Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment


Kronika senacka

1 grudnia 2006 r. w Senacie, pod honorowym patronatem marszałka Bogdana Borusewicza, obyła się konferencja "Wyrównywanie szans i wspieranie aktywności osób niepełnosprawnych - rekomendacje dla Polski". Konferencję zorganizowały Komisja Rodziny i Polityki Społecznej oraz Komisja Zdrowia, we współpracy z Ambasadą Wielkiej Brytanii w Warszawie, Międzynarodową Organizacją Pracy oraz Stowarzyszeniem Przyjaciół Integracji.

Celem konferencji było przedstawienie rezultatów działań podejmowanych na rzecz poprawiania polskiego prawa dotyczącego osób niepełnosprawnych.

Komisje przygotowały, we współpracy z Ambasadą Wielkiej Brytanii w Warszawie, Międzynarodową Organizacją Pracy oraz Stowarzyszeniem Przyjaciół Integracji, cykl spotkań. W dniach 7 i 21 listopada br. z udziałem polskich i brytyjskich specjalistów odbyły się dwa posiedzenia seminaryjne komisji, podczas których przedstawiono poglądy na temat koniecznych zmian w polskim prawie dotyczącym osób niepełnosprawnych, a także zapoznano się z procesem tworzenia Aktu o Niepełnosprawnych Brytyjczykach.

Konferencja "Wyrównywanie szans i wspieranie aktywności osób niepełnosprawnych - rekomendacje dla Polski" - ostatnia z cyklu spotkań - w której uczestniczyli reprezentanci środowisk osób niepełnosprawnych, organizacji pozarządowych, związków zawodowych, parlamentarzyści, przedstawiciele rządu, samorządu terytorialnego i pracodawców, w założeniu miała charakter konsultacji społecznych.

W pierwszej części konferencji zapoznano się z wnioskami z posiedzeń seminaryjnych, a także z opiniami ekspertów brytyjskich.

Otwierając konferencję, wicemarszałek Maciej Płażyński podkreślił, że obecne spotkanie jest zwieńczeniem cyklu seminariów z udziałem parlamentarzystów, przedstawicieli rządu, samorządów, organizacji pozarządowych, ekspertów polskich i brytyjskich poświęconych wyrównywaniu szans i wspieraniu aktywności osób niepełnosprawnych. Celem prowadzonych dyskusji i prac ma być opracowanie wniosków, które będą podstawą do rozpoczęcia procedury inicjatywy legislacyjnej. Być może powstanie jedna ustawa lub zestaw ustaw, które spójnie i systemowo uregulują sprawy osób niepełnosprawnych, zarówno te zdrowotne, socjalne, ekonomiczne, jak i dotyczące praw człowieka, praw obywatela.

Wicemarszałek Senatu wyraził nadzieję, że za rok, w przeddzień święta osób niepełnosprawnych obchodzonego 3 grudnia, będziemy cieszyć się już nowym, lepszym prawem. Lepszym dla niepełnosprawnych - tym samym dla wszystkich.

Następnie przewodniczący Komisji Rodziny i Polityki Społecznej senator Antoni Szymański i przewodniczący Komisji Zdrowia senator Władysław Sidorowicz przedstawili rekomendacje dla spójnego systemu prawa na rzecz osób niepełnosprawnych wynikające z wcześniejszych seminaryjnych posiedzeń.

Senator A. Szymański przypomniał, że podczas pierwszego posiedzenia próbowano odpowiedzieć na trzy zasadnicze pytania: jakim kryteriom powinien odpowiadać system spójny i zintegrowany, co jest przeszkodą w budowaniu takiego systemu oraz co należy zrobić, aby zbudować system, który będzie lepszy od obecnego? Wśród postulatów zgłaszano m.in. powołanie komisji do spraw niepełnosprawnych, która będzie przygotowywała, kontrolowała i nadzorowała proces tworzenia regulacji prawnych odnoszących się do niepełnosprawnych; uznanie samorządów za podstawową jednostkę, która przy wsparciu organizacji pozarządowych, przy współpracy z organizacjami grupującymi osoby niepełnosprawne i wsparciu państwa, będzie efektywnie rozwiązywać problemy dotyczące osób niepełnosprawnych. Należy nadać Karcie Praw Osób Niepełnosprawnych z 1997 roku charakter norm prawnych w randze ustawy, do której zostaną wprowadzone zapisy o sankcjach prawnych, a także poprawić jakość opieki zdrowotnej, prowadzić rehabilitację od początku choroby, wprowadzić właściwe orzecznictwo lekarskie; zaopatrywać niepełnosprawnych w sprzęt i pomoce techniczne; zapewnić szczególną opiekę ignorowanym przez politykę społeczną państwa osobom z zaburzeniami psychicznymi.

