47. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


 

Do spisu treści

Marszałek Longin Pastusiak:

Zatem, Wysoka Izbo, przystępujemy do rozpatrzenia punktu trzeciego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych.

Ustawa ta uchwalona została przez Sejm 2 października bieżącego roku, a 6 października przekazana do Senatu. Zgodnie z naszym regulaminem tego samego dnia, czyli 6 października, skierowałem ją do Komisji Ochrony Środowiska oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Komisje rozpatrzyły tę ustawę i przygotowały swoje sprawozdania.

Tekst ustawy macie państwo w druku nr 489, a sprawozdanie w dwóch drukach, nr 489A i 489B.

Proszę sprawozdawcę Komisji Ochrony Środowiska, panią senator Apolonię Klepacz, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Apolonia Klepacz:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Pani Minister! Szanowni Goście!

Mam zaszczyt przedstawić z upoważnienia Komisji Ochrony Środowiska sprawozdanie komisji o uchwalonej przez Sejm w dniu 2 października 2003 r. ustawie o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych.

Komisja na posiedzeniu w dniu 9 października bieżącego roku rozpatrzyła przedmiotową ustawę i rekomenduje Wysokiej Izbie przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Taka jest konkluzja wynikająca z prac komisji.

A teraz pozwólcie, Panie i Panowie Senatorowie, że w kilku słowach omówię przedmiotową ustawę oraz przebieg posiedzenia komisji.

Rozpatrywana ustawa będąca inicjatywą poselską reguluje: po pierwsze, zasady wytwarzania, magazynowania i obrót biokomponentami stosowanymi w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych; po drugie, zasadę wykorzystywania surowców rolniczych do wytwarzania biokomponentów; po trzecie, obowiązki i zasady odpowiedzialności podmiotów wprowadzających biokomponenty do obrotu oraz wymagania jakościowe dla biokomponentów i zasady monitorowania ich rynku.

Ze względów technicznych i technologicznych wyłączono spod regulacji tejże ustawy paliwa ciekłe przeznaczone na rezerwy państwowe i zapasy obowiązkowe paliw. Zapis ten nie budził kontrowersji w trakcie poprzednich i obecnych prac legislacyjnych.

Wysoka Izbo! Ze względu na to, że ustawa była inicjatywą poselską, komisja zwróciła się do strony rządowej o uwagi i szczegółową opinię o ustawie. Stanowisko rządu przedstawiła na posiedzeniu komisji podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pani Daria Oleszczuk. Strona rządowa nie wniosła znaczących uwag i zaakceptowała przyjętą przez Sejm ustawę o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych oraz biopaliwach ciekłych.

Wysoka Izbo! Komisja Ochrony Środowiska już po raz trzeci debatowała nad materią ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych i ma już w tym zakresie pokaźny dorobek. W dotychczasowym procesie legislacyjnym postulowano wiele poprawek, które miały na celu usunięcie zastrzeżeń zgłoszonych w wecie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz dostosowanie ustawy do dyrektyw Unii Europejskiej. Komisja z zadowoleniem przyjęła fakt, że w rozpatrywanej obecnie ustawie uwzględniono poprawki Senatu do tekstu ustawy uchwalonej przez Sejm w dniu 10 lipca 2003 r.

I tak omawiana dzisiaj ustawa przede wszystkim tworzy zamknięty katalog surowców rolniczych, z których mogą być wytwarzane biokomponenty. Są one wyliczone w ustawie. Jest to rzepak, ziarna zbóż, kukurydza, ziemniaki, buraki cukrowe lub ich części. Ponadto ustawa ta rozszerza wytyczne udzielone Radzie Ministrów, która przy corocznym wydawaniu rozporządzenia określającego minimalny udział poszczególnych biokomponentów w paliwach powinna brać pod uwagę wyniki badań nad wpływem biopaliw ciekłych na silniki samochodowe. Taka poprawka zrodziła się w Komisji Ochrony Środowiska i cieszy nas fakt, iż w tym projekcie ustawy i w ustawie przyjętej przez Sejm te zapisy się znalazły. Ustawa ta eliminuje także brak synchronizacji terminów wejścia w życie przepisów dotyczących wprowadzania biopaliw ciekłych na rynek oraz ich wymagań jakościowych. Do kontroli jakości biokomponentów będą miały zastosowanie przepisy o inspekcji handlowej. Ponadto termin wejścia w życie ustawy będzie zbieżny z terminem wejścia w życie ustawy o systemie monitorowania i kontroli jakości paliw ciekłych, a zatem 1 stycznia 2004 r.

Wyeliminowano również zapis przejściowy, który poprzednio funkcjonował. Stanowił on, że z dniem wejścia w życie ustawy zezwolenia na odwadnianie alkoholu etylowego rolniczego stają się zezwoleniami na wytwarzanie biokomponentów. Ten zapis naruszał konstytucyjną swobodę prowadzenia działalności gospodarczej.

Wyeliminowano także ustawowe określenie w okresach przejściowych dolnej i górnej granicy wykorzystania bioetanolu w ogólnej ilości benzyn silnikowych wprowadzonych do obrotu. Od dnia wejścia w życie ustawy minimalne wykorzystanie bioetanolu w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych będzie określać Rada Ministrów.

Zatem z całą stanowczością można stwierdzić, że zawarte w ustawie zapisy czynią ją przejrzystą i skorelowaną z innymi ustawami, a wszelkie napięcia występujące wokół tej ustawy przez ostatnie kilkanaście miesięcy zostały złagodzone.

Jak wspomniałam wcześniej, ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2004 r., a zgodnie z przepisami przejściowymi Rada Ministrów w terminie czternastu dni od dnia wejścia w życie ustawy określi w drodze rozporządzenia minimalną ilość poszczególnych biokomponentów, jakie producenci mają obowiązek wprowadzić do obrotu. Mówi o tym art. 23. Stanowi on tutaj pewien przepis przejściowy, chodzi o dostosowanie ustawy. Kolejne dyspozycje czy rozporządzenia Rady Ministrów będą ustalane zawsze do 31 października kolejnego roku.

W art. 22 tej ustawy pojawił się zapis, że do dnia 30 kwietnia 2004 r. biokomponenty będą mogły być wytwarzane wyłącznie z surowców rolniczych i produktów zebranych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. I tu wystąpiły jedyne kontrowersje w pracach komisji, a kontrowersje te wzbudziła negatywna opinia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej na temat zgodności z prawem Unii art. 22. Jednak w wyniku przeprowadzonej w komisji dyskusji nie zaproponowano żadnych zmian i żadnych poprawek dotyczących zapisu tego artykułu.

Reasumując, w trakcie obrad komisji nie zgłoszono o żadnych poprawek i większością głosów przyjęto ustawę bez poprawek. I taką rekomendację dla Wysokiej Izby zawarto w sprawozdaniu Komisji Ochrony Środowiska z druku nr 489A. Dziękuję za uwagę.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję, Pani Senator.

Bardzo proszę sprawozdawcę Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pana senatora Tadeusza Bartosa, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Bartos:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie i Panowie Senatorowie! Pani Minister!

Przepraszam, że trochę będę się powtarzał, ale temat jest tak istotny, tak ważny, że niektóre te tematy będę musiał zaakcentować znowu, już po pani senator Klepacz.

Uchwalona przez Sejm w dniu 2 października 2003 r. ustawa o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych, druk senacki nr 489, była inicjatywą poselską. Ustawa ta reguluje zasady wytwarzania, magazynowania i obrót biokomponentami, zasady wykorzystania surowców rolniczych do wytwarzania biokomponentów, obowiązki i zasady odpowiedzialności podmiotów wprowadzających biokomponenty do obrotu, wymagania jakościowe dla biokomponentów oraz zasady monitorowania rynku biokomponentów. Spod regulacji tej ustawy wyłączone zostały paliwa ciekłe przeznaczone na rezerwy państwowe.

Szanowni Państwo! Zgodnie z ustawą wytwarzanie lub magazynowania biokomponentów wymaga uzyskania zezwolenia, a organ właściwy do jego wydania bądź cofnięcia to minister właściwy do spraw rynków rolnych. Wnioskodawca ubiegający się o zezwolenie musi między innymi posiadać odpowiednie urządzenie techniczne; nie może zalegać z wpłatami na rzecz organów podatkowych, jak Zakład Ubezpieczeń Społecznych albo Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego; nie może też być karany za przestępstwa przeciwko mieniu i musi być wiarygodny w przypadku dokumentów skarbowych oraz gospodarczych.

W zezwoleniu będzie określona maksymalna ilość produkcji biokomponentów w skali kraju. W myśl ustawy do wytworzenia biokomponentów mogą być wykorzystane wyłącznie surowce rolnicze zakontraktowane na podstawie umowy o kontraktacji, surowce rolnicze pochodzące z produkcji własnej, produkty uboczne i odpady pozyskane na podstawie umowy dostawy, surowy spirytus rolniczy lub surowy olej rzepakowy. Minimalna ilość poszczególnych biokomponentów, jaką producenci będą musieli wprowadzić do obrotu w paliwach, będzie określona corocznie przez Radę Ministrów w wydanym przez nią rozporządzeniu. Przy określeniu tej wielkości Rada Ministrów będzie brała pod uwagę coroczny wzrost udziału biokomponentów w ogólnej ilości wprowadzonych do obrotu paliw i wyniki badań nad wpływem biopaliw ciekłych na eksploatację. Biokomponenty wprowadzone na rynek muszą mieć odpowiednią jakość określoną przez jednostkę certyfikującą. Kontrola jakości biokomponentów będzie przeprowadzona przez inspekcję handlową.

Panie i Panowie Senatorowie! Ustawa pozwala posiadaczom stacji paliw na zakup estrów bezpośrednio od wytwórców i wprowadzenie tych estrów do obrotu wyłącznie jako samoistne paliwa silnikowe.

W ustawie zamieszczono ponadto przepis dotyczący między innymi monitoringu rynku biokomponentów, biopaliw ciekłych i paliw ciekłych, a także przepisy dotyczące kar pieniężnych, przewidziane za nieprzestrzeganie przepisów ustawy.

Szanowni Państwo! Ustawa wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2004 r., natomiast rozporządzenie Rady Ministrów określające ilość poszczególnych biokomponentów, jaką mają wprowadzić do obrotu producenci w 2004 r., w terminie czternastu dni od dnia wejścia ustawy w życie. Z kolei do 30 kwietnia 2004 r. biokomponenty będą mogły być wytwarzane wyłącznie z surowców rolniczych i produktów zebranych oraz powstałych na terytorium Polski.

Szanowni Państwo! Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozpatrywała ustawę na posiedzeniach w dniach 9 i 15 października bieżącego roku. Na posiedzeniu w dniu 9 października w toku dyskusji zgłoszono poprawki. Przewodniczący komisji zwrócił się z prośbą o przygotowanie opinii w sprawie zgłoszonych zmian do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a także do Biura Legislacyjnego oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie przygotowania opinii do ustawy. Na posiedzeniu w dniu 15 października bieżącego roku przedstawiciel Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawił opinię, w której wskazał wiele wątpliwości. Dotyczyły zarówno przyjętych rozwiązań prawnych, jak i tego, że brakowało spójności z rozwiązaniami przyjętymi w ustawie o monitoringu; chodziło o kontrolowanie jakości paliw. Obecny na posiedzeniu przedstawiciel Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej zgłosił zastrzeżenia do art. 22. Wątpliwości zgłoszone przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zostały przedstawione na posiedzeniu komisji, ale w związku z tym, iż przedstawiciele Biura Legislacyjnego i ministerstwa rolnictwa nie byli w stanie w tak krótkim czasie zająć stanowiska, komisja przyjęła ustawę bez poprawek - to druk senacki nr 489B. Przewodniczący komisji zwrócił się jednak do ministerstwa rolnictwa oraz do Biura Legislacyjnego o przygotowanie stosownych wniosków, aby członkowie komisji mogli się z nimi zapoznać przed posiedzeniem Senatu. Stosowne opinie znajdują się w sekretariacie komisji. Obecna na posiedzeniu Senatu pani minister Daria Oleszczuk rozwieje nam dziś te wątpliwości. Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Kazimierz Kutz)

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję senatorowi.

Zgodnie z regulaminem przed przystąpieniem do dyskusji senatorowie mogą zadawać pytania senatorom sprawozdawcom.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Bardzo proszę, senator Simonides.

Do spisu treści

Senator Dorota Simonides:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Mam pytanie do pani senator Klepacz. Mianowicie czy jest dokładnie określone, że jest możliwość wyboru, albo z biopaliwami, albo bez? Może tego nie dosłyszałam. Dziękuję.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Bardzo proszę, pani sprawozdawca.

Do spisu treści

Senator Apolonia Klepacz:

Tak, oczywiście jest, tylko że ten zapis jest zmodyfikowany. Mianowicie dokładnie dostosowano się do norm europejskich, które mówią, że paliwo do 5% biokomponentów to jest tak zwane paliwo ciekłe. I to zawarto również w słowniczku tej ustawy. Tak że rozróżniamy tutaj paliwo ciekłe i biopaliwo ciekłe. Jeżeli jest to paliwo ciekłe z zawartością biokomponentów taką, jak tu w słowniczku jest to dokładnie wyspecyfikowane, to wtedy nie ma oznaczenia. Jeżeli natomiast wchodzi to już w kategorię biopaliwa ciekłego, to wtedy jest dokładne, szczególne oznakowanie.

(Senator Dorota Simonides: Czy można, Panie Marszałku?

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Tak, słucham?

Do spisu treści

Senator Dorota Simonides:

Czyli jedno i drugie jest biopaliwem?

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Pani Senator, mamy tutaj panią minister, może ona odpowie.

Proszę bardzo, Pani Senator.

Do spisu treści

Senator Apolonia Klepacz:

Zgodnie z przyjętymi założeniami mamy zdefiniowane, że paliwa ciekłe są to benzyny silnikowe stosowane w pojazdach wyposażonych w silniki z zapłonem iskrowym, zawierające w swoim składzie do 5% bioetanolu oraz do 15% eterów itd. Pkt 7 w art. 2 dokładnie definiuje paliwo ciekłe. Jest to paliwo znajdujące się w dystrybutorach bez oznaczeń dotyczących ilości i zawartości biokomponentów. Ale oprócz tego wprowadzono tu pojęcie biopaliwa ciekłego. O biopaliwie ciekłym mówi się wtedy, kiedy przekracza się te normy. Wtedy ten dystrybutor jest dokładnie oznakowany.

(Rozmowy na sali)

No, nie do końca, Pani Senator.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania do sprawozdawców? Nie ma.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była poselskim projektem ustawy. Prezes Rady Ministrów upoważnił do reprezentowania rządu w sprawie tej ustawy podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, panią Darię Oleszczuk.

Witam panią. Czy zechce pani zabrać głos?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Daria Oleszczuk: Tak.)

Bardzo panią proszę.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Daria Oleszczuk:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Przede wszystkim chciałabym się ustosunkować do opinii Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i wyjaśnić nasze stanowisko w tej sprawie.

(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Bardzo proszę.)

Przepis art. 1 ust. 2 wyłączający część paliw ciekłych z zakresu działania ustawy ma uzasadnienie technologiczne. Zapasy i rezerwy państwowe oznaczają długotrwałe, niekiedy kilkuletnie składowanie paliw. W tym czasie podstawowe parametry paliw nie mogą ulegać zmianom uniemożliwiającym ich dostarczenie na rynek bez specjalnego uzdatniania. Istnieje jednak uzasadniona obawa, że paliwa z dodatkami biokomponentów przy długim przechowywaniu ulegałyby przeobrażeniom, szczególnie jeśli chodzi o składniki takie jak etanol w benzynach lub estry, w przypadku mieszania ich z olejem napędowym. W związku z tym, tak jak już to państwo senatorowie podkreślili, znalazły się w tej ustawie przepisy wyłączające paliwa przeznaczone na rezerwy.

Nasze odniesienie się do drugiej uwagi, dotyczącej definicji paliwa ciekłego w ustawie o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych oraz w ustawie o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw ciekłych, zasadniczo nie powinno być różne, aby uniemożliwić niejednoznaczne interpretacje. Dla ostatecznego kształtu definicji kluczowe jest stanowisko ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej. Definicja paliw ciekłych w ustawie o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych jest definicją pochodzącą z ustawy o monitorowaniu i kontroli jakości paliw ciekłych, do której dodano informację o dopuszczalności i zawartości biokomponentów wynikającej z aktualnie stosowanych norm jakościowych dla paliw ciekłych. Definicja ta została uzgodniona wcześniej między innymi z ministrem gospodarki, pracy i polityki społecznej, który odpowiada za ustalenie wymagań jakościowych dotyczących paliw.

Uwaga dotycząca rozszerzenia definicji i określenia "wprowadzenie na rynek". To także podzieliło Biuro Legislacyjne. To nie ma znaczenia... To jest po prostu tak, że albo przyjmiemy pojęcie "wprowadzenie na rynek" albo "obrót" - są to równoznaczne pojęcia.

Uwaga dotycząca art. 13. Art. 13 ustawy odnosi się do nadzoru nad wytwarzaniem biokomponentów oraz do kontroli ich jakości. W trakcie prac legislacyjnych nad rządowymi projektami ustaw starano się oddzielić system kontrolowania paliw ciekłych od systemu kontrolowania biokomponentów, omówionego w ustawie o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw ciekłych. Rozdział ten właśnie wprowadzono na wniosek ministra gospodarki i prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.

Uwaga piąta, dotycząca oznakowania dystrybutorów z paliwem ciekłym i podawania zawartości w nim biokomponentów jest nieuzasadniona ze względów technologicznych, technicznych oraz prawnych. Paliwa ciekłe muszą bezwzględnie spełniać warunki jakościowe określone w rozporządzeniu ministra gospodarki w sprawie szczegółowych wymagań jakościowych dla paliw ciekłych. Rozporządzenie to określa wymagania jakościowe dla benzyn silnikowych oraz olejów napędowych do pojazdów samochodowych. Zawartość biokomponentów w paliwach ciekłych, określona w definicji dotyczącej benzyn zawartej w ustawie o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych, ściśle odpowiada zawartości biokomponentów określonej w przedmiotowym rozporządzeniu ministra gospodarki, jak również w Polskiej Normie dotyczącej benzyn silnikowych. Podobnie dodatek do 5% estrów kwasów tłuszczowych, spełniający warunki jakościowe normy PN 14214 dla olejów napędowych oraz warunki Polskiej Normy EN 590, nie powoduje niezgodności z warunkami określony w tym rozporządzeniu. Propozycja podawania na dystrybutorze informacji o zawartości biokomponentów w paliwach ciekłych nie jest uzasadniona także żadnymi wymaganiami międzynarodowymi. Według określeń przyjętych w dyrektywie 2003/30 za biopaliwa uznane są między innymi produkty takie jak: eter etylo-tert-butylowy w części stanowiącej 47% jego objętości oraz eter metylo-tert-butylowy, jeśli wyprodukowany został z metanolu wytworzonego z biomasy, w części stanowiącej 36% objętości tego związku.

Uzasadnione jest za to oznakowanie dystrybutorów, z których sprzedawane będą paliwa ciekłe inne niż określone w normach. Dyrektywa 2003/30 z 8 maja 2003 r. w sprawie promowania użycia w transporcie biopaliw lub innych paliw odnawialnych kładzie szczególny nacisk na informowanie społeczeństwa o zawartości biokomponentów w paliwach ciekłych, ale wymóg ten dotyczy przypadku, gdy udział tych biokomponentów przekracza 5% objętości paliwa. Wymóg taki dotyczy mieszanek eteru metylowego, kwasów tłuszczowych z olejem napędowym pochodzenia mineralnego, jak również mieszanek bioetanolu z benzynami.

Reasumując to, co powiedziałam: propozycja dotycząca zmiany przepisów art. 14 nie znajduje uzasadnienia, a oznaczanie na dystrybutorze procentowej zawartości biokomponentów w każdej partii dostarczonego paliwa, znajdującego się w zbiornikach stacji paliwowych, jest z technicznego oraz logistycznego punktu widzenia trudne i kosztowne do zrealizowania, ponadto, co najważniejsze, dając klientom informację o składzie fizyko-chemicznym, nie daje się informacji o jakości paliw. Negatywne stanowisko w sprawie oznakowania paliw ciekłych pod względem zawartości w nich biokomponentów przedstawili również producenci i importerzy biopaliw.

Obowiązek dotyczący monitorowania całościowego rynku paliw ciekłych i biopaliw ciekłych wynika ze zobowiązań międzynarodowych oraz z potrzeb krajowych. Wprowadzenie tego całościowego monitorowania przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki pozwoli na określenie ilości paliw ciekłych, biopaliw ciekłych oraz biokomponentów wprowadzonych do obrotu. Informacja ta jest niezbędna zarówno do określenia skali ulg podatkowych, jak również ze względu na konieczność przygotowania rokrocznie przez Radę Ministrów, na podstawie art. 12 ust. 6 ustawy, rozporządzenia określającego minimalną ilość poszczególnych biokomponentów w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych. Rozporządzenie takie ma być przygotowywane na użytek Komisji Europejskiej oraz krajowego raportu określającego realizację międzynarodowych celów wskaźnikowych, zgodnie z postanowieniami art. 4 dyrektywy 2003/30.

O ile zakresy kompetencji prezesa Urzędu Regulacji Energetyki i prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów mogą się w pewnym zakresie pokrywać, to zupełnie odmienne są ich cele i zakresy gromadzonych przez nich informacji, wynikające z ustawy o biokomponentach i ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw ciekłych.

Do uwagi dotyczącej przepisów karnych trudno się ustosunkować, ponieważ ta uwaga nie została sprecyzowana - zostało to zgłoszone jako pewna wątpliwość. No, tak właśnie bym to chciała wyjaśnić. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję, Pani Minister.

Proszę jeszcze zostać na swoim miejscu, dlatego że zgodnie z regulaminem senatorowie mogą teraz zadawać pani pytania.

Przypominam, że zadawanie pytań nie może trwać dłużej niż minutę.

Bardzo proszę, Senatorze.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Romaszewski:

Pani Minister, pewien mój niepokój wywołał ust. 2 w art. 1. I muszę powiedzieć, że argumentacja pani minister, dotycząca możliwości rozkładu etanolu w paliwach ciekłych, nie do końca mnie przekonała, bo zrozumienie tego to wymaga dużego, że tak powiem, zasobu informacji technologicznych. No, poza tym etanol na przykład w winach raczej korzystnie działa po latach, a więc to jest tak... Ale jedno niebezpieczeństwo jest nieprawdopodobne, mianowicie w tym przepisie mamy do czynienia z rezerwami państwowymi, czyli z ogromną częścią rynku, co do którego zaczną się oczywiście przetargi, ale decyzje dotyczące tego, czy mają to być rezerwy z biopaliwami, czy bez biopaliw, pozostaną całkowicie dowolne. A przecież idzie tu po prostu o miliardy złotych! Tak więc jest to - w naszych warunkach, bo zajmujemy dosyć wysokie miejsce na liście krajów skorumpowanych - taki, powiedziałbym, bardzo niebezpieczny przepis. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Pani senator Simonides.

Do spisu treści

Senator Dorota Simonides:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Ja chciałabym zwrócić uwagę na to, że dzisiaj mamy do czynienia z jakimś dziwnym sposobem procedowania. Pan senator sprawozdawca zwrócił uwagę na to, że na posiedzeniu komisji były zgłaszane pewne niejasności i że te sprawy wyjaśni pani minister. Pani minister wyjaśnia te niejasności, może znane państwu, członkom komisji, którzy je stawiali, ale dla nas, niebędących członkami komisji i w danym momencie nieuczestniczących w posiedzeniach komisji, są to wyjaśnienia niejasne, zwłaszcza te zawarte w pierwszej części informacji pani minister. Dlatego ja tu pewnych rzeczy nie rozumiem, a chciałabym głosować z pełną świadomością tego, co się tutaj toczy w sprawie tej ustawy. Dziękuję.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Czy są jeszcze pytania do pani minister? Nie ma.

Pani senator Simonides, ja zgadzam się z panią w tym, że w wypadku każdej ustawy powstaje jakiś taki żargon, przez który trudno jest przebrnąć. Pani po prostu chce, żeby to powiedzieć po ludzku?

Do spisu treści

Senator Dorota Simonides:

Nie, Panie Marszałku. Pan senator Bartos, senator sprawozdawca, powiedział, że na posiedzeniu komisji pojawiły się niejasności prawne, które nie zostały wtedy wyjaśnione...

(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Tak, ale to już wiemy. Dobrze.)

...i że będą one tu wyjaśnione.

(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Właśnie. Proszę bardzo, Pani Minister...)

Ale ja nie rozumiem, o jakie tu chodziło... I chciałabym wiedzieć, czy komisja przyjmuje te niejasności, czy teraz one zostały wyjaśnione. Dziękuję.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Daria Oleszczuk:

Panie Marszałku! Pani Senator!

Moje wyjaśnienia dotyczące uwag przekazanych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zostały przekazane szanownej komisji rolnictwa tylko ze względu na to, żeby państwo również mogli się zapoznać ze stanowiskiem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tej sprawie, ponieważ to były uwagi merytoryczne. Jak pani słusznie zauważyła, są to uwagi bardzo specjalistyczne. I wszystkie te wyjaśnienia przekazane przez ministerstwo Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyjęła i uznała za wystarczające, skoro nie podzieliła uwag zgłoszonych przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Czy pani odpowiedziała panu senatorowi?

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Daria Oleszczuk: To tak trudno...)

(Senator Zbigniew Romaszewski: Te wątpliwości...)

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Daria Oleszczuk: Te wątpliwości, Panie Senatorze, na pewno zawsze są i zostaną.)

Rozumiem.

Senator Janowski, proszę.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Janowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Pani Minister, w art. 18 ustawy, o której mówimy, wprowadza się zmiany do ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. Gdy zajrzymy do przepisów ustawy o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym, to zauważymy w art. 37 ust. 1, że podatek akcyzowy od paliw do silników wynosi odpowiednio 80% i 400%. A my tutaj, w ustawie, wprowadzamy zmianę mówiącą o tym, że minister będzie mógł obniżyć stawkę na biopaliwa ciekłe itd. Minister ma tego dokonać w drodze rozporządzenia, ale komisje nie mogły się zapoznać z tym rozporządzeniem. Czy ono jest już gotowe? I w ogóle jakie będą zasady, na podstawie których minister określi taką lub inną stawkę? Bo gra akcyzą to jest w tym zakresie gra podstawowa. Dziękuję.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Bardzo proszę, Pani Minister.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Daria Oleszczuk:

Panie Marszałku! Panie Senatorze!

Projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie określenia tych wielkości został w ministerstwie już opracowany. Przy opracowywaniu tych wielkości są brane pod uwagę opinie i wszelkie wyliczenia szacunkowe dotyczące określenia tego. I zgodnie z przepisami końcowymi tej ustawy, po upływie czternastu dni od dnia wejścia... Przepraszam. Rozporządzenie, o którym mowa w art. 12 ust. 6, Rada Ministrów wyda w ciągu czternastu dni od dnia wejścia w życie tej ustawy... Ale dotyczące stawek akcyzy... Z procedurami zawartymi... Tutaj należy się także odwołać do przepisów dyrektywy 92/81 Wspólnoty Europejskiej, dotyczących właśnie tego zakresu, mając również na względzie ustalenia traktatu. Polska może stosować zredukowaną stawkę podatku akcyzowego na bioetanol i produkowane na jego bazie etery w ciągu jednego roku po dniu uzyskania członkostwa. Na podstawie ustawy o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych, Polska z dniem akcesji wystąpi o zwolnienie z podatku akcyzowego estrów oraz o stosowanie zredukowanej stawki podatku akcyzowego na paliwa zawierające estry, w trybie przewidzianym w przepisach unijnych.

Do spisu treści

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania? Nie ma.

Dziękuję, Pani Minister.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Daria Oleszczuk: Dziękuję bardzo.)

Otwieram dyskusję.

Przypominam o obowiązkach z tym związanych, zwłaszcza o konieczności składania wniosków na piśmie w trakcie trwania dyskusji nad tym punktem, a także o nieprzekraczaniu limitu czasu.

Jako pierwszy głos zabierze pan senator Dzido. Po nim będzie senator Litwiniec i senator Janowski.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Henryk Dzido:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Mówi się ostatnio wiele o tym, że prawo nasze jest źle tworzone, że ma wiele wad, że zawiera wiele złych uregulowań. Mówi się również o tym, że jesteśmy zbyt ulegli wobec Unii Europejskiej, że jest ona dla nas absolutnym wyznacznikiem, bez wnikania w intencje i w oczekiwania Unii.

Wydaje się, że ustawa, którą w tej chwili rozpoznajemy, pod względem prawnym jest szalenie poprawna. I trudno mieć do niej jakieś zastrzeżenia z uwagi na to, że zakłada się, iż na pewno będzie ona impulsem do rozwoju sektora rolniczego, że da wreszcie pracę i pieniądze rolnikom oraz sferze okołorolniczej, która w tej chwili jest w ogromnej zapaści, a także że będzie to ustawa głównie dla producentów polskich oraz że dzięki tej ustawie ludzie, którzy są w tej chwili bez grosza, zyskają jakieś pieniądze.

I oto w tej - nazwę to wyraźnie - dobrej ustawie, mającej znakomitą ideę, pojawia się art. 22, który to wszystko przekreśla i który, moim zdaniem, rzuca na kolana całą koncepcję, całą konstrukcję ustawy i jej filozofię. Otóż ulegamy tutaj opiniom naszych służb prawnych - ulegamy stanowisku, iż zalecenia, oczekiwania Unii Europejskiej są dla nas wiążące. Mówi się, że proponowana przez grupę posłów blokada wprowadzenia na polski rynek produkcji paliw produktów obcych na okres pięcioletni jest niezgodna z prawem unijnym i się nie utrzyma. Ja nie będę tego tematu rozwijać, bo wszyscy go znamy. Zresztą na posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi z pewnością długo państwo nad tym procedowaliście. Ale ja chcę teraz na tę sprawę spojrzeć inaczej. Proszę państwa, ustawa o biopaliwach nie jest ustawą o eksporcie i imporcie, bo zakaz ograniczeń w eksporcie i imporcie wynika z układu stowarzyszeniowego, z art. 25 ust. 2. I rzeczywiście taki zakaz jest. Ale ta ustawa, jak mówię, nie dotyczy ani importu, ani eksportu. Ta ustawa mówi o tym, jaka ma być struktura produkcji rolnej w Polsce, kto na tej produkcji ma zarabiać i w jaki sposób my, Polacy, mamy organizować swoje własne sprawy. Tych spraw żadna dyrektywa, żaden układ nie reguluje. Układ nie mówi, ile w Polsce ma być zasiewów buraka, a ile ma być zasiewów pod inną produkcję. I moim zdaniem cała ta ustawa dotyczy regulacji właśnie tych kwestii, naszych kwestii, wewnętrznych, polskich, których nasze wejście do Unii nie przekreśla. A więc gdy spojrzymy na to z tego punktu widzenia, gdy założymy, że jest kontraktacja, że jest specjalna komisja, że jest kontrola tego, co my robimy, to wydaje mi się, iż wprowadzenie w art. 22 tego zakazu produkcji biopaliw tylko do kwietnia przyszłego roku jest chyba jakimś żartem. No, ja nie wiem, czy od dzisiejszego dnia do kwietnia jakiś rolnik zdoła zakontraktować rzepak czy inną uprawę, czy zdoła coś z tego wyprodukować i czy będzie mógł to sprzedawać. A ta ustawa zakłada, że od października do kwietnia nastąpi pełen cykl wytworzenia produktów roślinnych i wytłoczenia z tego biopaliw. No, tego też nie rozumiem.

I dlatego zgłaszam poprawkę, ażeby w art. 22 wprowadzić jednak karencję, zaporę wobec sprowadzania na polski rynek obcych produktów do produkcji biopaliw chociaż na okres pięcioletni. Chodzi o to, żeby polscy producenci, polscy rolnicy mogli w tym czasie okrzepnąć, mogli swoją sytuację tutaj na tyle mocno ugruntować, żeby potem, gdy już będzie ten zalew artykułów unijnych, być wobec nich konkurencyjnymi. I dlatego taką poprawkę, Panie Marszałku, na pańskie ręce, w imieniu swoim oraz senatorów Izdebskiego i Szafrańca, składam. Dziękuję.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Proszę o zabranie głosu senatora Bogusława Litwińca.

Do spisu treści

Senator Bogusław Litwiniec:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Podpowiada mi doświadczenie, że procedowana ustawa przejdzie dzisiaj w naszej Izbie, świadomej siebie, interesów rolników, małych i średnich przedsiębiorców, i potrzeby czystego nieba nad Polską. Przeto nie zamierzam w tym wypadku, wzorem retoryków rzymskich, przypinać sobie skrzydeł do togi, chcę jedynie wesprzeć naszą, sądzę, że mądrą, predecyzję kilkoma argumentami. Po tym okresie, nie najszczęśliwszym dla wspólnego interesu, to znaczy po okresie kotłowania się, i naszego, parlamentarzystów, i Rzeczypospolitej, przynajmniej jej zainteresowanej części, niekiedy nawet w inwektywach wróciliśmy do rozsądku i teraz mamy po prostu pchnąć wreszcie w życie tę ustawę, sądzę, że pożyteczną, dobrą dla stron, które już wymieniłem.

Ażeby wesprzeć jedynie naszą pewność, chcę tutaj przypomnieć dwa argumenty niewymieniane podczas tych niezbyt szczęśliwych debat, które powstrzymały i producentów, i rolników na co najmniej rok od rozpoczęcia tego, co pożyteczne.

Jeden z tych argumentów to jest wielka sprawa energii odnawialnej podnoszona bardzo intensywnie w Unii Europejskiej. Na własne uszy słuchałem, byłem świadkiem kilku tego rodzaju debat i chcę tylko powiedzieć, że Unia Europejska, po trzeźwym przyglądnięciu się przyszłości energetycznej naszego jednoczącego się kontynentu, doszła do wniosku, że na długie lata szans na wydobywanie tradycyjnych mineralnych nośników energii spod ziemi nie ma. W związku z tym musi zaproponować krajom i obywatelom Europy, dla bezpieczeństwa, energie odnawialne, cały ten plik energii odnawialnej, która pochodzi z natury: czy to z wiatrów nad Europą, czy na jej południu z grzejącego słoneczka, wytwarzającego energię słoneczną, czy, w fiordach skandynawskich, ze ściekającej wody dającej okazję do przemiany energii mechanicznej w elektryczną, a u nas, w środkowej Europie, zwłaszcza z tego, o czym właśnie dyskutujemy, i może jeszcze z tego, w co zmieniają się nasze zielone chwasty - w ciepło. To jest wielką szansą dla zielonej, gnijącej, że tak powiem w przenośni, pożytecznie gnijącej oczywiście, środkowej Europy.

Sprawa energii odnawialnej jest sprawą wielką, futurystyczną, ale taką, którą już trzeba było zacząć dzisiaj. A my, powtórzę, tą wreszcie spełnioną, jak przypuszczam, ustawą dołożymy się do tego poprzez biokomponenty do paliw. Ja nie jestem pesymistą i nie sądzę, że polscy rolnicy z tego powodu zostaną zarzuceni po prostu surowcami z Australii. Jesteśmy na szczęście bliżej, aczkolwiek nieprzygotowani, powiedziałbym, do zajęcia przynajmniej przyczółków produkcyjnych, do stworzenia tych minirafinerii, które już po wkroczeniu do Unii będą mogły ruszyć przynajmniej ze wstępną produkcją i w ten sposób zajmą przynajmniej część tej przestrzeni, na którą na pewno rzuci się szybko konkurent z bogatszych krajów.

Drugim argumentem, który chcę przytoczyć tutaj, przed Wysoką Izbą, jest sprawa wprowadzenia licencji na tę produkcję. Proszę mi wierzyć: na życzenie dolnośląskich rolników udałem się do Austrii i do Francji, żeby zbadać, jak tam zabierają się za tę sprawę. I teraz składam przed Wysoką Izbą raport, że te wszystkie jakieś, powiedziałbym, przepieszczone wymagania w stosunku do producentów i inwestujących w rafinerie nie są tam w ogóle dyskutowane, bo ich nie ma. To jest po prostu przestrzenią innej ustawy, ustawy o kontroli jakości. To tak jakby piekarz... on nie ma nad sobą pewnego przymusu posiadania licencji, zezwolenia na wsadzenie zaprawy do pieca, owszem, on musi piec dobry chleb, bez zakalca, ale problem zakalca w tym chlebie rozstrzyga inna ustawa - o kontroli jakości. Dlatego też niech się już stanie to, co jest zapisane, ale sądzę, że Wysoka Izba, i ta większa, i ta mądrzejsza, tu przede mną, kiedyś tam uprości zagadnienie.

Na koniec chciałbym przeprosić dwie grupy rolników dolnośląskich - proszę, niech mi państwo pozwolą jeszcze na tę jedną minutę, Panie Marszałku, proszę o wspaniałomyślność. A zatem pozwólcie państwo, że przeproszę za to, że rok temu namówiłem ich na kupienie dwóch zbankrutowanych cukrowni i czekanie przez rok, aż politycy i ci, psiamać, lobbyści pozwolą na ostateczną decyzję.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję, Senatorze. Coraz bardziej mi się zdaje, że jest pan jednak poetą. (Wesołość na sali)

Pan senator Janowski.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Janowski:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Pani Minister!

Nawiążę do wypowiedzi pana senatora Litwińca. Pewnie nie byłoby takich problemów, gdybyśmy nie usiłowali kwestii biopaliw rozwiązywać w drodze ustawowej. W moim przekonaniu, mówiłem już o tym, wystarczyłoby to uregulować dobrymi polskimi normami, ustawą o kontroli - z tym się w pełni zgadzam, i stosownymi rozwiązaniami finansowymi, zwłaszcza tymi, o które panią minister pytałem, w odniesieniu do podatku akcyzowego.

Szanowni Państwo, ja podzielam również obiekcje pana senatora Dzidy - nad tym już dyskutowano - co do racjonalności z polskiego punktu widzenia zapisu art. 22 tejże ustawy. Ale mam jeszcze inne obiekcje i byłbym rad, gdyby pani minister zechciała się odnieść do tego tematu, on się nie zmieścił w jednej minucie, więc go poruszam teraz.

Otóż w maju tego roku odbyło się IX Ogólnopolskie Forum Odnawialnych Źródeł Energii. Pan profesor Wincenty Lotko ze swoim współpracownikiem z Politechniki Radomskiej - a tam jest dobry ośrodek zajmujący się silnikami - stwierdził między innymi, że produkcja rzepaku w Polsce nastawiona jest przede wszystkim na zaspokojenie potrzeb krajowych olejarni, których możliwości przerobowe w ostatnich pięciu latach były w 100% wykorzystywane. Na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat wielkość produkcji krajowego rzepaku pokrywała średnio połowę całkowitego zapotrzebowania rynku na olej, śrutę i nasiona. Tak więc, w celu zrównoważenia popytu, Polska musiała importować w ostatnim dziesięcioleciu 11 milionów 159 tysięcy t nasion rzepaku, co przyniosło deficyt w handlu zagranicznym na łączną kwotę blisko 3 miliardów dolarów. To jest opublikowany materiał i wobec tego ja mam wobec takie pytania: czy ten deficyt będzie istniał i czy on będzie pogłębiany? Czy polscy producenci rzepaku będą w stanie wyprodukować taką ilość oleju, abyśmy mogli zrealizować te zadania, jeśli idzie o komponenty w biopaliwach, które są przewidziane w ustawie?

Co do akcyzy, to wydaje mi się, że tej dyskusji nie należy unikać i nie należy chować głowy w piasek, bo jeżeli będzie prowadzona zła polityka określająca wysokość podatku akcyzowego, to wszystko weźmie w łeb. W krajach Unii Europejskiej właśnie regulacje podatkiem akcyzowym spowodowały to, że tam takie paliwo jest używane.

I jeszcze jedna kwestia, którą chciałbym tutaj poruszyć. W naszym gronie, w gronie senatorów, są specjaliści z dziedzin technicznych. Dotarło do Senatu takie bardzo dobre opracowanie na temat korzyści i zagrożeń ze strony biopaliw dla silników spalinowych. Nie będę go odczytywał; ufam, że państwo senatorowie zapoznali się z nim. Są tam wymienione ewidentne korzyści, między innymi te, które dotyczą ochrony środowiska czy właśnie wykorzystania odnawialnych źródeł energii, ale też zagrożenia, które dotyczą elementów konstrukcji, na przykład tych, które są wykonane z tworzyw sztucznych itd., itd.

Chciałbym bardzo, aby minister rolnictwa, który będzie merytorycznie prowadził nadzór nad realizacją tej ustawy, mógł za pewien czas przedstawić nie tylko obu izbom polskiego parlamentu, ale całej opinii publicznej, wiarygodne wyniki badań potwierdzające to, że zagrożenia dla samych silników spalinowych, zarówno tych benzynowych, jak i tych wysokoprężnych, nie są aż tak wielkie; że zostały one w należyty sposób ocenione i zminimalizowane.

Panie Marszałku, nie zgłaszam poprawki, ale mam pewne obiekcje, w szczególności te dwie dotyczące akcyzy, zapisów art. 22, również na tle danych dotyczących produkcji rzepaku. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję panu.

Proszę o zabranie głosu senatora Klepacza. Przepraszam, panią senator Klepacz.

Do spisu treści

Senator Apolonia Klepacz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ja chciałabym krótko odnieść się jeszcze do tych obiekcji, które zostały tutaj zgłoszone między innymi przez panią senator Simonides.

Otóż historia tworzenia naszej ustawy biopaliwowej była dosyć długa. I chciałabym przypomnieć, że najwięcej kontrowersji wokół zapisów, dotyczących tego, czy dystrybutory mają być oznakowane i jak mają być oznakowane, pojawiło się właśnie wtedy, kiedy ustawowo wprowadzaliśmy pewne sztywne ilości biopaliw, które miałyby funkcjonować w naszym systemie. Pierwotny zapis, zapis, który się pojawił w pierwszej ustawie, zakładał, że będzie to nie mniej niż 4,5%. Stąd wynikła wtedy batalia o to, ażeby zapewnić paliwo, które nie stanowi dużego zagrożenia, o czym mówił przed chwilą pan senator Janowski. Cała ta batalia, cała ta dyskusja toczyła się wokół norm.

Wydaje mi się, że w okresie tych kilkunastu miesięcy wszystkie te turbulencje, napięcia, naprężenia, które się tutaj tworzyły, tworzyły się poprzez pewne niedomówienia; poprzez niepozyskiwanie wszystkich informacji, zwłaszcza informacji natury technicznej. One zostały wyjaśnione i ja, śledząc tę ustawę, czytam ją i teraz jest ona dla mnie jasna. Nie ma tutaj zbyt wielu uwarunkowań, które usztywniałyby nasze możliwości reagowania, i to nie tylko reagowania w odniesieniu do tych spraw technicznych, które są dokładnie i precyzyjnie regulowane przez normy. Te normy są tutaj zapisane, o tym wspominała pani minister, cytowała je tutaj, cytowała Światową Kartę Paliw z 2000 r., z którą nasze przepisy są w zgodzie. Jednocześnie odejście od pewnych sztywnych zapisów powoduje, że mamy możliwości reagowania w sprawie rynku surowcowego, o którym tutaj wspominaliśmy, dlatego że daliśmy te dyspozycje Radzie Ministrów, daliśmy je nie tylko na czas klęski żywiołowej, i że będą dokładnie, na podstawie badań naukowych, na podstawie całego dorobku naukowego określane coroczne limity.

I stąd ja ufam, że ta ustawa, wprowadzana zresztą równolegle z ustawą o kontroli i monitorowaniu paliw, zagwarantuje, że ten pierwszy krok z biopaliwami na naszym rynku powiedzie się. Choć nie wykluczam, że być może będą potrzebne jakieś drobne korekty, które samo życie przyniesie.

Dlatego jeszcze raz apeluję, ja, to znaczy senator Apolonia Klepacz, już nie sprawozdawca, ażeby poprzeć tę ustawę bez poprawek. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję pani senator.

Proszę, głos zabierze teraz senator z Katowic, Adam Graczyński.

Do spisu treści

Senator Adam Graczyński:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Jeśli chodzi o mój okręg wyborczy, to czuję się raczej senatorem ze Śląska niż z Katowic. Jest to bądź co bądź...

(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Ale mieszka pan w Katowicach.)

Też nie, Panie Marszałku. Kiedyś tam mieszkałem, ale od dwudziestu pięciu lat mieszkam poza Katowicami. Podjąłem decyzję, uważam, że...

(Wicemarszałek Kazimierz Kutz: Nie nadążam za rzeczywistością.)

...strategicznie rozsądną. To gwoli wyjaśnienia.

Wysoka Izbo! Po raz trzeci dyskutujemy nad tym ważnym problemem. I co konstatuję? Mianowicie to, że jest znacznie większe zrozumienie dla konieczności rozstrzygnięcia tegoż problemu i że jest znacznie mniej dyskusji prasowych, zapytań. Może dlatego, że bardzo wiele kwestii zostało wyjaśnionych. Czyli ta praca bardzo wielu osób, w tym parlamentarzystów, nie poszła na marne. I sądzę, że zrozumienie tej sprawy i wiedza na ten temat są coraz większe.

Chciałbym nawiązać może do debaty, która miała miejsce w lipcu, kiedy po raz drugi dyskutowaliśmy o projekcie uchwały na temat biopaliw. Ta lipcowa dyskusja dotyczyła między innymi dyrektyw, ich obligatoryjności i wpływu na prawodawstwo w Polsce.

Ponieważ ta sprawa nie została rozstrzygnięta w trakcie debaty, już po jej zakończeniu jako przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska wystąpiłem do pani minister Danuty Huebner z zapytaniem na temat charakteru prawnego dyrektywy z maja bieżącego roku dotyczącej biopaliw. Uzyskałem bardzo szczegółową odpowiedź. Chciałbym przytoczyć zakończenie tej odpowiedzi: podsumowując pragnę stwierdzić, że dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 8 maja 2003 r. w sprawie promocji i używania biopaliw lub innych odnawialnych paliw w transporcie ma charakter wiążący. A zatem - ma charakter wiążący. A w lipcu mówiono, że są dyrektywy obligatoryjne i są nieobligatoryjne; można sięgnąć do stenogramów. Czytam dalej: zaś państwa członkowskie są zobowiązane implementować jej postanowienia do końca 2004 r. Czyli ma charakter wiążący i należy implementować jej postanowienia do końca 2004 r.

Dodam może jeszcze, bo to jest chyba istotne, że dyrektywa jest ważna, jeżeli chodzi o cel. Ona wskazuje cel do osiągnięcia, nakłada również określone być może konsekwencje wynikające z nieosiągnięcia celu, podczas gdy metody, środki służące do osiągnięcia tego celu, są już w gestii poszczególnych członków Unii Europejskiej. I na tym polega możliwość wybrania drogi narodowej, która pozwala jak najlepiej, jak najefektywniej dany cel osiągnąć.

Sądzę, że od lipca pojawiły się również nowe argumenty, które jak gdyby podbudowują to działanie w kierunku uchwalenia ustawy. Zapoznałem się ostatnio z kilkoma ekspertyzami na temat sytuacji energetycznej globu, świata, szczególnie w zakresie zasobów ropy i gazu ziemnego. Ku memu zdziwieniu, a w pewnym stopniu zaniepokojeniu czy przerażeniu, eksperci stwierdzają, że te zasoby są znacznie mniejsze, niż sądzono jeszcze do niedawna. Twierdzą oni mianowicie, że przy bilansowaniu zasobów brano pod uwagę ich ogólną wielkość, a nie tylko tę możliwą do wydobycia. Twierdzą też, że szczyt możliwości wydobywczych na świecie przypadnie na lata około 2010-2015 r., a później nastąpi duża eksplozja cen i spadek możliwości produkcji.

Oczywiście wszystkie ekspertyzy mają to do siebie, że są ekspertyzami. Przewidywanie procesów społecznych, gospodarczych, ekonomicznych jest najtrudniejszą kwestią. Ale sądzę, że nie możemy nie brać pod uwagę tych wypowiedzi, które się pojawiły w ostatnim okresie.

Jest jeszcze jeden bardzo ważny argument, a mianowicie to, że my jako kraj musimy spełniać dyrektywy w zakresie struktury konsumpcji energii w naszym kraju. W tym przypadku mam na uwadze wzrost konsumpcji energii odnawialnej. Wiąże się to z polityką energetyczną Unii Europejskiej, której członkami będziemy przecież od 1 maja przyszłego roku. Polityka energetyczna Unii zmierza do tego, by znaleźć najbardziej bezpieczną z możliwych drogę suwerenności państw członkowskich. Nie chcę tego tematu rozwijać. Unia Europejska rezygnuje z wydobycia węgla, oczywiście węgla kamiennego. Nie posiada też znaczących zasobów ropy i gazu. Dlatego ekspansja w obszarze energii odnawialnej jest czymś oczywistym i koniecznym.

Dodam jeszcze, że w argumentacji ekonomicznej dotyczącej potrzeby rozstrzygnięcia sprawy biopaliw w naszym kraju powinno uwzględniać się i to, że dzięki produkcji biopaliw, biokomponentów będą powstawały bardzo użyteczne wyroby, na przykład pasze. Ma to szczególne znaczenie ze względu na ograniczenie od 1 listopada bieżącego roku karmienia zwierząt mączką importowaną. Jest to istotne, bo pojawia się pewna możliwość funkcjonowania na rynku.

Przeprowadziłem rozmowy z przedstawicielami izby biopaliw. To jest taka izba, powstała w Warszawie, zrzeszająca około czterdziestu, pięćdziesięciu podmiotów. Informowano o tym, jak korzystne efekty ekonomiczne przyniesie zdecydowanie się na przyjęcie tej ustawy.

To już jest, powtarzam, trzecia próba uchwalenia tej ustawy. Ta ustawa to nasz dorobek intelektualny, owoc pracy nad dwiema poprzednimi ustawami. Jeśli miałbym oceniać, to sądzę, że obecne rozwiązania są najbardziej dojrzałe. Chciałbym przywołać art. 12 pkt 7, który mówi o tym, że Rada Ministrów każdorazowo, corocznie, ustalając możliwości surowcowe i wytwórcze, możliwości przetwórcze, będzie brała pod uwagę wyniki badań nad wpływem biopaliw ciekłych na eksploatację pojazdów wyposażonych w silniki itd. W tym art. 12 pkt 7 jest element, który pojawił się w trakcie dyskusji nad drugą wersją ustawy. Sądzę, że oprócz tego w tej ustawie znalazło się wiele innych rozwiązań, które pojawiły się w wyniku prac, między innymi prac w Senacie, nad drugą wersją ustawy, poprawiających jej jakość.

Wysoka Izbo! Przychylam się do wniosku Komisji Ochrony Środowiska i wnoszę o przyjęcie tej ustawy bez poprawek. Dziękuję uprzejmie.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Ostatnim mówcą będzie senator Izdebski.

Do spisu treści

Senator Sławomir Izdebski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Po przyjrzeniu się całej tej debacie, zarówno podczas pierwszego, drugiego, jak i trzeciego podejścia do tej ustawy, zacząłem się zastanawiać, czy są jeszcze jakieś argumenty, jakieś słowa, które mogłyby wesprzeć argumentację przemawiającą za koniecznością jej uchwalenia.

Tak, niewątpliwie ta ustawa jest potrzebna. Wiemy o tym dzisiaj i wiedzieliśmy o tym zarówno za pierwszym, jak i za drugim razem. Powiedziano już na ten temat wszystko. Powiedziano, że ta ustawa może przyczynić się do poprawy sytuacji polskiego rolnictwa. Oczywiście argumentem numer jeden jest to, że setki tysięcy hektarów zaczną przynosić dochód, że ziemia przestanie w końcu leżeć odłogiem, że powstaną dodatkowe miejsca pracy w tym sektorze. Zaledwie w ciągu kilku miesięcy w sprawie tej ustawy wypowiedzieli się niemal wszyscy. Wiemy zatem, że ta ustawa jest niezbędna.

Ale dzisiaj zastanawiamy się - przynajmniej ja się nad tym zastanawiam - komu tak naprawdę zależało na tym, aby ta ustawa nie weszła w życie wtedy, kiedy powinna. Bo chyba wszyscy wiemy, że ustawy o biopaliwach funkcjonują niemalże wszędzie, że biopaliwa funkcjonują we wszystkich prawie krajach Europy Zachodniej i nie tylko, a jedynie nasze państwo nie dojrzało do tego.

Praca nad tą ustawą pokazała, co i kto w Polsce stoi za tym, aby rolnicy nie skorzystali z dobrodziejstw tej ustawy. Dzięki dyskusjom nad tą ustawą polskie społeczeństwo, a zwłaszcza polscy rolnicy dowiedzieli się, że istnieje w Polsce tak zwana mafia paliwowa. I co nas dziwi? Że kto jak kto, ale nawet media przyczyniły się do tego, że ta ustawa nie weszła w życie wtedy, kiedy powinna. To media, nie posługując się w zasadzie żadnymi merytorycznie uzasadnionymi argumentami, tak zaczęły zastraszać społeczeństwo, że niektórym zaczęło się wydawać, iż wprowadzenie tej ustawy w życie spowoduje, że zardzewieją nam silniki. I co jest najbardziej przykre w całej tej kwestii? Ano to, że jednym z tych, którym najbardziej zależało na tym, aby ta ustawa nie weszła w życie, był miłościwie nam panujący pan prezydent Aleksander Kwaśniewski, który jako pierwszy powiedział tej ustawie: nie.

Zastanawiam się, czy prace nad tą ustawą znajdą dzisiaj swój koniec w Senacie, w Izbie Wyższej polskiego parlamentu. Mimo że do tej pory byłem za tym, aby została ona przyjęta bez poprawek, to jednak teraz zmieniłem zdanie - popieram słowa i argumenty senatora Henryka Dzidy - i zacząłem się zastanawiać, czy słusznym rozwiązaniem będzie przyjęcie bez poprawek ustawy, w której istnieje zapis mówiący, że do 30 kwietnia biopaliwo będzie można produkować tylko i wyłącznie z biokomponentów wytwarzanych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Rozmawiałem już w tej sprawie z przedstawicielami ministerstwa rolnictwa, którzy stwierdzili, że później zaczną obowiązywać przepisy unijne, bo wchodzimy do Unii Europejskiej itd., itd. Zastanawiam się tyko nad jednym. Otóż najbardziej zdziwiło mnie postępowanie Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, bo pracował nad tą ustawą i do tej pory nikomu nie przeszkadzało to, że w ustawie nie ma tego typu zapisu, a nagle okazało się, że ten zapis musi się pojawić.

Myślę, że to nie jest ograniczenie ani zakaz. Bo rozumiem, że skoro po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej granice będą otwarte, pojawiają się obawy, że to jest niesprawiedliwie, że nie będzie można sprowadzać komponentów itd. Absolutnie tak nie jest. Przecież tu nie wprowadza się żadnych zakazów. Komponenty można sprowadzać. Można sprowadzać rzepak i inne komponenty używane do innych celów. Uważam, że ten artykuł absolutnie nie zakazuje importu.

Generalnie zależy nam na tym, żeby - tak jak już powiedziałem wcześniej - z dobrodziejstw tej ustawy skorzystali polscy rolnicy, żeby znowu nie doszło do tego, że w tak krótkim czasie rolnicy nie zdążą podpisać umów, bo ostatnio to był krótki czas, i żeby nie okazało się, że jedyną poszkodowaną i pokrzywdzoną grupą społeczną są znowu polscy rolnicy. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senator Rzemykowski złożył swoje przemówienie na piśmie*, a senator Bień i senator Dzido złożyli wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie.

Zamykam dyskusję.

Chciałbym jeszcze zapytać panią minister, czy chce zabrać głos.

Skoro nie, to dziękuję pani.

Ponieważ w trakcie dyskusji zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 ust. 2 Regulaminu Senatu proszę Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisję Ochrony Środowiska o ustosunkowanie się do przedstawionych w toku debaty nad tym punktem wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o biokomponentach stosowanych w paliwach ciekłych i biopaliwach ciekłych zostanie przeprowadzona pod koniec posiedzenia Senatu.

Dziękuję, Pani Minister. Czy pani ma coś jeszcze dzisiaj z nami... Skoro nie, to dziękuję pani.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu czwartego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona przez Sejm na pięćdziesiątym ósmym posiedzeniu w dniu 3 października 2003 r., a do Senatu została przekazana w dniu 6 października i tego samego dnia marszałek Senatu skierował ją, zgodnie z regulaminem, do Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Komisje po rozpatrzeniu ustawy przygotowały swoje sprawozdania w tej sprawie.

Przypominam, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 495, a sprawozdania komisji w drukach nr 495A i 495B.

Proszę sprawozdawcę Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, pana senatora Władysława Mańkuta, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Władysław Mańkut:

Panie Marszałku! Państwo Senatorowie! Wysoki Senacie!

Mam zaszczyt i przyjemność w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej przedłożyć Wysokiemu Senatowi informację o pracy komisji nad ustawą o zmianie ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych.

Przytoczona ustawa jest kolejną nowelizacją ustawy z dnia 21 grudnia 1990 r. o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych.

Ustawa ta, rozpatrywana w dniu 15 października przez Komisję Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, została uchwalona przez Sejm 3 października 2003 r. Ma ona na celu dostosowanie ustawy z grudnia 1990 r. z późniejszymi zmianami do unijnych rozwiązań dotyczących możliwości wykonywania zawodu lekarza weterynarii na terenie Polski.

Treść ustawy uchwalonej przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej znajduje się w druku senackim nr 495. Należy przypomnieć, iż akt ten w szczególności wprowadza zasadę równego traktowania obywateli polskich i obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej w zakresie wykonywania zawodu lekarza weterynarii i dostępu do świadczenia usług lekarsko-weterynaryjnych.

Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, podzielając opinię o potrzebie dostosowania tej ustawy do rozwiązań unijnych, postanowiła przedłożyć Wysokiemu Senatowi propozycję wprowadzenia dwunastu poprawek, zawartych w druku senackim nr 495, o przyjęcie których wnoszę. Dziękuję.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Proszę sprawozdawcę Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, senatora Janusza Lorenza, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania.

Do spisu treści

Senator Janusz Lorenz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo!

Muszę powiedzieć, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi na swoich posiedzeniach miała zdanie podobne do tego, które przedstawiając sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, wypowiedział kolega Władysław Mańkut.

Wnieśliśmy dwanaście poprawek. W przypadku dziesięciu istnieje pełna zgodność z poprawkami, które uchwaliła Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, w przypadku dwóch różnimy się i uważamy, że nasze dwie poprawki - pierwsza i piąta - są bardziej szczegółowe i adekwatne do potrzeb niniejszej ustawy.

Wierzę, że w wyniku wspólnych dyskusji poprawki, które zgłasza Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi, będą przyjęte przez obie komisje.

Nie będę wnosił już nic nowego. To wszystko, o czym powiedział kolega Mańkut, jest przedmiotem ustawy. Dziękuję bardzo za uwagę.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Zgodnie z regulaminem przed przystąpieniem do dyskusji można stawiać pytania senatorom sprawozdawcom.

Czy są takowe? Nie ma zgłoszeń. Dziękuję.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem ustawy. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister rolnictwa i rozwoju wsi.

Witam sekretarza stanu w ministerstwie rolnictwa, pana Józefa Jerzego Pilarczyka, i pytam, czy chciałby zabrać głos.

Bardzo proszę.

Do spisu treści

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Józef Pilarczyk:

Panie Marszałku! Państwo Senatorowie!

Chciałbym wyrazić opinię rządu w sprawie sprawozdań przedłożonych przez Komisję Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi, dotyczących projektu ustawy, a w zasadzie w sprawie ustawy uchwalonej przez Sejm na posiedzeniu w dniu 3 października, ustawy o zmianie ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych.

Senatorowie sprawozdawcy mówili o istocie ustawy, o tym, że wprowadza ona zasady równego traktowania obywateli polskich i obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej w kwestii przyznawania prawa wykonywania zawodu lekarza weterynarii na terytorium Rzeczypospolitej oraz swobodnego dostępu do świadczenia usług weterynaryjnych.

Zasady te będą dotyczyły obydwu stron, to znaczy, że również polscy lekarze weterynarii będą mieć taki sam dostęp do wykonywania zawodu na terenie innych państw członkowskich, i w związku z tym zachodziła konieczność wprowadzenia tych regulacji.

W Sejmie wiele kwestii było dyskutowanych, szczególnie wymóg znajomości języka polskiego. Ustawa wprowadza regulację polegającą na tym, że lekarze weterynarii będący obywatelami państw członkowskich Unii Europejskiej nie będą musieli podlegać specjalnemu sprawdzianowi znajomości języka polskiego, jednak tej znajomości się od nich wymaga. Potwierdzają ją tylko i wyłącznie w drodze oświadczenia.

Pragnę poinformować, że może istotną różnicą w stosunku do stanu obecnego - bo ten obszar zagadnień jest już regulowany w ustawie - jest to, że ten projekt ustawy, mimo utrzymania dotychczas obowiązujących przepisów, nakładających na okręgowe rady lekarsko-weterynaryjne obowiązek rozpatrywania wniosków o przyznawanie prawa wykonywania zawodu i potwierdzenia tego prawa, zobowiązuje rady do prowadzenia rejestru członków okręgowej izby lekarsko-weterynaryjnej, podczas gdy do tej pory lista prowadzona była przez Krajową Radę Lekarsko-Weterynaryjną.

Zrezygnowaliśmy w tej ustawie również z obowiązku nałożonego na ministra rolnictwa, który wydawał w drodze rozporządzenia przepisy dotyczące programu nauczania realizowanego przez uczelnie wydające dyplomy lekarza weterynarii. Przepisy te są regulowane w innych ustawach, w związku z czym nie ma potrzeby, ażeby minister regulował to jeszcze w drodze rozporządzenia.

Tak więc projekt ustawy w pełni dostosowuje polskie prawo do wymogów Unii Europejskiej. Zarówno polscy lekarze, jak i lekarze innych krajów członkowskich będą mogli na zasadzie wzajemności wykonywać zawód lekarza weterynarii na całym obszarze Unii Europejskiej.

Jeśli chodzi o poprawki zgłoszone przez obydwie komisje, to w pełni się z nimi zgadzam, przy czy dalej idącymi poprawkami - chodzi o poprawki pierwszą i piątą - są poprawki zawarte w sprawozdaniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Poprawki te bardziej szczegółowo doprecyzowują zawarte czy wskazane w nich zapisy.

Tak więc ze wskazaniem na poprawki sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi...

(Głos z sali: Senackiej.)

...przepraszam, senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję, ale proszę zostać na miejscu, Panie Ministrze, ponieważ senatorowie mogą chcieć pana o coś zapytać.

Proszę bardzo, Senatorze, już widzę.

Do spisu treści

Senator Jan Szafraniec:

Panie Ministrze, leży przede mną uchwalona przez Sejm ustawa z dnia 14 marca 2003 r. o zmianie ustawy o języku polskim. I co się okazuje? Okazuje się, że jeden z jej artykułów mówi, iż cudzoziemiec lub obywatel polski na stałe zamieszkały za granicą otrzymuje urzędowe poświadczenie znajomości języka polskiego po zdaniu egzaminu przed państwową komisją egzaminacyjną. Tymczasem w tej ustawie, którą zajmujemy się w tej chwili, obywatel państwa członkowskiego jest zwolniony z egzaminu przed państwową komisją egzaminacyjną. Czy nie widzi pan sprzeczności między jednym a drugim zapisem?

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Czy są jeszcze pytania?

Senator Bartos, bardzo proszę.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Bartos:

Panie Marszałku, Panie Ministrze, do chwili obecnej nie ukazała się nowelizacja cennika określającego zasady i kwoty wynagrodzenia lekarzy weterynarii wolnej praktyki za wykonywane urzędowe czynności zlecone przez organy administracji weterynaryjnej.

Następne pytanie: czy lekarze weterynarii pochodzenia polskiego będą traktowani w krajach Unii Europejskiej podobnie jak lekarze weterynarii z państw Unii Europejskiej w Polsce?

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Są jeszcze pytania? Nie widzę zgłoszeń.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Sekretarz Stanu
w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Józef Pilarczyk:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie i Panowie Senatorowie!

Zacznę może od ostatniego pytania, pana senatora Bartosa. Otóż po to jest ta ustawa, żeby lekarze innych krajów Unii Europejskiej byli tak traktowani, jak nasi mają być traktowani, co mają zagwarantowane, w Unii Europejskiej, bo tak te kwestie są uregulowane w Unii Europejskiej. U dzisiejszych członków Unii Europejskiej obowiązują takie właśnie przepisy, które mówią, że lekarze weterynarii mają możliwości wykonywania zawodu i traktowani są z wzajemnością, w sposób opisany w naszej ustawie.

Jeśli chodzi o pytanie pana senatora, czy nie widzę sprzeczności pomiędzy ustawą o języku polskim a tą ustawą, to owszem, ustawa o języku polskim mówi o tych sytuacjach, w których jest wymagane urzędowe potwierdzenie znajomości języka. Z kolei ta ustawa nie mówi o tym, że żeby wykonywać zawód na terenie państwa członkowskiego Unii Europejskiej, konieczne jest urzędowe potwierdzenie znajomości języka. Oczywiście do wykonywania tego zawodu na terenie innego państwa członkowskiego potrzebna jest znajomość języka danego kraju, w którym wykonuje się ten zawód, ale znajomość tego języka potwierdzi sam zainteresowany. A więc przepisy dotyczące wykonywania zawodu lekarza weterynarii nie wymagają urzędowego potwierdzania znajomości języka danego państwa. Takie uregulowania obowiązują w całej Unii Europejskiej, w związku z tym nie widzieliśmy potrzeby, ażeby odmiennie niż w całej Unii Europejskiej, żądać urzędowego potwierdzania znajomości języka. Wiadomo, że do wykonywania usług weterynaryjnych potrzebny jest kontakt językowy umożliwiający wykonywanie tej usługi, jeżeli bowiem takiego kontaktu nie będzie i takiej znajomości języka nie będzie, po prostu nie będzie można wykonywać usługi i usługodawców po prostu nie będzie.

Jeśli chodzi o drugie pytanie pana senatora Bartosa, dotyczące cennika, to chcę powiedzieć, że obecnie jest przygotowywana zmiana dotychczas obowiązującego cennika. W najbliższych dniach to rozporządzenie się ukaże, bo proces uzgadniania międzyresortowego został już zakończony, projekt rozporządzenia jest złożony do podpisu ministra i zostanie przekazany do ogłoszenia. Tak więc w najbliższych tygodniach, można powiedzieć, najdalej w przeciągu dwóch tygodni proces wydania nowego cennika za czynności zlecone zostanie zakończony.

Do spisu treści

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Są jeszcze pytania do pana ministra? Nie widzę zgłoszeń.

Dziękuję panu, Panie Ministrze.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Józef Pilarczyk: Dziękuję bardzo.)

Otwieram dyskusję.

Przypominam o wszystkich regulaminowych obowiązkach.

Na liście mówców widnieją dwa nazwiska.

Proszę bardzo o zabranie głosu pierwszego mówcę, pana senatora Szafrańca. Następny będzie senator Dzido. Wszystko dzisiaj z prawej strony...

Do spisu treści

Senator Jan Szafraniec:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Dyskutowana przez Wysoką Izbę ustawa o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych ma na celu wprowadzenie do polskiego prawodawstwa przepisów wynikających z unijnych dyrektyw, o czym mówił przed chwilą pan minister. Dlatego też ustawa wprowadza zasady równego traktowania obywateli polskich i obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej w kwestii przyznawania prawa do wykonywania zawodu lekarza weterynarii na terytorium Rzeczypospolitej.

W związku z tym sygnalizuję Wysokiej Izbie zjawiska, które budzą u mnie bardzo duże zaniepokojenie. Jednym z nich jest brak formalnego sprawdzianu znajomości języka polskiego w przypadku lekarzy weterynarii będących obywatelami państw członkowskich Unii Europejskiej. Ustawa przewiduje jedynie, o czym pan minister mówił, wprowadzenie w miejsce sprawdzianu oświadczenia o znajomości języka polskiego.

Co prawda w dyrektywie 78/1026/EWG stwierdza się, iż w interesie zarówno lekarzy weterynarii, jak i ich klientów jest to, aby lekarze weterynarii uzyskali przygotowanie językowe konieczne do wykonywania ich zawodu w przyjmującym państwie członkowskim, ale - i teraz proszę uważać - ze względu na niedopuszczalność potwierdzającego znajomość języka państwa przyjmującego egzaminu, mogącego potencjalnie powodować barierę w przepływie osób, przyjęte przez projektodawcę rozwiązanie w postaci nałożenia wymogu złożenia oświadczenia o władaniu językiem polskim w zakresie niezbędnym do wykonywania zawodu należy uznać za zgodne z prawem Unii Europejskiej.

Proszę mi wybaczyć, ale ja tego nie mogę zrozumieć. Dlaczego egzamin jest niedopuszczalny? Ano dlatego, że on może powodować powstanie bariery w przepływie osób. A zatem prawo unijne przewiduje pierwszeństwo zasady przepływu osób, zasady niedyskryminacji nad wymogiem dotyczącym spraw merytorycznych, bo jeśli znajomość języka polskiego ma stanowić barierę w przepływie czy w migracji zawodowej, bez względu na kwalifikacje, to należy zrezygnować z tego wymogu.

Dotyczy to jednak wyłącznie obywateli Unii Europejskiej, zaś osoby nieposiadające obywatelstwa państwa członkowskiego Unii Europejskiej, a ubiegające się o prawo wykonywania zawodu lekarza weterynarii na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są zobowiązane do wykazania znajomości języka polskiego i ta znajomość musi być dosyć sprawna. Taki egzamin będzie się składać aż z czterech części: ze sprawdzianu pisemnego, testowego, ustnego i praktycznego oraz będzie zaliczony w przypadku zdobycia co najmniej 55% punktów możliwych do uzyskania w każdym z czterech sprawdzianów.

Projektodawca, uzasadniając potrzebę przeprowadzenia takiego sprawdzianu, wskazuje konieczność takiej znajomości języka w piśmie, która umożliwia czytanie literatury fachowej oraz aktów prawnych dotyczących wykonywania zawodu, a także prowadzenie dokumentacji. Jest ona także potrzebna ze względu na porozumiewanie się z klientami i innymi osobami w stopniu umożliwiającym prawidłowe postawienie diagnozy, prowadzenie wywiadów i udzielanie przystępnych i zrozumiałych porad oraz uczestniczenie w konsultacjach, naradach i szkoleniach zawodowych. Wszystko to, niestety, dotyczy tylko lekarza spoza Unii Europejskiej, a nie z Unii Europejskiej i ma na celu zagwarantowanie interesu klienta i bezpieczeństwa pogłowia zwierzęcego.

Pojawia się podstawowe pytanie: dlaczego obywatel państwa członkowskiego Unii Europejskiej jest zwolniony z obowiązku znajomości języka? Czyżby sam fakt przynależności do Unii Europejskiej był gwarantem interesu klienta i bezpieczeństwa pogłowia zwierzęcego? Nie mogę i nie potrafię tego zrozumieć, dyskryminacja jest aż nader widoczna.

Kolejna sprawa budząca moje zaniepokojenie to odstąpienie od wymogu przeszkolenia w przypadku lekarzy weterynarii zgłaszających zamiar wykonywania zawodu po upływie pięciu lat od ukończenia studiów. Dlaczego tak się stało? Teraz już wiem: dlatego, że taki wymóg jest niezgodny z przepisami obowiązującymi w Unii Europejskiej. A skoro jest z nimi niezgodny, nie przeprowadzamy stosownego szkolenia, które mogłoby podnieść kwalifikacje lekarza i zwiększyć bezpieczeństwo pogłowia zwierzęcego. Po prostu dyktat unijny pod postacią, że tak powiem, przyjętych dyrektyw wprowadza procedurę automatycznego uznawania kwalifikacji, co jest istotnym ułatwieniem dla obywateli Unii Europejskiej pragnących świadczyć usługi lekarsko-weterynaryjne na terytorium Polski.

Co ciekawe - już przechodzę do konkluzji - zrezygnowano z wymogu znajomości języka polskiego, a także z wymogu przeszkolenia po pięcioletniej przerwie w wykonywaniu zawodu, i to nie będą już przeszkody w podejmowaniu działalności gospodarczej, ale to ma się przyczynić do znacznego wzrostu jakości usług. Tego też nie mogę zrozumieć i dlatego będą głosował przeciwko przyjęciu tej ustawy. Dziękuję.

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Dziękuję.

Proszę o zabranie głosu senatora Dzidę.

Do spisu treści

Senator Henryk Dzido:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chcę podzielić się swoimi wątpliwościami co do art. 1 ust. 4 i 8, które dotyczą przepisów art. 6a i art. 18 ust. 1.

Art. 18 ust. 1 ustawy mówi, że w określonych przypadkach okręgowa rada lekarsko-weterynaryjna skreśla lekarza weterynarii z rejestru członków izby. Wśród przyczyn skreślenia znajduje się orzeczenie sądu lekarsko-weterynaryjnego, które pozbawia lekarza praw wykonywania zawodu. Uważam, że to prawidłowe rozstrzygnięcie.

Art. 6a mówi zaś, że okręgowa rada lekarsko-weterynaryjna stwierdza utratę prawa wykonywania zawodu w określonych w tym artykule przypadkach. Stwierdza, czyli - jak rozumiem - czyni to w formie decyzji, bo w tym przypadku przysługuje tryb odwoławczy przewidziany w k.p.a. Jest to więc decyzja stwierdzająca utratę praw do wykonywania zawodu, która tworzy prawo. Tak należy czytać ten przepis.

Wśród przypadków, w których okręgowa rada lekarsko-weterynaryjna stwierdza utratę tego prawa, czyli tworzy określony stan prawny, wymieniono sytuację, w której w stosunku do lekarza weterynarii wydano prawomocne orzeczenie sądowe. Przepis w takiej formie, w jakiej został przedstawiony naszej Izbie, zakłada, że prawomocny wyrok sądowy, który rozstrzyga kwestię pozbawienia lekarza weterynarii prawa wykonywania zawodu, będzie jeszcze raz przedmiotem orzekania w trybie administracyjnym przez okręgową radę lekarsko-weterynaryjną. Od orzeczenia rady, która na podstawie prawomocnego wyroku pozbawia lekarza prawa wykonywania zawodu, przysługuje odwołanie.

Uważam, że ta sytuacja jest nieprawidłowa, a przepis został błędnie sformułowany. Proponuję, żeby w art. 6a skreślić pkt 4, przenieść go do art. 18 ust. 1 pkt 2 i rozszerzyć go tak, żeby chodziło w nim o pozbawienie prawa wykonywania zawodu na mocy orzeczenia sądu powszechnego i lekarsko-weterynaryjnego. Wówczas w art. 6a mielibyśmy orzeczenia, które tworzą prawo konstytutywne, a te, które mają charakter deklaratoryjny - w art. 18 ust. 1.

Jeżeli zdążę, Panie Marszałku, dostarczyć panu projekt poprawki, to ją złożę. Dziękuję.

Do spisu treści

Wicemarszałek Kazimierz Kutz:

Właśnie, trzeba ją już złożyć, proszę pana, dlatego że ona musi być złożona w trakcie...

(Senator Krystyna Doktorowicz: Nie zdąży, to już wiadomo.)

...procedowania.

Dziękuję.

Lista mówców została wyczerpana.

Informuję, że senator Bartos złożył przemówienie na piśmie*, a senator Dzido złożył wniosek o charakterze legislacyjnym.

W związku z tym chciałbym zapytać, czy przedstawiciel rządu chce jeszcze coś powiedzieć.

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Józef Pilarczyk: Nie.)

Dziękuję.

Ponieważ w trakcie dyskusji został zgłoszony wniosek o charakterze legislacyjnym, zgodnie z art. 52 regulaminu proszę Komisję Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej oraz Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi o ustosunkowanie się do przedstawionego w toku debaty wniosku i przygotowanie wspólnego sprawozdania w tej sprawie.

Informuję, że głosowanie w sprawie ustawy o zmianie ustawy o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Czy pan minister ma jeszcze coś do omówienia razem z nami?

(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Józef Pilarczyk: Nie, dziękuję bardzo.)

Dziękuję panu za przybycie na nasze obrady.


47. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu