaś wzrastający ruch osobowy i transportowy pogłębia dewastację i stwarza coraz większe zagrożenie dla mieszkańców miast i gmin, przez które ona przebiega.

Popierając apel sejmiku województwa podlaskiego z dnia 22 stycznia 2001 r. zwracam się do pana ministra z wnioskiem o włączenie drogi krajowej nr 19 do rządowego programu budowy dróg ekspresowych na najbliższe lata.

Z wyrazami szacunku

Lech Feszler.

* * *

Senator Jerzy Pieniążek złożył oświadczenie następującej treści:

Oświadczenie swoje kieruję pod adresem profesora Jerzego Buzka, prezesa Rady Ministrów.

Panie Premierze!

Już dwa lata od decyzji o nowym podziale administracyjnym kraju trwa proces dostosowania publicznych urzędów i instytucji do obszaru nowych powiatów i województw.

Niedawno w Senacie dokonywaliśmy oceny zasadniczego podziału terytorialnego państwa. W debacie - oprócz artykułowanej potrzeby połączenia powiatów grodzkich z ziemskimi oraz kilkunastu wniosków w sprawie korekty nowych granic administracyjnych, zgłaszanych przez lokalne społeczności - największe poparcie zyskał właśnie problem wyposażenia wszystkich miast powiatowych w sieć podstawowych jednostek obsługi ludności. Osobiście uważam, że kwestia ta jest kluczowa dla poprawy skuteczności wszystkich reform, bowiem przybliżenie urzędów do miejsca zamieszkania obywateli determinuje społeczny osąd o działaniach rządu.

Dlatego starajmy się wspólnie, Panie Premierze, naprawić błąd poczyniony u zarania nowego podziału administracyjnego, kiedy to zabrakło nam w tej kwestii zarówno wyobraźni, jak i woli. Ukonstytuowanie jednak w każdym powiecie urzędu skarbowego, sądu, prokuratury, inspekcji sanitarnej czy weterynaryjnej, placówek ZUS czy KRUS nie musi, moim zdaniem, łączyć się z dodatkowymi stałymi obciążeniami budżetu państwa. Starostowie czy burmistrzowie z mego okręgu wyborczego w powiecie pajęczańskim, wieruszowskim i poddębickim, a także łęczyckim, deklarują bowiem pozostawienie do dyspozycji określonych budynków na siedzibę tych jednostek oraz pomoc w ich stosownym urządzeniu. Kwestie zaś obsady etatowej widzę przede wszystkim w przesunięciu części dotychczasowych środków, uszczuplonych zakresem działania terytorialnego powiatu. Koszty logistyki można by z kolei rozwiązać poprzez większe finansowe powiązanie opłat administracyjnych za konkretne czynności dokonywane w danej jednostce. To i tak będzie taniej w stosunku do kosztów ponadstukilometrowych dojazdów na przykład z Wieruszowa do Łodzi, kiedy po drodze mija się stojący w środku Sąd Okręgowy w Sieradzu, czy sześćdziesięciokilometrowego dojazdu do urzędu skarbowego z Radoszewic do Radomska, z przejazdem obok starostwa w Pajęcznie.

Panie Premierze! W mym wystąpieniu pragnę jednak po raz kolejny zwrócić pana uwagę na szczególny problem dostosowania terytorialnego sieci sądowej i prokuratur na tle dokonywanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości reformy.

Wnoszę więc w imieniu moich wyborców z powiatów: poddębickiego, łaskiego, zduńskowolskiego, wieruszowskiego, sieradzkiego i pajęczańskiego, po pierwsze, o utworzenie w każdym powiecie województwa sądów o podstawowym zakresie obsługi obywateli, w tym wydziałów ksiąg wieczystych; po drugie, o objęcie każdego powiatu jurysdykcją jednej miejscowej placówki prokuratury; po trzecie, o zintegrowanie z powiatowymi jednostkami sądów i prokuratur wszystkich gmin włączonych dwa lata temu do województwa łódzkiego oraz terytorialne podporządkowanie ich jurysdykcji Sądu Okręgowego w Sieradzu; po piąte, o utworzenie w sieradzkim sądzie okręgowym wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych; po szóste, o przywrócenie sądu rejestrowego w Sądzie Rejonowym w Sieradzu dla obszaru działań miejscowego sądu okręgowego. Te kwestie zyskały również poparcie wszystkich starostów mego sieradzkiego okręgu wyborczego, a także organizacji przedsiębiorców.

Panie Premierze! Szczególne zaniepokojenie wywołało ostatnio wśród przedsiębiorców i przedstawicieli lokalnych samorządów oraz stowarzyszeń, a przede wszystkim ochotniczych straży pożarnych, wprowadzenie systemu Krajowego Rejestru Sądowego, które zbiegło się z nowelizacją kodeksu handlowego. W praktyce zlikwidowano więc Sąd Rejestrowy w Sieradzu i rejestry działalności gospodarczej w poszczególnych gminach, zmuszając tysiące przedsiębiorców do czasochłonnych czynności formalnoprawnych w odległej Łodzi. W gminach i Sądzie Gospodarczym w Sieradzu proces rejestracji, zmiany w rejestrach czy też wydawanie stosownych wyciągów były realizowane w tygodniowych terminach, w Łodzi zaś czyni się to w terminach miesięcznych. Myślę, że panu premierowi nie muszę tłumaczyć, jaki wpływ ma ta kwestia na możliwości działań biznesu czy chociażby na obciążenia finansowe stowarzyszeń, a tym samym na aktywizację gospodarczą naszego regionu, czyli również zmniejszenie potęgującego się bezrobocia.

Dodatkowym argumentem za dalszym funkcjonowaniem zarówno sądu okręgowego, jak i sądu rejestrowego w Sieradzu są wręcz wzorcowe, moim zdaniem, wyniki ich działalności. Przez dziesięć lat działań sekcji rejestrowej w Sieradzu nie została złożona żadna skarga ani na czynności sędziego orzekającego, ani na czynności sekretariatu. A pierwszą sprawą - i nie wiem, czy do dziś nie jedyną - wygraną przez polski wymiar sprawiedliwości przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu jest sprawa sygnowana właśnie przez Sąd Okręgowy w Sieradzu.

Panie Premierze! Wstrzymanie likwidacji Sądu Okręgowego w Sieradzu, restytucja miejscowego pionu rejestracyjnego, a także utworzenie w każdym powiecie w Łódzkiem placówek sądu i prokuratury podporządkowanych naszym strukturom wojewódzkim niewątpliwie poprawi dostępność obywateli do wymiaru sprawiedliwości i pozytywnie wpłynie na jakość orzecznictwa, a w efekcie przyśpieszy ten proces i spowoduje, że będzie tańszy. Przewlekłość postępowania naszego wymiaru sprawiedliwości jest zaś jednym z podstawowych problemów zgłaszanych przez stronę europejską na drodze polskiej negocjacji dotyczącej zjednoczenia z Europą.

Panie Premierze! Zgodnie z Regulaminem Senatu RP osobiście adresuję do pana swe pisemne oświadczenie, mając nadzieję, iż znajdzie pan możliwość, by zapoznać się z jego treścią, w której mówię o kierunkach reformowania systemu sieci sądownictwa w Polsce, co dzieje się wbrew zasadom pragmatyki administracyjnej, racjonalizacji finansów państwa, a wbrew także zdrowemu rozsądkowi i społecznym oczekiwaniom.

Jednocześnie uprzejmie proszę o osobistą odpowiedź, bowiem chcę oszczędzić panu, pierwszemu wśród ministrów Rzeczypospolitej, uczucia zażenowania - po raz kolejny - z powodu czynionych z pana upoważnienia odpowiedzi pana podwładnych.

W załączeniu przekazuję odpowiedź wiceministra sprawiedliwości Wojciecha Jasińskiego* na moje poprzednie wystąpienie do pana premiera, z zaproszeniem dla autora tegoż pisma na lekcje geografii choćby do szkół w Rząśni, Sulmierzycach, Strzelcach Wielkich czy Nowej Brzeźnicy w pajęczańskim, by lokalną społeczność uchować od włączenia do, cytuję, "obszaru właściwości Sądu Rejonowego w Wieruszowie" - chyba że byłby to wstępny, obligatoryjny, choć tylko chwilowy warunek powstania tegoż sądu, utworzenia prokuratury rejonowej w Wieruszowie lub tamże choćby tak zwanych roków sądowych z wydziałem ksiąg wieczystych.

* * *

Senator Stanisław Cieśla wygłosił oświadczenie następującej treści:

Niniejsze oświadczenie składam w imieniu własnym oraz pana senatora Lecha Feszlera, a kieruję je do pana profesora Jerzego Buzka, prezesa Rady Ministrów.

W dniu 6 grudnia 2000 r. grupa dwudziestu siedmiu senatorów z Klubu Senatorskiego Akcji Wyborczej Solidarność wystąpiła do pana premiera z prośbą o spowodowanie zaniechania podjętego przez kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości zamiaru likwidacji niektórych sądów i prokuratur okręgowych. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów z upoważnienia pana premiera w dniu 13 grudnia ubiegłego roku przekazała to pismo panu Lechowi Kaczyńskiemu, ministrowi sprawiedliwości, celem ustosunkowania się do przedstawionej sprawy, jak również udzielenia odpowiedzi autorom wystąpienia i powiadomienia pana premiera przez przekazanie kopii.

Mimo upływu ponad dwóch miesięcy do tej pory nie została udzielona ani przez ministra sprawiedliwości, ani przez jego zastępcę żadna odpowiedź. Ustawa o prawach i obowiązkach posłów i senatorów zaś stanowi, że odpowiedź na pismo parlamentarzysty winna być udzielona w terminie dwóch tygodni.

Jesteśmy zdziwieni i jednocześnie oburzeni tak lekceważącym stosunkiem do grupy senatorów Klubu Senatorskiego AWS, stanowiącej większość. Oczekujemy nie tylko odpowiedzi, ale przede wszystkim pozytywnego ustosunkowania się do sprawy przedstawionej przez nas w piśmie z dnia 6 grudnia 2000 r.

Z wyrazami szacunku

Stanisław Cieśla i Lech Feszler.

Oświadczenia złożone do protokołu

Oświadczenie złożone przez senatorów Jolantę Danielak, Zdzisława Jarmużka i Zbyszka Piwońskiego, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

Panie Premierze!

Na nasze oświadczenie z dnia 11 stycznia 2001 r. otrzymaliśmy obszerny komentarz, który tylko w niewielkim stopniu koreluje z jego przedmiotem i pytaniami.

Pisma podpisanego przez prezesa Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych pana Piotra Gryzę nie możemy uznać za odpowiedź na nasze pytania.

Oczekujemy poważnego potraktowania oświadczenia i udzielenia nam odpowiedzi, której senatorowie mają niezbywalne prawo oczekiwać, a władze obowiązek rzetelnie jej udzielić.

Z poważaniem

Jolanta Danielak
Zdzisław Jarmużek
Zbyszko Piwoński

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Stanisława Majdańskiego, skierowane do ministra edukacji narodowej Edmunda Wittbrodta:

Szanowny Panie Ministrze!

Departament Kadr, Szkolenia i Organizacji MEN przesłał do gmin swoją interpretację ustawy z dnia 18 lutego 2000 r. o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw (DzU nr 19, poz. 239), mówiącą, że wyrównanie wynagrodzeń za 2000 r. należy się tylko tym nauczycielom zatrudnionym w dniu wejścia ustawy w życie, to jest 6 kwietnia 2000 r. Pozostali, którzy z różnych przyczyn - najczęściej z powodu likwidacji szkół, zmian organizacyjnych - odeszli ze szkół przed tą datą, a przepracowali kilka miesięcy w 2000 r., z powodu wspomnianego stanowiska MEN tego wyrównania nie otrzymali.

Być może są to dla nich niewielkie pieniądze, ale jak ma się ta dokonana przez MEN interpretacja ustawy do konstytucji? Dlaczego za tę samą pracę jedni otrzymują wyrównanie wynagrodzeń, a drudzy już nie? Oczekuję na odpowiedź.

Stanisław Majdański
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Stanisława Majdańskiego:

List otwarty do mediów - komentarz na temat ostatniej konferencji SLD.

Teraz już wiemy, jak to zrobić, jak rządzić - oświadczył przywódca SLD Leszek Miller. A nie wiedzieli przez czterdzieści pięć lat PRL, nie wiedzieli przez cztery lata swoich rządów (1993-1997), kiedy postawili na przetrwanie, nie przeprowadzając ani jednej reformy państwa. Coś tam próbowali w tak zwanych formach pilotażowych, ale skupiali się na umacnianiu karier swoich towarzyszy, tworząc dla nich takie struktury organizacyjne, które pozwalały im przetrwać na ich stanowiskach przez wiele lat. Przykłady to telewizja, radio, samouwłaszczenie w różnych postaciach przez przejęcie części własności państwa z jego przedsiębiorstw i majątków ziemskich, obsadzenie stanowisk dyrektorów, rad nadzorczych itd., itp.

Dużo czasu poświęcili tym zabiegom i nie mieli go na poważne zajęcie się sprawami państwa, kiedy waliła się w gruzy cała jego organizacja, kiedy ZUS stanął na krawędzi bankructwa, a cały system ubezpieczeń stał się niewydolny, kiedy miliony emerytów i rencistów stanęły przed wizją głodu i utratą dorobku całego życia. Nie wiedzieli, jak przeprowadzić reformę ubezpieczeń społecznych, jak przeciwstawić się klęsce powodzi, kompromitując się bałaganem organizacyjnym i nieudolnością. Za to mieliśmy w czasie ich czteroletnich rządów trzech premierów - Pawlaka, Oleksego i Cimoszewicza - i trzy ekipy ministrów, ludzi pozbawionych wyobraźni i kompetencji, ale za to zachłannych na wszelkie przywileje i intratne stanowiska.

Na co liczą? Na naiwność Polaków? Na wierność swojego elektoratu, który ma wciąż wyznawać ideologię komunistyczną? A może się boją?

Po porażkach w głosowaniach sejmowych nad budżetem stali się bardziej nerwowi. Bo tak czekali na władzę, na uzyskanie dostępu do nowych stanowisk, bo liczba towarzyszy, pretendentów do tych stanowisk, zwiększyła się poważnie. Nie zwracali więc uwagi na fakt, że brak budżetu to destabilizacja państwa, to zagrożenie dla finansów publicznych, to ponowny wzrost inflacji, którą z takim trudem zwalczano, to utrata zaufania do polskiej złotówki, a co za tym idzie - nieobliczalne szkody gospodarcze.

To nagłe olśnienie, które nawiedziło SLD, wypłynęło na pewno ze strachu przed mobilizacją sił prawicowych i centroprawicowych, jaką ostatnio się zauważa. Próby destabilizacji państwa ze strony sił postkomunistycznych jednoczą ich przeciwników, prawdziwych patriotów, którym losy naszego państwa i młodej demokracji leżą na sercu.

Premier Jerzy Buzek w ostatnim oświadczeniu telewizyjnym po przyjęciu budżetu przez Sejm stwierdził, że polska demokracja obroniła się. Polska ma budżet na miarę swoich obecnych możliwości, zwiększa wydatki na oświatę, ochronę zdrowia, bezpieczeństwo, rolnictwo i drogi. Rozwaga i rozsądek zawierające się w jego opiniach świadczą o klasie tego męża stanu. Jakże kontrastuje to z szyderczym uśmieszkiem przywódcy SLD - kandydatem na nowego premiera Polski.

Dwie postacie i dwa różne sposoby prezentowania ważnych spraw państwa. Przywódca SLD to slogany, populizm, próby ośmieszenia przeciwnika, buta i arogancja. Obecny premier Jerzy Buzek to powaga, rzeczowość, kultura wypowiedzi i przy tym skromność. Pierwszy z nich to działacz z tak zwanego awansu społecznego dzięki ówczesnej przewodniej sile narodu, czyli PZPR, drugi to profesor wyższej uczelni, awansujący dzięki własnej pracy w szkole, na uczelni, na drodze naukowej.

Dwóch przywódców wielkich formacji politycznych, SLD i AWS, dwóch kandydatów na premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej po tegorocznych jesiennych wyborach do parlamentu.

Ludzie wybiorą...

Senator RP
Stanisław Majdański

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Stanisława Majdańskiego:

Prezes PSL zapowiada likwidację Senatu…

Radiowe "Sygnały dnia" w dniu 5 lutego 2001 r. zaprosiły prezesa PSL pana Jarosława Kalinowskiego do swojego studia, by wypowiedział się na aktualne tematy związane z uchwalonym budżetem, rolą PSL w Sejmie i o koalicji z SLD. Może nie byłoby warto zaprzątać sobie głowy tym wywiadem, gdyby nie złowieszcze zapowiedzi likwidacji Senatu.

Dlaczego SLD, a za nim PSL, nie chcą istnienia Senatu? Chyba nie decydują o tym względy oszczędnościowe - bo są one w skali kraju minimalne - ale raczej polityczne. Senat to w pewnym sensie recenzent ustaw, to bariera dla samowoli rządzących, to także obrońca konstytucji. Istotnie to wielka niewygoda dla postkomunistów, którzy dążą do władzy absolutnej. Widzę w tym wielkie niebezpieczeństwo dla naszej demokracji.

Tymczasem pan Kalinowski spiera się z panem Millerem o autorstwo pomysłu likwidacji Senatu. Żałosny to spór, ale my - jako bezstronni obserwatorzy - musimy przyznać prawa autorskie politykom SLD, bo to oni w linii prostej są spadkobiercami "przewodniej siły narodu" - PPR, a później PZPR. Pierwsza z tych partii już w 1947 r., po sfałszowanym plebiscycie "3 x TAK", postanowiła zlikwidować Senat. Tak więc pan prezes PSL winien pochylić głowę i uznać w tym względzie pierwszeństwo swojego sojusznika. Ale czy naprawdę sojusznika?

Wydaje się, że to "małżeństwo" z rozsądku i wyrachowania przechodzi teraz coś w rodzaju kryzysu. Ton żalu, jaki przebija z wypowiedzi lidera PSL pana Kalinowskiego jest w istocie łabędzim śpiewem po straconych marzeniach. Na pytanie dziennikarza, co sądzi o wypowiedzi pana Millera dotyczącej wspólnych planów wyborczych tego ugrupowania i Unii Pracy, pan Kalinowski odpowiedział: a tak nam się dobrze współpracowało… Czyżby PSL stało się uciążliwym partnerem dla SLD?

Unia Pracy wydaje się pewniejszym koalicjantem, gdyż jej szef, pan Marek Pol, po "kwarantannie" poza parlamentem może okazać się politykiem dobrze rokującym dla SLD. Jego skłonność do ustępstw, byle znaleźć się u władzy, może być wygodniejsza dla polityki SLD. Taki mariaż ze względów ideowych z pewnością nie będzie "mezaliansem", ponieważ można mówić w tym przypadku o wspólnej ideologii.

Tak więc po latach "dobrej współpracy" pan prezes Kalinowski usłyszał zapowiedź rozwodu. Ciekawe tylko - żeby kontynuować ten satyryczny ton - czy małżonek, zgodnie z Mojżeszowym prawem, da list rozwodowy swojej połowicy, by ta mogła jeszcze sobie ułożyć życie…

"Solidarność" sprawiła, że pan Kalinowski nie musi się dzisiaj bać - może mówić głośno, że jest spadkobiercą tradycji peeselowskich i odwoływać się do takich autorytetów, jak Witos czy Mikołajczyk. Dzisiaj nikomu już takie "gadanie" nie przeszkadza. Może tylko gwoli prawdy należy prostować pewne nieścisłości, choćby fakt, że polska wieś przez cały okres PRL była w opozycji do rządów komunistycznych. Broniła się przez wiele lat przed planami kolektywizacji, utrzymując w tradycji wartość podstawową - umiłowanie ziemi ojców. Tę właśnie nadrzędną dla farmera i chłopa cechę usiłowali zabić w polskiej wsi między innymi "zdrajcy" z ZSL, kolaborując z PZPR, i to do nich raczej powinien odwoływać się dzisiejszy PSL.

Rada naczelna PSL na swym ostatnim posiedzeniu "ustaliła", że jest drugą siłą polityczną w Polsce, przyznając łaskawie prym SLD. Jakże przypomina to skompromitowany quasi-demokratyczny układ PZPR, ZSL i SD rządzący przez czterdzieści pięć lat istnienia PRL, który doprowadził kraj do upadku gospodarczego, nie mówiąc już o spustoszeniu moralnym ani o szkodach społecznych. Czas najwyższy na ostudzenie gorących głów i kubeł zimnej wody na nie.

Historia jest nauczycielką życia i trzeba to wykorzystać najlepiej, jak można, by uniknąć powielania błędów z przeszłości.

Senator RP
Stanisław Majdański

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Stanisława Majdańskiego, skierowane do ministra finansów Jarosława Bauca:

Szanowny Panie Ministrze!

Ostatnia nawałnica śnieżna ujawniła słabość naszych przepisów ubezpieczeniowych. Na podstawie rozporządzenie ministra finansów z dnia 30 kwietnia 1997 r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego od ognia i innych zdarzeń losowych (Dz. U. Nr 36 poz. 220) z tytułu ubezpieczenia budynków przysługuje odszkodowanie za szkody powstałe w budynkach na skutek zdarzeń losowych takich jak: ogień, huragan, powódź, grad, uderzenie pioruna, eksplozja, obsunięcie się ziemi lub tąpnięcie oraz inne żywioły, przez które rozumie się lawinę i upadek statku powietrznego.

Gwałtowne burze śnieżne z nadmiernymi opadami śniegu powodują co roku znaczne szkody w budynkach. PZU odmawia odszkodowania dlatego, że zarządzenie ministra finansów nie obejmuje tego rodzaju szkód. Burza śnieżna, choć nie ma cech huraganu, potrafi wyrządzić szkody równe, a może i większe, o czym przekonało się wiele gałęzi naszej gospodarki, między innymi energetyka.

Jak rolnicy mogą przeciwdziałać tym szkodom? Wchodzić na dach w trakcie burzy i obsuwać śnieg? Ryzykować zdrowiem i życiem? Dlaczego tego rodzaju szkody nie są objęte ubezpieczeniem? Oczekuję na odpowiedź.

Stanisław Majdański
Senator RP

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Lorenza, skierowane do głównego inspektora nadzoru budowlanego Andrzeja Urbana:

Niniejszym informuję, że z prośbą o interwencję zgłosił się do mojego biura pan Tadeusz Wasześcik, zamieszkały w Olsztynie przy ulicy Jagiellońskiej 67/1. Zainteresowany złożył skargę na postanowienie Warmińsko-Mazurskiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Olsztynie z dnia 11 stycznia 2001 r. (znak WINB 7144-155-16/00/2001) utrzymujące w mocy postanowienie organu pierwszej instancji.

Sprawa dotyczy samowoli budowlanej w postaci przybudówki, wybudowanej bez pozwolenia na budowę. Jak jednak wynika z dokumentacji, którą przekazuję w załączeniu, roszczenia zainteresowanego, to jest prośba o legalizację i unieważnienie wydanego postanowienia z mocy prawa, nie są pozbawione racji i uzasadnienia. Będący przedmiotem sporu dom przy ulicy Jagiellońskiej 67 (dawna ul. Podleśna 5) w Olsztynie zabużańska rodzina państwa Wasześcików zamieszkuje i remontuje z własnych środków od 1946 r. Załączone do dokumentacji orzeczenie techniczne wskazuje, że powstała przybudówka jest faktycznie rekonstrukcją wcześniej istniejącej werandy. Jej rozbiórka stanowić będzie zagrożenie konstrukcyjne budynku i w konsekwencji może doprowadzić do katastrofy budowlanej. Państwo Wasześcik, pismem z dnia 4 sierpnia 1993 r., wystąpili o wydanie pozwolenia na odrestaurowanie budynku, a tym samym spełnili wymogi określone w zmienionej ustawie - Prawo budowlane (DzU nr 100, poz. 465 z dnia 5 lipca 1996 r.). Ponadto zastosowanie znajduje tu orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że samowole budowlaną zalegalizować mogą osoby, które przed rokiem 1995 bezskutecznie próbowały uzyskać zezwolenie na budowę.

Biorąc pod uwagę wieloletnie starania zabużańskiej rodziny państwa Wasześcików o doprowadzenie budynku do należytego stanu technicznego, poniesione w związku z tym koszty i obecną trudną sytuację finansową (są rencistami) zwracam się do Pana z prośbą o interwencję i dokonanie rozstrzygnięcia nadzorczego korzystnego dla zainteresowanych.

Łączę wyrazy szacunku

Janusz Lorenz

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Lorenza, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

Szanowny Panie Premierze!

Nie jest dla nikogo tajemnicą, że zarówno obecny poziom bezrobocia w naszym kraju, jak i tempo jego wzrostu są katastrofalne. Jednakże dane statystyczne dotyczące kraju są uśrednione i nie oddają tragizmu sytuacji, w jakiej znajdują się poszczególne powiaty, a przede wszystkim województwa warmińsko-mazurskiego.

Gwałtowny przyrost bezrobocia w roku 2000 i fakt, że większość osób nim dotkniętych pozostaje bez prawa do zasiłku, stwarzają zagrożenie niekontrolowanych wystąpień społecznych. Ten problem zgłasza między innymi Rada Powiatu w Giżycku, gdzie obecnie jest prawie dwanaście tysięcy bezrobotnych, z których 76% nie ma prawa do zasiłku. Oznacza to trzydziestoprocentową stopę bezrobocia. Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że Krajowy Urząd Pracy nie przekazał należnej kwoty blisko 3 milionów zł zakontraktowanych na poszczególne formy aktywizacji rynku pracy, co w konsekwencji spowodowało utratę wiarygodności Powiatowego Urzędu Pracy w stosunkach z samorządami gminnymi i podmiotami gospodarczymi. Powiaty negatywnie oceniają też decyzję Krajowego Urzędu Pracy o rozwiązaniu kontraktu w części dotyczącej środków Funduszu Pracy na rok 2001. Poszczególne urzędy pracy coraz częściej nękane są egzekucjami komorniczymi, wynikającymi z zaległości w przekazywaniu składek na ubezpieczenia zdrowotne bezrobotnych bez prawa do zasiłku.

Biorąc pod uwagę opisaną wyżej dramatyczną sytuację i planowane zmniejszenie środków na pomoc społeczną na rok 2001, zwracam się do Pana Premiera o zdecydowaną interwencję w tej sprawie.

Powiatowe urzędy pracy domagają się natychmiastowego uregulowania przez Krajowy Urząd Pracy zaległych środków Funduszu Pracy na poszczególne formy aktywizacji rynku pracy, przyznania na rok 2001 jeżeli nie zwiększonych, to przynajmniej nie pomniejszonych środków na pomoc społeczną, a także zabezpieczenia środków budżetowych na składki zdrowotne od bezrobotnych bez prawa do zasiłku oraz wdrożenia aktywnej regionalnej polityki państwa zmierzającej do skutecznego zwalczania bezrobocia.

Z poważaniem

Janusz  Lorenz

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Janusza Lorenza, skierowane do premiera rządu Rzeczypospolitej Polskiej Jerzego Buzka:

Szanowny Panie Premierze

Pragnę Pana poinformować, iż z terenu województwa warmińsko-mazurskiego otrzymuję bardzo niepokojące sygnały, dotyczące problemów gmin z rozliczeniem według nowych, wynikających z Karty Nauczyciela, zasad podwyżek wynagrodzeń dla nauczycieli.

Zarząd gminy w Biskupcu, powiat nowomiejski, we wrześniu ubiegłego roku uchwalił regulamin wynagradzania nauczycieli. Z uwagi na brak środków na terenie gminy wynagrodzenia nie są nauczycielom wypłacane według nowych przepisów. Otrzymali oni około 80% należnej podwyżki jako zaliczkę. Według informacji o wysokości subwencji na rok 2001 i sporządzeniu planowanych wydatków w dziale "Oświata i wychowanie" oraz "Edukacyjna opieka wychowawcza", przy przyjęciu obowiązujących stawek wynagrodzeń nauczycieli, planowana subwencja pokryje jedynie 77%. W gminie Biskupiec zabraknie około 2 milionów zł, których nie ma w jej budżecie, gdyż budżetu gminy bez inwestycji nie można zrównoważyć.

Zarząd gminy w Biskupcu wystąpił do ministra edukacji narodowej z prośbą o zwiększenie subwencji oświatowej na 2001 r. Obecnie, i do chwili zwiększenia subwencji, wynagrodzenia nauczycieli wypłacane są według starych stawek.

Z analogicznym sygnałem wystąpiła gmina Morąg, w której skutki wdrożenia Karty Nauczyciela w 2000 r. wyniosły łącznie 1 milion 642 tysiące 647 zł. Wbrew zapewnieniom rządu RP i ministra edukacji narodowej potrzeby finansowe reformowanej oświaty nie zostały zabezpieczone. Gmina Morąg w ramach sfinansowania skutków wdrażania Karty Nauczyciela otrzyma, według informacji MEN, tylko 737 tysięcy 415 zł. Mimo licznych wystąpień gmina do dnia dzisiejszego nie otrzymała ani brakującej kwoty 824 tysięcy zł, ani odpowiedzi czy też choćby stanowiska MEN w tej sprawie.

Bez wspomnianych wcześniej środków gmina nie jest w stanie wypłacić nauczycielom wyrównania wynagrodzeń za pracę w pierwszym półroczu 2000 r.! Nie jest bowiem w stanie pokryć tego deficytu z budżetu na rok 2001.

Przytoczone wyżej problemy nie dotyczą dwóch, lecz wszystkich gmin województwa warmińsko-mazurskiego. Tego typu sytuacje są niedopuszczalne. Mamy tu do czynienia z naruszeniem przepisów Konstytucji RP (o niedziałaniu przepisów wstecz - orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 24 października 2000 r.), ustawy o samorządzie gminnym (przekazanie gminie nowych obowiązków budżetowych oznacza konieczność przekazania środków na ich realizację) oraz z rażącą arogancją urzędników, którzy ignorują zarówno problem, jak i sygnalizujące go środowiska.

Proszę Pana Premiera o pilną interwencję w tej sprawie i informację o sposobie rozwiązania problemu.

Z poważaniem

Janusz Lorenz

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Graczyńskiego, skierowane do ministra finansów Jarosława Bauca:

Oświadczenie dotyczy uwag do ustawy z dnia 17 listopada 2000 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym.

Pragnę Panu Ministrowi przekazać moje uwagi dotyczące ustawy z dnia 17 listopada 2000 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowy, która weszła w życie 1 stycznia 2001 r.

Uwagi moje dotyczą kwestii pozbawienia ulg podatkowych jednostek sfery nauki, w tym szkół wyższych, jednostek badawczo-rozwojowych i instytutów naukowych importujących aparaturę naukowo-badawczą, materiały i sprzęt komputerowy. Zachowano wprawdzie ulgę celną, jednak jednostki te są zobowiązane do odprowadzania podatku VAT w wysokości 22% z tytułu zakupu wyżej wymienionego sprzętu i materiałów.

Wprowadzenie tej niekorzystnej dla jednostek naukowych zmiany spowodowało ograniczenie możliwości zakupu specjalistycznej aparatury naukowo-badawczej, co w konsekwencji powoduje spadek konkurencyjności polskich jednostek badawczych.

Bardzo niekorzystnie wpływa to również na działalność placówek naukowo-badawczych, których i tak bardzo skromne budżety obciążone zostaną dodatkowymi kosztami.

Uważam, że właściwe byłoby przywrócenie rozwiązań dotychczas stosowanych.

Z wyrazami szacunku

Adam Graczyński

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Adama Graczyńskiego, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

Wykonując mandat dany mi przez wyborców, zwracam się do Rady Ministrów o podjęcie inicjatywy ustawodawczej zmierzającej do zmiany art. 7 ust. 1 pkt 8 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym w taki sposób, aby artykuł ten dawał gminom prawo przyznawania studentom pomocy materialnej z budżetu gminy, niezależnie od systemu, w jakim studia te są odbywane.

Art. 7 ust. 1 pkt 8 ustawy o samorządzie gminnym brzmi:

"Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań własnych gminy. W szczególności zadania własne obejmują sprawy:

8) oświaty, w tym szkół podstawowych, przedszkoli i innych placówek oświatowo-wychowawczych".

Z takiego zapisu ustawy regionalne izby obrachunkowe wnioskują, iż rady gminy, przyznając stypendia, dopuszczają się istotnego naruszenia prawa.

Kuriozalnym tego przykładem jest uchwała RIO w Katowicach, w której stwierdzono istotne naruszenie prawa przez to, że jedna z gmin ujęła w wydatkach budżetowych 600 zł z przeznaczeniem na pomoc materialną dla studentów tej gminy.

Stanowisko regionalnej izby obrachunkowej zostało utrzymane przez Naczelny Sąd Administracyjny, który oddalił skargę gminy.

Skutek takiego orzeczenia jest jeden: odebrana została gminom możliwość wpływania na kierunek i poziom wykształcenia młodzieży, a tym samym na strukturę intelektualną społeczności gminnej.

Z rozmów z władzami samorządów oraz z kontaktów z wyborcami wynika, że nie zgadzają się oni z taką interpretacją prawa.

Aby uniknąć błędnych i szkodliwych interpretacji ustawy - co miało miejsce - wnoszę o zmianę zapisu art. 7 ust. 1 pkt 8 ustawy o samorządzie gminnym w taki sposób, aby stanowił on niepodważalną podstawę prawną do przyznawania pomocy finansowej studentom i stymulowania w ten sposób rozwoju gminy.

Z poważaniem

Naczelny dyrektor
Głównego Instytutu Górnictwa
mgr inż. Adam Graczyński

* * *

Oświadczenie złożone przez senatora Macieja Świątkowskiego, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

Szanowny Panie Premierze!

W związku z licznymi protestami dotyczącymi sytuacji materialnej dzieci w rodzinach zastępczych oraz napływającymi w tej sprawie petycjami do różnych instytucji, w tym do biur senatorskich, proszę Pana Premiera o odpowiedź na dwa pytania. Czy jest rozważane anulowanie rozporządzenia Rady Ministrów nr 939 z dnia 26 września 2000 r. (DzU nr 83/2000) i czy rząd RP zamierza wnieść nowelizację ustawy regulującą status prawny dzieci w rodzinach zastępczych?

Obecne naliczanie kwoty bazowej dotyczącej podstawy emerytur, rent i zasiłków, różnicowanie dzieci z rodzin spokrewnionych i niespokrewnionych, konieczność naliczania dochodów opiekunów, prowadzenie wywiadów środowiskowych przez pracowników pomocy społecznej, brak pomocy materialnej dla młodzieży po osiemnastym roku życia w przypadku kontynuacji nauki są czynnikami dyskryminującymi i krzywdzącymi dzieci, które dotknął zły los.

Akcja Wyborcza Solidarność, realizując swój program w dziedzinie polityki prorodzinnej, wysoko ocenia dorobek rodzin zastępczych w tworzeniu prawdziwego domu oraz dawania oparcia dzieciom w ich niełatwym życiu i dlatego ufam, że nasz rząd kierowany przez Pana Profesora podejmie zdecydowane i szybkie działania w tej bolesnej i nabrzmiałej sprawie.

Z poważaniem

M. Świątkowski

* * *

Oświadczenie złożone przez senatorów Ligię Urniaż-Grabowską, Stefana Konarskiego i Bogdana Tomaszka, skierowane do prezesa Rady Ministrów Jerzego Buzka:

W dniu 24 listopada 2000 r. oraz w dniu 22 grudnia 2000 r. zwracaliśmy się do Pana Premiera w sprawie funkcjonowania Polskiego Komitetu Normalizacyjnego. Na nasze prośby i propozycje w sprawie rozwiązania żywotnych spraw PKN uzyskaliśmy jedynie ogólnikową odpowiedź podpisaną przez pana Macieja Musiała szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w dniu 4 stycznia 2001 r.

W trakcie naszego ostatniego spotkania w dniu 13 lutego 2001 r. z prezesem PKN panem Jerzym Marcinkiem w obecności pana posła Andrzeja Smirnowa i pani Marii Pernach dowiedzieliśmy się, że sprawy tej instytucji utknęły w martwym punkcie. Dlatego ponawiamy naszą prośbę o rozwiązanie żywotnych problemów Polskiego Komitetu Normalizacyjnego, to jest powołanie zastępcy prezesa, odwołanie i powołanie sekretarza PKN oraz udzielenie pomocy w uzyskaniu siedziby dla biura PKN, a także uregulowanie spraw płacowych. Mamy nadzieję, że rozwiązanie tych problemów przyczyni się do usprawnienia funkcjonowania PKN w zakresie między innymi wdrożenia do końca 2002 r. około dziewięciu tysięcy norm europejskich oraz zmiany organizacji normalizacji polskiej. Podkreślamy, że nasze prośby o zdecydowane, szybkie decyzje w sprawie PKN wynikają jedynie z troski o prawidłowe jego funkcjonowanie w związku z przygotowaniem Polski do wejścia do Unii Europejskiej i z potrzeby zakończenia stanu paraliżu decyzyjnego niezrozumiałego dla pracowników PKN.

Z poważaniem

Ligia Urniaż-Grabowska
Stefan Konarski
Bogdan Tomaszek


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment