Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie


69. posiedzenie Senatu RP

23 listopada 2000 r.

Oświadczenie

Moje oświadczenie kieruję do pana premiera Jerzego Buzka.

Panie Premierze, nie wiem, czy zdaje pan sobie sprawę z tragicznej sytuacji, w jakiej obecnie znalazły się organizacyjne jednostki ochrony zdrowia. Bo jeżeli czerpie pan swoją wiedzę tylko ze sprawozdań pani minister Knysok, która twierdzi, że jest lepiej, niż było przed reformą i będzie jeszcze lepiej, to nic pan nie wie.

W tej sytuacji nie dziwią rozlewające się szeroką falą strajki pielęgniarek. Te kobiety są zdesperowane, ponieważ ich uposażenie, to, co otrzymują na rękę, wynosi od 500 do 600 zł. Wynika to nie tylko z kiepskiej gospodarki i z kiepskiego zarządzania jednostkami ochrony zdrowia. Jednostki ochrony zdrowia są tak finansowane przez kasy, jak na to pozwala budżet kas. Wobec tego podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne o ćwierć punktu procentowego  jest w tej sytuacji kpiną. Występując w telewizji nowy minister zdrowia uznał, że ta podwyżka wystarczy prawie na wszystko. Wydaje mi się, że liczy on gorzej od ministra Handkego.

Muszę stwierdzić, że strajki pielęgniarek odbiją się przede wszystkim na funkcjonowaniu szpitali. Stwarza to poważne zagrożenie dla pacjentów, którzy znajdą się tam w momencie strajków, jak również dla osób, które będą przyjmowane bezpośrednio z wypadków lub z powodu nagłych zachorowań.

Zadaję bardzo konkretne pytanie: co pan premier zrobi z problemem uposażeń pielęgniarek? Bo nie można w dalszym ciągu twierdzić, że to nie jest sprawa rządu, ponieważ organy założycielskie zakładów ochrony zdrowia to albo samorząd powiatowy, albo samorząd gminny, oraz że w zasadzie to dyrektor zakładu, czyli jak to mówimy, menedżer, dysponuje tym i ma możliwości podniesienia uposażeń pielęgniarek. On nie może tego uczynić, bo nie ma z czego.

Jak to się ma do gospodarki kas chorych? Przeciętne wynagrodzenie w kasach chorych, od dyrektora do osoby sprzątającej, wynosi 3 tysiące 733 zł miesięcznie. Są kasy, które więcej wydają na zarobki pracowników. Koszty administracyjne - bez kosztów, jakie poniósł budżet na wyposażenie i utworzenie kas chorych - wyniosły w 1999 r. 215 milionów zł. Na 2000 r. zaplanowano wzrost kwot na administrację o 79,5%. Przeciętne zatrudnienie w kasach wzrasta w roku 2000 o około 50%. To, co ma być przeznaczone na bezpośrednie finansowanie ochrony zdrowia, a więc na uposażenie i koszty leczenia pacjentów, koszty operacji itd, składa się z sumy naszych składek, od której 7,5% zostanie odjęte na pensje w kasach chorych, na administrację, na bardzo luksusowe wyposażenie. Zresztą podam tu pewien przykład. Jak ktoś wejdzie na ulicę Joannitów we Wrocławiu, to nie musi czytać szyldu, od razu trafi do kasy chorych, ponieważ wyróżnia się ona dzięki wyglądowi samej elewacji.

Ta reforma została wprowadzona ze zbyt małym zabezpieczeniem finansowym. I rzeczywiście, przypomina mi się w tym momencie taki szmoncesowy dowcip, jak to pewnego Żyda spytano, czy wierzy, że Pan Jezus nakarmił rzeszę siedmiu tysięcy ludzi. Żyd odpowiedział: no wierzę, ale co by się oni najedli, to w to nie wierzę.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, odpowiedź, następne oświadczenie