Senator W. Sidorowicz zwrócił uwagę na konieczność konsultacji przy tworzeniu nowego spójnego systemu. Dobre prawo stworzy parlament, współpracując z organizacjami pozarządowymi, pracodawców, osób niepełnosprawnych, korzystając z doświadczeń innych państw. Zgłoszone rekomendacje to: ustawa o przeciwdziałaniu dyskryminacji osób niepełnosprawnych powiązana z sankcjami wobec łamiących przepisy; zagwarantowanie niepełnosprawnym równego dostępu do usług i towarów; pracodawcy powinni zostać zobowiązani ustawowo do wprowadzenia racjonalnej adaptacji.

W tej części konferencji zapoznano się także z doświadczeniami Wielkiej Brytanii w negocjacjach Konwencji ONZ dotyczącej Praw Osób z Niepełnosprawnościami. Przedstawiła je Liz Tillett z Ministerstwa Pracy Wielkiej Brytanii.

Rozwiązania brytyjskie w kwestii zatrudniania osób niepełnosprawnych omówił Tim Papé, dyrektor generalny "Shaw Trust" Ltd.

Druga część konferencji miała charakter panelowy. W każdej z czterech grup tematycznych (zdrowie i rehabilitacja, edukacja, transport i architektura oraz praca) wziął udział moderator i 3 zaproszonych prelegentów. Celem dyskusji panelowych było stworzenie listy największych zaniedbań, ograniczeń i problemów istniejących w czterech wymienionych obszarach.

W panelu "Zdrowie i rehabilitacja", którego moderatorem był przewodniczący Komisji Zdrowia senator W. Sidorowicz, wzięli udział konsultant krajowy ds. rehabilitacji medycznej prof. Jerzy Kiwerski, prof. Jacek Wciórka z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie oraz Piotr Bartnik z "A New Teraphy" Ltd.

W panelu "Edukacja", prowadzonym przez zastępcę przewodniczącego sejmowej Komisji Ustawodawczej posła Sławomira Piechotę, uczestniczyli pełnomocnik ds. osób niepełnosprawnych z Uniwersytetu Jagiellońskiego Ireneusz Białek, prof. Anna Firkowska-Mankiewicz z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie i Teresa Serafin z Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Moderatorem panelu "Bariery: architektura + transport" był prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji Piotr Pawłowski, a wzięli w nim udział wiceprezydent Miasta Zielonej Góry Maciej Kozłowski, architekt Krzysztof Chwalibóg oraz Paweł Wdówik reprezentujący Biuro ds. Osób Niepełnosprawnych na Uniwersytecie Warszawskim.

W panelu "Praca", prowadzonym przez senator Ewę Tomaszewską, uczestniczyli: Alina Pomierna, dyrektor Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, Agnieszka Lewonowska-Banach ze Stowarzyszenia Rodzin "Zdrowie Psychiczne", Barbara Murray reprezentująca Międzynarodową Organizację Pracy w Genewie oraz wiceprzewodnicząca OPZZ Wiesława Taranowska.

Na zakończenie konferencji dyskusję podsumowali senatorowie A. Szymański i W. Sidorowicz, poseł S. Piechota, pierwszy sekretarz Ambasady Wielkiej Brytanii w Polsce Jane Cordell i B. Murray z Międzynarodowej Organizacji Pracy.

Najważniejsze postulaty zgłoszone podczas poszczególnych dyskusji panelowych

Panel: zdrowie i rehabilitacja

Panel: edukacja

Panel: Bariery - architektura + transport

Panel: praca

* * *

2 grudnia 2006 r. w Senacie odbyła się konferencja "25 lat działalności Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych <<Solidarność>> - i co dalej?", zorganizowana przez Komisję Rolnictwa i Ochrony Środowiska. W skład Komitetu Honorowego wchodzili: ksiądz biskup Józef Zawitkowski, ksiądz biskup Edward Frankowski, prof. Andrzej Stelmachowski, wicemarszałek Krzysztof Putra, prof. Tomasz Borecki i dr Gabriel Janowski.

Konferencję otworzył przewodniczący Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska senator Jerzy Chróścikowski. Senator przypomniał, że w maju br. Senat podjął uchwałę w sprawie 25. rocznicy rejestracji Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych "Solidarność", w której, doceniając wagę i znaczenie istnienia w Polsce niezależnych rolniczych związków zawodowych, wyraził głębokie uznanie i podziękowanie założycielom, członkom i władzom NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", wszystkim tym, którzy przyczynili się do jego powstania i zarejestrowania, a także tym, którzy wspierali związek i jego członków. Z tej okazji 5 maja br. otwarto w Senacie wystawę "Chłopska droga do wolności". Jako myśl przewodnią konferencji senator zaproponował stwierdzenie ojca Jana Golonki sformułowane podczas otwarcia tej wystawy na Jasnej Górze: "Narodzie Polski, naucz się jednoczyć, bo w kłótni łatwo Ojczyznę przeoczyć".

W konferencji wzięli działacze Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych "Solidarność", a także doradca prezydenta były premier Jan Olszewski, ksiądz Ireneusz Juszczyński, proboszcz parafii w Brześciu Kujawskim, bliski współpracownik nieżyjącego już krajowego duszpasterza rolników księdza biskupa Romana Andrzejewskiego, dr G. Janowski.

Podczas konferencji doradca prezydenta J. Olszewski w imieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego wręczył odznaczenia dwóm działaczom rolniczej "Solidarności": Władysławowi Piksie - Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz Józefowi Wójcikowi - Złoty Krzyż Zasługi.

Genezę powstania NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność"

i funkcjonowanie związku w latach 1980-89 przedstawił Cezary Jagiełło.

Na temat działalności związku w latach 1990-2006 - jego osiągnięć i niewykorzystanych szans, a także o wpływie związku na kierunek ustrojowych i społecznych zmian w Polsce mówił dr hab. Kazimierz Korab z Katedry Nauk Humanistycznych w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Wystąpienie senatora Romana Wierzbickiego, przewodniczącego NSZZ RI "Solidarność", poświęcone było wpływowi partii politycznych na działalność związku.

"Działalność NSZZ Rolników Indywidualnych <<Solidarność>> w latach 1992-2006 - rys historyczny" to temat wystąpienia Elżbiety Miziołek, członka Prezydium Rady Krajowej NSZZ RI "Solidarność".

O roli i zadaniach rolniczych związków zawodowych w Polsce po wejściu do Unii Europejskiej mówił przewodniczący Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska senator J. Chróścikowski.

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych "Solidarność" został zarejestrowany 12 maja 1981 r. Rejestrację poprzedziło szereg dramatycznych wydarzeń. Strajki robotnicze na Wybrzeżu w 1980 r. zaktywizowały rolników i dały impuls działaniom opozycji na wsi. Organizatorzy chłopskich komitetów samoobrony zaangażowali się w działalność niezależnego ruchu związkowego na wsi. Na zgromadzeniu w Warszawie 21 września 1980 r. delegaci z 14 województw powołali do życia NSZZ RI "Solidarność Wiejska". Opracowano statut i złożono w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie wniosek o rejestrację związku. Wniosek został oddalony z uzasadnieniem, że rolnicy nie są w rozumieniu prawa pracownikami (obowiązująca wtedy ustawa o związkach zawodowych nie przewidywała organizacji pracowniczych dla rolników).

Momentem przełomowym dla chłopskiego ruchu zawodowego był I Zjazd "Solidarności Wiejskiej", który odbył się 14 grudnia 1980 r. Zjazd podjął uchwałę, w której określał cele związku. Miał zabiegać m.in. o obronę godności i praw rolnika i jego rodziny, zagwarantowanie indywidualnej własności ziemi oraz o swobodę jej sprzedaży i nabywania, a także o zrównanie praw indywidualnych gospodarstw rolnych z innymi sektorami rolnictwa.

W końcu grudnia 1980 r. odbyła się rozprawa odwoławcza, po której odroczono bezterminowo rozpatrzenie rejestracji związku. Potem nastąpiły strajki w Ustrzykach i Rzeszowie.

Po 52 dniach strajku 19 i 20 lutego 1981 r. podpisano porozumienia w Rzeszowie i Ustrzykach. Władze uznały gospodarstwa indywidualne za trwały element gospodarki narodowej i przystały na równouprawnienie wszystkich sektorów rolnictwa. Nadal nie uzyskano zgody na rejestrację związku rolniczego.

Na zjeździe w Poznaniu w marcu 1981 r. wybrano Komitet Założycielski NSZZRI "S" i uchwalono statut. W Bydgoszczy chłopscy działacze związkowi zostali pobici przez milicję. Doszło do kolejnego strajku ostrzegawczego, a potem do rozmów z rządem. Zostało zawarte tzw. Porozumienie warszawskie, które usunęło bariery prawne blokujące rejestracje związku. Dużą rolę w konsolidacji chłopskiego ruchu związkowego odegrał kościół i osobiście prymas Stefan Wyszyński. Władze wyraziły zgodę na legalizację związku 6 maja 1981 r. Wówczas Sejm uchwalił ustawę o Związkach Zawodowych Rolników Indywidualnych. Związek został zarejestrowany 12 maja 1981 r.

* * *

7 grudnia 2006 r. w Senacie odbyła się konferencja naukowa "Język polskiej legislacji, czyli zrozumiałość przekazu a stosowanie prawa", zorganizowana przez Komisję Kultury i Środków Przekazu i Komisję Ustawodawczą. Konferencja była kolejnym wydarzeniem "Roku języka polskiego", którym z inicjatywy Senatu ogłoszono rok 2006.

W konferencji wzięli udział parlamentarzyści, naukowcy i prawnicy z całego kraju, m.in. rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski i prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień. Obrady prowadziła przewodnicząca Komisji Kultury i Środków Przekazu senator Krystyna Bochenek.

W opinii organizatorów, nieznajomość prawa nie usprawiedliwia jego łamania. I dlatego jednym z celów konferencji była odpowiedź na pytanie, czy jest możliwe, aby tworząc prawo, ustawodawcy posługiwali się językiem bardziej zrozumiałym dla obywatela.

Otwierając obrady, wicemarszałek Ryszard Legutko podkreślił, że zmiany w języku polskim, jakie się obecnie dokonują, nie zawsze są zmianami na lepsze, a polscy legislatorzy, twórcy prawa mają swój udział w tym, co może w języku polskim niepokoić. Uwagi krytyczne na temat języka polskiej legislacji należy przyjmować z troską i pokorą, bo w większości wypadków są one uzasadnione. Zdaniem wicemarszałka, celem konferencji jest odpowiedź na pytanie, co dzieje się z językiem polskiej legislacji, a zaprezentowane uwagi i opinie powinny być wykorzystane w pracach legislacyjnych, przy tworzeniu prawa, tak by uprościć i uczynić zrozumiałym to, co jest w nim zapisane.

Przewodniczący Komisji Ustawodawczej senator Janusz Gałkowski porównał język legislacji do instrumentarium, którym posługuje się lekarz. Słowem - jak skalpelem - można czynić dobro albo wyrządzić krzywdę i dlatego troska o język prawa jest tak ważna.

O cnotach języka tekstów prawnych mówiła prof. dr hab. Sławomira Wronkowska z Katedry Teorii i Filozofii Prawa Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu.

Prof. dr hab. Maciej Zieliński z Katedry Teorii i Filozofii Prawa Uniwersytetu Szczecińskiego, przewodniczący Komisji Języka Prawnego Rady Języka Polskiego PAN przedstawił referat "Wiedza o tekstach prawnych jako warunek ich rozumienia".

Członek Polskiego Towarzystwa Legislacji Michał Jerzy Pruszyński mówił o jasności, zrozumiałości i językowej poprawności prawa jako warunku jego zgodności z konstytucją.

Na temat poprawności językowej i zrozumiałości tekstów prawnych i prawniczych wypowiadał się prof. dr hab. Radosław Pawelec z Instytutu Języka Polskiego, Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Adwokat Czesław Jaworski mówił o języku prawa i jego rozumieniu w relacjach obywatel - adwokat - wymiar sprawiedliwości.

Psycholog społeczny prof. Janusz Czapiński z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego wygłosił wykład na temat "Kto czyta - błądzi, czyli polskie patenty na odnajdywanie drogi do celu".

Konferencja w Senacie po raz pierwszy w historii była transmitowana przez internet. Zapowiedziano również publikację zawierającą materiały z konferencji.

Zarówno językoznawcy, jak i prawnicy widzą potrzebę kolejnych konsultacji, których celem będzie jasne, bardziej zrozumiałe prawo.

* * *

11 grudnia 2006 r. w Gdańsku marszałek Bogdan Borusewicz wziął udział w okolicznościowym posiedzeniu Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność" z okazji 25. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.

Zdaniem marszałka Senatu, w wyniku wprowadzenia stanu wojennego Polska straciła osiem lat, a społeczeństwo doprowadzone zostało do stanu zmęczenia. "I za to przede wszystkim generał Wojciech Jaruzelski i jego ekipa jest odpowiedzialna" - dodał.

Marszałek B. Borusewicz podkreślił, że "Solidarność", choć można było się spodziewać wprowadzenia stanu wojennego, nie była w stanie się do niego przygotować. Dlaczego? "Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta - my nie byliśmy strukturą wojskową, lecz cywilną" - wyjaśnił.

"Stan wojenny wyrządził wiele zła narodowi polskiemu. Nade wszystko pozbawił znaczną część Polaków nadziei. W imię sprawiedliwości dziejowej jego autorzy i realizatorzy powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności prawnej i moralnej oraz zostać pozbawieni przywilejów (wysokich emerytur). Trzeba również wzmocnić obywatelską debatę na temat naprawienia krzywd i zadośćuczynienia poszkodowanym obywatelom" - głosi stanowisko przyjęte podczas okolicznościowego posiedzenia Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność".

* * *

13 grudnia 2006 r. w Warszawie, w 25. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, pod honorowym patronatem przywódcy "Solidarności" byłego prezydenta Lecha Wałęsy odbyła się konferencja "Stan wojenny - spojrzenia po 25 latach". Konferencję zorganizowały Fundacja Centrum Solidarności i Instytut Pamięci Narodowej.

W konferencji wzięli udział historyczni działacze "Solidarności", m.in. prof. Władysław Bartoszewski, Tadeusz Mazowiecki, marszałek Bogdan Borusewicz, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis, Zbigniew Bujak, senator Zbigniew Romaszewski, metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski i szef MSWiA Ludwik Dorn, historycy, przedstawiciele Kościoła, a także zagraniczni dziennikarze akredytowani w Polsce w latach 80. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego reprezentowała sekretarz stanu w jego kancelarii Ewa Junczyk-Ziomecka.

Spotkanie rozpoczęło się od wysłuchania fragmentów przemówienia gen. Wojciecha Jaruzelskiego, które wygłosił 13 grudnia 1981 roku rano po wprowadzeniu stanu wojennego.

Jak powiedział przewodniczący konferencji W. Bartoszewski, wtedy nie przyszłoby mu do głowy, że będzie kiedyś prowadził konferencję poświęconą ćwierćwieczu stanu wojennego, w której będą uczestniczyć m.in. L. Wałęsa i B. Borusewicz.

Zdaniem L. Wałęsy, 13 grudnia 1981 roku to jeden z momentów w polskiej historii, który wymaga głębokiego zastanowienia. Były prezydent postulował ostrożność w osądzaniu gen. Wojciecha Jaruzelskiego i jego pokolenia. Choć on sam - jak mówił - postąpiłby inaczej niż Jaruzelski i "dołączyłby do ludzi", to pokolenie generała, który ogłosił stan wojenny - zdaniem L. Wałęsy - jest "pokoleniem nieszczęśliwych czasów". "Gdyby ci ludzie mogli wychowywać się w innych czasach, to część z nich mogłaby być bohaterami" - mówił.

Prof. Bronisław Geremek decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego ocenił jednoznacznie - jako zbrodnię przeciwko polskiemu interesowi narodowemu. Jego zdaniem, nie było to "mniejsze zło", tylko po prostu zło. "Żaden polski interes nie uzasadniał wprowadzenia stanu wojennego" - powiedział. "Spoglądałem jeszcze dziś rano na sondaże opinii publicznej i były one dla mnie bolesną lekturą. Mam poczucie, że jestem w gronie mniejszości, kiedy mówię, że uważam wprowadzenie stanu wojennego za zbrodnię przeciwko polskiemu interesowi narodowemu" - mówił prof. B. Geremek. Jak podkreślił, wprowadzenie stanu wojennego nie leżało w polskim interesie, lecz w interesie imperium radzieckiego.

Zdaniem historyka prof. Andrzeja Paczkowskiego, stan wojenny był nieuchronny, gdyż ci, którzy dysponowali siłą, "nie byli w stanie, nie potrafili" znaleźć innego wyjścia z sytuacji, w jakiej znalazł się kraj. Podkreślił, że system socjalistyczny po prostu nie przewidywał istnienia opozycji.

Marszałek B. Borusewicz uważa, że wprowadzenie stanu wojennego nie było alternatywą dla radzieckiej interwencji w Polsce. Jak podkreślił, ze znanych mu dokumentów wynika, że interwencja radziecka była wpisana w plany stanu wojennego jako jego najbardziej ostry wariant. "Nie doszło do niej, ale to nie była alternatywa stanu wojennego" - dodał Borusewicz.

W imieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który uczestniczył w tym czasie w obchodach rocznicowych we Wrocławiu, głos zabrała sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta E. Junczyk-Ziomecka. Stwierdziła m.in., że stan wojenny był próbą zatrzymania obudzonego w roku 1980 "nowego rytmu życia, wyzwolonego przez solidarnościowy entuzjazm". "Polskie czołgi z polskimi żołnierzami wjechały na ulice polskich miast przeciwko polskiemu społeczeństwu. (...) Ta próba rzucenia polskiego społeczeństwa na kolana w pierwszej chwili się udała, ale potem już nie, mimo śmiertelnych ofiar, mimo aresztowań, mimo internowania i delegalizacji NSZZ <<Solidarność>>" - dodała.

Prof. Witold Kulesza zwrócił uwagę, że do tej pory nie pojawił się żaden świadek koronny, który dostarczyłby dowodów pozwalających na skazanie sprawców zabójstw dokonywanych w okresie stanu wojennego.

Omawiając problem prawno-karnego rozliczenia zbrodni komunistycznych popełnionych w okresie stanu wojennego, prof. W. Kulesza przypomniał, że w zgodnie z ustawą o IPN istnieje możliwość powołania świadka koronnego. "Może nim zostać funkcjonariusz komunistycznego państwa, który dostarczy prokuratorowi relacji o zbrodni zabójstwa i uczestniczących w niej osobach, w zamian za uwolnienie go od odpowiedzialności karnej, także za branie udziału w dokonaniu zbrodni" - wyjaśniał.

W opinii doradcy prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr Antoniego Dudka, nie ma mowy o tym, by historię stanu wojennego, w świetle ujawnionych archiwów IPN, trzeba było po latach napisać zupełnie od nowa. "Nie ma takich źródeł, które by całkowicie zmieniały obraz wydarzeń o takiej skali jak stan wojenny. Są historie jednostkowe poszczególnych ludzi, struktur, organizacji, na które po latach, po otwarciu archiwów, zmieniamy pogląd" - powiedział. "Historia, która wyłania się z archiwów IPN, nie jest w zasadniczy sposób sprzeczna z tą, którą znaliśmy do momentu otwarcia tych archiwów" - dodał.

Jego zdaniem, jeśli chodzi o genezę stanu wojennego, archiwa potwierdziły, że aparatowi represji i służbom specjalnym PRL udało się odnieść "taktyczne zwycięstwo" w walce z "Solidarnością". "Udało się, stosując strategię tzw. odcinkowych konfrontacji, którą zaprojektowano w MSW w końcu roku 1980, doprowadzić do zmęczenia społeczeństwa, do zwielokrotnienia konfliktów wewnętrznych w <<Solidarności>> i zapoczątkować proces odwracania się od niej sporej części społeczeństwa, czego dowodziły wyniki badań opinii publicznej jesienią 1981 r." - wskazał.

Jednocześnie A. Dudek podkreślił, że z tych samych dokumentów wynika jasno, iż aparatowi władzy PRL nie udało się osiągnąć "strategicznego sukcesu". "Nie udało się to, do czego zmierzano konsekwentnie przez wiele miesięcy - opanowanie <<Solidarności>> od środka po to, by ją wmontować w system polityczny PRL. Wtedy stan wojenny byłby niepotrzebny" - dodał. W jego ocenie, jeśli chodzi o okres po 13 grudnia, archiwa dokumentują powszechną wiedzę, że władzom udało się osłabić "Solidarność", ale nie powiodło się jej całkowite zlikwidowanie opozycji.

Podczas dyskusji panelowej zagraniczni dziennikarze akredytowani w Polsce w latach 80. wspominali moment wprowadzenia stanu wojennego. Krzysztof Bobiński, w 1981 roku korespondent "Financial Times", podkreślił, że nie ma nic gorszego niż cenzura i prześladowanie dziennikarzy. Również prof. B. Geremek podkreślił wagę wolności słowa. Jak powiedział, nawet kiedy nie ma wolności, wolne dziennikarstwo podtrzymuje jej zarzewie. Obaj kierowali swoje słowa do współczesnych polityków.

Były premier T. Mazowiecki podkreślił z kolei "wielkie znaczenie protestu świata artystycznego wobec oficjalnych środków masowego przekazu, by nie brać w nich udziału". Przypomniał m.in. zorganizowanie się podziemnej "S", pierwsze tragiczne protesty w kopalni "Wujek".

Uczestnicy konferencji zwrócili się z apelem do prezydenta i ministra kultury o upamiętnienie i uhonorowanie aktorów, dziennikarzy, muzyków, plastyków i intelektualistów, którzy w stanie wojennym uczestniczyli w bojkocie władz i mass mediów.

Senator Z. Romaszewski zwrócił z kolei uwagę, że jeśli Polska ma być państwem sprawiedliwym, stanowczo należy rozwiązać kwestię emerytur dla opozycjonistów oraz świadczeń funkcjonariuszy państwa komunistycznego. Jak mówił, do dziś zwracają się do niego i jego żony ludzie, którzy doświadczyli represji w PRL, a mają emerytury rzędu 400-800 zł, czyli - jak powiedział - "na granicy nędzy". "Tymczasem z budżetu MSW i MON do dziś wypłaca się emerytury dla funkcjonariuszy, oficerów i generałów, w wysokości 75% ostatnich zarobków - nawet po pięć, siedem i więcej tysięcy złotych. To samo dotyczy prokuratorów i sędziów najwyższych instancji w PRL, korzystających dziś ze stanu spoczynku na tych samych zasadach jak funkcjonariusze państwowi III RP" - powiedział.

W opinii senatora Z. Romaszewskiego, są dwa najważniejsze zniszczenia, jakich dokonał stan wojenny. Pierwsze to zniweczenie solidarności międzyludzkiej. "Rozbicie struktur <<Solidarności>> przez stan wojenny było zrozumiałe. Do dziś jednak po stanie wojennym nie udało się odbudować więzów sympatii czy przyjaźni między zwykłymi obywatelami. Gdy się ukrywałem, miałem świadomość, że mogę zapukać do dowolnych drzwi i poprosić o <<przechowanie>>, a ryzyko wpadki było znikome" - podkreślił.

Drugim zniszczeniem dokonanym przez stan wojenny, w przekonaniu senatora Z. Romaszewskiego, jest trwający do dziś brak zaufania obywateli do państwa, z którym , jak ocenił, będziemy się długo jeszcze borykać. "Przez 200 lat Polska była pod różnymi zaborami. Gdy w latach 1980-81 zaczęliśmy się z tym państwem identyfikować, wprowadzono stan wojenny. To wtedy komunistom udało się doprowadzić do atomizacji społeczeństwa, do braku zaufania, że państwo ma obowiązek chronić obywateli" - mówił senator Z. Romaszewski.

Odnosząc się do wyników sondaży, według których niemal połowa respondentów uważa, że decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego była uzasadniona, senator stwierdził, że gdyby sondażowi poddać słuszność teorii względności - zapewne by przepadła. "To jest kwestia wiedzy, a dbano o to, by tej wiedzy nie przekazywać" - dodał.

Podczas konferencji były ambasador USA w Polsce Nicholas Rey odczytał rezolucję Senatu amerykańskiego o ustanowieniu w Stanach Zjednoczonych 13 grudnia br. dniem pamięci o poświęceniu narodu polskiego w walce z komunizmem. Jak powiedział N. Rey, na konferencji zgromadzili się "founding fathers" (ojcowie założyciele) polskiej demokracji, a on sam jest dumny, że mógł przebywać w takim gronie.

* * *

14 grudnia 2006 r. w sali Kolumnowej Sejmu odbyło się doroczne spotkanie opłatkowe posłów i senatorów. Z tej okazji do parlamentu przybył prymas Polski kardynał Józef Glemp.

Podczas spotkania duszpasterz parlamentarzystów odczytał fragment ewangelii według św. Mateusza. Chór Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk" zaśpiewał kolędy. Życzenia świąteczne złożyli marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Jurek i Bogdan Borusewicz oraz prymas J. Glemp.

Marszałek M. Jurek życzył posłom i senatorom satysfakcji z pracy parlamentarnej. "Abyśmy mieli poczucie, że kiedy tę pracę pewnego dnia zakończymy, pozostawimy po sobie dobry ślad w historii Polski" - powiedział marszałek Sejmu.

Kardynałowi J. Glempowi marszałek złożył życzenia, aby urząd prymasowski "był znakiem jedności między Polską, Rzymem i Kościołem katolickim".

Marszałek B. Borusewicz życzył wszystkim Polakom dobrych, spokojnych Świąt, by nic co złe nie przekroczyło progu naszych domów. Parlamentarzystom marszałek życzył, aby na czas świąt Bożego Narodzenia zostawili za sobą "wszystkie nerwowe sprawy i złe fluidy, które nieraz ich ogarniają".

Prymas Polski w swoich życzeniach nawiązał do występu Zespołu Pieśni i Tańca "Śląsk", który w czasie spotkania śpiewał polskie kolędy. "To jest przykład harmonii - wiele głosów, a jedna melodia. Sejm i Senat to są instytucje, które zakładają dysharmonię - koalicja i opozycja" - mówił kardynał J. Glemp.

W świątecznym prezencie prymas podarował posłom i senatorom kalendarze ze zdjęciami powstającej na warszawskim Wilanowie Świątyni Opatrzności Bożej.

* * *

14 grudnia 2006 r. w Pałacu na Wodzie w warszawskich Łazienkach odbyła się uroczystość wręczenia tegorocznych nagród im. św. Brata Alberta - Adama Chmielowskiego. Laureatami nagrody zostali m.in.: senator Andrzej Kawecki, metropolita lwowski kardynał Marian Jaworski, kapelan prezydenta RP ks. Roman Indrzejczyk, pisarz Tomasz Łubieński oraz wybitny teolog prawosławny z Patriarchatu Moskiewskiego o. Andrzej Kurajew. Nagrody przyznawane są od 31 lat za promowanie wartości chrześcijańskich, głęboko humanistycznych w kulturze, sztuce i życiu społecznym.

Jak powiedział podczas uroczystości przewodniczący kapituły ks. prof. Andrzej Boksiński, nagrodę tę otrzymali ludzie, którzy swoją pracą cichą, żmudną i sumienną tworzą dobro w różnorakiej formie w dziedzinie artystycznej, naukowej, społecznej, ekumenicznej, w dziedzinie pojednania między narodami, a którego korzenie znajdują się w Ewangelii.

Ks. A. Boksiński podkreślił, że ich działanie ma na celu dobro człowieka; nie jest to tylko twórczość artystyczna, naukowa, działalność charytatywna, ale to także pochylenie się nad człowiekiem, który potrzebuje pomocy, tworzenie mostów porozumienia między narodami i między wyznaniami.

Prezydent Lech Kaczyński w liście skierowanym do laureatów podkreślił, że historia nagrody św. Brata Alberta wskazuje na to, iż "idea albertyńska jest ideą ponadczasową".


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment