42. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


 

 

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziewiątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 660, a sprawozdania komisji w drukach nr 660A i 660B.

Poproszę sprawozdawcę Komisji Rodziny i Polityki Społecznej senatora Mieczysława Augustyna o przedstawienie sprawozdania.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!

Chciałbym przedstawić efekt prac komisji nad ustawą o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Ten projekt senacki jest naszą reakcją na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 17 maja 2006 r. stwierdzający niezgodność z Konstytucją RP art. 8a ust. 5 i ust. 6 pkt 1, ust. 7 pkt 1-2 oraz art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego. Usunięcia tych niezgodności, nad których charakterem nie będę się rozwodził, postanowiliśmy dokonać poprzez wprowadzenie zmiany do ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Istota tej zmiany polega na tym, że dajemy dwa odrębne terminy informowania lokatorów o zmianach opłat związanych z eksploatacją, użytkowaniem mieszkania. Opłaty te dzielą się na te, które są zależne od spółdzielni, i na te, które są niezależne. Poprzednia ustawa mówiła o tym, że powiadomienia musiały być dokonane w okresie czternastu dni, co w praktyce było często niemożliwe w przypadku kosztów generowanych przez instytucje zewnętrzne. Te instytucje nie były zobowiązane do tego terminu, a tym samym spółdzielnia nie mogła tego wykonać. Teraz wprowadzamy zmianę dotyczącą tej kwestii. W art. 4 ust. 7 zamiast czternastodniowego okresu w przypadku opłat związanych z czynnikami niezależnymi od spółdzielni wprowadzony zostaje okres trzymiesięczny, z dodaniem słów "co najmniej na trzy miesiące wcześniej". Oznacza to, że może to być powiadomienie wcześniejsze, ale taki będzie minimalny okres na powiadomienie. W przypadku  opłat zależnych od spółdzielni zachowany zostanie czternastodniowy okres powiadamiania.

Ale przy tej okazji poszliśmy troszeczkę dalej, bo sam wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczył tylko podmiotów wymienionych w art. 4 ust. 1 pkt 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Doszliśmy do wniosku, by nie rodzić dalszych kontrowersji, że dobrze by było, aby to objęło także te podmioty, które są ujęte w ust. 2 i 4 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, czyli konkretnie właścicieli lokali będących lub niebędących członkami spółdzielni. Chodzi o to, by oni mieli te same prawa i te same terminy powiadamiania.

Projekt tej ustawy był konsultowany z ministrem sprawiedliwości, wypowiadał się na ten temat prezes Sądu Najwyższego. Nie wnieśli oni uwag do tego projektu. Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP proponował rozbicie tych terminów, tak jak to uczyniliśmy, a Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" zaproponowało doprecyzowanie odnoszące się do zmiany wysokości opłat. Ale propozycja ta wykraczała poza wykonanie wyroku i nie została w tym przedłożeniu uwzględniona, zgodnie z naszym regulaminem, który pod tym względem jest bardzo rygorystyczny.

(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Niestety tak.)

W związku z tym komisja po rozpatrzeniu tego projektu proponuje, żeby przyjąć go w takim kształcie, jak zaproponowano w druku senackim.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Poproszę jeszcze sprawozdawcę Komisji Gospodarki Narodowej senatora Trzcińskiego o przedstawienie sprawozdania.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Marek Trzciński:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Wysoka Izbo!

Projekt został bardzo szczegółowo przedstawiony przez senatora Augustyna. Mnie pozostaje tylko przekazać, że Komisja Gospodarki Narodowej, która obradowała 15 października, przyjęła projekt bez poprawek. I w takiej formie proponuję Wysokiej Izbie przyjąć ten akt prawny. Dziękuję bardzo za uwagę.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są pytania do senatorów sprawozdawców? Nie ma.

Projekt ustawy został wniesiony przez Senat. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister infrastruktury, którego reprezentuje podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, pan minister Styczeń.

Proszę bardzo, Panie Ministrze, jeśli chciałby się pan wypowiedzieć, to zapraszam.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Piotr Styczeń:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Rząd oczywiście poparł ten projekt. Troska Wysokiej Izby w zakresie ustalenia zgodnego z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego brzmienia przepisów dotyczących terminów wnoszenia opłat przez osoby wymienione w tekście przedłożenia została zawarta w taki sposób, że nie wnosimy do niego żadnych uwag ani zastrzeżeń. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Otwieram dyskusję.

Do dyskusji zgłosił się pan senator Bender.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Ryszard Bender:

Panie Marszałku! Pani Senator i Panowie Senatorowie!

(Senator Stanisław Kogut: W małej liczbie. I jedna pani.)

(Wesołość na sali)

Tak, i jedna pani. A panowie senatorowie też poniżej, że tak powiem, liczby biblijnej...

(Senator Stanisław Kogut: Siedem osób.)

...czyli tuzina. Ale do meritum.

(Rozmowy na sali)

Tak, Panie Marszałku, właśnie do meritum pragnę przejść.

Chciałbym dokonać takiej konstatacji: dobrze, że w tej poprawce przedstawionej przez panów senatorów sprawozdawców czyni się dla mieszkańców ułatwienia, jak chociażby przedłużenie tego terminu o trzy miesiące, jeśli idzie o powiadamianie ich przez władze spółdzielni.

Są różne spółdzielnie, jest ich wiele, ale na ogół tam te władze są dosyć zamknięte...

(Senator Stanisław Kogut: Hermetyczne.)

...tak, hermetyczne względem tych, którzy są w ich gestii i dzięki którym one działają, dzięki którym mogą jako tako czy nawet całkiem nieźle się utrzymywać. Jest tajemnicą poliszynela, że w spółdzielniach, w szczególności mieszkaniowych - niektórych mówią, iż w większej mierze w zarządach ogródków działkowych, ale ja tego nie wiem, nie znam się na tym - jest duże grono, duży zespół osób, które się tam przechowały, tak powiem, prawie od epoki prehistorycznej, jeśli idzie o sytuację polityczną w naszym kraju, i że znajdziemy tam ludzi nie tylko wiele znaczących dzisiaj w spółdzielni, nie tylko wiele znaczących kiedyś w PZPR, ale nawet w PPR, a może ktoś z nich zahaczył nawet o KPP jeszcze w okresie międzywojennym. Ci ludzie tam działają. I być może działają według najlepszych swoich intencji, ale to, co stanowi dla nich jakieś oparcie wewnętrzne, niekiedy jest szkodliwe. Szkodliwe dlatego, że spółdzielnie, które miały tylko wspomagać, zwłaszcza w odniesieniu do mieszkańców posiadających własność spółdzielczą, coraz bardziej stają się władzą, która wyciąga, że tak powiem, fundusze na różne cele. Niekiedy cele te są oczywiste, dotyczą elektryczności, dostaw wody czy różnych innych niezbędnych dla mieszkańców działań. Jest jednak problem, że coraz większe opłaty idą również na tak zwaną eksploatację, w niektórych spółdzielniach one dochodzą nawet do jednej czwartej wysokości całego czynszu. A eksploatacja to różne wydatki, łącznie z administracją. Ale jest jeszcze jeden problem, dzisiaj już bardzo wyraźny: fundusz remontowy. Fundusz remontowy, którego wielkość ustala zazwyczaj rada nadzorcza czy zarząd bez konsultacji z mieszkańcami. Niekiedy nie trzeba tego remontu lub odwrotnie - on jest potrzebny, ale nie taki i nie za taką cenę. Niejednokrotnie można zrobić coś taniej i łatwiej, jeśli tylko porozumieć się z mieszkańcami. Tak się dzieje, to jest jak deus ex machina: my to wszystko robimy dla was - mówią, a później ten fundusz się odpisuje. W dodatku fundusz remontowy wzrasta i jest prawie regułą, że dochodzi do jednej czwartej, a w niektórych spółdzielniach do jednej trzeciej... Mówię "w niektórych", bo są spółdzielnie, gdzie jest inaczej. Znam takie, choćby warszawskie. Jest i taka, tu nawet jeden z senatorów w niej jest, która w ogóle nie wymaga funduszu remontowego, bo ma pieniądze z wynajmu lokali użytkowych, które to sumy wystarczają zamiast takiego funduszu. Ale to są wyjątki.

W lwiej części fundusz remontowy służy oczywiście remontom, przede wszystkim jednak umożliwia jeśli nie skorzystanie zeń samemu, to danie intratnego zatrudnienia czy zarobku znajomym jednostkom wykonującym takie prace. U mnie w Lublinie tak samo są różne spółdzielnie, też jestem w spółdzielni i znam te sprawy, i coraz bardziej się na nie zżymam. Ta spółdzielnia - nie chcę wymieniać jej nazwy, może przy innej okazji - coraz bardziej stara się, aby ten fundusz remontowy był duży i w dużej mierze zużywany. Za reperację części dachu, jakieś jednej piątej, w jednym z domów, chyba rok temu, za pokrycie papą zapłacono ponad 30 tysięcy zł. Przecież to jest absurd. Trzeba zrobić tak, żeby można było takie rzeczy czynić jakoś w porozumieniu z mieszkańcami. Tymczasem mieszkańcy są traktowani jak niemowy, a zebrania walne, jak państwo wiecie, nie są zebraniami, które cieszyłyby się popularnością. Oczywiście jest to wina spółdzielców, ale rozumiem, że każdy jest zajęty różnymi innymi sprawami. I na takim zebraniu zjawia się tylko tak zwany aktyw, jak się kiedyś mówiło, który przyklepuje wszystko, tak powiem, co chcą zarząd i rada nadzorcza.

W związku z tym uważam, że należałoby wprowadzić poprawkę, według której wysokość wydatków funduszu remontowego po uzgodnieniu jego wymiaru z mieszkańcami - bo należałoby tę kwestię skonsultować z mieszkańcami budynku - wymaga akceptacji tychże mieszkańców. Czy chcą być szczęśliwi w taki sposób, w jaki chce ich uszczęśliwiać spółdzielnia, czy nie, a jeśli tak, to w jakiej mierze, za jakie pieniądze i w jakim zakresie. To jest potrzebne, żebyśmy mogli uwolnić te spółdzielnie od osądów, być może niekiedy skrajnych, jakie ci mieszkańcy formułują. Dlatego, Panie Marszałku, chcę złożyć taką poprawkę, aby w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych z 15 grudnia 2000 r. do art. 4 ust. 41 pkt 2 dodać słowa: wysokość wydatków z funduszu remontowego po uzgodnieniu jego wymiaru z mieszkańcami budynku wymaga akceptacji mieszkańców.

(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: Ale jak już uzgodnione, to po co akceptacja?)

Wysokość wydatków funduszu remontowego po uzgodnieniu jego wymiaru, czyli tego, jaki będzie, czy to ma być...

(Wicemarszałek Zbigniew Romaszewski: To jest jasne, tylko po co wtedy akceptacja? Albo jest uzgodnione...)

Wydatki wymagają akceptacji, wysokość wydatków z funduszu remontowego po uzgodnieniu jego wymiaru wymaga akceptacji, na co pieniądze będą wydane: czy korytarz będzie remontowany, czy klatka schodowa, czy aparaty informujące, że chce wejść do budynku, systemu elektronicznego, czego najczęściej nie chcą, czy zwykłego, które trzeba ciągle reperować. Dziękuję.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Proszę bardzo, pan senator Augustyn.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Augustyn:

Panie Marszałku! Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!

Dzisiejsze obrady toczą się troszkę... może nawet w dużej części pod hasłem: przedsiębiorstwa ekonomii społecznej. Zarówno kasy oszczędnościowo-kredytowe, tak zwane SKOK, jak i spółdzielnie mieszkaniowe są w literaturze przedmiotu, w klasyfikacji zaliczane do przedsiębiorstw ekonomii społecznej. To jest coś pośredniego między pełnorynkowymi uczestnikami gry ekonomicznej, przedsiębiorcami, przedsiębiorstwami nastawionymi na generowanie zysku, a organizacjami pozarządowymi działającymi non profit. Zarówno wszelkiego rodzaju organizmy spółdzielcze, jak i przedsiębiorstwa, które nie są nastawione na zysk i nie są nastawione na to, by dzielić ten wypracowany dochód między swoich członków do konsumpcji, lecz zobowiązane są do przeznaczania dochodu na cele statutowe, nazywane ą przedsiębiorstwami ekonomi społecznej. To bardzo poważny segment życia gospodarczego, z jednej strony, i społeczeństwa obywatelskiego, z drugiej, we wszystkich krajach europejskich, a nawet świata. Stąd też wymagany jest pewien umiar, który mój przedmówca starał się zachować, w ocenianiu tych przedsiębiorstw, niezależnie od tego, czy są one tak, czy inaczej uwikłane politycznie. Bo muszę powiedzieć, że ton dyskusji w związku ze SKOK i ten, zupełnie z innych powodów, nacechowane był pewnymi uprzedzeniami wynikającymi z powiązań politycznych, czego na tej mównicy nikt taił. Tymczasem warto patrzeć na użyteczność tych firm, specjalnych firm, spółdzielni, które starają się godzić zaangażowanie na rzecz swoich członków i zaangażowanie na rzecz społeczności lokalnej z działalnością rynkową. To tyle tytułem wstępu.

Gdy się tak popatrzy na spółdzielnie i na wielu innych uczestników tego ruchu ekonomii społecznej, bardzo modnego w Europie, mającego swoją reprezentację w Parlamencie Europejskim, o czym mało kto pewnie wie, to rzuca się w oczy, że są dwie grupy firm. Jedna to te, które się, że tak powiem, wyrodziły i odeszły daleko od tego, co odróżniało je od pozostałych firm, czyli możliwości bezpośredniego wpływu członków i uczestników na zarządzanie tymi firmami. Stąd też, jak państwo pamiętacie, mówiliśmy wiele razy o zmianie ustawy spółdzielczej i doszło do niej. Ona była kwestionowana w różnych punktach przez Trybunał, była w części naprawiana, dalej też będzie, ale szło to w tym kierunku, o którym mówił mój przedmówca, pan senator Bender - by członkowie w większym niż do tej pory stopniu mogli wpływać na działalność spółdzielni, na podejmowane tam decyzje, które ich żywotnie obchodzą. To bardzo trudne, dlatego że nakłada się to na taką niekorzystną tendencję w społeczeństwie polskim do wycofywania się z zaangażowania publicznego. Te zebrania nie są niestety liczne, obywatele nie korzystają z tych możliwości... Ale trzeba powiedzieć, że im mniejsza spółdzielnia, tym ten związek między członkami spółdzielni i podejmowanymi tam decyzjami jest silniejszy.

Te problemy dotyczą nie tylko spółdzielni. Niestety, tak samo wyrodziły się, że tak powiem, SKOK. Mało kto wie, że Paribas, ten wielki organizm europejski i światowy gracz na rynkach finansowych, to także jest spółdzielnia. Kiedy byłem w Parlamencie Europejskim i słuchałem dyskusji na ten temat, to rzeczywiście widać było ten problem zmniejszania się wpływu członków, uczestników, którym miało to wszystko służyć, w sytuacji, gdy te organizmy nadmiernie się rozrastają. A z drugiej strony sektor ten rozwija się, w Polsce również, niespodziewanie gwałtownie, na przykład w postaci spółdzielni socjalnych. W Polsce, we Włoszech powstają bardzo liczne spółdzielnie tego typu. Dodatkowo w Polsce mamy zakłady aktywności zawodowej, które również trzeba by było zaliczyć do tego sektora ekonomii społecznej, mamy ustawę o spółdzielniach socjalnych, gdzie jest bardzo ścisły związek uczestników tej spółdzielni z podejmowanymi tam decyzjami, jest ich silne uczestnictwo, bardzo duże zaangażowanie.

Wydaje się, że przy okazji tej drobnej, incydentalnej zmiany warto podkreślić, iż zmierza ona do tego, by w tych granicach, w których to jest możliwe, bardziej niż do tej pory wiązać działalność spółdzielni z ich członkami i zmuszać do tego, by one jak najszybciej i z maksymalnym możliwym wyprzedzeniem chciały informować na przykład o tak kardynalnej sprawie, jaką jest zmiana terminu wnoszenia opłat. Chciałoby się też z tej mównicy zaapelować, że życie tych spółdzielni mogłoby się zmienić już dziś, mogłoby się zmienić szybko i szybko mogłyby się zmienić władze, gdyby ta atmosfera bierności, która dotyka polskie organizacje pozarządowe, a także znaczną część sektora ekonomii społecznej, nie była udziałem polskiego społeczeństwa. Niestety, jak się patrzy na zaangażowanie, na przykład, w wolontariat, to widać, że ono jest coraz mniejsze; jak się patrzy na działalność organizacji pozarządowych, to miast cieszyć się ich przyrostem, coraz częściej uczestniczymy w ich, w cudzysłowie, pogrzebach. Dzieje się coś niedobrego, co jest także udziałem ruchu spółdzielczego. W części jest to wynik przeszłości, która ciąży na tym ruchu, tych czterdziestu lat oderwania od życia członkowskiego, w części wielkości tych spółdzielni, ale i w części, powiedzmy to uczciwie, także bierności samych spółdzielców, co nie jest zjawiskiem godnym pochwały. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Więcej osób nie zostało zapisanych do głosu, wniosków legislacyjnych też nikt więcej nie składa.

Wobec tego zamykam dyskusję.

Informuję, że wniosek legislacyjny złożył pan senator Bender.

Ponieważ został zgłoszony wniosek o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Gospodarki Narodowej oraz Komisję Rodziny i Polityki Społecznej o ustosunkowanie się do przedstawionego wniosku i przygotowanie wspólnego sprawozdania.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dziesiątego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz o zmianie innych ustaw.

Proszę o zabranie głosu pana senatora Iwana, sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Gospodarki Narodowej.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Iwan:

Szanowny Panie Marszałku! Szanowny Senacie!

Mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie z posiedzenia połączonych Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Gospodarki Narodowej, które odbyło się w dniu 25 września bieżącego roku w sprawie ustawy o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz o zmianie innych ustaw.

Celem omawianej nowelizacji ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami jest konieczne doprecyzowanie treści przepisów spowodowane wątpliwościami powstałymi co do ich stosowania w praktyce. W szczególności zaś omawiana nowelizacja dotyczy regulacji, których brzmienie zostało ukształtowane w wyniku poprzedniej nowelizacji, dokonanej w 2007 r.

Ustawa jest inicjatywą rządową. W uzasadnieniu rząd pisze, że z napływających do resortu infrastruktury sygnałów od organów gospodarujących nieruchomościami Skarbu Państwa i nieruchomościami jednostek samorządu terytorialnego, jak również z orzecznictwa sądowego, którego rozwiązania szły w kierunku nie zawsze zgodnym z intencjami ustawodawcy, wynika, że pojawiły się poważne trudności we właściwym odczytywaniu intencji ustawodawcy oraz niejasności w rozumieniu tychże nowych przepisów. Przeprowadzona w ministerstwie analiza tych postulatów wykazała, że większość tych wątpliwości jest zasadna.

W związku z powyższym omawiana ustawa o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz o zmianie innych ustaw wprowadza w art. 34 zmiany określające warunki pierwszeństwa w zbywaniu nieruchomości osobom fizycznym i prawnym, czyli zmiany wskazujące pierwszeństwo w ich nabyciu. W tymże artykule ustawodawca proponuje zmiany związane z określeniem zasad dotyczących zbycia i pierwszeństwa w nabyciu nieruchomości, które stanowią... Chodzi o takie nieruchomości, które stanowią... Chodzi o lokale, które są pojedyncze, nie w zabudowie wielorodzinnej czy też wielofunkcyjnej, gdzie jest kilka lokali, tylko o takie, gdzie obiekt stanowi jedną całość. Przepis ust. 6a w takim brzmieniu, jak zmieniłby to Senat, powiada, że przepis ust. 6 stosuje się do budynków mieszkalnych lub użytkowych stanowiących w całości - o tym właśnie chciałem powiedzieć, w sposób poprzednio nieudolny - przedmiot najmu lub dzierżawy. I dalej: w przypadku realizacji pierwszeństwa, o którym jest mowa powyżej, przedmiotem zbycia powinna być nieruchomość spełniająca wymogi działki budowlanej; a jeżeli nieruchomość nie spełnia wymogów działki budowlanej, to zbycie następuje po uprzednim wydzieleniu tej działki. W uzasadnieniu mówi się, że w przypadkach, w których osobom uprawnionym przysługuje pierwszeństwo w nabyciu lokalu mieszkalnego albo budynku mieszkalnego lub użytkowego, przedmiotem zbycia na rzecz tych osób powinna być nieruchomość, w skład której wchodzi nie tylko lokal lub budynek, wobec którego przysługuje prawo pierwszeństwa, ale również grunt niezbędny do korzystania z tego budynku. W tym zapisie proponowanym przez Senat jest odwołanie się do słowniczka i używane jest pojęcie działki budowlanej.

Zapomniałem powiedzieć, że pierwsza poprawka Senatu dotyczy zmiany w nazwie tej ustawy. Dodaje się słowo "niektórych", czyli będzie tam zapisane "o zmianie niektórych innych ustaw". Całość będzie brzmiała: ustawa o zmianie ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz o zmianie niektórych innych ustaw. Czyli tego słowa "niektórych" dotyczyłaby pierwsza poprawka. Drugą już omówiłem.

Jeżeli chodzi o zmiany, to powiem o nich bardzo krótko. Jest zmiana w art. 37 - dotyczy to zbycia w trybie bezprzetargowym.

Zmiana w art. 68 dotyczy bonifikaty w sytuacji sprzedaży nieruchomości. Dotyczy to między innymi sposobu... Podstawą do tej bonifikaty jest zarządzenie wojewody lub uchwała odpowiedniego organu. Dalej mówi się o tym, kiedy i komu te bonifikaty przysługują, co ma być określone w tym zarządzeniu albo w uchwale, w szczególności jeżeli chodzi o warunki udzielenia bonifikat w wysokości stawek procentowych. Mówi się o zasadach... Jeżeli chodzi o zasady zwrotu bonifikaty, to tu się nic nie zmienia. Jest jednak bardzo istotna zmiana, która usuwa istniejące duże wątpliwości, czy dla każdej nieruchomości z osobna jest potrzebna niezależna zgoda, czy też te zgody, tak jak tutaj jest zaproponowane, mogą dotyczyć więcej niż jednej nieruchomości. Otóż one mogą dotyczyć więcej niż jednej nieruchomości.

W art. 73, dotyczącym bonifikat w sytuacji użytkowania wieczystego, wprowadza się zasadę, że właściwy organ może udzielić bonifikaty od pierwszej opłaty i opłat rocznych. Przepis stosuje się odpowiednio do udziału w prawie użytkowania wieczystego nieruchomości gruntowej związanego z odrębną własnością lokalu mieszkalnego.

W art. 115, dotyczącym wywłaszczenia, wprowadza się zapis, że wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego następuje po bezskutecznym upływie dwumiesięcznego terminu do zawarcia umowy, o której mowa w art. 114 ust. 1, wyznaczonego na piśmie właścicielowi, użytkownikowi wieczystemu nieruchomości, a także osobie, której przysługuje ograniczone prawo rzeczowe na tej nieruchomości. Termin ten liczy się od dnia zakończenia rokowań.

W art. 122, dotyczącym zajęcia nieruchomości, jest też istotna zmiana, która powiada, że w przypadkach określonych w art. 108 kodeksu postępowania administracyjnego lub uzasadnionych ważnym interesem gospodarczym starosta wykonujący zadanie z zakresu administracji rządowej w drodze decyzji udziela podmiotowi, który będzie realizował cel publiczny, zezwolenia na niezwłoczne zajęcie nieruchomości po wydaniu decyzji o wywłaszczeniu nieruchomości. Decyzji o niezwłocznym zajęciu nieruchomości... Decyzji tej nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności. Jest to o tyle istotne, że poprzednio to prawo do wydania decyzji o niezwłocznym zajęciu nieruchomości było fakultatywne. Stawiało to czasami starostów w sytuacji trudnej, wynikającej z tego, że starosta poprzez wybory związany jest przecież ze społecznością lokalną.

Również w art. 124, dotyczącym decyzji starosty o czasowym ograniczeniu praw z nieruchomości... W przypadkach określonych również w art. 108 kodeksu postępowania administracyjnego lub uzasadnionych ważnym interesem gospodarczym starosta wykonujący zadanie z zakresu administracji rządowej, na wniosek podmiotu, który będzie realizował cel publiczny, udziela w drodze decyzji zezwolenia na niezwłoczne zajęcie nieruchomości po wydaniu decyzji, o której mowa w ust. 1. Decyzji o niezwłocznym zajęciu nieruchomości nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności. Jest więc tu analogia do tego, co jest w poprzednim przypadku. Jest także taki zapis, że ta decyzja powinna być poprzedzona rokowaniem z właścicielami o uzyskanie zgody na wykonanie prac.

Jeżeli chodzi o artykuł... Dodawany jest art. 124a, określający działania w omawianym obszarze odnośnie do nieruchomości o stanie prawnym nieuregulowanym.

Art. 157 wprowadza zmianę, w której między innymi... Oceny prawidłowości sporządzenia operatu szacunkowego dokonuje organizacja zawodowa rzeczoznawców. Dalej. Operat szacunkowy, w odniesieniu do którego została wydana ocena negatywna, od dnia wydania tej oceny traci charakter opinii o wartości nieruchomości, o której mowa w art. 156 ust. 1. Z dniem wydania oceny negatywnej organizacja zawodowa publikuje przez okres dwunastu miesięcy na swojej stronie internetowej informację o tej ocenie. Tu jest poprawka Senatu, bo poprzednio był zapis mówiący o tym, że wraz z danymi, o których mowa w art. 158, zawartymi w wyciągu operatu szacunkowego. Zamieszczenie tych danych byłoby naruszeniem zapisów ustawy o ochronie danych osobowych. W związku z tym Senat wprowadził tu poprawkę, jest to poprawka trzecia, którą znajdziecie państwo w druku nr 669A. To są wszystkie zmiany, które dotyczą ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz o zmianie niektórych innych ustaw.

Oprócz tego zaproponowane zostały zmiany do ustaw związanych z tą ustawą. W ustawie o zasadach wykonywania uprawnień przysługujących Skarbowi Państwa mówi się o zawieszeniu biegu terminu na sześćdziesiąt dni lub jeszcze na dodatkowe trzydzieści dni w przypadku, gdy minister właściwy do spraw skarbu państwa zleci sporządzenie dodatkowej wyceny nieruchomości.

W ustawie o przekształcaniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości w art. 3 wprowadza się zmiany dotyczące tego, że starosta wykonujący zadania z zakresu administracji rządowej w przypadku nieruchomości stanowiącej własność Skarbu Państwa... Przepraszam. Decyzję o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości wydaje starosta wykonujący zadania z zakresu administracji rządowej w przypadku nieruchomości stanowiącej własność Skarbu Państwa, w tym również nieruchomości, w stosunku do których prawo własności Skarbu Państwa wykonują inne państwowe organy prawne. Organem wyższego stopnia, czyli organem odwoławczym, jest w tych sprawach wojewoda.

W art. 4 ustawy o zasadach wykonywania uprawnień przysługujących Skarbowi Państwa dotyczącym opłaty z tytułu przekształcania prawa użytkowania w prawo własności również wprowadza się pewne zmiany. Wprowadza się tu bonifikaty oraz zasady mówiące o tym, komu można udzielić bonifikaty.

W art. 5 dotyczącym przekształcenia nieodpłatnego jest zapis mówiący o tym, że przekształcenie prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości następuje nieodpłatnie na rzecz osób fizycznych, o których mowa w art. 1 ust. 1a, lub ich następców prawnych oraz spółdzielni mieszkaniowych lub ich następców prawnych. Poprzedni zapis w dokumencie, który otrzymaliśmy z Sejmu, dodawał: będących w dniu 13 października 2005 r. użytkownikami wieczystymi lub współużytkownikami wieczystymi nieruchomości, którzy uzyskali użytkowanie wieczyste w określony sposób.

Poprawka Senatu, jest to czwarta, ostatnia poprawka Senatu, polega na wykreśleniu słów "w dniu 13 października 2005 r." Uzasadnienie jest następujące. Postępowania w sprawie zwrotu nieruchomości utraconych w związku z tak zwanym dekretem Bieruta są postępowaniami długotrwałymi i trwają do tej pory. Zatem nieuzasadnione jest inne traktowanie użytkowników wieczystych będących spółdzielniami mieszkaniowym, którzy decyzję o przyznaniu prawa użytkowania wieczystego otrzymali przed wspomnianym dniem 13 października 2005 r., oraz tych, którym decyzja została wydana po tej dacie. Pierwsza grupa byłaby uprawniona do nieodpłatnego przekształcenia, zaś druga byłaby zobowiązana do wniesienia opłaty za przekształcenie prawa. Byłaby tu zachwiana równość praw konstytucyjnych, w związku z tym została wprowadzona poprawka czwarta.

Podsumowując, powiem, że w imieniu połączonych komisji rekomenduję Wysokiemu Senatowi przyjęcie czterech poprawek komisji, które przedstawiłem. Podczas głosowania nikt nie był przeciw, w głosowaniu nad poprawkami drugą i trzecią bodajże dwóch czy trzech senatorów wstrzymało się od głosu. Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są pytania?

Proszę bardzo, pan senator Bisztyga. Potem będę prosił o odpowiedź.

Do spisu treści

Senator Stanisław Bisztyga:

Panie Senatorze, to są pytania, które kieruję do pana, a być może także do pana ministra.

Otóż ta nowela była oczekiwana przez różne środowiska, które zajmowały się zarządzaniem nieruchomościami, również przez samorządy. Ja mam takie dwa pytania. Pierwsze. Co pan senator sprawozdawca sądzi o nowych przesłankach? Chodzi mi o rozszerzony katalog przesłanek, na podstawie których starosta będzie mógł wydać decyzję o niezwłocznym zajęciu nieruchomości przez podmiot realizujący cel publiczny, jeżeli będzie decyzja o wywłaszczeniu. Czy nie obawia się pan uznaniowości w tym zakresie? Wsłuchałem się w wypowiedź pana senatora i pan mówił, że ci starostowie często mają lokalne powiązania i są uwikłani w tamtejsze realia. Czy oni sobie z tym poradzą?

Pytanie drugie. Jakie będą skutki wydania negatywnej oceny operatu szacunkowego? Jak wiemy, negatywna ocena wydania operatu szacunkowego rodzi jakieś skutki. Tę ocenę muszą wydać organizacje zawodowe rzeczoznawców majątkowych według nowych zasad i w ciągu dwóch miesięcy, a nie trzech, jak było do tej pory. Jakie będą ewentualne skutki? Czy tutaj też nie będzie zbyt dużej uznaniowości? Dziękuję.

(Senator Stanisław Iwan: Jeżeli chodzi o...)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Jeszcze może senator Wojciechowski zada pytanie, a potem razem...

Bardzo proszę.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Senatorze!

Chodzi mi o art. 122 i art. 124 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Co będzie w sytuacji, kiedy decyzja zostanie wydana z rażącym naruszeniem prawa, a więc decyzja nieważna z mocy prawa, i zostanie ona natychmiast wykonana? Co dalej? Ja spotkałem się z taką sytuacją, dotyczyła ona akurat innego artykułu, ale tej samej ustawy. Co wtedy? Dziękuję.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Iwan:

Odpowiem może po kolei. W przypadku art. 122 mówiącego o tym, że w przypadkach określonych w art. 108 kodeksu postępowania administracyjnego lub gdy jest wskazany ważny interes gospodarczy, a występujący z wnioskiem do starosty będzie realizował cel publiczny, jeśli starosta wyda zezwolenie na zajęcie nieruchomości - w sytuacji spełnienia tych przesłanek - to automatycznie na podstawie tego zapisu będzie to decyzja o niezwłocznym zajęciu nieruchomości z rygorem natychmiastowej wykonalności.

Ja myślę, że to jest zapis, który staroście bardzo ułatwi życie, pomoże w ten sposób, że uwolni go od konieczności podejmowania decyzji uznaniowych. Wiemy, że uznaniowość jest elementem, który może spowolnić działania. Moim zdaniem, jeżeli jest taki zapis, zapis obligatoryjny, to jest tak jak w przypadku innych decyzji. Gdy spełnione są określone przesłanki, to podejmuje się tę decyzję, podejmuje się decyzję na podstawie przesłanek, niejako z automatu. Nie podlega to dyskusji publicznej, nie jest to kwestia ocenna, tak bym powiedział, w takim społecznym odczuciu.

Teraz sprawa tego, co wtedy, gdy taka decyzja zostanie podjęta z naruszeniem prawa. Myślę, że... O co tu chodzi? Jaka jest filozofia tych zapisów? Filozofia jest taka. Można wskazać takie przypadki, związane na przykład z realizacją inwestycji, która wspomagana jest środkami unijnymi. Ale można pokazać jeszcze inne przypadki związane z interesem społecznym polegającym na tym, że ten realizowany cel publiczny zaspokaja jakieś istotne potrzeby społeczne, że mogło dochodzić do opóźnienia i mogły być tego na przykład konsekwencje finansowe. Tu jest wejście... Ja muszę powiedzieć, że ja z praktyki znam taki przypadek, mnie się taki przypadek zdarzył. Realizowałem inwestycję sieciową związaną z ciepłownictwem, nie mogłem wejść na teren prywatny. W końcu dostałem po paru dniach tę decyzję o niezwłocznym zajęciu nieruchomości i z tym rygorem natychmiastowej wykonalności. Wszedłem na podwórko, tam, gdzie miały być wykonywane te roboty, i okazało się, że w tym czasie właściciel, który już niby był bezradny, zdołał zgromadzić dwa tiry z przyczepami i postawić je w tym miejscu, gdzie moje koparki miały wchodzić. No, po to, żeby uniknąć między innymi takich sytuacji, są te zapisy.

Jeśli chodzi o drugie pytanie, to ja je chyba zapomniałem, Panie Senatorze...

(Głos z sali: Chyba czy na pewno?)

(Senator Stanisław Bisztyga: Skutki wydania negatywnej oceny operatu.)

Aha, skutki wydania negatywnej oceny operatu. No, jeżeli ten operat szacunkowy... Jeżeli organizacja zawodowa, która go ocenia, wydała ocenę negatywną, to on traci moc dokumentu, na podstawie którego można wycenić wartość tej nieruchomości, której on dotyczy. Informacja o tym, że taki operat stracił te swoje właściwości, dla informacji ogólnej i po to, żeby nie powoływano się na tenże operat, będzie się znajdowała na stronie internetowej organizacji zawodowej, która dokonała tej negatywnej oceny, przez dwanaście miesięcy. Czyli krótko mówiąc, ten dokument przestaje mieć jakiekolwiek walory prawne.

Czy odpowiedziałem panu senatorowi?

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Nie.

(Senator Stanisław Iwan: Nie?)

Nie, nam chodziło o to, co się stanie, kiedy już tego nie będzie.

Proszę bardzo, może pan senator powtórzy pytanie.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Może pytanie pomocnicze, bo częściowo pan senator odpowiedział. Mnie chodzi o te dwa artykuły związane z tym niezwłocznym wejściem. Bo akurat w związku z tym artykułem miałem taką sytuację w biurze, że faktycznie była potrzeba wejścia na ten grunt, ale instytucja, która składała wniosek do starostwa, nie złożyła nawet pozwolenia na budowę, które zresztą nigdy nie zostało wydane. Została jednak wydana decyzja, oczywiście ta decyzja z mocy prawa jest nieważna, mało tego, ta decyzja została wykonana. Czy pan senator nie obawia się, że takie sytuacje, ta sytuacja jest wzięta z życia, będą? Dziękuję.

Do spisu treści

Senator Stanisław Iwan:

Myślę, że zawsze trzeba ważyć pewne wady i zalety. W większości przypadków ja bym się tego nie obawiał, bo sądzę, że częściej mamy do czynienia z takim właśnie wzbranianiem wejścia na posesję czy na nieruchomość w celach koniecznych... Myślę, że żadnym ustawodawstwem nie wykluczymy do końca przypadków patologicznych, ale wtedy jest normalny tryb odwoławczy. W tym przypadku jest wojewoda i...

(Senator Grzegorz Wojciechowski: Co z tego wynika?)

Proszę?

(Senator Grzegorz Wojciechowski: Co z tego wynika?)

No, odszkodowanie, przecież zawsze można się domagać odszkodowania za domniemane utracone korzyści. Nie wiem, może pan minister coś doda. Ja nie potrafię inaczej odpowiedzieć.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania? Pytań nie ma.

Wobec tego bardzo dziękuję panu senatorowi.

(Senator Stanisław Iwan: Dziękuję.)

Projekt ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister infrastruktury. W naszym przypadku jest to minister Olgierd Dziekoński.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Olgierd Dziekoński:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Pan senator Iwan bardzo szczegółowo opisał całość ustawy, tak że czuję się w jakimś sensie zwolniony z konieczności przedstawiania przesłanek projektu, jak i jego szczegółowych rozwiązań. Myślę jednak, że warto byłoby się odnieść do tych pytań, które zostały panu senatorowi zadane i na które zresztą pan senator trafnie odpowiedział.

Jeśli chodzi o pytanie pana senatora Bisztygi, dotyczące nowej przesłanki decyzji i tej kwestii uznaniowości, to chciałbym zwrócić uwagę na to, że w jakimś sensie my zmniejszamy tę uznaniowość, ponieważ rezygnujemy ze słówka "może", które istnieje w obecnej ustawie, i stwarzamy jednoznaczne przesłanki dla koniecznego podjęcia decyzji przez starostę w sytuacji, gdy jest decyzja o wywłaszczeniu. Przypominam, że decyzja o wywłaszczeniu jest decyzją wydaną po przeprowadzeniu dwumiesięcznych, zgodnie z ustawą, negocjacji z zainteresowanymi. Tak że nie jest to taka decyzja, która pojawia się raptem i w sposób, że tak powiem, nieoczekiwany dla osób zainteresowanych.

Te przesłanki istniały dotychczas, dlatego że w obecnym art. 122 był przywołany art. 108 kodeksu postępowania administracyjnego, który dotyczy możliwości zastosowania trybu natychmiastowego wtedy, kiedy chodzi o ochronę życia, zdrowia, bezpieczeństwa gospodarki narodowej lub wyjątkowo ważnego interesu strony. To jest bardzo ważna kwestia: wyjątkowo ważny interes strony. W tym przypadku ten wyjątkowo ważny interes strony doprecyzowany został tym tak zwanym ważnym interesem gospodarczym. Zresztą przypomnę, że pojęcie ważnego interesu gospodarczego istnieje we wszystkich tak zwanych specustawach, w których służy między innymi do wprowadzania tego trybu natychmiastowego. I, jak słusznie pan senator powiedział, w przypadku, że tak powiem, niezgody oczywiście zawsze jest możliwość odwołania do organu wyższej instancji, w tym przypadku jest to urząd wojewody.

Skutki - i tu odpowiadam panu senatorowi Wojciechowskiemu - w przypadku, gdy nastąpi taka sytuacja, że to natychmiastowe wejście na teren było wejściem nieuzasadnionym... Wówczas następuje odszkodowanie na warunkach ogólnych, o czym zresztą pan senator mówił. Ale przypominam jeszcze raz, że to odszkodowanie na zasadach ogólnych może nastąpić tylko w odniesieniu do tego skróconego okresu wejścia na teren. Bo proszę zwrócić uwagę na to, że sama decyzja o wywłaszczeniu poprzedzona rokowaniami jest w dalszym ciągu decyzją prawomocną, chyba że i decyzja o wywłaszczeniu jest wydana z naruszeniem prawa, ale wówczas mamy taką samą sytuację jak w każdym innym przypadku. Gdy decyzja o wywłaszczeniu jest wydana z naruszeniem prawa, to wówczas każdemu przysługuje odszkodowanie. Zresztą dzisiaj takie odszkodowania w trybie postępowań odwoławczych są udzielane i wypłacane wtedy, gdy sądy stwierdzą, gdy w trybie postępowania sądowego administracyjnego zostanie stwierdzone, że decyzja o wywłaszczeniu była wydana w sposób nieuzasadniony, niecelowy. Tak że ten wymóg natychmiastowej wykonalności nie wprowadza, jak się wydaje, jakiegoś szczególnego rozwiązania.

Jeżeli chodzi o kwestię negatywnej oceny operatu szacunkowego, to warto dodać jeszcze jeden element do tych, które w swojej wypowiedzi poruszył pan senator Iwan. Mianowicie z formalnego punktu widzenia operat szacunkowy jest dla organu przesłanką określenia poziomu odszkodowania. Czyli ten operat szacunkowy podlega każdorazowo ocenie organu, czy on jest dobrym, czy też nie jest dobrym operatem szacunkowym. W momencie, kiedy organ ma na stronie internetowej zawieszoną informację, że ten operat szacunkowy jest niedobry, bo nie spełnia wymogów, co zostało stwierdzone w trybie postępowania opartego na art. 157, to wówczas w sposób oczywisty nie powinien brać tego operatu pod uwagę przy szacowaniu wartości nieruchomości dla celów obrotu czy też postępowań wynikających z ustawy o gospodarce nieruchomościami.

Tu jeszcze chciałbym tylko zaznaczyć, że ten okres dwunastomiesięczny, w czasie którego ten operat jest zawieszony na stronie internetowej, to jest okres, w którym zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami operat szacunkowy jest ważny. Po upływie dwunastu miesięcy operat szacunkowy przestaje być ważny, jego ważność musi być odnowiona. Zatem w przypadku, gdy zostało stwierdzone, że jest nieważny, jego odnowienie jest niemożliwe i dlatego też wydaje się, że ten okres dwunastu miesięcy jest racjonalny. Stąd ta poprawka Senatu, która została zaproponowana w czasie posiedzenia komisji senackiej, jest jak najbardziej uzasadniona i właściwa.

Chciałbym zwrócić uwagę Wysokiego Senatu na pewien problem, o którym zresztą wspominał pan senator Iwan, a który dotyczy ust. 6a i 6b w art. 34 ustawy, ustępów odnoszących się do budynków mieszkalnych lub użytkowych oraz kwestii realizacji pierwszeństwa.

Po głębszej analizie poddaję pod rozwagę konieczność przeanalizowania zaproponowanego i przyjętego przez komisję zapisu dotyczącego ust. 6b. Brzmiał on tak: "W przypadku realizacji pierwszeństwa, o którym mowa w ust. 1 pkt 3 ust. 6 lub ust. 6a, przedmiotem zbycia powinna być nieruchomość spełniająca wymogi działki budowlanej. Jeżeli nieruchomość nie spełnia wymogów działki budowlanej, zbycie następuje po uprzednim wydzieleniu tej działki". Wydaje się, że ten zapis wprowadza pewnego rodzaju - myślę, że można tak powiedzieć - sprzeczność wewnętrzną, dlatego że jeżeli nieruchomość nie spełnia wymogów działki budowlanej, to właściwie nie bardzo można ją w tym momencie sprzedać, co byłoby sprzeczne z intencją ustawodawcy, a jednocześnie warto też zwrócić uwagę, że zapis mówiący o tym, że przedmiotem zbycia powinna być nieruchomość spełniająca wymogi działki budowlanej, oznacza, że w brzmieniu literalnym, tak jak to było powiedziane na posiedzeniu komisji Sejmu, chodziło o sprzedaż działki budowlanej, ale nie większego terenu niż działka budowlana. Tymczasem ten zapis może sugerować, że wielkość działki budowlanej, która jest... nie jest tu powiedziane, że to dotyczy tej minimalnej działki budowlanej, więc może dotyczyć również większej.

Przypomnę, że intencją Senatu, zresztą w Sejmie również o tym dyskutowano, było stworzenie takiego zapisu, w którym zostałaby określona taka wielkość działki budowlanej, jaka byłaby niezbędna dla racjonalnego korzystania z budynku, czyli najmniejsza z możliwych, ale nie większa niż. I wydaje się, że warto by było tego rodzaju analizę tej poprawki, którą zaproponowała komisja, przeprowadzić, jeżeli Wysoka Izba by się na to zgodziła.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są pytania do pana ministra?

Pan senator Wojciechowski zgłasza się jako pierwszy.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Jeszcze wrócę do tych dwóch artykułów, art. 122 i 124. Chodzi mi o to, jak będzie wyglądać egzekucja tej decyzji. Czy ona będzie zgodna z ustawą o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, czy egzekucja będzie wyglądała w jakiś inny sposób? Jest wydana decyzja o wejściu na ten grunt, rozpoczęciu budowy, a właściciel w dalszym ciągu się nie zgadza i trzeba w jakiś sposób tę decyzję wyegzekwować. W tym momencie zakładam, że decyzja jest wydana zgodnie z prawem.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Olgierd Dziekoński: Jeżeli można, Panie Marszałku...)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Infrastruktury Olgierd Dziekoński:

Panie Senatorze, analogicznie jak w przypadku tak zwanych specustaw, drogowej, kolejowej czy lotniskowej, egzekucja będzie się odbywała zgodnie z ustawą o postępowaniu egzekucyjnym w administracji na podstawie postanowień administracji, w takim samym trybie.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Pan senator Iwan, proszę bardzo.

(Senator Stanisław Iwan: Nie, nie, ja do dyskusji.)

A, do dyskusji, dobrze.

Cóż, skoro nie ma więcej pytań, to bardzo panu ministrowi dziękuję.

Do spisu treści

Otwieram dyskusję.

Zapraszam pana senatora Iwana.

Do spisu treści

Senator Stanisław Iwan:

Panie Marszałku!

Ja bardzo krótko, bo nie zamierzałem zabierać głosu, ale po wysłuchaniu wystąpienia pana ministra, szczególnie tych uwag dotyczących zmienionych przez nas zapisów w art. 34, rzeczywiście postanowiłem przychylić się do tych uwagi, a zwłaszcza tych, które dotyczą tego, że zapis o działce budowlanej niekoniecznie byłby zbieżny z dążeniami parlamentarzystów odnośnie do tego, że trzeba zabezpieczyć jakiś taki minimalny grunt, ponieważ to jest wszystko robione na preferencyjnych zasadach, nie w trybie ogólnym, tylko na preferencyjnych zasadach, więc żeby nie umożliwiać na przykład kupna działki budowlanej o wiele za dużej w stosunku do potrzeb należytego funkcjonowania tegoż budynku, chcę złożyć poprawkę w duchu tego, o czym mówił pan minister. Ten art. 6b brzmiałby w sposób następujący: w przypadku realizacji pierwszeństwa, o którym mowa w ust. 1 pkt 3 ust. 6 lub ust. 6a, przedmiotem zbycia powinna być nieruchomość wraz z gruntem niezbędnym do racjonalnego korzystania z budynku. Czyli wracamy tutaj do zapisów sejmowych, przy czym rozbijamy zaproponowany przez Sejm ust. 6a na ust. 6a i ust. 6b w celu jaśniejszego sformułowania myśli. Taka jest moja intencja, Panie Marszałku. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy ktoś jeszcze jest zapisany do głosu? Nie.

Lista mówców została wyczerpana.

Wniosek o charakterze legislacyjnym złożył pan senator Iwan, a przemówienie do protokołu złożył pan senator Bisztyga*.

Zamykam dyskusję.

Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisję Gospodarki Narodowej o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu jedenastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo zamówień publicznych oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 670, a sprawozdanie komisji w druku nr 670A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Gospodarki Narodowej, senatora Marka Trzcińskiego, o przedstawienie sprawozdania komisji.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Marek Trzciński:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

W imieniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Gospodarki Narodowej, obradujących 15 października bieżącego roku, przedstawiam sprawozdanie z pracy nad rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy - Prawo zamówień publicznych oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, druk nr 670A.

Ustawa została przyjęta przez Sejm 25 września 2009 r. Kolejna nowelizacja prawa zamówień publicznych jest jedną z odpowiedzi rządu na kryzys. Troska o płynność finansową przedsiębiorstw skłoniła rząd do zastosowania mechanizmów wspomagających bezpieczeństwo obrotu gospodarczego. Nowelizacja umożliwia w tym celu wcześniejsze zwalnianie wadiów, zniesienie konieczności zabezpieczenia należytego wykonania umowy w okresie gwarancji, zapewnienie dopuszczalności zaliczkowania przez zamawiających realizacji zamówień publicznych.

Z drugiej strony nowelizacja ma także umożliwić maksymalne usprawnienie przeprowadzania przez zamawiającego procedury wyłonienia wykonawcy i jak najszybszego rozpoczęcia przez niego wykonania określonego zamówienia. Temu zadaniu służyć ma między innymi określenie terminu, do którego wykonawcy mogą zadawać pytania dotyczące specyfikacji istotnych warunków zamówienia, a także zastąpienie w ustawie o kosztach sądowych opłaty stałej w wysokości 3 tysięcy zł od skargi na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej dwoma rodzajami opłat: opłatą stałą i opłatą stosunkową.

W nowelizacji proponuje się oddzielić warunki udziału w postępowaniu od przesłanek wykluczenia wykonawców z postępowania. W art. 22 mówi się, że o udzielenie zamówienia mogą ubiegać się wykonawcy, którzy posiadają uprawnienia do wykonywania określonych działalności lub czynności, wiedzę i doświadczenie, dysponują odpowiednim potencjałem technicznym oraz osobowym i są w odpowiedniej sytuacji ekonomicznej i finansowej. W art. 24 z postępowania o udzielenie zamówienia wyklucza się wykonawców według katalogu obowiązującego w dotychczasowej ustawie, ale dodatkowo wyklucza się z postępowania także wykonawców, którzy zostali prawomocnie skazani za przestępstwo przeciwko środowisku. Jest to implementacja postanowień dyrektywy 2004/18.

Przejrzystości i transparentności procesu zamówień publicznych będzie służyć to, że zamawiający będzie zobowiązany do sformułowania opisu sposobu dokonywania spełnienia warunków udziału w postępowaniu, w sposób związany z przedmiotem zamówienia i do niego proporcjonalny, oraz do zamieszczenia tego opisu w ogłoszeniu albo w zaproszeniu do negocjacji.

W celu pomocy osobom niepełnosprawnym na rynku pracy zamawiający będą mieli możliwość zastrzeżenia w ogłoszeniu, że o udzielenie zamówienia będą mogli ubiegać się wyłącznie wykonawcy, u których ponad 50% zatrudnionych pracowników stanowią osoby niepełnosprawne. Na żądanie zamawiającego wykonawca musi udokumentować na dzień składania wniosku, że spełnia warunki udziału w postępowaniu i że nie ma podstaw do wykluczenia go z przetargu.

Zwiększeniu konkurencyjności postępowań o oddzielenie zamówienia służyć będzie możliwość zatrudnienia podwykonawców. W takiej sytuacji wykonawca zobowiązany będzie do udowodnienia zamawiającemu, iż będzie dysponował osobami zdolnymi do realizacji zamówienia, w szczególności przedstawi w tym celu pisemne zobowiązanie tych podmiotów gwarantujące realizację zamówienia.

Elastyczności służyć będą także przepisy wdrażające dyrektywę 2004/18, pozwalające wykonawcom przedstawić zaświadczenie o swojej sytuacji finansowej, alternatywne wobec wymaganych. Chodzi o zaświadczenie, które w wystarczający sposób potwierdzi spełnienie warunku wiarygodności ekonomicznej i finansowej.

Spośród zmian o charakterze merytorycznym największe znaczenie ma nowelizacja art. 38, której celem jest likwidacja praktyki polegającej na zadawaniu przez wykonawców pytań do treści specyfikacji tuż przed upływem terminu składania ofert, co do tej pory często wywoływało negatywne skutki w postaci przedłużania się procesu udzielania zamówienia publicznego. Zgodnie z proponowaną treścią art. 38, wykonawcy mogliby składać pytania do końca dnia, w którym upływa połowa wyznaczonego terminu składania ofert. Przy tym przedłużenie terminu składania ofert nie będzie powodować przedłużenia terminu składania wniosków o wyjaśnienie treści specyfikacji. Proponowana zmiana będzie miała szczególnie istotne znaczenie dla przyspieszenia postępowań prowadzonych w celu udzielenia dużych zamówień.

Ustawa wprowadza także fakultatywną możliwość zamówienia w prasie ogłoszenia płatnego, bowiem przy inwestycjach o wartości zamówienia powyżej 20 milionów euro na roboty budowlane czy 10 milionów euro na usługi wykonawcy pozyskują wiedzę z Dziennika Urzędowego Unii Europejskiej oraz z Biuletynu Zamówień Publicznych. Dzięki temu zamawiający może w znaczący sposób obniżyć koszty zamówienia.

Następną zmianą jest modyfikacja zasad dotyczących zwrotu wadium. Proponuje się, aby zamawiający natychmiast po wyborze najkorzystniejszej oferty lub po unieważnieniu postępowania zwracał wadium wszystkim wykonawcom, oczywiście z wyjątkiem tego, który wygrał przetarg.

Ponadto w nowelizacji proponuje się, aby dotychczasowy zakaz zmian w treści oferty dotyczył wyłącznie istotnych zmian w postanowieniach umowy. Dopuszczalne w związku z tym będą nieistotne zmiany, rozumiane w ten sposób, że wiedza o ich wprowadzeniu do umowy na etapie postępowania o udzielenie zamówienia nie wpłynęłaby na krąg podmiotów ubiegających się o to zamówienie czy też na wynik postępowania.

W celu uwolnienia środków finansowych proponuje się wprowadzenie rozwiązania, w którym okres zabezpieczenia nie będzie obejmował okresu gwarancji jakości, ale pozostawia się zabezpieczenie w ramach rękojmi za wady.

W sposób jednoznaczny dopuszcza się możliwość udzielania zaliczek na poczet wynagrodzenia wykonawcy zamówienia publicznego. Jest to szczególnie ważne w aktualnej sytuacji, charakteryzującej się ograniczeniem możliwości pozyskiwania przez wykonawców środków finansowych na realizowane przez nich zamówienia, oraz z uwagi na wysokie wartości zamówień publicznych.

Ważną zmianą jest nowe brzmienie art. 34 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Opłatę stałą, wynoszącą do tej pory 3 tysiące zł od skargi na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej, zastępuje się w postępowaniu przed otwarciem ofert opłatą stałą równą pięciokrotności wniesionego wpisu od odwołania w sprawie, której skarga dotyczy. A jeżeli skarga będzie dotyczyć czynności podjętych w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego po otwarciu ofert, wykonawca będzie zobligowany do wniesienia opłaty stosunkowej w wysokości 5% wartości przedmiotu zamówienia, jednak nie większej niż 5 milionów zł.

Wysoka Izbo, połączone komisje rekomendują Wysokiej Izbie przyjęcie ustawy bez poprawek.

A ja, korzystając z tego, że jestem na mównicy, chciałbym jednak, z uwagi na pewne niedoprecyzowanie zapisów, złożyć propozycję trzech drobnych poprawek, które będą prowadzić do jednoznacznego rozumienia niektórych przepisów. Dziękuję za uwagę.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są pytania do naszego sprawozdawcy? Nie ma pytań.

Projekt został wniesiony przez rząd, a do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony prezes Rady Ministrów.

Czy przedstawiciel rządu, prezes Urzędu Zamówień Publicznych, pan Sadowy, chciałby zabrać głos?

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Prezes
Urzędu Zamówień Publicznych
Jacek Sadowy:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wprawdzie senator sprawozdawca bardzo dobrze i dokładnie przedstawił zakres zmian w projekcie, który jest przedmiotem prac Wysokiej Izby, niemniej jednak chciałbym podkreślić antykryzysowy charakter projektu nowelizacji ustawy - Prawo zamówień publicznych.

Wysoka Izbo, chciałbym też zwrócić uwagę na to, że bardzo dużym problemem w zakresie zamówień publicznych dzisiaj czy jeszcze do niedawna było to, by zachęcić odpowiednią liczbę wykonawców do ubiegania się o zamówienie publiczne. Rzeczywiście mieliśmy do czynienia z taką sytuacją, w której stosunkowo niewielka liczba ofert składanych w postępowaniach przetargowych prowadziła do nieefektywnego wydatkowania środków publicznych. W związku z taką sytuacją chodziło o to, by rozszerzyć możliwości ubiegania się wykonawców o zamówienie publiczne. Zasadnicza część zmian w tym zakresie została przewidziana właśnie w nowelizacji ustawy - Prawo zamówień publicznych. Generalnie myślimy nie tylko o sytuacji gospodarczej, w jakiej w chwili obecnej się znajdujemy, ale również o sytuacji pokryzysowej. Obecnie liczba wykonawców ubiegających się o zamówienia publiczne ulega zwiększeniu, co nas bardzo, bardzo cieszy. Wpływa to też na większą efektywność wydatkowania środków publicznych. Ale zależy nam również na tym, by ci wykonawcy, którzy dzisiaj, na skutek recesji w sektorze prywatnym, ubiegają się o zamówienia publiczne, zostali w systemie zamówień publicznych, by chcieli w nim pozostać również wtedy, gdy koniunktura gospodarcza będzie lepsza. W związku z tym, Wysoka Izbo, w tym zakresie proponujemy zmiany, które mają na celu zachęcić wykonawców w większym stopniu niż dotychczas do ubiegania się o zamówienia publiczne. Generalnie chodzi właśnie o takie zmiany jak szybsze zwalnianie środków finansowych, a więc wadium. Chodzi o to, by nie było ono przetrzymywane przez zamawiającego niepotrzebnie, by nie było przetrzymywane zbyt długo, a tylko tyle ile jest konieczne. A więc jeśli jest wybrana najkorzystniejsza oferta, to w tym momencie należy zwrócić wadium pozostałym wykonawcom i zatrzymać je jako zabezpieczenie tylko w przypadku tego, którego oferta została wybrana. Dzisiaj jest tak, że to wadium zwraca się wszystkim dopiero po zawarciu umowy o zamówienie publiczne. Zabezpieczenie należytego wykonania umowy przetrzymywane jest przez okres gwarancji, a warto zwrócić uwagę, że okres gwarancji często jest regulowany postanowieniami umowy i że ten czas jest bardzo długi, wieloletni. W związku z tym to też powoduje blokadę środków finansowych wykonawców ubiegających się o zamówienie publiczne i zniechęca ich do realizacji zamówień publicznych, co w sposób oczywisty jest niekorzystne z punktu widzenia interesu publicznego. Tu chodzi również o kwestie zaliczek. Dzisiaj zamawiający troszeczkę boją się udzielania zaliczek. Chcemy ich do tego zachęcić. Chodzi o to, by rzeczywiście ta formuła była stosowana w praktyce. Służy to zarówno wykonawcom, którzy, mając dostęp do środków bezpośrednio od zamawiającego, nie muszą sięgać po kredyty, jak i zamawiającemu, bo niesięganie przez wykonawcę po kredyty obniża koszty związane ze złożeniem oferty i realizacją zamówienia publicznego. A więc w efekcie wykonawcy bardziej opłaca się realizować zamówienia publiczne po niższych kosztach, co wpływa też na racjonalność wydatkowania środków publicznych.

Są tu też chociażby kwestie związane z likwidacją barier dotyczących możliwości wykazywania się sytuacją podmiotową przez wykonawców. Chcemy, żeby wykonawcy w większym stopniu niż dotychczas mogli posiłkować się podwykonawstwem. Służy to zwiększaniu konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw. W związku z tym przewidujemy możliwość wykazywania się potencjałem podmiotów trzecich, między innymi podwykonawców. Chcemy też, by wykonawcy w większym zakresie zaczęli się ubiegać o zamówienia publiczne, nawet jeśli sami nie dysponują odpowiednim potencjałem. Mogą jednak ten potencjał, że tak powiem, ściągnąć z rynku, by rzeczywiście móc ubiegać się o zamówienia publiczne.

Koszty przygotowania postępowania o zamówienie publiczne to w tej sytuacji również bardzo ważny aspekt - chodzi o to, by podmioty publiczne nie wkładały... nie ponosiły aż takich kosztów, nakładów w związku z przygotowaniem i przeprowadzeniem procedury udzielania zamówień publicznych. Dzisiaj - mówił o tym senator sprawozdawca, senator Trzciński - zamawiający ma obowiązek publikacji ogłoszenia o zamówieniu w dzienniku o zasięgu ogólnokrajowym, a to pociąga bardzo znaczące koszty. Obliczyliśmy je - otóż koszt publikacji takiego ogłoszenia o zamówieniu wynosi przeciętnie od 30 do 100 tysięcy zł, w zależności oczywiście od gazety, miejsca itd., ale właśnie takie mniej więcej są koszty. Tymczasem ogłoszenie o zamówieniu jest publikowane w "Dzienniku Urzędowym Wspólnot Europejskich", na stronach internetowych, w siedzibie zamawiającego. W naszym przekonaniu, w przekonaniu rządu, nie ma więc konieczności, by dodatkowo jeszcze nakładać obowiązek publikacji ogłoszenia w prasie o zasiągu ogólnokrajowym. Zainteresowani wykonawcy mają te informacje z innych powszechnie dostępnych źródeł.

Wskazując te zasadnicze kwestie, chciałbym zarazem zwrócić uwagę na najważniejsze punkty związane z wejściem w życie nowelizacji ustawy - Prawo zamówień publicznych. Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje marszałek Bogdan Borusewicz)

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Prezesie.

(Rozmowy na sali)

Panie Prezesie, proszę tutaj jeszcze zostać, bo może będą pytania.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu, związane z omawianym punktem porządku obrad.

Zgłaszał się pan senator Gruszka.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Gruszka:

Panie Prezesie, dociekam przyczyn tak znacznego podwyższenia, w dobie kryzysu - a, jak pan powiedział, miała to być ustawa antykryzysowa - opłat stałych za skargi na orzeczenia Krajowej Izby Odwoławczej. Do tej pory było to, ryczałtowo, 3 tysiące zł, a w chwili obecnej, po wejściu tej ustawy, będziemy mieli opłatę w wysokości minimum 5%, a maksimum 5 milionów zł. Skąd tak duże i, że tak powiem, restrykcyjne kwoty? Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Dajczak, proszę bardzo.

(Senator Władysław Dajczak: Panie Marszałku, dziękuję bardzo, ponieważ miałem zamiar zadać identyczne pytanie. Dziękuję bardzo.)

Dobrze. Proszę bardzo.

Czy są jeszcze pytania? Rozumiem, nie ma.

Proszę bardzo, Panie Prezesie.

Do spisu treści

Prezes
Urzędu Zamówień Publicznych Jacek Sadowy:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Wysoka Izbo!

W sprawie podniesienia opłaty sądowej od skargi na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej chciałbym zwrócić uwagę na obecny stan prawny. Mianowicie rzeczywiście dzisiaj opłata stała, którą należy uiścić od skargi na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej, wynosi jedynie 3 tysiące zł. Co to oznacza? Oznacza to jedno: że w sytuacji, w której gra często idzie o bardzo duże pieniądze między wykonawcami ubiegającymi się o zamówienie publiczne, i w sytuacji zwiększonej rywalizacji o zamówienia publiczne w dobie kryzysu gospodarczego, wykonawcy korzystają z wszelkich dostępnych im środków, by ubiegać się o zamówienie publiczne. Oczywiście samo w sobie nie jest to może złe, bo po to ustawa przyznaje takie uprawnienie, by wykonawcy mogli z niego korzystać. Problem polega na tym, że wykonawcy ubiegający się o zamówienie publiczne w związku z tym, iż nie ponoszą właściwie żadnych kosztów związanych z wniesieniem skargi na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej, korzystają z tego uprawnienia w sposób, który praktycznie jest nadużyciem tego uprawnienia, albowiem skargi często są składane w sytuacjach w sposób oczywisty niezasadnych. Wykonawca, nie ponosząc żadnego ryzyka związanego z użyciem tego środka odwoławczego, korzysta z tego uprawnienia niezależnie od merytorycznych podstaw - dlatego właśnie, że nie ponosi żadnego związanego z tym ryzyka. Co to oznacza i jaki wywołuje to skutek? Skutek jest taki, że zamawiający, chociaż ma w perspektywie możliwość zawarcia umowy, spodziewając się właśnie skargi, ewentualnie orzeczenia sądu okręgowego, który podważyłby taką umowę, wstrzymuje się z jej zawarciem i czeka na orzeczenie sądu w sprawie wywołanej skargą. Powoduje to często opóźnienia w realizacji... no, może nie często, ale powoduje to opóźnienia w realizacji zamówień publicznych sięgające miesięcy, albowiem sądy okręgowe rozpoznają skargi przeciętnie przez dwa, trzy, cztery miesiące - taki jest ten przeciętny okres. I w tym okresie zamawiający wstrzymuje się z zawarciem umowy o zamówienie publiczne.

Warto zwrócić przy tym uwagę, że opłata sądowa w sprawach cywilnych wynosi 5% i nie więcej niż 100 tysięcy zł. W związku z tym zadaliśmy sobie pytanie, dlaczego właściwie w postępowaniach o zamówienie publiczne wysokość opłaty sądowej wynosi 3 tysiące zł, co właściwie zachęca do korzystania z tego środka i przedłużania procedury udzielania zamówień publicznych. Zwłaszcza że w innych postępowaniach cywilnych ta opłata może wynosić 5% i nie więcej niż 100 tysięcy zł. Doszliśmy do wniosku, że nie ma to uzasadnienia, że takiego zróżnicowania nie ma sensu podtrzymywać. Stąd też dokonanie odpowiednich zmian w tym zakresie w art. 34 ustawy o kosztach sądowych.

Chciałbym zwrócić uwagę na to, że w nowelizacji ustawy ten próg jest wyższy niż 100 tysięcy zł, bo wynosi on 5% i nie więcej niż 5 milionów zł. Różnica w wysokości tej kwoty podyktowana jest tym, że na gruncie systemu zamówień publicznych spotykamy się rzeczywiście z kontraktami liczonymi już w miliardach złotych. Stąd opłatę sądową też się przewiduje wyższą.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pan senator Gruszka, proszę.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Gruszka:

Dziękuję bardzo.

Pan prezes zinterpretował to od strony nie zamawiającego, ale tego, kto ma zamówienie wykonywać. Ale przecież czasami taką skargę będzie składał zamawiający. No a czasami spółki Skarbu Państwa - nie wszystkie, ale na przykład tak jest w leśnictwie - są zwolnione z opłat. Ale pozostałe, jednoosobowe spółki Skarbu Państwa, nie będą traktowane na równi z tymi, o których wspomniałem. To jest tylko taki komentarz. Jeżeli pan prezes zechce się odnieść do tego, dlaczego teraz te spółki nie będą tak samo traktowane, to bardzo proszę.

Drugie pytanie. Czy nie było woli, aby w trakcie przeprowadzania zmiany tej ustawy nie wprowadzać tego czwartego warunku, jakim jest... nie mogę tego teraz znaleźć... O! Określenie "niezwłocznie", tak, "niezwłocznie". Czy nie byłoby korzystniejsze określenie, że ma to nastąpić w ciągu siedmiu dni, czternastu, dwóch tygodni, miesiąca, a więc podanie konkretnego terminu? Wiemy przecież, jak dowolnie można interpretować "niezwłocznie" jako termin zwrotu pieniędzy. Jeżeli miałoby to być działaniem antykryzysowym, to uważam, że należało wskazać możliwie najkrótszy termin zwrotu wadium. Dziękuję bardzo.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę bardzo, Panie Prezesie.

Do spisu treści

Prezes
Urzędu Zamówień Publicznych Jacek Sadowy:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Jeśli chodzi o opłaty, to rzeczywiście przyjąłem głównie perspektywę wykonawcy, ale z tego powodu, że po badaniu tego, kto wnosi skargi, okazało się, że zamawiający jedynie w 10-15% korzystają z tego środka odwoławczego. W pozostałym zakresie ze środka odwoławczego w postaci skargi do sądu okręgowego korzystają wykonawcy. Stąd też taka perspektywa widzenia, oczywiście nie do końca adekwatna do rzeczywistości, albowiem trzeba oddać to, że te skargi są wnoszone również przez zamawiającego, wprawdzie w mniejszym zakresie, ale jednak są.

Jeśli chodzi o drugie pytanie, wątpliwość dotyczącą posługiwania się pojęciem niezwłoczności, to mogę powiedzieć, że to pojęcie jest przyjęte w doktrynie prawa, jest ono powszechnie używane, dlatego podczas pisania czy konstruowania tego przepisu też z niego skorzystaliśmy. Szczerze mówiąc, nie jestem zwolennikiem kazuistycznego wskazywania, że tu ma być jeden dzień, tu dwa, tu trzy, a tu pięć dni. Wydaje się, że pojęcie "niezwłocznie" zapewnia zamawiającemu elastyczność działania. Przyznam szczerze, że nie widzę potrzeby precyzowania terminu zwrotu poprzez wskazanie konkretnej liczby dni. Niezwłocznie, to znaczy w możliwie krótkim czasie po dokonaniu tej czynności, mówi o tym wyraźnie art. 46 ust. 1: zamawiający zwraca wadium wszystkim wykonawcom niezwłocznie po wyborze oferty. Jeśli nie ma jakichś przeszkód o charakterze obiektywnym, które uniemożliwiają zamawiającemu zwrot wadium, to właściwie zamawiający powinien dokonać tego zwrotu natychmiast po dokonaniu czynności wyboru najkorzystniejszej oferty.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Prezesie.

(Senator Grzegorz Banaś: Panie Marszałku, ja mam pytanie.)

Dobrze.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Dziękuję uprzejmie.

Słuchałem z uwagą tego ostatniego wywodu pana prezesa, który był odpowiedzią na pytanie pana senatora Gruszki. Panie Prezesie, myślę, że to nie jest dobrze, że nie zechcieliście doprecyzować tego terminu. Z jednej strony ta nowela ma przynieść pewną blokadę łatwości składania odwołań, bo taki jest niejako cel tej noweli, z drugiej strony, gdy dyskutujemy o tym punkcie już po finale, to się okazuje, że dajemy możliwość dowolnego interpretowania czasu, terminu, w którym to wadium powinno zostać zwrócone. Wydaje mi się, że zakreślenie konkretnego terminu byłoby tu wielce pożądane, nie sądzę, żeby szło w jakiś sposób w poprzek tym rozwiązaniom. Bardzo łatwo wyobrazić sobie sytuację, którą niejako po części pan zaanonsował, że pojęcie "niezwłocznie" to znaczy "po ustaniu wszelkich obiektywnych przyczyn". Wtedy możemy sobie mnożyć te obiektywne przyczyny, znamy to z przetargów, które były przeprowadzone, szczególnie z tych dużych przetargów.

Panie Prezesie, czy nie sądzi pan, że ten okres należałoby jednak w pewien sposób zadeklarować? Mogłoby być na przykład trzydzieści dni, nie później niż w ciągu trzydziestu dni po zakończeniu przetargu. Dziękuję uprzejmie.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Panie Prezesie, w takim razie ja mam pytanie. Czy pojęcie "niezwłocznie" oznacza, że będzie to krócej niż w ciągu trzydziestu dni?

(Prezes Urzędu Zamówień Publicznych Jacek Sadowy: Zdecydowanie.)

Wydaje mi się, że to jest kilka dni. Tak?

(Senator Grzegorz Banaś: Ile? Pięć? Sześć? Dziesięć?)

Nie, nie. Czy to jest krócej niż trzydzieści dni? Ja zadaję takie pytanie.

Do spisu treści

Prezes
Urzędu Zamówień Publicznych Jacek Sadowy:

Zdecydowanie tak. Trzydzieści dni to jest bardzo odległy termin, podważa on troszeczkę istotę i sens tych zmian, albowiem w ciągu trzydziestu dni ta umowa mogłaby być już dawno zawarta. Weźmy pod uwagę okres wstrzymania od momentu wyboru oferty, dziesięć dni to jest obowiązkowy okres wstrzymania się z zawarciem umowy, w związku z tym okres trzydziestu dni podważałby cel i sens dokonanej zmiany.

(Senator Grzegorz Banaś: ...chodzi o termin, chodzi o granicę.)

Ja rozumiem, że nie chodzi o trzydzieści dni, ale o określenie granicy. Pozwolę sobie nie zgodzić się z panem senatorem co do tego, że tutaj wkrada się dowolność, bo jednak wpisanie do ustawy stwierdzenia, że zamawiający ma niezwłocznie zwrócić wadium wykonawcom, którzy nie zostali wybrani, ogranicza swobodę, ogranicza dowolność, wskazuje, że powinien on dokonać tych czynności natychmiast po wyborze, chyba że - i tak to jest definiowane w prawie - istnieją obiektywne okoliczności, które mu to uniemożliwiają. Podam przykład. Jeśli wybór jest dokonywany o godzinie 16.00, to o ile faks można przesłać, o tyle już dokonanie pewnych operacji finansowych w tym samym dniu jest niemożliwe. Więc siłą rzeczy musi to nastąpić następnego dnia. Jeśli następnym dniem jest sobota czy niedziela, to może to nastąpić w poniedziałek. Dlatego trzymanie się tu sztywnych terminów, niezależnie od tego, czy to będzie jeden dzień, dwa czy trzy dni, często może okazać się nadmierną kazuistyką w ustawie. Ja, przyznam szczerze, nie jestem zwolennikiem aż tak kazuistycznego regulowania tych kwestii, ale oczywiście decyzja w tym zakresie należy do Wysokiej Izby.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Prezesie.

Więcej chętnych do zadania pytań nie widzę.

(Prezes Urzędu Zamówień Publicznych Jacek Sadowy: Dziękuję bardzo.)

Do spisu treści

Otwieram dyskusję.

Przypominam o konieczności zapisywania się do głosu u senatora prowadzącego listę mówców.

Przemówienie senatora w dyskusji nie może trwać dłużej niż dziesięć minut.

Podpisane wnioski o charakterze legislacyjnym senatorowie składają do marszałka Senatu do momentu zamknięcia dyskusji.

Informuję, że nikt z państwa nie zapisał się do głosu. A, pan senator. Przepraszam.

Pan senator Gruszka.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Gruszka:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Wysoka Izbo! Panie Prezesie!

Włączając się do dyskusji dotyczącej ostatniego punktu, w której zabrał głos również senator Banaś, chciałbym powiedzieć, że uważam, że należałoby jednak wpisać w ustawie konkretne terminy. Interpretacja pojęcia niezwłoczności przez autorytety jest różna, w jednym przypadku mówi się o siedmiu dniach, w innym przypadku o czternastu dniach. Jest tu duży rozrzut. Tymczasem kwoty stanowiące wadium, o których sam pan wspomniał, mogą być czasami bardzo duże. Te pieniądze niesłusznie będą leżały przez niedoprecyzowany okres na koncie wykonawcy, uważam, że za długo. Dlatego należałoby szczegółowo określić, w jakim terminie wadium wpłacone przez niewybranego oferenta powinno być przelane na jego konto. Moja propozycja zmierza do tego, żeby wpisać to jednoznacznie w art. 46. Chciałbym poddać pod dyskusję propozycję, aby w ciągu siedmiu dni należało zwrócić wadium oferentom, którzy nie zostali wyłonieni jako wykonawcy podczas przetargu. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

Do spisu treści

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Dla porządku informuję, że senator Bisztyga złożył swoje przemówienie do protokołu...

(Głos z sali: I senator Karczewski.)

...oraz senator Karczewski złożył swoje przemówienie do protokołu, zaś senatorowie Karczewski, Kleina, Trzciński i Gruszka złożyli wnioski o charakterze legislacyjnym na piśmie.

Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisję Gospodarki Narodowej o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu dwunastego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw.

Tekst ustawy zawarty jest druku nr 661, a sprawozdanie komisji w druku nr 661A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, pana senatora Piotra Gruszczyńskiego o przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Piotr Gruszczyński:

Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoki Senacie!

W imieniu Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, która obradowała 6 października, mam zaszczyt przedstawić opinię do ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw.

Opiniowana ustawa, tak jak wspomniał pan marszałek, zawarta jest w druku nr  661. Zmienia ona ustawę z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawę z dnia 17 czerwca z 1966 r. o postępowaniu egzekucyjnym w administracji i ustawę z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa. Celem nowelizacji jest wprowadzenie jako zasady obowiązku rozliczania rocznego zeznania podatkowego podatnika przez płatnika podatku. Zgodnie z nowym brzmieniem art. 37 ust. 1, płatnicy, na których będzie ciążył obowiązek rocznego obliczania podatku, to zakłady pracy, rolnicze spółdzielnie produkcyjne lub inne spółdzielnie zajmujące się produkcją rolną, jednostki organizacyjne uczelni, placówki naukowe, jednostki organizacyjne wypłacające stypendia, areszty śledcze oraz zakłady karne pobierające zaliczki od należności za pracę tymczasowo aresztowanych oraz skazanych, centra integracji społecznej wypłacające świadczenia integracyjne i motywacyjną premię integracyjną.

W myśl nowelizacji pracodawca będzie obowiązany z urzędu sporządzić pracownikowi roczne obliczenie podatku, chyba że podatnik do 15 stycznia roku następnego po roku podatkowym przedstawi oświadczenie informujące pracodawcę o osobistym złożeniu zeznania podatkowego. Pracodawca, sporządzając zeznanie podatkowe, może uwzględnić w rozliczeniu, na podstawie dodatkowych danych przekazanych przez pracownika w terminie do 15 stycznia, ulgę na korzystanie z internetu oraz ulgę na małoletnie dzieci, a także niestandardowe koszty uzyskania przychodów związane z dojazdem pracownika do zakładu pracy. Pracodawca przekaże także 1% należnego podatku na rzecz wskazanej przez pracownika organizacji pożytku publicznego.

Podatnik będzie obowiązany do osobistego rozliczania podatku w trzech przypadkach. Po pierwsze, gdy w danym roku podatkowym uzyskał dochody z więcej niż jednego źródła, z wyjątkiem dochodów, które nie podlegają opodatkowaniu na zasadach ogólnych. Po drugie, w sytuacji gdy opodatkowuje dochody wspólnie z małżonkiem lub na zasadach dotyczących osób samotnie wychowujących dzieci. Po trzecie, gdy zamierza uwzględnić w zeznaniu podatkowym inne koszty i odliczenia niż rozliczane przez płatnika z urzędu lub na wniosek podatnika. Podatnik będzie mógł ponadto dokonać osobistego rozliczenia podatków w każdym innym przypadku niż wskazane przeze mnie.

Płatnicy mają obowiązek sporządzenia rocznego obliczenia podatku w terminie do końca lutego po upływie roku podatkowego i w tym samym terminie mają obowiązek przekazać to obliczenie do właściwego urzędu skarbowego.

Przedmiotowa ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2011 r. i znaleźć zastosowanie do dochodów uzyskanych od dnia 1 stycznia 2010 r.

Panie Marszałku, na posiedzeniu komisji były omawiane i zostały przegłosowane trzy poprawki. Pozwolę sobie teraz króciutko je państwu przedstawić.

Poprawka pierwsza, która została przegłosowana jednogłośnie, pozwala na nieskładanie przez pracownika kolejnego oświadczenia, w którym wskazuje na ulgi i odliczenia do uwzględnienia przez pracodawcę, jeśli zakres danych w pierwszym złożonym oświadczeniu nie uległ zmianie.

Poprawka druga nakazuje organom rentowym przekazywanie właściwym urzędom skarbowym na nośnikach cyfrowych danych dotyczących deklaracji podatkowych i informacji o wysokości uzyskanych dochodów.

Poprawka trzecia mówi o tym, że płatnikom przysługuje zryczałtowane wynagrodzenie z tytułu sporządzenia rocznego obliczenia podatku dochodowego od osób fizycznych.

Panie Marszałku, w imieniu Komisji Budżetu i Finansów Publicznych wnoszę o poparcie tego projektu ustawy.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do senatora sprawozdawcy.

Czy ktoś z państwa senatorów pragnie zadać takie pytanie?

Pan senator Banaś, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Dziękuję uprzejmie, Panie Marszałku.

Pierwsze pytanie. Czy to jest ustawa firmowana przez rząd, czy przez grupę posłów?

Drugie pytanie wiąże się z adresem. Czy wedle wiedzy pana senatora sprawozdawcy opinie organizacji pracodawców były przedstawiane w trakcie procesu legislacyjnego w Sejmie? Dziękuję uprzejmie.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Gruszczyński:

Jest to projekt rządowy.

Jeśli chodzi o informacje dotyczącą środowisk przedsiębiorców, nie wiem, jak było w Sejmie. W Senacie były one przedstawione, o czym pan senator wie. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Przemysław Błaszczyk:

Panie Marszałku, Panie Senatorze, ja  chciałbym się dowiedzieć trochę więcej, jakie to było stanowisko, bo było ono przedstawione na posiedzeniu komisji, a ja nie jestem akurat członkiem tej komisji, która to rozpatrywała, Mógłby pan senator nam przedstawić to stanowisko i powiedzieć, jakie to były organizacje, jakie było stanowisko tych organizacji wobec tych zmian?

Do spisu treści

Senator Piotr Gruszczyński:

Panie Senatorze, ja pozwolę sobie nie przedstawiać tych organizacji pracowniczych, ale odniosę się do uwag, które były wnoszone.

Jeśli chodzi o środowiska reprezentowane przez przedsiębiorców, to uwagi były następujące. Przede wszystkim wskazywano, że tego rodzaju ustawa podniesie koszty prowadzenia firmy, bo to na przedsiębiorców będzie zrzucona odpowiedzialność i to oni będą musieli wykonać pracę w związku z przygotowaniem odpowiednich dokumentów. Ponadto w ocenie pracodawców spowoduje to zwiększenie biurokracji, w związku z ilością papieru, która ma krążyć pomiędzy podatnikiem a płatnikiem.

Kolejna uwaga, która była przedstawiana, dotyczyła tego, że płatnik ma mieć rekompensowane obliczanie należnego podatku. W ocenie pracodawców propozycja rządowa nie uwzględnia faktycznych kosztów. Myślę że mniej więcej w tej sferze żeśmy się obracali.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Pytał pan senator Błaszczyk.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Pan senator Banaś!

(Senator Grzegorz Banaś: Tak jest.)

Panie Senatorze, proponuję serię pytań.

(Senator Grzegorz Banaś: Zastanowię się, Panie Marszałku, bo to jest moja suwerenna decyzja, czy będę pytał seryjnie, czy pojedynczo.)

Czy ktoś jeszcze chce zadać pytanie?

Proszę.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Mam dwa pytania, więc traktuję to jako serię.

Zechciał pan sprawozdawca powiedzieć, iż jeśli płatnik posiada małoletnie dzieci, to jest jakby zwolniony z przedstawiania tej informacji pracodawcy, który będzie sporządzał dla niego rozliczenie roczne. Nie wiem, czy ja dobrze zrozumiałem pańską wypowiedź, ale tak to na ten moment czuję. Proszę o wyjaśnienie. Bo przecież w końcu jest tak, że dzieci uczące się do dwudziestego piątego roku życia do tej pory podlegały tej ustawie, która w tym zakresie zwracała pewne koszty związane z utrzymywaniem tychże dzieci.

Drugie pytanie jest takie: czy w tym katalogu, który pan wymienił, pracodawców, którzy mają obowiązek stosować tę ustawę i, mówiąc w skrócie, wypełniać zeznania roczne za swojego pracownika, znajdują się również szkoły? Bo pan podał taki dosyć enumeratywny katalog. Czy on jest zamknięty, czy pan wymienił tylko niektóre instytucje, ale nie wszystkie? Dziękuję uprzejmie.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Gruszczyński:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, ponieważ jest pan członkiem tej komisji, która pochyliła się nad tym projektem, wie pan doskonale, że tych pytań nie obejmowała dyskusja na posiedzeniu komisji. Udzielę panu odpowiedzi na pytanie pierwsze. Otóż w sprawozdaniu, które przed chwileczką przedstawiłem, jest jednoznaczne stwierdzenie - ja ponownie je zacytuję - jeśli chodzi o opodatkowanie dotyczące osób samotnie wychowujących dzieci: gdy opodatkowujemy dochody wspólnie z małżonkiem lub na zasadach dotyczących osób samotnie wychowujących dzieci, oznacza to jednoznacznie, że podatnik dokonuje sam rozliczenia z fiskusem. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Pani Senatorze.

Czy są jeszcze jakieś pytania? Nie ma.

Dziękuję.

(Senator Piotr Gruszczyński: Dziękuję bardzo.)

Projekt tej ustawy został wniesiony przez rząd. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister finansów.

Czy pan minister Maciej Grabowski chce zabrać głos w sprawie rozpatrywanej ustawy i przedstawić stanowisko rządu?

Proszę bardzo, Panie Ministrze, na mównicę.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Maciej Grabowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Dziękuję za pracę w komisji, za poparcie tego projektu, który przedstawił senator sprawozdawca. Chciałbym zwrócić uwagę na dwie sprawy, bo rozumiem, że ten projekt został dość szczegółowo przedstawiony, więc nie będę wchodził w szczegóły.

Stanowisko rządu było takie, żeby z tych uregulowań korzystać już od nowego roku, od 1 stycznia 2010 r. I chciałbym pod rozwagę panów senatorów i pań senator taką propozycję raz jeszcze poddać. Wysoki Sejm zmienił w tym zakresie projekt rządowy, ale chciałbym jeszcze raz poddać pod państwa rozwagę datę wejścia w życie nawet nie tyle samej ustawy, ile tych przepisów, które mówią o tym, że pracodawca może rozliczać podatników już za dochody uzyskane w roku 2009.

I druga sprawa, która tutaj nie została poruszona. Chciałbym wskazać na to, że w trakcie konsultacji z organizacjami społecznymi ten projekt zyskał poparcie związków zawodowych, w tym "Solidarności". Oprócz stanowiska pracodawców, o którym słyszeliśmy, jest też to stanowisko związków zawodowych i chciałbym, żebyście państwo senatorowie o tym wiedzieli. Rzecz jasna jestem do dyspozycji, gdyby były jakieś pytania. Dziękuję bardzo

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Panie Ministrze, to może pan tu zostanie.

Obecnie senatorowie mogą zgłaszać z miejsca trwające nie dłużej niż minutę zapytania do przedstawiciela rządu związane z omawianym punktem porządku obrad.

Pan senator Banaś, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Dziękuję uprzejmie.

Ja się cieszę, że po raz pierwszy minister finansów zauważył poparcie jakiegoś projektu przez pracobiorców, bo to jest pewne novum. Chciałbym jednak zapytać, Szanowny Panie Ministrze... Mianowicie mam przed sobą pismo Konfederacji Pracodawców Polskich. Pan mówi, że ten projekt był głęboko i szeroko konsultowany. Otóż w tym piśmie, dostępnym zresztą wszystkim senatorom, a przynajmniej senatorom, którzy pracują w Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, podpisanym przez pana Andrzeja Malinowskiego, prezydenta Konfederacji Pracodawców Polskich, jest napisane tak: przyspieszony tryb prac nad ustawą wyłączył organizacje pracodawców z prac nad projektem nowelizacji i uniemożliwił przedstawienie stanowiska zgromadzonym posłom. Szanowny Panie Ministrze, czy wobec tego wy tak na co dzień wybiórczo to robicie i jak potrzeba, to sięgacie po tych, a jak nie potrzeba, to po innych? Ja bym jednak postulował, żeby konsultacje były konsultacjami i dotyczyły wszystkich stron, które są zainteresowane daną materią prawną. Dziękuję uprzejmie.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Błaszczyk, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Przemysław Błaszczyk:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Ja troszeczkę miałem do czynienia z urzędem skarbowym, ze sprawami finansowymi. Jesteśmy tu jako pracodawcy postawieni na takim, można powiedzieć, bardzo niskim szczeblu. Od nas się wymaga wszystkiego, a w zamian nic się nie daje. Tutaj mamy kolejne wymogi stawiane pracodawcom. Już wcześniej zadawałem pytanie pani minister, czy będzie przewidywana jakaś reforma w tej sferze. Dlatego chciałbym zapytać pana ministra, czy w zamian za kolejne nałożone na nas, można powiedzieć, zadania, możemy spodziewać się jakichś udogodnień w prowadzeniu działalności gospodarczej. Bo jak wiadomo, obecnie ktoś, kto chce otworzyć firmę, zatrudniać osoby, prowadzić działalność, to ma znaleźć, zarejestrować, naliczyć sobie podatek, zapłacić podatek, jeżeli popełnia błąd, to nawet musi się ukarać, a urząd jest tylko, można powiedzieć, od kontroli i nadzorowania, czy my to wszystko dobrze robimy. Dlatego mam pytanie, czy widzi pan minister jakieś... Potrzeba to na pewno jest, tylko czy będą jakieś zmiany i jak pan minister w ogóle widzi cały ten nasz obecny system finansowy. Dziękuję.

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Pan senator Kaleta.

Do spisu treści

Senator Piotr Kaleta:

Bardzo dziękuję.

Panie Ministrze, ja chciałbym się podeprzeć też tą opinią, którą dostaliśmy od "Lewiatana", ponieważ w dwunastu punktach - nie wiem, czy pan ją również ma - jest przedstawione nam, jakie to będzie powodowało skutki dla przedsiębiorstw. Ja chciałbym się dopytać tutaj o sferę tych małych przedsiębiorstw, zatrudniających jedną, dwie osoby. Czy pan minister nie obawia się takiej sytuacji, że proponowana zmiana może być zmianą troszeczkę działającą w próżni? Bo pracodawcy, którzy zatrudniają jednego, dwóch bądź trzech pracowników, mogą podsunąć pracownikowi do podpisania dokument, że on nie chce, żeby był rozliczany przez pracodawcę. W związku z tym uważam, że jest to przepis martwy, ponieważ taka sytuacja może mieć miejsce. Jeżeli pracodawca nie będzie zobligowany do tego, nie będzie tego robił obligatoryjnie, to będzie szukał jakiejś furtki. Te koszty, jak się okazuje, są dość spore, a dla małych przedsiębiorstw będzie także dość poważny kłopot ze zorganizowaniem takiego rozliczenia. Czy pan minister się tego nie obawia?

Marszałek Bogdan Borusewicz:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Proszę bardzo, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Maciej Grabowski:

Dziękuję bardzo.

Dziękuję za te pytania i za tę troskę, jeżeli chodzi o te nowe rozwiązania proponowane przez rząd.

Jeśli chodzi o konsultacje, to już w wystąpieniu sejmowym prosiłem Wysoką Izbę o szybkie zajęcie się projektem właśnie dlatego, żeby pracodawcy mieli czas na przygotowanie się do wdrożenia tych przepisów. Moim zdaniem to nie spowodowało tego, że organizacje pracodawców nie miały możliwości wypowiedzenia się i zareagowania. Przykłady, które padły na tej sali, wskazują na to, że te organizacje przysyłały swoje opinie. Zresztą przedstawiciele tych organizacji byli na posiedzeniach komisji sejmowych, zarówno przedstawiciele KPP, BCC, jak i "Lewiatana", tych najważniejszych organizacji, które są reprezentowane w Komisji Trójstronnej. Ale rzeczywiście mieliśmy taki dylemat, że z jednej strony chcieliśmy stosunkowo szybko procedować, tak żeby przedsiębiorcy mieli czas na przygotowanie się do wejścia w życie tych przepisów, no a w tej chwili słyszę, że jest taki zarzut, iż oni nie mieli wystarczającego czasu na reakcję. A muszę powiedzieć, że oni brali udział również w pracach komisji sejmowych, więc nie było takiej sytuacji, że nie mogli wypowiedzieć się co do tych rozwiązań dyskutowanych dzisiaj, jeśli chodzi o przepisy tej ustawy.

Czy rząd pracuje nad zmianami systemu podatkowego i w jakim kierunku idą te zmiany? Muszę powiedzieć, że nie tylko rząd, ale również komisje parlamentarne pracują nad ulepszaniem systemu podatkowego. Myślę, że ostatni rok przyniósł wiele rozwiązań, które są bardzo korzystne dla pracodawców. Mogę wskazać na przykład skrócenie terminów zwrotu podatku VAT, co spowodowało de facto przypływ ponad 2 miliardów zł dla przedsiębiorców; wprowadzenie przepisu - mówię o tym w reakcji na pytanie pana senatora - który mówi o tym, że jeżeli podatnik zauważył, iż zrobił błąd w swoim zeznaniu podatkowym, niezawiniony błąd, to wówczas odsetki podatkowe, które musi on zapłacić w związku z późniejszym uregulowaniem należności, wynoszą tylko 75% wysokości normalnych odsetek podatkowych, a nie 100% itd., itd. Tych zmian, między innymi w ordynacji podatkowej, jest znacznie więcej, ja nie będę ich tu wszystkich wymieniał. Tak że w ostatnim roku ten system stał się, moim zdaniem, znacznie bardziej przyjazny dla przedsiębiorców. Zresztą reakcja na kryzys też wskazuje na to, że polscy przedsiębiorcy funkcjonują co najmniej nieźle, a można powiedzieć, że jeszcze lepiej niż nieźle, bo w końcu mamy najlepsze wyniki gospodarcze w Europie.

Jeśli chodzi o pytanie, czy można się spodziewać takiej reakcji pracodawców, że będą namawiać pracowników, aby nie korzystali z tego udogodnienia, to powiem, że każde rozwiązanie może rodzić pewne patologie. W tej chwili jest takie rozwiązanie w systemie podatkowym. Okazuje się, że jeżeli podatnik, który ma złożyć wniosek o to, żeby pracodawca go rozliczył... Tych podatników jest stosunkowo mało, to jest około czterysta czterdzieści tysięcy. Sądzimy, że jeżeli wprowadzimy ten system obligatoryjny, to tych podatników będzie rozliczanych dziesięć razy więcej, mogłoby być w ten sposób rozliczanych między cztery a pięć milionów osób. A więc nawet biorąc pod uwagę to, że rzeczywiście w tych najmniejszych firmach może być tak, jak pan senator wskazywał, że pracodawca będzie namawiał pracowników, aby składali te wnioski, iż będą się sami rozliczać, sądzimy, że liczba tych podatników, którzy mogliby być objęci tym nowym rozwiązaniem, będzie znacznie większa niż ta, z którą mieliśmy do czynienia do tej pory, to jest w sytuacji, kiedy pracodawca rozlicza pracownika na jego wniosek. Dziękuję bardzo.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Krystyna Bochenek)

 

 

 


42. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu