Poprzednia część, spis treści


Kronika senacka

5 czerwca 2008 r., w dniu obchodzonym po raz pierwszy jako "Dzień szkoły bez przemocy", marszałek Bogdan Borusewicz przyjął w Senacie grupę uczniów biorących udział w programie "Szkoła bez przemocy" oraz organizatorów tej akcji, reprezentujących grupę wydawniczą Polskapresse i Media Regionalne oraz Fundację Grupy Telekomunikacji Polskiej.

W spotkaniu wzięli także udział senatorowie: Władysław Sidorowicz - przewodniczący Komisji Zdrowia, Mieczysław Augustyn - przewodniczący Komisji Rodziny i Polityki Społecznej oraz Piotr Wach - wiceprzewodniczący Komisji Nauki, Edukacji i Sportu.

Marszałek Senatu otrzymał od organizatorów akcji księgę "Razem przeciw przemocy", zawierającą 200 tys. podpisów złożonych pod listem otwartym do władz RP. W liście uczniowie, nauczyciele i rodzice apelują do władz Polski o pomoc i współpracę w działaniach zmniejszających poziom przemocy i poprawiających sytuację w polskich szkołach.

Podczas spotkania organizatorzy programu "Szkoła bez przemocy" przedstawili cel tej inicjatywy i podejmowane działania zmierzające do zlikwidowania przemocy i agresji szkolnej.

Jak stwierdził marszałek B. Borusewicz, akcje zwalczające przemoc w szkole, mimo że nie przynoszą natychmiastowych rezultatów, są bardzo potrzebne. "Są to działania długofalowe i zobowiązują nas, abyśmy się takimi problemami także zajmowali i myśleli o tym, w jaki sposób od strony prawnej ograniczyć przemoc w szkole" - podkreślił.

W opinii marszałka Senatu, przemoc, która ma miejsce w szkołach, bardzo oddziałuje na psychikę dzieci. Dlatego, jego zdaniem, dorośli powinni podjąć wszelkie możliwe działania, aby wyeliminować całkowicie przemoc wśród dzieci i młodzieży.

Podczas spotkania marszałek B. Borusewicz i uczestniczący w spotkaniu senatorowie zadeklarowali podjęcie niezbędnych działań legislacyjnych, które pomogą rozwiązać problem przemocy w szkole.

W prowadzonym od wiosny 2006 r. programie "Szkoła bez przemocy" uczestniczy 1,4 mln uczniów i 5 tys. szkół. Księgę "Razem przeciw przemocy" otrzymali prezydent Lech Kaczyński, premier Donald Tusk i marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

* * *

W dniach 5 i 6 czerwca 2008 r. w Wilnie wicemarszałek Zbigniew Romaszewski wziął udział w międzynarodowej konferencji "Upadek muru berlińskiego: od Budapesztu do Wilna. Opór wobec reżimów totalitarnych - współpraca i rezultaty".

W spotkaniu, które otworzył prezydent Litwy Valdas Adamkus, wzięli udział m.in. przewodniczący Sejmasu Ceslovas Jursenas, były prezydent Estonii Arnold Ruutel, eurodeputowani Vytautas Landsbergis i Christopher Beazley, deputowany do niemieckiego Bundestagu Markus Meckel, rosyjski obrońca praw człowieka Siergiej Kowaliow, Stanisław Szuszkiewicz - były przewodniczący białoruskiego parlamentu oraz Ella Poliakowa - przewodnicząca rosyjskiego Komitetu Matek Żołnierzy.

Wicemarszałek Z. Romaszewski podczas panelu "Wyzwolenie narodów i kryzys totalitaryzmu. Okres pierestrojki 1980-1991 (od powstania <<Solidarności>> do upadku Związku Sowieckiego)" przedstawił historię walki o niepodległość Polski w latach 1944-1989. Jak mówił, w polskiej świadomości i tradycji społecznej ukształtowała się umiejętność działania w konspiracji. Ta cecha legła u podstaw fenomenu na skalę całego obozu socjalistycznego, którym był 10-12-milionowy ruch społeczny "Solidarność".

Wicemarszałek Senatu przypomniał, że w Polsce już od 1945 r. trwał opór wobec komunizmu. Działania zbrojne ustały trzy lata później, ale - tak jak na Litwie - ostatnie oddziały walczyły do 1956 r. Koniec stalinizmu przyniósł krótki okres oczekiwania na to, co uda się uzyskać. Już w 1957 r. było oczywiste, że nie można liczyć na ustępstwa "władzy ludowej". Od początku lat sześćdziesiątych rozwijały się struktury opozycyjne o inteligenckim rodowodzie i "charakterze towarzyskim". W 1968 r. "komandosi" skupieni wokół Jacka Kuronia zaaranżowali szeroki, spontaniczny sprzeciw społeczny. O innych działaniach można było dowiedzieć się z procesów "taterników", oskarżonych o kolportaż nielegalnych wydawnictw, i "Ruchu", który przygotowywał wysadzenie pomnika Lenina w Poroninie. Systemowi i władzy autorytarnej, uzależnieniu od ZSRS i złej sytuacji materialnej sprzeciwiali się także polscy robotnicy. Wyrazem ich buntu były wydarzenia w Radomiu i Ursusie w 1976 r. Wtedy jawną działalność podjął Komitet Obrony Robotników, który zorganizował pomoc materialną i prawną dla ofiar represji. Sukcesem komitetu było uwolnienie w 1977 r. wszystkich represjonowanych. Wkrótce, gdy to środowisko okrzepło, powstał Komitet Samoobrony Społecznej KOR, a następnie autonomiczne struktury: wolne związki zawodowe, ROPCIO, Studencki Komitet Solidarności czy "Nova". Ważną rolę odegrało Biuro Interwencji, autoryzowane przez KOR. Jego powstaniu przyświecała idea obrony praworządności i praw człowieka. Znaczący impuls dała wizyta Jana Pawła II w 1979 r., kiedy Polacy poczuli się silni. Ten potencjał przyczynił się do powstania w 1980 r. 10-milionowego Związku Zawodowego "Solidarność", którego program dotyczył nie tylko praw pracowniczych, ale też politycznych.

Wicemarszałek Z. Romaszewski mówił także o współpracy opozycji w ramach obozu socjalistycznego, której ukoronowaniem była "Odezwa do narodów ZSRR", uchwalona na I Zjeździe NSZZ "Solidarność". Przypomniał także, że w 1988 r. nawiązano kontakty z Litwą. "Sajudis" współpracował z Komisją Interwencji i Praworządności NSZZ "Solidarność". Wicemarszałek mówił również o międzynarodowej konferencji praw człowieka w Krakowie, na którą przyjechali obecny minister spraw zagranicznych Litwy Petras Vaitekunas i litewski eurodeputowany Arunas Degutis. Uchwała końcowa przewidywała kolejną edycję konferencji w Wilnie. Uniemożliwiła to blokada Litwy po wydarzeniach 1990 r. Za zgodą mera Anatolija Sobczaka druga konferencja odbyła się w Leningradzie.

* * *

9 czerwca 2008 r. w Senacie, z inicjatywy wicemarszałka Zbigniewa Romaszewskiego, odbyła się konferencja naukowa "Jednostka przeciw totalitaryzmowi - w 60. rocznicę zamordowania rotmistrza Witolda Pileckiego". Sesję poświęconą życiu i działalności rotmistrza W. Pileckiego zorganizowała Komisja Praw Człowieka i Praworządności we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej i Stowarzyszeniem "Dolnośląska Inicjatywa Historyczna".

Otwierając konferencję, wicemarszałek Z. Romaszewski, podkreślił, że tożsamość narodowa to język i historia. Jak stwierdził, w sztafecie pokoleń należy przekazywać pamięć o bohaterach, których biografie, tak jak w wypadku rotmistrza W. Pileckiego, są wzorcem patriotyzmu. "Rotmistrz Pilecki jest dla nas wzorem i inspiracją. Człowiekiem zdolnym podjąć i do końca życia prowadzić walkę o wolną Polskę" - mówił wicemarszałek Senatu.

Wojciech Myślecki, prezes Stowarzyszenia "Dolnośląska Inicjatywa Historyczna", współorganizującego obchody rocznicy śmierci rotmistrza zaznaczył, jak bardzo cieszy go zainteresowanie postacią W. Pileckiego. "Nasze stowarzyszenie powstało, aby przywracać zbiorowej pamięci to, co zostało utracone lub usunięte. Tak było w okresie komunizmu z postacią rotmistrza W. Pileckiego, dlatego tak ważne jest teraz przekazywanie pełnej prawdy o jego dokonaniach" - podkreślił. Przypomniał także słowa marszałka Józefa Piłsudskiego: "być zwyciężonym i nie ulec to znaczy zwyciężyć". Zdaniem W. Myśleckiego, Pilecki nigdy nie uległ i dlatego w pełni zasługuje na miejsce w zbiorowej pamięci Polaków.

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka podkreślił, że popularyzacja wzorców społecznych i obywatelskich jest zadaniem państwa.

"Rotmistrz Pilecki był żołnierzem, obywatelem i bohaterem. Całe życie wypełniał swój obowiązek i nigdy nie uchybił godności munduru. Zrobił dużo więcej niż Polska mogłaby od swojego oficera wymagać - poświęcił dla niej wszystko" - powiedział prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka. Jak podkreślił w swoim wystąpieniu, popularyzacja wzorców społecznych i obywatelskich jest zadaniem państwa.

Płk Jerzy Woźniak, honorowy prezes Światowego Związku Żołnierzy, przypomniał, że do dziś nie jest znane miejsce pochówku rotmistrza W. Pileckiego, a także anonimowy pozostaje mocodawca wyroku śmierci, jaki na nim wykonano. Za obowiązek Polaków uznał odkrycie prawdy.

Obecni na sesji historycy: Jacek Pawłowicz z IPN, Adam Cyra z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz Wiesław Jan Wysocki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, przedstawili sylwetkę rotmistrza W. Pileckiego.

Dr A. Cyra omówił raport obrazujący okres dobrowolnego pobytu W. Pileckiego w obozie Auschwitz. O ostatnich latach działalności rotmistrza i popełnionym na nim w 1948 r. mordzie mówił prof. W.J. Wysocki.

Senacką sesję zorganizowano w związku z przypadającą w tym roku 60. rocznicą śmierci rotmistrza W. Pileckiego, organizatora ruchu oporu w Auschwitz i żołnierza armii Andersa. Wzięli w niej udział byli więźniowie Auschwitz-Birkenau oraz syn i córka rotmistrza W. Pileckiego.

Konferencja wpisała się w cykl imprez organizowanych przez Instytut Pamięci Narodowej w całej Polsce w celu upamiętnienia tej wybitnej postaci. Podczas sesji zaprezentowano m.in. stronę internetową www.pilecki.ipn.gov.pl, przygotowaną przez instytut. W ramach upamiętnienia rocznicy do młodzieży skierowano specjalny pogram edukacyjny, w Alejach Ujazdowskich w Warszawie zaprezentowano wystawę plenerową, a we wrześniu br. zostanie wydany album pamiątkowy.

Konferencja była kolejną inicjatywą podejmowaną przez Senat, związaną z bohaterską postacią rotmistrza W. Pileckiego. Na swoim 11. posiedzeniu Izba podjęła uchwałę w sprawie uznania bohaterstwa rotmistrza Witolda Pileckiego i przywrócenia jego postaci pamięci zbiorowej Polaków. Uchwałą uczczono pamięć oficera, który zasłynął m.in. tym, że dobrowolnie dał się uwięzić w obozie koncentracyjnym Auschwitz, aby przekonać się naocznie o panujących tam warunkach i o planach masowej zagłady Żydów. W. Pilecki organizował wśród więźniów ruch oporu, a następnie zbiegł z obozu. Później walczył m.in. w Powstaniu Warszawskim.

Po zakończeniu wojny i opuszczeniu oflagu Murnau rotmistrz W. Pilecki wstąpił do II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa, gdzie służył jako oficer wywiadu. W grudniu 1945 r. wrócił do Polski. Jego zadaniem była m.in. pomoc w legalizacji dokumentów żołnierzy podziemia, a także ułatwienie ucieczki na zachód tym, którym groziła śmierć z rąk NKWD i tworzących się służb bezpieczeństwa PRL. Został aresztowany przez UB w maju 1947 r. Postawiono mu zarzuty szpiegostwa na rzecz obcego wywiadu i przygotowywanie zamachów na dygnitarzy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.

Podczas śledztwa był torturowany w więzieniu przy ul. Rakowieckiej, w Warszawie. W maju 1948 r. sąd wojskowy skazał go na śmierć przez rozstrzelanie. Wyrok wykonano 25 maja 1948 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie. Ciała nie wydano rodzinie i nie wiadomo, gdzie je pochowano.

Senatorowie w swojej uchwale napisali, że za czasów PRL "niemal udało się zniszczyć pamięć" o rotmistrzu W. Pileckim. A po 1990 r., mimo starań wielu osób i mimo pośmiertnego odznaczenia go w 2006 r. Orderem Orła Białego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nadal niewielu Polaków dowiedziało się, kim był Witold Pilecki i co zrobił. Dlatego Senat postanowił włączyć się w uczczenie W. Pileckiego w 60. rocznicę jego śmierci.

* * *

11 czerwca 2008 r. w Warszawie odsłonięto pomnik poświęcony poległym na służbie funkcjonariuszom Biura Ochrony Rządu. Przed pomnikiem z wmurowaną tablicą upamiętniającą ppor. Bartosza Orzechowskiego, oficera, który w październiku 2007 r. zginął w zamachu terrorystycznym w Iraku, złożono wieńce.

W uroczystościach uczestniczyli m.in. marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, premier Donald Tusk, wicepremierowie Waldemar Pawlak i Grzegorz Schetyna, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak oraz rodzina ppor. B. Orzechowskiego.

Podczas uroczystości z okazji obchodzonego 12 czerwca święta BOR kilku oficerom wręczono nadane przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego medale za długoletnią służbę. Wcześniej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego odprawiona została msza w intencji funkcjonariuszy i pracowników biura.


Poprzednia część, spis treści