11. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu


Do spisu treści

(Początek posiedzenia o godzinie 9 minut 05)

(Posiedzeniu przewodniczy marszałek Longin Pastusiak oraz wicemarszałek Ryszard Jarzembowski)

Marszałek Longin Pastusiak:

Proszę państwa senatorów o zajmowanie miejsc.

Otwieram jedenaste posiedzenie Senatu Rzeczypospolitej Polskiej piątej kadencji.

(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)

Na sekretarzy posiedzenia wyznaczam pana senatora Zbigniewa Gołąbka oraz pana senatora Sławomira Izdebskiego. Listę mówców prowadzić będzie pan senator Zbigniew Gołąbek. Proszę senatorów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.

Witam licznie przybyłych na nasze posiedzenie przedstawicieli rządu. Muszę powiedzieć, że nigdy w ławach rządowych nie było tak licznie, jak jest właśnie dziś. Oczywiście za każdym razem będziemy się cieszyć, jeżeli rząd będzie doceniał znaczenie prac Senatu i tak licznie uczestniczył w naszych obradach.

Informuję, że Sejm na piętnastym posiedzeniu w dniu 1 marca bieżącego roku przyjął wszystkie poprawki Senatu do ustawy o zmianie ustawy o Inspekcji Sanitarnej oraz zmianie innych ustaw. Na tymże posiedzeniu Sejm przyjął również większość poprawek Senatu do ustawy o zmianach w organizacji i funkcjonowaniu centralnych organów administracji rządowej i jednostek im podporządkowanych oraz o zmianie niektórych ustaw.

Do spisu treści

Państwo Senatorowie, w doręczonym wcześniej projekcie porządku obrad był umieszczony punkt dotyczący pilnej ustawy o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu wprowadzaniu do obrotu finansowego wartości majątkowych pochodzących z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł. Informuję Wysoką Izbę, że Sejm na piętnastym posiedzenie nie uchwalił tej ustawy i w tej sytuacji punkt ten nie może być, oczywiście, rozpatrzony przez Senat.

Wobec tego projekt porządku obrad naszego obecnego, jedenastego posiedzenia obejmuje trzy punkty:

1. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2002.

2. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o finansowym wspieraniu inwestycji.

3. Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej.

Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów pragnie zabrać głos w sprawie przedstawionego porządku obrad?

Do spisu treści

Nie widzę ani nie słyszę zgłoszeń.

Wobec tego stwierdzam, że Senat zatwierdził porządek obrad jedenastego posiedzenia Senatu.

Informuję, że głosowania w sprawie rozpatrywanych ustaw zostaną przeprowadzone pod koniec posiedzenia.

Punkt pierwszy porządku obrad, a mianowicie debatę budżetową, chcielibyśmy zamknąć dzisiaj.

Przypominam ponadto, że zgodnie z art. 49 ust. 1 Regulaminu Senatu marszałek na końcu posiedzenia po wyczerpaniu porządku obrad udziela głosu senatorom dla wygłoszenia oświadczeń senatorskich. Przedmiotem oświadczenia mogą być sprawy związane z wykonywaniem mandatu, przy czym nie może ono dotyczyć spraw będących przedmiotem porządku obrad bieżącego posiedzenia Izby. Nad oświadczeniem senatorskim nie przeprowadza się dyskusji i zgodnie z naszym regulaminem nie może ono trwać dłużej niż pięć minut.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2002...

(Senator Zbigniew Romaszewski: W kwestii formalnej.)

Pan senator w jakim trybie?

(Senator Zbigniew Romaszewski: W kwestii formalnej.)

Bardzo proszę, pan senator Romaszewski w kwestii formalnej.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Romaszewski:

Panie Marszałku, tak się składa, że akurat stajemy przed problemem nie tylko budżetu, ale również bardzo ważnego dokumentu rządowego, jakim jest strategia społeczno-gospodarcza. Myślę, że te wątki zaczną się w tej naszej debacie przeplatać. W związku z tym moja propozycja jest taka, ażeby sobie obiecać, że na temat strategii gospodarczej Senat odbędzie dodatkową debatę w dodatkowym terminie. Chodzi bowiem o zbyt poważny dokument, żeby można było przejść nad tym do porządku dziennego. Poza tym debata sejmowa została zdominowana przez emocje i jej pożytki merytoryczne były dyskusyjne.

Mam więc prośbę do pana marszałka i do prezydium o zorganizowanie dodatkowej debaty, z udziałem pana ministra, na temat strategii. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Rozumiem, że nie jest to wniosek o uzupełnienie porządku obrad dzisiejszego posiedzenia. Konwent Seniorów rozpatrzy pańską propozycję. Dziękuję.

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu pierwszego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy budżetowej na rok 2002.

Przypominam, że rozpatrywana ustawa została uchwalona na czternastym posiedzeniu Sejmu w dniu 15 lutego bieżącego roku. Do naszej Izby wpłynęła 18 lutego.

Przypominam też, że zgodnie z art. 223 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz art. 74 naszego regulaminu Senat podejmuję uchwałę w sprawie ustawy budżetowej w ciągu dwudziestu dni od dnia jej przekazania przez Sejm.

W dniu 19 lutego bieżącego roku, zgodnie z art. 73 ust. 1 naszego regulaminu, skierowałem ustawę budżetową do komisji senackich. Komisje senackie po rozpatrzeniu właściwych części budżetowych przekazały swoje opinie do Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, która na ich podstawie przygotowała sprawozdanie w tej sprawie.

Przypominam ponadto, że tekst ustawy zawarty jest w druku nr 67 - państwo senatorowie mają ten druk - a sprawozdanie komisji w druku nr 67A.

Wysoka Izbo, proszę wobec tego sprawozdawcę Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, pana senatora Jerzego Markowskiego, o zabranie głosu i przedstawienie sprawozdania komisji w sprawie rozpatrywanej ustawy.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo Ministrowie! Panie Prezesie!

Informuję, iż zgodnie z działem VIII Regulaminu Senatu Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych przeprowadziła w trakcie kilku posiedzeń debatę nad projektem ustawy budżetowej na rok 2002, która w przedłożeniu sejmowym znajduje się w druku nr 67.

Chciałem odnotować, nie tylko ze statystycznego obowiązku, ale także z wielką satysfakcją, iż w posiedzeniach Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych uczestniczyli wicepremier, minister finansów, pan profesor Marek Belka oraz pani minister Wasilewska-Trenkner, służąc komisji bardzo merytorycznym wsparciem.

Komisja dokonała bardzo szczegółowej analizy wszystkich pięćdziesięciu jeden artykułów ustawy budżetowej, trzynastu załączników oraz w sposób szczególny zapoznała się z uzasadnieniem do projektu ustawy budżetowej, przedłożonym przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej. Stanowisko komisji, jak już powiedział przed chwilą pan marszałek, oparte na wielu stanowiskach poszczególnych komisji merytorycznych, znajduje się w druku senackim nr 67A.

Wysoka Izbo! Rozpoczynając debatę nad ustawą budżetową na rok 2002, godzi się przynajmniej przez chwilę zwrócić uwagę na pewne wielkości podstawowe zapisane w tej ustawie. Wielkościami podstawowymi, tymi sakramentalnymi, są przede wszystkim przewidywane dochody budżetu państwa na rok 2002, które zgodnie z załącznikiem nr 1 przewiduje się w kwocie 145 miliardów 79 milionów 109 tysięcy zł, oraz przewidywane wydatki w kwocie 185 miliardów 79 milionów 109 tysięcy zł, co jest równoznaczne z tym, że kwota deficytu w roku bieżącym nie może być większa niż 40 miliardów zł.

Chciałem zwrócić uwagę państwa również na inne zapisy określające w sposób zasadniczy parametry graniczne, którymi posługiwali się twórcy ustawy budżetowej oraz ustawodawca, zawarte przede wszystkim w art. 5 ustawy budżetowej. Artykuł ten mówi, że: przyrost zadłużenia na dzień 31 grudnia bieżącego roku z tytułu emisji i wykupu skarbowych papierów wartościowych na rynku krajowym nie może być większy niż 65 miliardów zł; przyrost zadłużenia na koniec bieżącego roku z tytułu zaciągniętych kredytów i uzyskanych pożyczek zagranicznych nie może przekroczyć 20 miliardów zł; wartość nominalna nie może być wyższa od kwoty 72 miliardów zł z tytułu wydatków przeznaczonych na spłatę na rynkach zagranicznych przedterminowego wykupu zobowiązań skarbu państwa i spłaty zobowiązań skarbu państwa wynikających z ustaw, orzeczeń i z innych tytułów.

Zwracam też uwagę na jeszcze jedną bardzo istotną wielkość zapisaną w ustawie budżetowej w art. 8, gdzie mówi się o wielkości poręczeń i gwarancji, jakie mogą być udzielone przez skarb państwa w roku 2002. Zamykają się one kwotą nie większą niż 29 miliardów zł.

Proszę zwrócić uwagę na to, że dzięki wszystkim tym parametrom projekt ustawy budżetowej jest zgodny z art. 260 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w którym zapisano, iż dług publiczny nie może przekraczać 3/5 wartości rocznego produktu krajowego brutto.

Zwracam również uwagę Wysokiej Izby na art. 26 ustawy budżetowej, w którym zapisano ogólną rezerwę budżetową w kwocie 70 milionów zł. Czynię to nie ze względu na statystyczny obowiązek, ale dlatego, iż ta kwota jest na tyle niewielka, że trudno przewidywać, iż mogłaby się stać źródłem pokrycia wydatków przeznaczonych na inne tytuły, ponieważ źródło to byłoby po prostu źródłem iluzorycznym.

Szanowni Państwo! W trakcie prac komisji poddano głębokiej analizie, jak już powiedziałem, wszystkie załączniki oraz wszystkie zapisy ustawy budżetowej. Uczyniły to wszystkie komisje merytoryczne oraz poszczególni senatorowie. Chciałem jednak na chwilę skoncentrować uwagę państwa na załączniku nr 1, który traktuje o tym, iż z łącznej kwoty dochodów, czyli ponad 145 miliardów zł, 131 miliardów zł pochodzi z podatków. Oczywiście nie jest to miejsce na dyskusję o wielkości tych obciążeń, ale chcę zwrócić uwagę na to, iż komisja podjęła inicjatywę - co zostało wyjątkowo życzliwie odczytane przez przedstawiciela rządu - z którą, jak już powiedziałem, zgodził się pan premier Marek Belka, iż wszelkiego rodzaju obciążenia podatkowe będą na bieżąco monitorowane przez ministra finansów, a przede wszystkim informacje o ich ściągalności będą przekazywane do wiadomości publicznej. Chodzi bowiem o funkcjonowanie przy tak zwanej otwartej kurtynie. Poza tym jest to znakomite źródło informacji o zasobach kasy państwa, a jednocześnie - co też jest istotne - bardzo ważny sygnał, jaka jest kondycja finansowa podmiotów, które mają płacić te podatki. Będzie to odzwierciedlało sytuację ekonomiczną tychże podmiotów, a jeżeli będzie taka potrzeba, będzie z wyprzedzeniem sygnalizowało pogorszenie lub, czego należy się spodziewać, poprawę kondycji finansowej. Innymi słowy: stan gospodarki i kondycję poszczególnych podmiotów gospodarczych można monitorować, obserwując przede wszystkim ich wypłacalność, jeśli chodzi o podatki.

Szanowni Państwo! Jak zawsze najwięcej emocji w trakcie posiedzenia komisji i podczas wszystkich innych dyskusji wywołała analiza wydatków. Została ona przedstawiona w załączniku nr 2, a także w wielu innych załącznikach, została bardzo skrupulatnie zbadana, o czym przede wszystkim trzeba powiedzieć, przez poszczególne komisje merytoryczne. Chcę zwrócić uwagę na fakt, że te komisje przedstawiły Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych swoje stanowiska, a ta komisja ma obowiązek, wynikający z rozdziału 8 art. 73 pkt 3 Regulaminu Senatu, odniesienia się do tych zgłoszonych przez poszczególne komisje poprawek, które nie uzyskały jej akceptacji. Spróbuję teraz sprostać temu, najtrudniejszemu chyba, zadaniu.

Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych nie zaakceptowała poprawki Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego dotyczącej części 42 i, co za tym idzie, części 83 ustawy budżetowej, nie ze względu na jej wadę merytoryczną, ale ze względu na to, iż uznaliśmy, że ten wydatek może być sfinansowany w perspektywie bieżącego roku z innych źródeł, a zwłaszcza ze wskazanego zarówno przez komisję gospodarki, jak i komisję obrony narodowej źródła, jakim jest "Rezerwa z tytułu działań integracyjnych".

Nie uzyskała akceptacji dotycząca załącznika nr 1 w dziale 750 poprawka traktująca generalnie o wpływach i wydatkach poszczególnych województw. Uznaliśmy bowiem, że wpływy z tytułu operacji finansowych związanych z wymianą dowodów osobistych i wymianą paszportów są na tyle iluzoryczne, że trudno na nich opierać konstrukcję wydatków.

Nie uzyskała akceptacji poprawka dotycząca części 19 i 29 rozdziału "Obrona narodowa" ze względu na to, iż została ona oparta na przewidywanych wpływach z tytułu zwiększonego udziału w zysku Narodowego Banku Polskiego. Uznaliśmy, że to źródło finansowania też jest dość iluzoryczne i z tego powodu nie można na nim budować konstrukcji finansowej.

Niemniej jednak w tym akurat miejscu godzi się zwrócić uwagę na to, że wpływy z tytułu zwiększonego zysku Narodowego Banku Polskiego już w roku 2001 stały się, co należy odnotować bardzo pozytywnie, alternatywnym źródłem zwiększonych wpływów do budżetu państwa w roku bieżącym. Okazało się to o tyle istotne, że nie udało się uzyskiwać od samego początku powiększonego wpływu z tytułu wprowadzenia akcyzy na energię elektryczną. Tak więc to źródło finansowania okazało się, jak już powiedziałem, niespodziewanym, bardzo pozytywnym źródłem finansowania w roku 2001, ale nie można zakładać, że się to powtórzy w roku 2002 i konstruować opartych na nim potencjalnych wydatków.

Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych nie przyjęła również poprawki Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich dotyczącej części 03 w dziale 751, znowu nie ze względu na jej wadę merytoryczną, ale ze względu na to, że znalazła inne źródło finansowania, co zostało zresztą opisane w poprawce trzynastej w zestawieniu poprawek w druku nr 67A.

Nie przyjęto też poprawki Komisji Ustawodawstwa i Praworządności z tego samego powodu, jaki podałem przy przedostatniej poprawce przeze mnie referowanej, mianowicie tej traktującej o dość iluzorycznym, jak już powiedziałem, źródle pozyskania pieniędzy z tytułu zwiększonego udziału w zysku Narodowego Banku Polskiego.

Nie uzyskała akceptacji w trakcie głosowania w Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych zmiana polegająca na przeniesieniu środków z załącznika nr 2 z części 13 do części 24 ze względów merytorycznych.

Nie uzyskała też akceptacji poprawka do załącznika nr 2 w części 54. Przede wszystkim ze względu na to, iż dokonywała ona próby przeniesienia środków z dwóch grup szczególnej wrażliwości społecznej, zubażając przy tym grupę o niższym poziomie zamożności na rzecz grupy o poziomie nieco wyższym, aczkolwiek w obydwu wypadkach jest on i tak taki niski, że właściwie trudno mówić o jakiejkolwiek zamożności. Generalnie rzecz biorąc, chodziło o środki z pomocy społecznej.

Komisja nie zaakceptowała również poprawek Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury, dotyczących działu 803 "Działalność dydaktyczna", zwiększających dotacje i pomoc materialną po prostu ze względu na niewłaściwe, zdaniem komisji, źródło pokrycia tych wydatków.

Nie została zaakceptowana poprawka zgłoszona przez tę samą komisję na wniosek, jak sądzę, Głównego Inspektoratu Kolejnictwa, zmierzająca do zwiększenia wydatków urzędów centralnych o kwotę 1 miliarda zł, co miałoby dać jednoznaczny efekt w postaci radykalnego podniesienia komfortu przejazdów i bezpieczeństwa w ruchu kolejowym. Komisja nie dała wiary temu, iż za 1 miliard zł można uzyskać tak wielki efekt, i w związku z tym odrzuciła wniosek, uznając jednocześnie, że jego sfinansowanie prowadziłoby tylko do zwiększenia deficytu. To zresztą wprost zostało potraktowane jako źródło sfinansowania zwiększonych wydatków.

Jeżeli chodzi o poprawki Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, to komisja nie zaakceptowała poprawki dotyczącej rozdziału 32 w dziale 10 przede wszystkim ze względów legislacyjnych, zresztą za namową prawników, uznając, iż zgodnie z ustawą o finansach publicznych fundacja nie może korzystać z dotacji podmiotowej.

Komisja nie zaakceptowała także następnej poprawki do części 32 "Rolnictwo" dział 110 ze względu na to, iż jest przeciwna zwiększaniu wydatków kosztem obsługi długu krajowego. Ta zasada jest jednym z podstawowych kanonów funkcjonowania i konstrukcji tego budżetu.

Trzecia z nieprzyjętych poprawek tej komisji dotyczyła części 85 "Budżety wojewodów ogółem" działu 010. Ta poprawka nie została przyjęta, ponieważ zakładała pozbawienie wojewodów środków, w kwocie około 3 milionów zł, które zaplanowali już na współfinansowanie przedsięwzięć realizowanych w ramach projektów Phare. Komisja gospodarki jest przeciwna zmniejszeniu rezerwy na koszty tego przedsięwzięcia, między innymi dlatego, że właśnie od tego wkładu będzie zależała skala pomocy zewnętrznej dla tego sektora.

Odrzucono poprawkę Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia do art. 47, nie wyrażając zgody - mówię oczywiście o stanowisku komisji gospodarki - na zmniejszenie wydatków na drogi, autostrady po to, aby przeznaczyć je na inny cel, określony w art. 47. To samo dotyczy poprawki do załącznika nr 2 w części 46. Komisja gospodarki zaproponowała przy tym inne rozwiązanie, które służy realizacji tego samego celu, ale wskazuje inne źródło finansowania, i przyjęła poprawkę piętnastą, czego dowodem jest protokół posiedzenia komisji. Czyli innymi słowy: merytorycznie tak, ale z innym źródłem finansowania.

Takie samo mniej więcej rozwiązanie odnosi się do poprawki do załącznika nr 2 w części 82 "Rezerwy celowe, czyli zasiłki z pomocy społecznej, w tym wyprawka szkolna", przy której dokonano zmiany źródła finansowania. Poprawka ta została zapisana jako dwudziesta pierwsza w zestawieniu poprawek Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych w druku nr 67A.

Podobnie zresztą postąpiła komisja w wypadku poprawki do załącznika nr 2 w części 83 "Rezerwy celowe". Doceniając merytoryczną wartość tej poprawki, a jednocześnie musząc ją oddalić ze względu na to, iż ograniczałaby wydatki na zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne, postanowiła zrealizować ten sam cel, wskazując środki z rezerw celowych zapisanych w poz. 45 "Środki na wsparcie dla osób chorych psychicznie". Komisja zapisała tę poprawkę jako dwudziestą trzecią w druku nr 67A.

I to są wszystkie poprawki, których Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych nie przyjęła.

Chcę jednocześnie zwrócić uwagę na to, że komisja gospodarki, po zapoznaniu się z wszystkimi stanowiskami przedstawionymi przez właściwe merytorycznie komisje, zobowiązana jest przekazać państwu informację, iż Komisja Kultury i Środków Przekazu nie wniosła zastrzeżeń do zapisów ustawy budżetowej. Podobnie uczyniły, to znaczy nie wniosły zastrzeżeń poprzez zmianę zapisów w tejże ustawie, Komisja Spraw Zagranicznych i Integracji Europejskiej, Komisja Emigracji i Polaków za Granicą oraz Komisja Nauki, Edukacji i Sportu.

Niezależnie od stanowisk opartych na merytorycznym wsparciu, jak już powiedziałem, ze strony innych komisji senackich, Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych rozpatrywała budżety ministra finansów, resortu gospodarki, turystyki, Wyższego Urzędu Górniczego, Urzędu Regulacji Energetyki, Najwyższej Izby Kontroli, Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, Państwowego Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń, Głównego Urzędu Ceł, Generalnego Inspektoratu Celnego, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Głównego Urzędu Statystycznego. Generalnie zaakceptowała te przedłożenia. W czterech dokładnie przypadkach wniosła poprawki, które są zresztą odzwierciedlone w sprawozdaniu Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych.

Nie będę wszystkiego dokładnie omawiał, nie tylko ze względu na regulaminowe ograniczenia - regulamin daje mi tylko dwadzieścia minut na zreferowanie stanowiska komisji gospodarki, chociaż dałoby się zapewne namówić pana marszałka na wydłużenie tego czasu - ale przede wszystkim ze względu na szacunek dla państwa senatorów, którzy znajdą to, co miałbym do powiedzenia w tej sprawie w druku nr 67A, czyli w sprawozdaniu naszej komisji opisującym wszystkie przyjęte wnioski. A wniosków przyjętych i zgłoszonych Wysokiej Izbie do rozpatrzenia jest dwadzieścia dziewięć, łącznie z dwoma wnioskami mniejszości.

Chciałbym natomiast zwrócić uwagę Wysokiej Izby na parę rzeczy.

Przede wszystkim na załącznik nr 4, gdzie zapisano wszystkie przedsięwzięcia, które mają stanowić źródło finansowania deficytu budżetu państwa. Ja przypomnę, że ten deficyt w art. 1 określono na 40 miliardów zł. Proszę zauważyć, iż znakomita większość przewidzianych wpływów bierze się ze sprzedaży skarbowych papierów wartościowych, a także - i o tym przede wszystkim chcę powiedzieć - z prywatyzacji.

Godzi się odnotować, że w roku ubiegłym w projekcie ustawy budżetowej na rok 2001 przewidywano, jak pamiętam, wpływy z tytułu prywatyzacji dużo większe niż kwota 20 miliardów zł. Wykonanie tej pozycji kształtuje się na poziomie niewiele większym niż 10 miliardów zł. Stąd też, jak sądzę, rząd, przeprowadziwszy analizę zdolności do takich operacji, dokonał jednocześnie pewnych przewartościowań w polityce gospodarczej i zaplanował wpływy z prywatyzacji na poziomie 6 miliardów 600 milionów zł, co komisja odnotowała jako przejaw rozwagi i w ogóle zmiany podejścia do polityki prywatyzacyjnej. Polityka prywatyzacyjna ma przecież służyć nie tylko, albo co gorsza tylko, zasilaniu budżetu państwa i likwidowaniu jego deficytu budżetowego, ale przede wszystkim procesom modernizacyjnym poprawiającym konkurencyjność polskiej gospodarki. Dlatego chcę powiedzieć wyraźnie, że komisja jednoznacznie pozytywnie oceniła takie akurat rozwiązanie zapisane w załączniku nr 4 ustawy budżetowej.

Kilka zdań chciałbym również poświęcić załącznikowi nr 7, czyli wykazowi inwestycji centralnych, które jak zawsze budziły żywe emocje w trakcie prac komisji, nie tylko tej, ale i każdej innej. Chcę stwierdzić, że żadna z komisji, w tym i Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych, nie zaproponowała zmian w zapisach załącznika nr 7, uznając, że jest to materia tak przedyskutowana, tak głęboko zanalizowana, że przy poruszaniu się w obrębie tych samych środków nie obyłoby się bez ewidentnej szkody dla pewnych przedsięwzięć inwestycyjnych. Nie znaczy to wcale, że wszystko co tam zostało zapisane, nie budzi pewnej refleksji. Przede wszystkim dlatego, że znajduje się tam czterdzieści jeden tytułów inwestycyjnych, z czego jeden, no na szczęście tylko jeden, ma swój początek jeszcze w latach siedemdziesiątych. Sześć tytułów ciągnie się, kontynuowane jest od początku lat osiemdziesiątych. I proszę mi wierzyć, że jak na jakąkolwiek praktykę działalności inwestycyjnej jest to proces, jest to termin, jest to okres zbyt długi.

Z tego też powodu Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych postanowiła, w porozumieniu z innymi komisjami, zwłaszcza z Komisją Ochrony Środowiska oraz Komisją Skarbu Państwa i Infrastruktury, zweryfikować te przedsięwzięcia inwestycyjne, ażeby jakoś jednoznacznie rozsądzić o tym, jak długo jeszcze budżet państwa będzie w tym uczestniczył, nie chcę powiedzieć wprost, że będzie wikłany w finansowanie inwestycji, które trwają zbyt długo - niektóre z nich prawdopodobnie nawet nie doczekają się zrealizowania aż do momentu, kiedy po prostu przestaną być użyteczne.

Z wielką satysfakcją chciałem odnotować, że wśród czterdziestu jeden tytułów inwestycyjnych zapisanych w załączniku nr 7 do ustawy budżetowej znajduje się szesnaście rozpoczynanych w roku 2002, i odnoszących się przede wszystkim, co bardzo istotne, do przedsięwzięć infrastrukturalnych. Oznacza to, że rząd rozpoczął projektem ustawy budżetowej faktyczną realizację swojego programu gospodarczego, uznając, że podstawą jakiegokolwiek rozwoju gospodarczego jest tworzenie infrastruktury, która temu rozwojowi gospodarczemu będzie sprzyjała. Stąd też z tych szesnastu nowo rozpoczynanych przedsięwzięć znakomitą większość stanowią inwestycje drogowe: autostrady, drogi, czyli infrastruktura, a więc to, co musi się, powiedzmy sobie szczerze, spotkać z największym wsparciem ze strony wszystkich organów państwa. Po to, żeby nie tylko zahamowało nasze zapóźnienie gospodarcze, ale przede wszystkim uczyniło nasz kraj bardziej dostępnym dla wszelkich innych przedsięwzięć inwestycyjnych.

Chcę jednocześnie zwrócić uwagę na fakt, który wzbudził emocje na posiedzeniu komisji gospodarki, wywołał zwłaszcza moją polemikę z panią minister, za co jestem jej wdzięczny. Chodzi mianowicie o wyszczególnianie od kilku lat w tworzonych w ustawach budżetowych przewidywanych nakładów na rok następny i jeszcze następny. Wprawdzie rząd rzeczywiście ma rację, że planując wydatki, opiera się na pewnej interpretacji zapisów ustawy o finansach publicznych, niemniej jednak komisja w dyskusji, powtarzam: w dyskusji, a nie w swoim stanowisku, uznała, że są to zapisy dość iluzoryczne. Nigdy bowiem się nie zdarzyło, że zapisy z roku, załóżmy, 2001 były respektowane w roku 2002. A ponieważ te zapisy bardzo często stanowią pewną wskazówkę dla inwestorów co do spodziewanych nakładów na przedsięwzięcie, mogą, siłą rzeczy, wprowadzać pewne nadzieje, czytaj: wprowadzać ich w błąd. Dlatego też jako komisja opowiadalibyśmy się za tym - a jeżeli po drodze zaistnieje potrzeba nowelizowania ustawy o finansach publicznych, to też się za tym opowiemy - żeby raczej, że się tak wyrażę, zamykać zapisy wysokością globalnych nakładów do poniesienia do czasu zakończenia realizacji danego przedsięwzięcia inwestycyjnego, a nie planować nakłady inwestycyjne w sposób szczegółowy. Takie szczegółowe założenia, jeszcze raz powtarzam, po pierwsze, nigdy nie zostały zrealizowane w takiej przyjętej wysokości, a po drugie, co jest naturalne, są bardzo trudne do przewidzenia. Naprawdę, nie zawsze możliwa jest do przewidzenia skala deficytu budżetowego, w ogóle skala finansów państwa na koniec okresu sprawozdawczego. Wydaje mi się - i taki jest pogląd nie tylko członków komisji, ale też wielu innych senatorów, co mam prawo wnosić na podstawie rozmów - iż służyłoby to uwiarygodnieniu tego dokumentu, a jednocześnie, zwłaszcza w tym fragmencie, czyniłoby go bardziej elastycznym.

Wysoki Senacie, kończąc, chciałbym zwrócić uwagę na to, iż konstrukcja budżetu została oparta na pewnych założeniach makroekonomicznych, makrogospodarczych, które właściwie, najogólniej rzecz biorąc, można opisać, skoncentrować wokół trzech parametrów. Przede wszystkim chodzi o przewidziany wzrost produktu krajowego brutto - powtarzam - wzrost o 1%, co, tak zupełnie szczerze mówiąc, wzrostem nie jest, a właściwie oznacza stagnację. Przede wszystkim wzrost o 1% nie jest wzrostem oczekiwanym przez gospodarkę, potrzebnym ze względów gospodarczo-społecznych i, co najgorsze, może się mieścić w błędzie przewidywań i statystyki. Ale realia gospodarcze są takie, że planowanie jakiegokolwiek wzrostu produktu krajowego brutto ponad ten 1% byłoby mnożeniem iluzji, a o to przecież nie chodzi.

Drugi parametr makroekonomiczny to przewidywany wzrost cen towarów i usług w ujęciu średniorocznym na poziomie 4,5%, jak również - co godne odnotowania zwłaszcza ze względu na politykę Rady Polityki Pieniężnej - poziom inflacji na koniec roku w wysokości 4%. Szanowni Państwo, budżet państwa, najogólniej rzecz ujmując, tak z typowo księgowego punktu widzenia, jest sumą wpływów i sumą wydatków. Ale jest również pewnego rodzaju narzędziem w funkcjonowaniu państwa, jest pewnym narzędziem dla ludzi kierujących państwem, jest sposobem na znalezienie rozwiązania pewnych podstawowych problemów. Ten budżet był konstruowany, jest konstruowany, mało tego, będzie realizowany w warunkach nawarstwiających się, rosnących problemów poszczególnych przedsiębiorstw, w sytuacji kiedy rentowność przedsięwzięć gospodarczych i inwestycyjnych w kraju zbliża się właściwie do poziomu zerowego - takie są przecież przewidywania co do realiów roku 2002. Coraz poważniejsze są wszelkiego rodzaju zatory płatnicze, i to zarówno w układzie międzysektorowym, międzypodmiotowym, jak i pomiędzy poszczególnymi elementami w funkcjonowaniu gospodarki - mówię o państwie i o podmiotach. Niestety, maleje też płynność finansowa podmiotów gospodarczych i - co bardzo niebezpieczne - maleją nakłady inwestycyjne, co świadczy o złej sytuacji finansowej podmiotów gospodarczych, a równocześnie nie najlepiej rokuje w kwestii zwalczania podstawowego problemu polskiej gospodarki, jakim jest rosnący poziom bezrobocia. To jest chyba budzący największą trwogę i najbardziej niebezpieczny parametr, z którym jednak, jak sądzę, w perspektywie co najmniej dwóch, trzech lat powinniśmy sobie w jakiś sposób poradzić.

Z uzasadnienia do projektu ustawy budżetowej odnotowałem zdanie, że rząd uważa, iż najważniejszą funkcją budżetu państwa jest zapewnienie możliwości sfinansowania podstawowych funkcji państwa. Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych podzieliła ten pogląd. Uznaliśmy, że w obecnych realiach ekonomicznych takie zapisy rzeczywiście dają możliwość pełnienia podstawowych funkcji państwa. Z tego też powodu Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych generalnie opowiedziała się za sejmowym przedłożeniem zawartym w druku nr 67.

Wnoszę więc w imieniu Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych o przyjęcie przez Wysoką Izbę projektu ustawy budżetowej wraz z poprawkami zaproponowanymi przez komisję. Dziękuję państwu za uwagę.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję bardzo panu senatorowi Markowskiemu za przedstawienie sprawozdania Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych.

Panie Senatorze, proszę zająć miejsce na sali.

Teraz chciałbym poprosić sprawozdawcę mniejszości Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, pana senatora Mieczysława Mietłę, o zabranie głosu i przedstawienie wniosku mniejszości.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Mietła:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo!

Chciałbym wycofać wniosek mniejszości zgłoszony na posiedzeniu komisji. Analiza, którą przeprowadziliśmy, wykazała, że jego realizacja odbyłaby się to kosztem dwóch obszarów, w których sytuacja również jest bardzo złożona. Ponadto, co najważniejsze, wniosek ten nie uzyskał poparcia komisji. W związku z tym wycofujemy ten wniosek. Jest on opisany w druku nr 67A na ostatniej stronie. Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Teraz poproszę jeszcze raz pana senatora Markowskiego, tym razem wystąpi w roli sprawozdawcy mniejszości Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

W trakcie debaty na posiedzeniu Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, przy stosunku głosów 4:4, nie uzyskał poparcia wniosek przeciwny do stanowiska Komisji Ochrony Środowiska, a dotyczący planu finansowego Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W stanowisku Komisji Ochrony Środowiska znajduje się zapis, różny od zawartego w przedłożeniu sejmowym, zmniejszający o ponad 20 milionów zł nakłady na roboty likwidacyjno-rekultywacyjne w zagłębiu siarkowym w rejonie Tarnobrzega.

Proszę państwa, ten temat jest mi nieobcy, i to od kilku już lat. Znam stan tych prac. Jest to problem, który, szczerze powiedziawszy, trzeba w końcu definitywnie rozwiązać. Nie może bowiem ten sam problem ciągnąć się w nieskończoność przez dziesięć, piętnaście lat. A jest to problem poważny, ponieważ jeśli nie zostaną rozwiązane problemy ekologiczne spowodowane zaniedbaniami w tym miejscu, to może dojść do skażenia Wisły. Rzecz bowiem polega na tym, najogólniej rzecz biorąc - przepraszam za daleko idące uproszczenie, ale ja zawsze pozostanę górnikiem i muszę to tak prosto wytłumaczyć - że jest to po prostu jedna z dwóch największych dziur w Polsce, w której odkryte zostały warstwy skażające wodę. I jeżeli nie doprowadzimy do odizolowania tych warstw - a są to potężne obszary - to skażenie będzie trwało i przeniesie się właściwie na całe dorzecze Wisły.

Stąd wniosek mniejszości - pana senatora Janowskiego, państwa senatorów, a zapiszemy to wszystko łącznie z moim wnioskiem - o zmianę w tymże planie finansowym Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Zmiana ta polegałaby na upoważnieniu do takiego przesunięcia nakładów w tymże funduszu - bez jednoczesnego zwiększania wydatków z budżetu państwa - by nakłady na ten cel były w wielkości zaproponowanej przez Sejm, ponieważ Sejm przeanalizował to w sposób wiarygodny. Nie chcę powiedzieć, że Komisja Ochrony Środowiska i Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych zrobiły to niewiarygodnie, ale moim zdaniem można tu wrócić do przedłożenia sejmowego. I o to właśnie wnoszę. Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję, Panie Senatorze.

Może pozostanie pan jeszcze przez chwileczkę na mównicy, gdyż przechodzimy teraz do zadawania pytań panom senatorom sprawozdawcom.

Przypominam, że pytania są zadawane z miejsca i nie mogą trwać dłużej niż minutę.

Bardzo proszę, kto się zgłasza?

Pan senator Podkański.

Do spisu treści

Senator Lesław Podkański:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Mam świadomość, że Komisja Gospodarki i Finansów Publicznych dokonała wnikliwej analizy wszystkich części, działów, rozdziałów ustawy, ale chciałbym zapytać o sprawę następującą: czy w toku prac komisji podjęta została próba przeanalizowania wpływu tych wszystkich zapisów, które zawiera ustawa budżetowa, na największą bolączkę naszej gospodarki, naszego państwa, czyli na bezrobocie? Interesuje mnie to, czy była taka ocena, czy rozmawiano o tym i czy w ogóle przedstawiony projekt będzie miał wpływ na rozwiązanie tego problemu?

Drugie pytanie. Pan przewodniczący był łaskaw powiedzieć, że oceniono również makroekonomiczne elementy zapisu ustawy budżetowej. Nie usłyszałem jednak nic o polityce kursowej. Śmiem twierdzić, że obecnie w Polsce na gwałt poszukujemy ojca i matki bezrobocia, no więc ja pozwolę sobie po raz pierwszy publicznie wyrazić taki pogląd, że głównym sprawcą bezrobocia jest to, co nazywa się "polityka kursowa". I stąd pytanie: czy w ogóle dokonano tu oceny wpływu polityki kursowej i możliwości jej zmian w przyszłości? Dziękuję.

(Senator Jerzy Markowski: Pan marszałek pozwoli, bym odpowiadał na bieżąco?)

Marszałek Longin Pastusiak:

Proszę bardzo, ale zwięźle, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Będę się starał odpowiadać zwięźle.

Panie Marszałku! Szanowny Panie Senatorze Podkański!

Bezrobocie jest efektem bardzo wielu złożonych warunków: i wewnętrznych, i zewnętrznych. Uznajemy, że pewnego rodzaju narzędziem służącym do obniżenia poziomu bezrobocia jest edukacja, z tego też wynikają zapisane w różnych miejscach ustawy potencjalne wzrosty nakładów na tę działalność. Przede wszystkim jednak uważamy - i na takim właśnie stanowisku staliśmy - że najskuteczniejszym narzędziem do obniżania poziomu bezrobocia jest wzrost inwestycji, wzrost gospodarczy kraju. Oczywiście można się kłócić o to, ile, na co i w jakim czasie. Niemniej jednak - co starałem się już powiedzieć w trakcie sprawozdania - zauważamy, zwłaszcza gdy analizujemy załącznik nr 7 do ustawy budżetowej, czyli wykaz inwestycji centralnych, że rząd zaproponował podchodzenie do tego problemu od bardzo logicznej strony, od stworzenia infrastruktury. I tu chcę powiedzieć, że inne rozwiązania byłyby gorsze, na pewno mniej skuteczne, te zaś są bardziej trwałe.

Ja rozumiem stanowisko pana senatora, gdyż w pełni podzielam pogląd, że w Polsce pewnego rodzaju klęską elit politycznych - i nie waham się użyć tego określenia - jest to, iż poziom bezrobocia przekracza dzisiaj liczbę trzech milionów trzystu tysięcy osób, a są nawet takie rejony, w których zjawisko to właściwie paraliżuje życie społeczne. Niemniej jednak, odpowiadając w miarę krótko na bardzo skomplikowane pytanie, powtarzam: komisja miała ten problem cały czas na uwadze, cały czas to analizowała i uznała, że przedsięwzięcia zaplanowane przez rząd zmierzają w dobrym kierunku. Uważamy jednak - jeszcze jedno zdanie, jeśli pan marszałek pozwoli - że tych problemów nie rozwiąże się poprzez ustawę budżetową. Takie problemy rozwiązuje się przede wszystkim poprzez cały pakiet ustaw, które mają na celu intensyfikowanie polskiego życia gospodarczego. I, jak obserwujemy, takim pierwszym krokiem w dobrym kierunku jest chyba ustawa, która również będzie na tym posiedzeniu rozpatrywana przez Wysoką Izbę, to znaczy ustawa o wspieraniu inwestycji, bo przecież nie są one niczym innym jak tylko najskuteczniejszą formą zwalczania bezrobocia.

A odpowiadając, Panie Senatorze, na drugie pytanie, o politykę kursową, powiem, że w wystąpieniu pana premiera Marka Belki znalazło się wiele odniesień do tego tematu. Sądzę, że jeśli pani minister Wasilewska-Trenkner uzna to za celowe, to w swoim wystąpieniu również się do tego odniesie. Ja zaś przepraszam za daleko idące uproszczenie, ale powiem tak: komisja usiłowała wypowiadać się w tych sprawach, na które ma wpływ. To najkrótsze z możliwych uzasadnień.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Wielowieyski.

Do spisu treści

Senator Andrzej Wielowieyski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Mam pięć pytań: trzy do pana przewodniczącego - postaram się, by były jak najbardziej zwięzłe - a dwa do rządu.

Poprawka trzecia komisji - zwiększenie o ponad pięć i pół miliona złotych wydatków UNFE, czyli Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. Nie wiadomo, z czego wynika ten w ogóle pięćdziesięcioprocentowy wzrost wydatków. Podobnie niejasna jest tu sprawa pokrycia.

Gorsza, dużo poważniejsza sprawa to poprawka ósma, dotycząca art. 47, w którym chodzi o dodatkowe wpływy z VAT i z innych źródeł i, jak chciał Sejm, o zwiększenie uposażenia nauczycieli, wsparcie reformy oświatowej. A komisja odchodzi od tego - skreśla ten priorytet nauczycieli, chce to tak podzielić równo, proporcjonalnie, na różne cele. Dlaczego komisja skreśla priorytet nauczycieli?

Poprawka dwunasta, Panie Przewodniczący, dotycząca lotników. Chodzi o uderzające przesunięcie przez komisję - co, jak się zdaje, jest wbrew woli rządu - dużej sumy, pięćdziesięciu paru milionów złotych, z wydatków majątkowych, czyli na wyposażenie, na modernizację armii, co jest przecież sprawą bardzo istotną, na wydatki bieżące. Wygląda mi to bardzo groźnie i niebezpiecznie.

I dwa króciutkie pytania adresowane do rządu. Dlaczego obniża się o 2% wskaźnik dotyczący emerytów, wskaźnik emerytalno-rentowy, dlaczego zmniejsza się liczbę świadczeniobiorców? To nie jest nigdzie wyjaśnione i budzi moje zasadnicze wątpliwości.

Podobnie jest z ostatnim moim pytaniem. Nie jest nigdzie wyjaśnione, dlaczego zakłada się niższą ściągalność składek ZUS o 0,2 czy 0,3 punktu w sytuacji, gdy to zadłużenie nadal jest do ściągnięcia i gdy ZUS w zasadzie podchodzi do tego optymistycznie i zakłada, że będzie to zadłużenie ściągał. Mimo tego zakłada się niższy poziom ściągalności składek ZUS niż w zeszłym roku. Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Zechce pan odpowiedzieć od razu, Panie Senatorze?

Bardzo proszę.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Jak pan marszałek Wielowieyski był uprzejmy powiedzieć, część tych pytań jest skierowana do przedstawiciela rządu, może więc jednak zrobilibyśmy to tak, Panie Marszałku - bo widzę, że te pytania zaczynają się grupować - że wysłuchalibyśmy większej ilości pytań, a potem postaralibyśmy się z panią minister odpowiadać na nie wspólnie. Oczywiście jeśli pan marszałek pozwoli...

Marszałek Longin Pastusiak:

Jeżeli te pytania będą skierowane bezpośrednio do przedstawicieli rządu, to oczywiście tak, ale jeżeli one są kierowane do pana...

(Senator Jerzy Markowski: Tu akurat dwa są skierowane do rządu.)

...to bardzo proszę teraz.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Chętnie odpowiem. Poprawka trzecia, Panie Senatorze Wielowieyski, przenosi tylko źródła finansowania i, jak pan sam zresztą powiedział, nie jest niczym strasznym. Chodzi tylko o to, że w jednym miejscu zwiększa się kwotę wydatków, zmniejszając tym samym niejako obszar: administracja publiczna, urzędy centralne.

Poprawka ósma to poprawka...

(Marszałek Longin Pastusiak: Dotyczy tego podziału...)

Tak, tak, pamiętam. Jak pan senator Wielowieyski pamięta, bo także jest członkiem tej komisji, była to poprawka żywo dyskutowana. W każdym razie, jeśli dobrze pamiętam... Przepraszam bardzo, ale muszę się tutaj posłużyć pewną ściągą, bo odpowiadanie państwu nie jest jednak takie proste. Poprawka ósma dotycząca art. 47...

(Senator Andrzej Wielowieyski: Skreśla się wyrazy...)

Skreśla się wyrazy "w pierwszej kolejności rezerwy celowej na wsparcie realizacji trzeciego etapu reformy oświaty, w tym na podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli do kwoty 350.000 tys. zł, a w następnej kolejności". I ten sam nakład przenosi się do innego źródła finansowania.

Trzecia sprawa. Szczerze powiedziawszy, poprawka dwunasta dotycząca działu "Obrona narodowa", w której zwiększa się o 54 miliony zł wydatki bieżące jednostek budżetowych, a zmniejsza się o tę kwotę wydatki majątkowe. Komisja wyszła z dość racjonalnego chyba założenia, że lepiej zdecydować się przeznaczyć te kwoty na bardzo precyzyjnie określony cel, dający namacalny efekt w postaci jakiegoś wysiłku modernizacyjnego, zmniejszając niejako wydatki na cele bardziej - jeszcze raz posłużę się tym słowem - iluzoryczne. Ja wiem, że to może być trudne do wyjaśnienia, trzeba by wejść w argumentację wnioskodawcy, czyli Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego, ale Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych jawiło się to jako cel bardziej czytelny i bardziej sensowny, dlatego poparła wniosek Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego.

Jeśli ta odpowiedź nie satysfakcjonuje pana senatora, czego się zresztą domyślam, to, o ile pan senator pozwoli, do rozmowy wrócimy w trakcie posiedzenia Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych. Taka jest argumentacja, którą ja się posługuję, będąc jednocześnie wspieranym przez stanowisko Komisji Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Publicznego. Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję bardzo.

Pani senator Staniszewska.

Do spisu treści

Senator Grażyna Staniszewska:

Dziękuję bardzo.

Ja chciałabym jednak wrócić do poprawki ósmej, bo pan senator chyba błędnie wytłumaczył, iż ta kwota - właściwie wirtualna, bo pojawiłaby się wtedy, gdyby dochody z VAT były większe niż się spodziewamy - 350 milionów zł przeszłaby na skasowany wcześniej przez nowelizację ustawy o systemie oświaty trzeci etap podwyżek płac nauczycieli. Poprawka komisji zmierza w istocie do wykasowania priorytetu, by wygospodarowane pieniądze w pierwszej kolejności szły na podwyżki wynagrodzeń nauczycieli. Pytanie: dlaczego państwo skreślili ten priorytet? To i tak są wirtualne pieniądze, bo ich najprawdopodobniej w ogóle nie będzie, ale gdyby się pojawiły, to mają pójść nie tylko na podwyżki nauczycieli, ale równorzędnie na inne cele, czyli dotację dla Agencji Rynku Rolnego, budowę i modernizację dróg krajowych czy autostrady. Tak więc skreślono priorytet. Jaka była tu motywacja komisji?

I drugie pytanie, dotyczące poprawki dwudziestej pierwszej, zawierającej skądinąd bardzo dobry pomysł sfinansowania wyprawki szkolnej. Jednak część środków na ową wyprawkę szkolną w wysokości 10 milionów zł ma być pokryta z zasiłków na pomoc społeczną. Pomoc społeczna jest niedofinansowana. Lawinowo rosnącemu bezrobociu, jakie mamy w tej chwili, zawsze towarzyszą większe wypłaty z pomocy społecznej, a państwo tutaj poparli ściągnięcie 10 milionów zł z pomocy społecznej. Czy mogłabym usłyszeć, dlaczego tak zrobiono? Czy państwo szacują, że rząd przeznaczył za dużo środków na pomoc społeczną?

(Senator Jerzy Markowski: Czy można, Panie Marszałku?)

Marszałek Longin Pastusiak:

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Pierwsze stanowisko, dotyczące poprawki ósmej, komisja argumentuje właśnie tym, co było zawarte w pytaniu pani senator, czyli wirtualnością potencjalnych wpływów. Nie można budować potencjalnego zwiększenia wydatków na wynagrodzenia na kwotach wirtualnych. Ja proponuję, żeby pani senator, oczywiście jeśli zechce, wprowadziła poprawkę do projektu ustawy budżetowej, wtedy będziemy na ten temat dyskutowali jeszcze raz, poprosimy również o stanowisko Komisję Nauki, Edukacji i Sportu, ponieważ w tej materii byłoby najbardziej kompetentne.

Co do pytania drugiego, dotyczącego poprawki dwudziestej pierwszej - i jedno, i drugie jest pomocą społeczną. To pierwsze wydawało się nam celem bardziej potrzebnym, a poza tym uważaliśmy, że rezerwa specjalna w grupie wydatków społecznych z tytułu pomocy społecznej może pochłonąć zwiększone wydatki, a nie pochłonie ich pomoc dla dzieci. To jest całe uzasadnienie. Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pan senator Janowski.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Janowski:

Dziękuję bardzo.

Panie Marszałku, Panie Senatorze, ja mam pytanie dotyczące poprawki dwudziestej piątej na stronie 8. Mówi się tam o skreśleniu poz. 16 w załączniku nr 5. Ten załącznik dotyczy gospodarstw pomocniczych, a skreślana pozycja to rozwój regionalny. Czy jest to przeniesienie, czy jest to wyrugowanie tych środków w gospodarstwie pomocniczym?

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Panie Senatorze, jest to po prostu przeniesienie wynikające z faktu, iż zmieniła się konstrukcja samego resortu gospodarki. Dziękuję.

(Senator Mieczysław Janowski: Dziękuję.)

Marszałek Longin Pastusiak:

Pan senator Szafraniec.

Do spisu treści

Senator Jan Szafraniec:

Ja mam pytanie dotyczące poprawki dwudziestej czwartej na stronie 8.

Pochodzę z województwa podlaskiego, podobnie jak pan poseł Czerniawski, który tutaj jest. Okazuje się, że o 100 tysięcy zł zmniejszone zostały dotacje i subwencje na Inspekcję Weterynaryjną. Chcę przypomnieć, że województwo podlaskie jest typowym województwem rolniczym nastawionym na hodowlę bydła. Chciałem w związku z tym zapytać, jakie były bezpośrednie przyczyny zmniejszenia tej dotacji.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Pan senator mówi o poprawce dwudziestej czwartej?

(Senator Jan Szafraniec: Tak, tak.)

To jest przeniesienie nakładów na Inspekcję Weterynaryjną z województwa lubelskiego na województwo podlaskie.

(Senator Jan Szafraniec: Nie, nie.)

Przepraszam, odwrotnie, z województwa podlaskiego na lubelskie. Muszę się odnieść do argumentów Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która była autorem tego wniosku. Nie będę ich teraz czytał, jeśli pan senator pozwoli, to wyjaśnię to później, bo po prostu muszę wrócić do protokołu tej komisji. Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Pan senator Borkowski.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Borkowski:

Panie Marszałku! Panie Senatorze!

Mam kilka uwag, jeśli chodzi o dochody budżetu państwa. Czy komisja brała pod uwagę to, czy Narodowy Bank Polski, mówiąc najkrócej, oraz cała polityka kursowa i stopy procentowe, zostały należycie wprzęgnięte w ten budżet? Mam wrażenie, że nie, bo jeśli spojrzeć na finansowanie deficytu budżetowego, to koszty tego są ogromne.

Następne pytanie wiąże się z pozycją dotyczącą ceł. Wielokrotnie mówiliśmy o podatku importowym. W tym zakresie też doszukiwałbym się większych przychodów budżetu państwa. Myślę, że nie wszystko w tym zakresie zostało zrobione.

Następna sprawa to podatek od osób prawnych. Jest to już właściwie debata publiczna, całe społeczeństwo na ten temat mówi. Chodzi o wielkie sieci handlowe, które nie płacą podatku. I chcielibyśmy się dowiedzieć, być może dzisiaj od pani minister finansów czy od pana ministra finansów, jakie są rzeczywiste dochody z tego tytułu i czy to jest prawda. Bo mam wrażenie, że dochody budżetu państwa zostały źle oszacowane również w przypadku podatku od osób prawnych.

Następna kwestia, dotycząca bezpośrednio poprawek wniesionych przez komisję. Chciałbym zapytać, dlaczego w państwa wniosku nie znalazły się poprawki Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Chodzi o zmniejszenie dotacji dla Agencji Rynku Rolnego, co i tak było zapisane iluzorycznie, bo miało to być w jakichś rezerwach, jeśli będą ewentualne dochody budżetu państwa. Nie wiem, jak to się ma do przystosowania polskiego rolnictwa do Unii Europejskiej i procedur, które są z tym związane. Agencja Rynku Rolnego i tak ma ogromny deficyt, ogromne zadłużenie, a jeśli ograniczymy te środki, to śmiem twierdzić, że nasze członkostwo i wejście polskiego rolnictwa do Unii Europejskiej jest mocno zagrożone. Idziemy tutaj zdecydowanie pod prąd.

I jeszcze jedno pytanie, dotyczące spraw związanych z melioracją. Państwo polskie i podatnicy ponieśli ogromne koszty budowy urządzeń melioracyjnych. Państwo wykreślili także to, żeby dokonać ich konserwacji. Uważam, że to też jest sprzeczne ze stanowiskiem rządu, który mówi, że natychmiast trzeba być członkiem Unii Europejskiej.

W zasadzie wszystkie poprawki, które dotyczyły rolnictwa, poza jedną drobną, o której mówiliśmy wcześniej, zostały skreślone. Nie wiem, jaki to ma cel. Zadałem te pytania, ponieważ nie jest to tylko komisja finansów, ale i komisja gospodarki, a na budżet trzeba spojrzeć jak gospodarz, nie tylko jak finansista, dla którego słupki po lewej i prawej mają się zgadzać. Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator był uprzejmy pytać o politykę wpływów do budżetu państwa w powiązaniu z polityką Narodowego Banku Polskiego. Jak już powiedziałem, staraliśmy się poruszać po obszarze, na który komisja ma wpływ. Komisja z satysfakcją uznała, że zwiększone wpływy z tytułu zysku Narodowego Banku Polskiego stały się nieoczekiwanym źródłem zasilenia budżetu państwa. Nie wdawaliśmy się natomiast w tak daleko idącą polemikę jak kwestia funkcji Narodowego Banku Polskiego, przede wszystkim dlatego, że dysponowaliśmy opinią prezesa Narodowego Banku Polskiego do tejże ustawy budżetowej, która po jej głębokiej analizie, po głębokim wczytaniu się w nią wskazuje raczej na to, iż jest to obszar do rozmowy, a nie do polemiki, zwłaszcza wobec nieobecności drugiej strony.

Reasumując, skwapliwie skorzystaliśmy z informacji ministra finansów o tym, że wpływy z tego tytułu, czyli z zysków Narodowego Banku Polskiego, są większe. Nie podejmowaliśmy zaś merytorycznej rozmowy na ten temat, przede wszystkim dlatego, Panie Senatorze, że bardzo precyzyjnie określone są kompetencje Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych. Miejsce i czas na tę debatę są tutaj i teraz na tej sali. Dlatego też unikaliśmy, jak już raz powiedziałem, rozważania takich problemów, które byłyby klasycznie iluzoryczne.

Jeśli chodzi o cła, a w podtekście podatek importowy, Panie Senatorze, to w żadnym fragmencie dyskusji, ani na posiedzeniu komisji, ani w żadnej opinii komisji merytorycznych, nie było przywołane takie potencjalne źródło wpływów. Po prostu w żadnym fragmencie konstrukcji tego budżetu nie było odniesienia do takiego potencjalnego wpływu do budżetu państwa. Oczywiście można toczyć debatę na temat tego, czy jest to dobre, czy też złe dla polityki gospodarczej państwa. Sądzę, że najlepszym miejscem dla takiej dyskusji będzie debata w ogóle nad sytuacją gospodarczą państwa, której zapowiedź przed chwilą usłyszeliśmy. Wniosek pana senatora Romaszewskiego będzie zaakceptowany, jeśli dobrze zrozumiałem, przez Konwent Seniorów. Sądzę, że to jest najlepsze miejsce na taką dyskusję. W tej konstrukcji budżetu państwa nie było przewidywanych wpływów z tytułu podatku importowego i gdyby nawet próbować rozważać celowość takiego przedsięwzięcia, to i tak nie byłoby czasu na stworzenie takiego instrumentarium prawnego, które by dawało szansę na zastosowanie tego narzędzia w trakcie prac nad budżetem państwa na rok 2002.

Jeśli chodzi o podatki, a w podtekście, jeżeli znowu dobrze zrozumiałem, o wypłacalność, a może inaczej - o regulowanie zobowiązań podatkowych przez sieci handlowe, to również mogę powiedzieć, że akurat ten fragment w bieżących pracach legislacyjnych nie znalazł odzwierciedlenia. Chciałbym tu odwołać się do dwóch kwestii. Jeszcze w poprzedniej kadencji zwróciłem się do ministra finansów z zapytaniem o wypłacalność czy może raczej o rzetelność realizowania swoich zobowiązań podatkowych przez te sieci. Odpowiedź była tyle jednoznaczna, co druzgocąca. W jednym tylko województwie na siedemdziesiąt dziewięć tego typu podmiotów tylko dwa płaciły podatki. To potwierdza trafność pańskiej sugestii i pańskiego pytania. Rozstrzyganie natomiast o tym, co dalej zrobić, jest, jak sądzę, znowu zbyt opóźnione, ponieważ ze względu na rygor czasowy, który wynika z trybu uchwalenia ustawy budżetowej, tego problemu nie rozstrzygniemy. Chciałbym jednak odnotować, i tu odnoszę się do drugiego wątku, że pan premier Marek Belka w trakcie posiedzenia Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych zapowiedział w tej sprawie dalsze prace.

Jeśli chodzi o poprawki dotyczące sytuacji w rolnictwie, Panie Senatorze, to są one oparte na iluzorycznych wpływach, a my unikaliśmy mnożenia wydatków opartych na iluzorycznych wpływach.

Co do wydatków na meliorację, to akurat trafił pan w dziedzinę, która jest mi najdalsza, jeśli chodzi o merytoryczną stronę zagadnienia, ale jeśli sobie dobrze przypominam, a pani minister, jak sądzę, lepiej to pamięta, znajduje się to w przedłożeniu, w budżecie państwa, aczkolwiek w wielkościach na pewno niesatysfakcjonujących pana senatora. Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pani senator Krzyżanowska.

Do spisu treści

Senator Olga Krzyżanowska:

Panie Senatorze, chciałabym poprosić o informację na temat poprawki dziewiętnastej, dotyczącej części 68 "Państwowa Agencja Atomistyki" z załącznika nr 2. Zwiększa się tam wydatki na bezpieczeństwo o 2 miliony zł, ale tym samym zmniejsza się w rozdziale "Współpraca naukowo-techniczna z zagranicą" o 2 miliony zł wydatki bieżące jednostek budżetowych w tej dziedzinie. Bardzo proszę o odpowiedź, jakiego użyto argumentu. Wydaje mi się, że współpraca naukowo-techniczna z zagranicą jest w tej chwili niesłychanie ważna i w miarę możności raczej trzeba ją wspomagać niż zmniejszać na nią wydatki.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję, Pani Marszałek.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Dotyczy to przesunięcia środków w ramach tej samej części "Państwowa Agencja Atomistyki". Jeszcze raz powtarzam, zmniejsza się wydatki na rzecz... Najogólniej rzecz biorąc, to jest to samo, Pani Senator. Przepraszam bardzo, że jest w tym sformułowaniu tak daleko idące uproszczenie, ale swoboda w dysponowaniu tymi środkami, przy odrobinie sprawności intelektualnej zarządu Państwowej Agencji Atomistyki, pozwala na posługiwanie się tymi pieniędzmi w sposób bardzo elastyczny. Dlatego też chcieliśmy dać szansę temu zarządowi, idąc zresztą za wnioskiem Komisji Ochrony Środowiska, na stworzenie takiej akurat możliwości. To wcale nie znaczy, że którykolwiek z tych kierunków jest mniej doceniany. To jest akurat działalność pozwalająca na zwiększenie bezpieczeństwa w tym zakresie, nazwijmy to w ten sposób, najogólniej rzecz biorąc. Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Senator Edmund Wittbrodt.

Do spisu treści

Senator Edmund Wittbrodt:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Senatorze, ja mam pytanie dotyczące inwestycji wieloletnich. Pan nawiązał do tego, mówiąc o inwestycjach, które trwają kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Pytanie brzmi: czy komisja analizowała te inwestycje z punktu widzenia jakiejś strategii? To najczęściej pozostawiało wiele do życzenia również i w przeszłości, kiedy były inwestycje, dla których niekiedy nawet, wydawało się, czas już upłynął i warto byłoby nawet zaprzestać inwestowania w te obiekty.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Panie Senatorze, ja już mówiłem, że na czterdzieści jeden przedsięwzięć inwestycyjnych zapisanych w załączniku nr 7 jedno jest z lat siedemdziesiątych, sześć z lat osiemdziesiątych, szesnaście nowych. Jawi nam się, powtarzam jeszcze raz, pewnego rodzaju strategia, z której wynika, że rosną wydatki na przedsięwzięcia inwestycyjne w zakresie infrastruktury, czyli na to, co jest bazą dla rozwoju gospodarczego. Innymi słowy, jeśli chcemy wybudować fabrykę, to najpierw trzeba do tej fabryki móc dojechać, wobec czego najpierw budujemy drogi. Tych szesnaście pozycji, które znajdują się w wykazie inwestycji centralnych, jawi się nam jako pewnego rodzaju strategia w tym zakresie.

Powiedziałem też w swoim sprawozdaniu, może w sposób niezauważony, że komisja, przy współudziale Komisji Ochrony Środowiska oraz Komisji Skarbu Państwa i Infrastruktury, działając w porozumieniu z panem senatorem Nogą i z panem senatorem Graczyńskim, zadeklarowała przeprowadzenie weryfikacji wszystkich przedsięwzięć inwestycyjnych. Problem polega bowiem na tym, Panie Senatorze Wittbrodt, że są takie przedsięwzięcia inwestycyjne, które zostały zaniechane, i też trzeba napisać, dlaczego zostały one zaniechane, albo przynajmniej powiedzieć, czy są może zaniechane całkowicie, czy też są wstrzymane czasowo. To też trzeba zdefiniować, chociażby dla czystości życia gospodarczego w kraju, a przede wszystkim, powiedziałbym, dla określonego stosunku wobec samych inwestorów.

Tak więc, reasumując, jeśli chodzi o infrastrukturę, jawi nam się następująca tendencja: szesnaście nowych zadań plus wydatki na inwestycje w szkolnictwie wyższym. Wniosek jest natomiast jeden - weryfikacja przedsięwzięć inwestycyjnych i jednoznaczne opowiedzenie się co do tych, które były finansowane, ale już nie są finansowane, nie znajdują się w tym wykazie inwestycji centralnych. Wobec nich trzeba się opowiedzieć na rzecz albo wznowienia, albo wstrzymania, albo wręcz zaniechania. Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pan senator Romaszewski.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Romaszewski:

Jeżeli chodzi o poprawkę trzynastą i dwudziestą, to one w gruncie rzeczy dotyczą realizacji jednej operacji budżetowej. Czy rozbicie tego na dwie poprawki jest jakimś głębokim zamysłem taktycznym, czy jest po prostu przeoczeniem? Bo to najpierw z Ciechocinka, z zapory, do integracji, a potem z integracji do Senatu. Można prosić...

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Panie Senatorze, mówi pan o stopniu wodnym w Ciechocinku. Akurat ten zapis jest przeniesieniem stanowiska Komisji Ochrony Środowiska, która nie opowiedziała się za poniesieniem nakładów na... Nie chcę tu użyć słów "na realizację tego przedsięwzięcia", ponieważ przedsięwzięcie, które kosztuje ponad 1 miliard zł, nie może być realizowane za 1 milion zł. Wobec tego byłaby to iluzja, a ja byłbym człowiekiem do końca nieodpowiedzialnym, gdybym mówił, że za 1 milion zł cokolwiek się tam wybuduje. Za 1 milion zł można co najwyżej napisać kilka prac naukowych uzasadniających lub obalających tę ideę.

Taki był zamysł. Przedłożenie sejmowe szło zresztą w tym kierunku, ażeby te nakłady wynoszące 1 milion zł znalazły się. Komisja Ochrony Środowiska opowiedziała się przeciwko temu, ale ten jej wniosek nie uzyskał poparcia większości na posiedzeniu Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, bo stosunek głosów 4:4 nie jest równoznaczny z uzyskaniem większości, i przepadł, co nie znaczy, że przepadł z kretesem, ponieważ skierowano pieniądze na ten cel.

(Senator Zbigniew Romaszewski: Najlepiej bezpośrednio zaporę przenieść do Senatu i mieć tylko jedną poprawkę.)

Dokładnie, dokładnie. Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Pan senator Smoktunowicz.

Do spisu treści

Senator Robert Smoktunowicz:

Panie Senatorze, Komisja Ustawodawstwa i Praworządności jednogłośnie zaproponowała zwiększenie budżetu Instytutu Pamięci Narodowej o kwotę około 2 milionów zł. Chodziło o archiwa w Krakowie Wieliczce. Miałoby to być finansowane w następujący sposób. Ponieważ zmniejszono ten budżet o kwotę 5 milionów zł w zakresie wydatków majątkowych i przesunięto na archiwa związane z działem kultury, proponowaliśmy, aby to jakoś sprawiedliwie rozdzielić. Dlaczego taka poprawka nie została uwzględniona?

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Jeśli dobrze pamiętam, Panie Senatorze, proponowano jako źródło pokrycia również obszar archiwów dziedzictwa narodowego, więc nie potrafiliśmy za bardzo rozstrzygnąć, czy to dziedzictwo narodowe dóbr kultury można uszczuplać akurat w taki sposób. Zostawia to otwartą formułę dla złożenia tego wniosku.

(Senator Robert Smoktunowicz: Dziękuję bardzo.)

Marszałek Longin Pastusiak:

Senator Bachleda-Księdzularz.

Do spisu treści

Senator Franciszek Bachleda-Księdzularz:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie Senatorze Sprawozdawco, ja mam pytanie do poprawki piętnastej Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych. Nie mam nic przeciwko zwiększeniu o 1 milion 150 tysięcy zł wydatków na Inspekcję Sanitarną, bo w tym przypadku, jak rozumiem, chodzi o teren całego kraju, ale zastanawia mnie, że uszczknięto ten 1 milion 150 tysięcy zł akurat jednemu województwu, mianowicie małopolskiemu. Jestem senatorem z tego województwa, dlatego też pytam o przyczynę tego. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Panie Senatorze, propozycja sięgała jeszcze dalej - zresztą w oparciu o wniosek wojewody małopolskiego. Mianowicie proponowano zmniejszenie wydatków budżetowych w tym województwie również na inne cele, jak komenda Policji, straż pożarna i inne służby porządkowe. Komisja zmodyfikowała ten wniosek, zmniejszając liczbę źródeł zaproponowanych przez wnioskodawcę do tych, które zostały wymienione w poprawce. Przepraszam za daleko idące uogólnienie. Gdyby pójść za wnioskiem i stanowiskiem wojewody byłoby jeszcze gorzej. Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Proszę państwa, lista osób chcących zadać pytanie wyczerpała się. Czy ktoś z państwa senatorów ma jeszcze przemożną chęć zadania pytania?

Bardzo proszę.

Do spisu treści

Senator Andrzej Jaeschke:

Jedno krótkie pytanie, Panie Senatorze. Budżet jest oczywiście surowy, zarówno jeśli chodzi o wydatki, jak i o wpływy. Chciałem się dowiedzieć, czy na posiedzeniu komisji rozważano kwestię dochodów. Innymi słowy, jak komisja ocenia realność dochodów? Pytanie to jest związane z następnym, mianowicie czy grozi nam w przyszłości - oby nie - nowelizacja budżetu. Byłoby to niedobre. Czy było to rozważane? Dziękuję.

(Senator Jerzy Markowski: Można Panie Marszałku?)

Marszałek Longin Pastusiak:

Proszę.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Panie Senatorze, akurat temu fragmentowi najwięcej uwagi poświęcił pan premier Belka uczestnicząc w posiedzeniu Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych - chodzi o realność wpływów do budżetu państwa - bowiem rzeczywiście trudno planować wydatki nie mając gwarancji wpływów.

Stąd też, o czym powiedziałem już w swoim sprawozdaniu, na wniosek komisji premier był uprzejmy zaakceptować filozofię ciągłego publicznego monitorowania wpływów, bowiem jawi się, chociażby w doniesieniach prasowych z ostatniego okresu, spowolnienie wpływów z tytułu podatków do budżetu państwa, co w konsekwencji mogłoby grozić tym, co jak sądzę leży u podstaw pańskiego wniosku, mianowicie potrzebą nowelizacji budżetu na rok bieżący.

Jak na razie poruszamy się w obszarze monitorowania. Monitorowanie ma tę dobrą cechę, że jest oparte na istniejących już oprzyrządowaniach statystycznych, poza tym jest to monitorowanie, które będzie publiczne. Mnożenie wpływów podatkowych byłoby, szczerze powiedziawszy, rozwiązaniem nie najbardziej oczekiwanym przez wszystkie strony polskiego życia politycznego. Wskazanie właśnie w tym zupełnie wstępnym założeniu konstrukcji tego budżetu na mnożenie wpływów z tytułu ożywienia gospodarczego jest dużo rozsądniejsze niż na mnożenie wpływów z tytułu mnogości wszelakich podatków.

Panie Senatorze, ja rozumiem niedosyt odpowiedzi na to pytanie, bo i ja go mam, ale szczerze powiedziawszy niczego innego, jak na początku przyglądać się zdolności z wpływów podatkowych i jak opowiedzieć się za tym, że jedynym sposobem na zwiększenie wpływów do budżetu państwa jest wzrost gospodarczy, a nie mnożenie bytów podatkowych, nie można zrobić. Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Chciałbym zapytać państwa senatorów, czy ktoś jeszcze ma pytanie do pana senatora sprawozdawcy. Nie widzę chętnych.

Dziękuję bardzo.

(Senator Jerzy Markowski: Mogę jedno zdanie, Panie Marszałku, powiedzieć na koniec?)

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Jerzy Markowski:

Chciałem bardzo serdecznie podziękować wszystkim państwu senatorom, którzy byli uprzejmi uczestniczyć w pracach Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych. Dziękuję również przedstawicielom rządu, pani minister Wasilewskiej-Trenkner, za niezwykle cenny i merytoryczny wkład w pracę komisji. Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję bardzo.

Proszę państwa, przypominam, że rozpatrywana ustawa była rządowym projektem. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych w sprawach ustawy budżetowej został upoważniony minister finansów.

Chciałbym bardzo serdecznie powitać w naszym gronie podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów panią minister Halinę Wasilewską-Trenkner.

Informuję Wysoką Izbę, że kilka dni temu minister finansów, pan premier Marek Belka, zadzwonił do mnie i z przykrością poinformować, że dzisiaj będzie za granicą, w związku z czym nie może być obecny w Senacie.

Chciałbym zapytać panią minister, czy zechciałaby pani minister zabrać głos i przestawić stanowisko rządu w sprawie omawianej ustawy.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner: Tak.)

Bardzo proszę, Pani Minister.

Przy okazji poinformuję państwa, że w naszym posiedzeniu bierze udział liczna reprezentacja rządu. Oprócz przedstawicieli Ministerstwa Finansów są obecni, nie będę już wymieniał nazwisk, przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury, Ministerstwa Skarbu Państwa, Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, Komitetu Badań Naukowych, Najwyższej Izby Kontroli itd. Będzie zatem można zadawać ewentualne pytania nie tylko pani minister, ale również innym przedstawicielom rządu.

Bardzo proszę, Pani Minister.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Halina Wasilewska-Trenkner:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Proszę mi pozwolić podzielić wystąpienie na dwie części.

W pierwszej części chciałam bardzo króciutko opowiedzieć historię ustawy budżetowej od momentu, kiedy była ona przedłożeniem rządowym, do momentu, kiedy trafiła do państwa, bo uległa ona pewnym zmianom, na które chciałam zwrócić uwagę.

W drugiej części chciałam odpowiedzieć na te pytania, które padły w trakcie dyskusji, a które bardziej dotyczą ministra finansów niż przewodniczącego Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych.

A zatem pierwsza część. Rząd formułując projekt budżetu na rok 2002 był pod presją wielu bardzo negatywnych doświadczeń, które miały swoje źródło w tym, że sytuacja gospodarcza zarówno u nas w kraju, jak i na świecie na przełomie lat 2001-2002 była i niestety ciągle jeszcze jest mało pozytywna. Zagraża krajom o wiele silniejszym potencjale gospodarczym niż Polska, a recesja ciągle trwa. To była jedna przesłanka o charakterze ogólnoekonomicznym.

Przy formułowaniu tego budżetu były jednak przesłanki wynikające już z naszych własnych doświadczeń. Pierwsze krajowe doświadczenie to realizacja budżetu w latach 2000 i 2001, kiedy to za każdym razem, co roku, następowało dostosowanie wydatków do realizowanych dochodów. To dostosowanie w roku 2000 było relatywnie umiarkowane - 3,5% wydatków nie zostało zrealizowane, ponieważ zabrakło dochodów budżetu na ich sfinansowanie, przy określonym z góry deficycie.

Rok 2001, jak państwo pamiętają, był rokiem bardzo wielu zawirowań, jeśli chodzi o realizację budżetu. Najpierw była ustawa budżetowa, która mówiła o tym, że ogólne dochody, które będziemy mogli zrealizować, będą sięgać 161 miliardów zł, a wydatki 181 miliardów zł. Potem w lipcu nastąpiła nowelizacja ustawy, mówiąca o tym, że dochody będą w wysokości 152 miliardów zł, czyli już o 9 miliardów mniejsze od pierwotnie zamierzonych. Wydatki zostały utrzymane na tym samym poziomie, a zwiększony został deficyt budżetowy.

Wreszcie z końcem roku, w październiku i w listopadzie, nastąpiły dwa kolejne kroki. W październiku Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie, które mówiło o blokadzie części wydatków - tych określonych na 181 miliardów zł. Blokada sięgała prawie 8 miliardów 400 milionów zł. Potem prawie w ostatnich tygodniach roku, bo ostateczna data to 13 grudnia, nastąpiła nowelizacja ustawy budżetowej, mówiąca o tym, że należy jeszcze bardziej zwiększyć deficyt, że trzeba powiększyć ciężar tego deficytu o czynione wydatki, ponieważ trzeba uregulować pewne pozostałe, narosłe w poprzednich latach zobowiązania budżetu państwa w stosunku do jednostek samorządu terytorialnego, banków i innych instytucji świadczących usługi w sferze finansów publicznych. Te inne instytucje to przede wszystkim przewoźnicy autobusowi, to ci, którzy zatrudniali bezrobotnych przy specjalnych kontraktach nie na prace interwencyjne, tylko dawali możliwość pracy części zatrudnionych, części absolwentów zaliczanych do bezrobotnych, ponieważ zabrakło pieniędzy na sfinansowanie przez Fundusz Pracy zobowiązań w stosunku do tej grupy osób. Te zobowiązania to także uzupełnienie zasobów, które powinny być wpłacone do kasy chorych z tytułu składek na ubezpieczenie za osoby bezrobotne. Te wszystkie zaległości, długi, zobowiązania szacowano na 3 miliardy 400 milionów zł.

Ostatecznie po nowelizacjach ustawa budżetowa na rok 2001 wyglądała teoretycznie tak: dochody - 152 miliardy zł, wydatki - 184 miliardy 500 milionów zł, deficyt budżetowy - 32 miliardy 900 milionów zł. Realizacja, to, co już dziś możemy powiedzieć o ogólnych wielkościach tej ustawy, przedstawia się następująco. Tak naprawdę zgromadzono dochody na poziomie 140 miliardów 500 milionów zł, czyli - jeżeli porównamy to ze stanem wyjściowym 161 miliardów zł w pierwotnej ustawie - o 20 miliardów 500 milionów zł mniej. Wydatki zrealizowano na poziomie 173 miliardów zł, nawet niecałych. Nie zrealizowano też pełnego deficytu, deficyt, który zrealizowano, wynosi zaledwie, ale i aż 32 miliardy 400 milionów zł. Te doświadczenia, świadomość tego, co będzie się działo przy realizacji budżetu państwa w roku 2002, świadomość tego, jak dalece takie działania, jak te, które zostały podjęte w roku 2001, odbijają się negatywnie na sytuacji finansowej jednostek zaliczanych do sektora finansów publicznych, a poprzez nie szerzej na całej gospodarce, skłoniła rząd do podjęcia bardzo rygorystycznych działań.

Budżet miał się zamknąć kwotą wydatków nie większą niż 184 miliardy zł. Te 184 miliardy zł były pochodną oczekiwanych w roku 2001 wydatków, miały być wyższe jedynie o inflację od wydatków w roku 2001. Jak państwo widzą, tak naprawdę są większe niż to wynikałoby z inflacji. Dochody maja być takie, jakie można osiągnąć zakładając, że będzie można zreformować pewne elementy systemu podatkowego, że będzie można poprawić ściągalność podatków. Deficyt nie powinien być większy niż 40 miliardów zł, ponieważ deficyt tego typu jest jeszcze możliwy do sfinansowania, choć już zagraża pewnym pozycjom wydatków okresów przyszłych.

Przedłożenie rządowe opiewało na 143 miliardy zł dochodów i niecałe 184 miliardy zł wydatków. W trakcie prac w Sejmie dokonano kilku znaczących poprawek po stronie dochodów i automatycznie po stronie wydatków. Summa summarum Sejm zwiększył dochody budżetowe o 1 miliard 100 milionów zł, co daje taki wynik w przedłożonym państwu projekcie ustawy, że ogólne dochody budżetu wynoszą 145 miliardów zł. Dyskutowano tutaj już nad art. 47 ustawy budżetowej, ponieważ 625 milionów zł, czyli znakomita większość z tego 1 miliarda 100 milionów zł, to zwiększenie dochodów budżetowych z tytułu wpływów z podatków od towarów i usług, co zdaniem państwa posłów jest przypuszczalnie możliwe. Jeżeli to zwiększenie nastąpi do końca września, to wówczas 625 milionów zł zostanie wydane na cele wskazane w art. 47. Pozostaje do dyskusji pań i panów senatorów, czy będzie to z zachowaniem priorytetu, który uznała za stosowne wnieść większość parlamentarna, czy będzie to proporcjonalnie według kolejności zapisów.

Art. 47 jest jak gdyby wentylem bezpieczeństwa dla dochodów budżetu państwa na rok 2002, aby uniknąć sytuacji, w której trzeba będzie ograniczać inne wydatki dla innych dysponentów, niż tych wskazanych na owej liście w art. 47.

Po pracach sejmowych mamy zatem budżet o wysokości dochodów 145 miliardów zł, a wydatków - 185 miliardów zł. W wydatkach nastąpiły pewne przesunięcia, które wprowadził Sejm w stosunku do przedłożenia rządowego.

Jeżeli odłożyć niejako na bok owe 625 milionów zł, to inne poważne zmiany, jakie Sejm wprowadził do przedłożenia rządowego, polegały na zwiększeniu wydatków na następujące cele.

O 160 milionów zł zwiększono wydatki na realizację różnych zadań związanych z trzecim etapem reformy oświaty i wychowania. 117,5 miliona zł przeznaczono na zwiększenie zakresu pomocy społecznej w różnych jej formach, 2,5 miliona zł na zwiększenie wydatków na ochotnicze hufce pracy oraz 10,5 miliona zł na dotacje na prowadzenie powiatowych centrów pomocy rodzinie. To były wydatki na pomoc społeczną, zwiększone przez parlament.

Następną grupą wydatków zwiększonych w stosunku do przedłożenia rządowego były wydatki związane z bezpieczeństwem publicznym. Łącznie zwiększono je o 106 milionów zł, z czego znakomita większość, prawie 100 milionów zł, była przeznaczona na uzupełnienie wydatków wojewódzkich i powiatowych komend Policji oraz powiatowych komend straży pożarnej. Dodajmy to tego, że niecałe 10 milionów, 9,7 miliona zł przeznaczono jeszcze na specjalne wydatki związane z walką z terroryzmem, uzupełniające specjalistyczny sprzęt będący w posiadaniu Urzędu Ochrony Państwa.

Kolejną pozycją, która znacząco wpływała na zwiększenie wydatków, było dofinansowanie ministra kultury. Otrzymał on 20 milionów zł na cele związane z różną działalnością kulturalną i przeznaczył je na dofinansowanie bibliotek, stowarzyszeń kulturalnych i kinematografii polskiej. 4 miliony zł w zarządzie ministra kultury są przeznaczone dla mniejszości narodowych, także 4 miliony zł - na uzupełnienie wydatków majątkowych archiwów państwowych. To była następna duża grupa wydatków.

Ponadto Sejm przeznaczył 10 milionów zł dla Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu oraz 350 tysięcy zł na swe własne cele, związane z restrukturyzacją zatrudnienia w niektórych służbach sejmowych.

Następną bardzo ważną z punktu widzenia Senatu i dlatego godną odnotowania zmianą było przesunięcie w stosunku do przedłożenia rządowego 45 milionów zł z budżetu ministra spraw zagranicznych do budżetu, którym rządzi pan marszałek. Chodzi o środki na finansowanie współpracy z Polonią i Polakami za granicą. One w przedłożeniu rządowym były gdzie indziej i wróciły, co jest zgodne z tradycją, do Senatu.

(Marszałek Longin Pastusiak: Na szczęście.)

Panie Marszałku, ja wiem, że to bardzo ważna sprawa, ale proszę zwolnić mnie z tego typu komentarzy.

Proszę państwa, wczorajsza "Rzeczpospolita", co prawda bardzo drobnym drukiem, doniosła o czymś, co jest ważne i godne odnotowania, aczkolwiek nadal niezbyt radosne. Doniosła o tym, że jednak poprawiają się oceny naszych przedsiębiorców, jeśli chodzi o możliwość zwiększenia produkcji, tak w lutym i marcu, jak i w następnych miesiącach roku. Ten tak zwany wskaźnik optymizmu jest jednym z pierwszych, ale bardzo ważnych elementów informujących o tym, czego się można spodziewać w dalszej części roku, jeśli chodzi o sytuację gospodarczą. Jest zatem ogromna szansa na to, że budżet roku 2002 będzie można wykonać w sposób zdyscyplinowany, w warunkach, o których mówiłam przed chwilą.

Jest też tak, że w trakcie prac Komisji Gospodarki Narodowej i Finansów Publicznych zwróciliśmy się do komisji z prośbą o to, aby uznała pewne zmiany, które muszą nastąpić w układzie budżetu, wynikające ze zmian w organizacji urzędów publicznych. Chodzi o pewne przesunięcia, które państwo odnajdą we wnioskach komisji, dotyczące Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi oraz Urzędu Regulacji Energetyki. Te zmiany były pochodną zmian wprowadzonych ustawami modernizującymi jak gdyby strukturę administracji rządowej. I jeszcze jedna zmiana, która jest związana z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, a dotyczy ustanowienia i rozpoczęcia działań przez pełnomocnika do spraw promocji integracji europejskiej.

Środki, które jak gdyby zwiększają dochody budżetu - łącznie o jakieś 17,5 miliona zł - nie są środkami wynalezionymi w sposób wirtualny. Wszystko to są to środki, które zainteresowane instytucje miałyby w swojej dyspozycji, gdyby dysponowały nadal rachunkami środków specjalnych. Reforma, która wchodzi w życie od 1 kwietnia, dotycząca KPWiG, czyli Komisji Papierów Wartościowych i Giełd oraz Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, jak gdyby eliminuje środki specjalne tych instytucji, a z tych środków specjalnych wypłacano część wynagrodzeń pracowniczych. I te przeniesione kwoty są odpowiednikami wynagrodzeń. Inne wydatki nie, ale wynagrodzenia są tu respektowane w sposób zgodny z ustawą o zamrożeniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, jaką również Wysoka Izba przyjmowała i aprobowała w grudniu ubiegłego roku. Jeśli chodzi o pieniądze finansujące pełnomocnika do spraw promocji integracji europejskiej, to on też korzysta z pieniędzy, jakie zostały uznane za dodatkowe i zbędne w środkach specjalnych kancelarii pana premiera. I wreszcie 2 miliony zł to wyliczenie Urzędu Regulacji Energetyki, że ostatecznie ich dochody będą wyższe właśnie o tyle - chociaż początkowo urząd ten prosił o 800 tysięcy zł na swoje cele, 1 milion 200 tysięcy zł pozostawiając do dyspozycji komisji.

I następna sprawa, o której chciałam powiedzieć. Pytali państwo o dwie kwestie, o których mówił pan przewodniczący.

Jedna dotyczyła wydatków wojsk lotniczych, pewnego przeniesienia między wydatkami majątkowymi a bieżącymi wydatkami remontowymi. Związane jest to właśnie z tym, że po kolejnych etapach uzgodnień i ustaleń dotyczących pewnych spraw, które są częściowo tajne, wojska lotnicze wnoszą o to, aby umożliwić im remontowanie pewnej części maszyn i urządzeń, remontowanie, które nie jest wydatkiem inwestycyjnym. Stąd przeniesienie pomiędzy wydatkami majątkowymi inwestycyjnymi a wydatkami bieżącymi, bo są to właśnie wydatki remontowe. To pierwsza sprawa.

Druga sprawa, o którą państwo pytali, dotyczyła sieci handlowej hipermarketów. Otóż z tego, co udało mi się zapamiętać z dyskusji, jaka miała ostatnio miejsce w komitecie stałym Rady Ministrów i sprawdzić dzisiaj, wynika, że sprawa wygląda tak. Minister gospodarki przygotowuje w tej chwili dla parlamentu informację o rozwoju sieci handlowej, ze szczególnym uwzględnieniem marketów i hipermarketów działających na terenie naszego kraju. A w tej informacji minister finansów chce oczywiście pokazać sprawy związane z podatkami. Było tak, że wielkie hipermarkety, każdy w innym czasie, był zwolniony czy też nie płacił podatku CIT, a to dlatego, że albo odliczał inwestycje, albo odliczał straty początkowych okresów. Jednak w roku 2000 od hipermarketów wpłynęło łącznie 104,2 miliona zł z podatku CIT. W roku 2001, jak wynika z wstępnych wyliczeń, należy szacować tę kwotę na nie mniej niż 185 milionów zł. A więc nie jest tak, że one nie płacą, one płacą wedle tych samych zasad, które dotyczą wszystkich innych przedsiębiorców. Czyli kiedy inwestują bądź mają straty, mogą odliczać część tej straty bądź część nakładów inwestycyjnych od podatku dochodowego.

Pan senator Borkowski pytał również o bardzo skomplikowane sprawy dotyczące zależności między NBP, polityką kursową, polityką procentową a wpływami z NBP do budżetu państwa. Do budżetu państwa w 2002 r. wpływają zyski NBP, a dokładnie część tych zysków, zrealizowanych w 2001 r. Zawsze jest tak, że wpływają zyski roku poprzedniego. A zatem aktualna, bieżąca, prowadzona w danym roku budżetowym polityka kursowa, stopy procentowe nie ma wpływu na dochody budżetu z tytułu wpływów z zysku NBP w roku bieżącym, będzie miała na to wpływ dopiero w roku następnym. To pierwsze poważne rozgraniczenie.

A drugie? Otóż polityka kursowa Narodowego Banku Polskiego opiera się w tej chwili na zasadach, które obowiązują od 12 maja 2000 r. Mówią one, że kurs w Polsce kształtowany jest jako wolnorynkowy, pod wpływem gry podaży i popytu, podaży obcych walorów dewizowych i popytu na te walory. Jak państwo wiedzą, jest to polityka, która powoduje czasami bardzo silne zawirowania. Wtedy, kiedy w Sejmie trwała debata na temat Rady Polityki Pieniężnej, kurs był zwyżkujący, to znaczy złotówka traciła. W ciągu jednego dnia straciła wówczas prawie 10 gr. Pod koniec dnia wróciła do normy, ale było tak, że z 4 zł18 gr - mówię o kursie złotego wobec dolara, który był na początku dnia - w trakcie tej debaty wyszło prawie 4 zł 28 gr, potem wróciło do 4 zł 23 gr. Czyli takie wydarzenia bardzo silnie wpływają na kurs, co także nie jest rzeczą przysparzającą spokoju naszym eksporterom czy naszym importerom, bo zmienia to nagle, w sposób nieoczekiwany, sytuację, w której żyją. Kurs wolnorynkowy ma to do siebie, że można go jednak z pewną dozą prawdopodobieństwa przewidzieć na najbliższe dni, co jest ważne dla tych, którzy działają na styku z rynkiem zagranicznym. Dla nas również, ponieważ także budżet państwa ponosi określone wydatki z tytułu wahań kursowych i poziomu kursu. Nie tylko koszty obsługi długu zagranicznego, również koszty opłaty składek do organizacji zagranicznych, koszty utrzymania różnych naszych przedstawicielstw za granicą są po stronie naszych wydatków.

A po stronie straconych korzyści? Zmiany kursu powodują, że możemy mieć mniejszą złotową wartość ceł, mniej importu, a zatem i ceł, możemy mieć mniejszą wartość złotową tego, co wpływa do nas w postaci kredytów bądź pożyczek z międzynarodowych organizacji zagranicznych. Zmniejsza się też jak gdyby złotowa wartość tego, co jest różnymi formami pomocy z Unii Europejskiej. Czyli dla budżetu wahania kursu także nie są obojętne. Dla budżetu, podobnie jak dla wszystkich przedsiębiorców, kurs możliwie stabilny jest kursem najbardziej wskazanym.

Jest tak, że budżet został zbudowany - i była to decyzja rządu oraz parlamentu - bez uwzględniania jednego tytułu podatkowego, jakim jest podatek importowy. Rozumiem, że przy okazji dyskusji na tematy związane z programem gospodarczym rządu będzie można szerzej mówić o tym podatku.

Dochody budżetu państwa na rok 2002 są zatem chyba pewne, a ich lista jest zamknięta.

Było również pytanie państwa o to, co się stało z melioracjami, z nakładami na meliorację. Śpieszę donieść, że nikt nic nie zmniejszył. Zajmując się różnymi tytułami rolniczymi - bo one też były ważne - Sejm zwiększył nakłady na dwie rzeczy. I właśnie na meliorację jest rezerwa dodatkowa wynosząca 30 milionów zł, której nie było w przedłożeniu rządowym. Sejm zwiększył również wydatki - jest to także rezerwa celowa - na zwalczanie chorób zakaźnych zwierząt, w tym BSE, żeby chronić nasz obszar, jeżeli to możliwe, przed tymi zagrożeniami, o których słychać raz bliżej, raz dalej, jeśli patrzymy na sąsiednie kraje.

Jest jeszcze jedna sprawa, o którą państwo pytali, a pan przewodniczący wyjaśniał. Chodzi o inspekcje weterynaryjne. Sejm dokonał także zwiększenia nakładów z oszczędności o 12 milionów zł, jeśli mnie pamięć nie myli, na inspekcje weterynaryjne, w podziale na poszczególne województwa. I tak się złożyło, że przy propozycjach podziału na województwa nastąpiły pewne, jak się wydaje, nieścisłości, w związku z czym województwo lubuskie zostało słabo wyposażone w dodatkowe środki z tego podziału, a województwo podlaskie nieco zbyt obficie. Po zauważeniu tej sprawy i przy konsultacji z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi zaproponowano takie przesunięcie, aby zdjąć 100 tysięcy zł z inspekcji weterynaryjnych województwa podlaskiego i przenieść to do województwa lubuskiego, tym samym zapewniając bardziej proporcjonalny do potrzeb podział tych środków.

Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Jeszcze jedna sprawa - inspekcja sanitarna w województwie małopolskim i związane z tym zmniejszenie budżetu wojewody małopolskiego. Tak się stało, że przy rozliczaniu pomiędzy województwem a Ministerstwem Zdrowia zadań związanych z prowadzeniem nadzoru i finansowaniem inspekcji sanitarnych doszło do pewnych przeoczeń. I w związku z tym to, co zostało dokonane, to korekta przywracająca, przynajmniej po części, podstawowy stan, jaki powinien istnieć w budżecie państwa.

Dziękuję na razie, bo rozumiem, że reszta to będą pytania. Dziękuję, Panie Marszałku. Dziękuję państwu za uwagę.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję, Pani Minister. Proponowałbym, żeby pani wróciła na swoje miejsce, ponieważ dla usprawnienia naszej debaty pozwolimy, aby państwo senatorowie kierowali pytania do pani lub do innych przedstawicieli resortu.

Bardzo bym prosił państwa senatorów o adresowanie swojego pytania do konkretnego przedstawiciela resortu bądź też do pani minister, która oczywiście jest upoważniona do reprezentowania stanowiska rządu.

Bardzo proszę o zadawanie pytań. Przypominam, że pytania zadawane są z miejsca i nie powinny przekraczać jednej minuty.

Pan senator Czaja.

(Senator Gerard Czaja: Dziękuję, Panie Marszałku...)

A, przepraszam, pan senator Izdebski prowadzi tutaj listę chętnych, tak że proszę sygnalizować mu gotowość do zadawania pytań.

Bardzo proszę, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Gerard Czaja:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Wielu z nas, siedzących na tej sali, nie tak dawno temu uczestniczyło w tworzeniu pewnego ważnego dokumentu, będąc radnymi sejmików województw pomorskich, dokumentu, który się nazywał "Kontrakt dla województwa". Stąd też moje obawy związane z ostatnio przyjętymi kierunkami renegocjacji tych kontraktów wojewódzkich zaproponowanych przez rząd. Niweczy to aktywność samorządów wojewódzkich, gdyż samorządy wojewódzkie, i nie tylko one, bo także podmioty współpracujące, tworzyły bardzo ważne dokumenty, z których wynikały bardzo duże nadzieje, szczególnie na inwestycje. Jako przykład podam województwo pomorskie. Chodzi o bardzo ważną inwestycję w okolicach Kwidzyna: most na rzece Wiśle, czy ewentualnie obwodnicę w Człuchowie albo obwodnicę w Słupsku. Moje obawy wynikają z tych renegocjacji kontraktów zaproponowanych przez rząd. Kieruję więc do pani minister pytanie: jak w świetle obecnego budżetu widzi się realizację kontraktów wojewódzkich i czy są jakieś nadzieje na to, aby można było zrealizować te programy, zatwierdzane w czerwcu, o ile się nie mylę, ubiegłego roku w świetle jupiterów? Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pan senator Szafraniec.

Do spisu treści

Senator Jan Szafraniec:

Pan senator Romaszewski poruszył sprawę strategii gospodarczej rządu w kontekście omawianej dzisiaj przez Wysoką Izbę ustawy budżetowej. Okazuje się, że konfrontacja strategii z budżetem, który dzisiaj rozpatrujemy, wykazuje dosyć istotne rozbieżności między nimi. Może pokażę kilka z nich. Na przykład wskaźnik przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej ma wynieść według ustawy budżetowej 4,7%, podczas gdy według strategii już tylko 4,3%. A zatem istnieje niebezpieczeństwo zmniejszenia wpływów do budżetu, jeśliby wskaźniki strategii były wskaźnikami realnymi. Kolejny przykład. W ustawie budżetowej średni kurs dolara wynosi 4 zł 22 gr, w strategii zaś - 4 zł 20 gr. A zatem kolejne zmniejszenie wpływów do budżetu z tytułu cła i VAT. Podobne rozbieżności dotyczą wskaźnika wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych. W ustawie budżetowej jest 4,5%, w strategii - 4,1%. Podobne rozbieżności są w wypadku produktu krajowego brutto. Prosiłbym panią minister o ustosunkowanie się do tej kwestii. To jest dosyć poważna sprawa. Chodzi o to, że jeśli wskaźniki zawarte w strategii będą realne, to po uchwaleniu ustawy budżetowej będzie zachodziło niebezpieczeństwo konieczności jej nowelizacji.

Kolejna sprawa. Jak wiadomo, Polska na procesy dostosowawcze do Unii Europejskiej płaci określone kwoty. Według różnych źródeł od 24 miliardów zł w roku 2001 do 39 miliardów zł w roku 2002. Nie wiem, czy te cyfry, które tu podałem, są prawdziwe, prosiłbym więc panią minister o potwierdzenie lub ewentualnie zaprzeczenie.

Trzecie pytanie. Na jakim etapie są prace dotyczące złej ściągalności podatków, narastających zaległości podatkowych w rosnącej szarej strefie? Na przykład według polskiej izby paliw przemycane są paliwa na sumę 2 miliardów zł. Czy podejmowane są, i jakie, prace dotyczące wyprowadzania pieniędzy, transferu pieniędzy za granicę?

I kolejne, ostatnie pytanie. W dniu dzisiejszym zapowiedziano, że od niedzieli ma wejść w życie rozporządzenie ministra finansów o zmniejszeniu lub zniesieniu akcyzy na samochody produkowane w Polsce. Stąd pytanie: jaki wpływ na przychody budżetu z podatków pośrednich będzie miało to rozporządzenie i o ile z tego tytułu zmaleją wpływy do budżetu? Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pan senator Sztorc.

Do spisu treści

Senator Józef Sztorc:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Z ubolewaniem słyszę od przedstawiciela polskiego rządu, że na posiedzeniu Senatu posiłkuje się tym, co pisze niepolska gazeta. Przecież "Rzeczpospolita" nie jest własnością polskiego rządu, większość ma kapitał zachodni. A tam się mówi, że w Polsce rośnie wskaźnik optymizmu. Przy pracach nad budżetem, jak sądzę, opieramy się na faktach, a nie na tym, co pisze obca prasa. I ja sobie nie wyobrażam innej możliwości.

Zabierając głos, chciałbym zapytać o następującą rzecz. Z ust pani minister padły słowa, że polityka kursowa nie przyniesie w tym roku efektów, że efektów możemy doczekać się w 2003 r. Jest dopiero marzec, a więc do końca roku jest jeszcze bardzo dużo czasu, i myślę, że skoro różnica między importem a eksportem to kilkanaście miliardów dolarów, zmiana tego kursu jednak wpłynie na finanse państwa.

Chciałbym również zadać pytanie Ministerstwu Gospodarki; na pewno jest tutaj przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki. Co zamierza ono zrobić w celu ochrony tych przedsiębiorstw i podmiotów gospodarczych, które w Polsce jeszcze płacą podatki i które jeszcze istnieją? Wiadomo, że jest totalne załamanie sprzedaży w produkcji i w usługach, że firmy tracą płynność finansową, że banki nie udzielają kredytów. Mieliśmy ostatnio informację, że banki nie udzieliły kredytu stoczni szczecińskiej... sześć tysięcy ludzi idzie na przymusowe urlopy. To pytanie zadaję ministrowi gospodarki. Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pan senator Janowski.

Do spisu treści

Senator Mieczysław Janowski:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Mam pytania do pani minister. Mam kilka pytań i zacznę od tych najbardziej ogólnych.

Jakie jest stanowisko rządu w kwestii państwowego długu publicznego? Według prognoz na rok 2002 wyniesie on około 48% PKB, zaś jego obsługa to 3,4%. Z tych prognoz, które są mi znane, wynika, że to wszystko będzie narastało. Proszę o przedstawienie stanowiska rządu w tej materii.

Pani minister poruszyła sprawę dochodów - to druga kwestia - używając optymistycznych sformułowań. Ja bym bardzo chciał, żeby tak było. Znane mi są dane ze stycznia tego roku, dotyczące wpływów do kasy państwowej. One sięgały poziomu 10 miliardów 600 milionów zł. Być może odrobinę się mylę, nie znam danych za luty. Jeśli taka byłaby realizacja dochodów przez pozostałe miesiące, to brakowałoby nam 19, a może 20 miliardów zł. Jakie są prognozy rządu w tej materii?

Kolejna kwestia, bardziej szczegółowa, dotyczy problemu kontraktów, poruszonego już wcześniej. Otrzymuję bardzo wiele sygnałów wyrażających zaniepokojenie - ze wszystkich województw, nie chcę tu żadnego wymieniać - że te środki nie wystarczą na realizację zadań, które były ujęte w prognozach dotyczących umów, kontraktów, bo samorządy wojewódzkie znały pewne projekty na rok 2002.

Z samorządem wiąże się również moje kolejne pytanie, dotyczące środków na dotacje dla jednostek samorządu terytorialnego. Nastąpiła radykalna zmiana na minus w wypadku powiatów i województw. Czy te środki, które są przeznaczone na wiele bardzo ważnych zadań realizowanych przez samorząd terytorialny, wystarczą? W moim przekonaniu są one niewystarczające.

I jeszcze jedna kwestia. W załączniku nr 9 mamy zestawienie będące wykazem jednostek, dla których zaplanowano dotacje podmiotowe. Jakimi kryteriami rząd kierował się, wybierając takie, a nie inne przedsięwzięcia, na które skierowano owe dotacje podmiotowe? Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Pan senator Bartos.

(Senator Tadeusz Bartos: Prawie połowa...)

Proszę nacisnąć guzik, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Tadeusz Bartos:

Prawie połowa społeczeństwa Polski mieszka na obszarach wiejskich. Jeżeli chodzi zaś o środki budżetowe, to jest ich zaledwie 2%. Chciałbym tylko zwrócić na to uwagę, bo w tej chwili, jak to się mówi, i tak nie ma innej możliwości, gdyż budżet jest taki, jaki jest. Ale to taka uwaga, powiedzmy, na przyszłość. Potrzeby rolnictwa są znacznie niższe od możliwości ekonomiczno-finansowych państwa. Nie znajduje uzasadnienia tak wysokie obniżenie wydatków na rolnictwo, realnie prawie o  1/4, w  porównaniu z 2001 r. W    roku 1999 nastąpiła ta transformacja, a wydatki na rolnictwo kształtowały się w  następujący sposób: w  2002 r. zaledwie 1,98%, podczas gdy w  2001 r. było 2,49%; w  2000 r. - 2,46%, w  1999 r. - 2,27%, a w 1998 r. - 2,31%, w  1997 r. - 2,41%, w  1996 r....

(Marszałek Longin Pastusiak: Panie Senatorze, proszę o pytanie, bo będzie pan cytował cały rocznik statystyczny.)

...2,9%. Takie są różnice wskaźnikowe, tak to się kształtuje. Powiedzmy od 1998 r. coraz niższe są te wskaźniki przydziału środków na rolnictwo. Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pani senator Klepacz.

Do spisu treści

Senator Apolonia Klepacz:

Mam dwa krótkie pytania do pani minister. Pierwsze: jakim wskaźnikiem optymizmu obdarzyłaby pani poziom wydatków na dodatki mieszkaniowe, który jest zapisany w ustawie budżetowej? Dotarły do mnie pewne niepokoje ze strony gmin, gdyż to zadanie własne gmin. Pamiętam rok 1999 - nie do końca było to realizowane. Czy w tym roku gminy spokojnie będą mogły zrealizować to zadanie, które jest finansowane z budżetu państwa? To byłoby pierwsze pytanie.

I drugie. Zapis budżetowy dotyczący kwot wsparcia kontraktów w rubryce - wydatki majątkowe ogranicza realizowane obecnie kontrakty jedynie do projektów infrastruktury materialnej, podczas gdy zgodnie z priorytetami programów wsparcia w kontrakty wojewódzkie wpisywano również zadania, tak zwane projekty miękkie, na przykład z zakresu inwestowania w zasoby ludzkie, oczywiście bardzo istotne z punktu widzenia rozwoju regionów w dalekiej perspektywie. Czy w tym roku jest możliwość realizacji takich projektów miękkich przy renegocjacji tych kontraktów? Czy będzie to możliwe w roku 2003? Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pan senator Wittbrodt.

Do spisu treści

Senator Edmund Wittbrodt:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Ja mam pytanie do pana ministra edukacji narodowej i sportu. W budżecie na rok 2002 przewidziano na pracownie internetowe w szkołach zaledwie 40 milionów zł. Dotąd było znacznie więcej, było to na poziomie co najmniej 100 milionów zł, przy czym w 2001 r. to, co się udało zrealizować, to pewnie 60, 70 milionów zł. Pytanie: jak ministerstwo widzi możliwość budowania społeczeństwa bazującego na wiedzy, społeczeństwa informacyjnego wtedy, kiedy środki na pracownie internetowe tak radykalnie się zmniejszają? Czy ministerstwo nie mogło zaproponować właśnie w wypadku tej pozycji kwoty innej niż ta, która jest w budżecie?

Drugie pytanie dotyczy szans na realizację trzeciego etapu karty nauczyciela. Mówiliśmy dzisiaj o tym, pan senator Wielowieyski o tym wspominał i ja też mam zastrzeżenia do poprawki wniesionej w Senacie przez komisję. Czy ta poprawka zdaniem pana ministra poprawia czy pogarsza sytuację?

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pan senator Izdebski.

Do spisu treści

Senator Sławomir Izdebski:

Ja mam tylko jedno pytanie. Pani Minister, od dawna bardzo głośna jest sprawa niekontrolowanego importu różnego rodzaju towarów do Polski, przez co tracimy ogromne pieniądze. Mówi się, że jest to kwota 12 miliardów zł, niekiedy że 20 miliardów zł. Czy rząd, zgodnie z obietnicą przedwyborczą, podjął jakieś działania mające na celu wprowadzenie ochrony i pełnego monitoringu granic? Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pan senator Chronowski.

Do spisu treści

Senator Andrzej Chronowski:

Panie Marszałku! Woski Senacie!

Ja pozwolę sobie zadać jedno pytanie, na które, mam nadzieję, pani minister dość precyzyjnie mi odpowie. Jeśli chodzi o środki specjalne, to chciałbym wiedzieć, które z resortów środki specjalne przeznaczają na tak zwany fundusz płac, czyli wzmacniają w ten sposób wynagrodzenia. Ile tych środków specjalnych i w których resortach przeznacza się na płace?

Marszałek Longin Pastusiak:

Pani senator Liszcz.

Do spisu treści

Senator Teresa Liszcz:

Panie Marszałku, mam pytanie do pani minister. Chodzi mi także o kontrakty regionalne. Wiadomo, że środki na te kontrakty zostały drastycznie obcięte, bo o połowę: zamiast 2 miliardów zł, przewidywanych zgodnie z ustawą o wspieraniu rozwoju regionalnego, jest teraz 1 miliard zł. Ale na tym nie koniec dramatu. Ważny jest sposób podziału tych zmniejszonych środków. To już znajduje się, niestety, poza ustawą budżetową, jest w gestii rządu, jak rozumiem. Z tego, co mi wiadomo, podzielone to jest nie według zasady jednakowych cięć dla wszystkich województw, tylko mniej więcej takiej, że ci, którzy są bogatsi, którzy już mają lepiej i więcej, dostaną więcej, bo mają więcej rozpoczętych inwestycji. Kryterium jest bowiem rozpoczęcie inwestycji i kontynuacja. Tymczasem te najbiedniejsze województwa, które dotąd miały największe potrzeby, a najmniej środków na rozpoczęcie inwestycji, dostaną niekiedy na przykład 20%. Takie jest w moim województwie lubelskim ze ściany wschodniej, które prawdopodobnie dostanie najwyżej 20% przewidywanych środków. Czy to jest sprawiedliwe i czy to rzeczywiście tak ma być? Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pani senator Staniszewska.

Do spisu treści

Senator Grażyna Staniszewska:

Dziękuję bardzo.

Ja mam pytanie do rządu. Czy rząd bardzo będzie protestował, jeżeli uda się nam zwiększyć kwotę na pracownie internetowe w szkołach? Chcę powiedzieć, że według planów MEN w poprzednim wydaniu było 240 milionów zł, zresztą też pod wpływem Unii Europejskiej, która domaga się bardzo szybkiej informatyzacji polskiej edukacji od podstawówki po szkoły wyższe. Chcę też powiedzieć, że kraje Unii Europejskiej w ubiegłym roku zakończyły wyposażanie wszystkich szkół w multimedialne pracownie internetowe, uznając, że to jest pierwsze i podstawowe narzędzie edukacji permanentnej, narzędzie, które stwarza większe szanse niepełnosprawnym, osobom zamieszkującym małe wsie i miasteczka. A więc mam pytanie: czy rząd będzie bardzo protestował, jeżeli zwiększymy tę kwotę z 40 milionów zł do 100 milionów zł - to po prostu minimum, żebyśmy nie stanęli w miejscu - czy też poprze te starania?

Marszałek Longin Pastusiak:

Chciałbym zapytać, czy ktoś z państwa senatorów ma jeszcze pytanie? Tak.

Bardzo proszę, Pani Senator.

Do spisu treści

Senator Aleksandra Koszada:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Mam pytanie do pani minister. Pani Minister, w ubiegłym roku powiatowe urzędy pracy miały bardzo duże kłopoty, nie płaciły pracodawcom. Nowelizując budżet na 2001 r., umożliwiliśmy to, że zostały spłacone zaległości główne. Ale pozostały bardzo wysokie kwoty odsetek. Co w tym roku? Czy powiatowe urzędy pracy mogą liczyć na te pieniądze? Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję.

Pani senator Kurska.

Do spisu treści

Senator Anna Kurska:

Ja też mam pytanie do pani minister. Chciałabym zapytać, czy rząd, obniżając dotacje o ponad 1 milion zł w przypadku takiej uczelni i o takiej specyfice jak Akademia Morska w Gdyni, miał na uwadze fakt, że jest to uczelnia, która kształci, poza uczelnią w Szczecinie, takich studentów i jest armatorem dwóch żaglowców, słynnych na wszystkich kontynentach, biorących udział w regatach. A zatem, czy nie byłoby celowe rozważenie tego jeszcze i przywrócenie tej dotacji?

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję bardzo, Pani Senator.

Czy są jeszcze dodatkowe pytania do przedstawicieli rządu? Nie widzę zgłoszeń.

Nie widzę również pani minister Wasilewskiej-Trenkner. Ale są przedstawiciele innych resortów, do których były adresowane pytania. Chciałbym zapytać, czy ktoś z obecnych przedstawicieli innych resortów chce ustosunkować się do pytań adresowanych do nich.

Tak? Bardzo proszę, Panie Ministrze.

Pan minister Sławecki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Sportu
Tadeusz Sławecki:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chciałbym podziękować za pytania skierowane do resortu edukacji. Na ten temat dyskutowaliśmy już wcześniej w Komisji Nauki, Edukacji i Sportu. Ja już odnosiłem się do tych wniosków, ale jeszcze raz publicznie tutaj powtórzę, że Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu jest zainteresowane dalszą realizacją programu w zakresie powszechnej edukacji informatycznej.

To prawda, że w tamtym roku kwota przeznaczona na zakup pracowni komputerowych, oczywiście dzięki dużemu zaangażowaniu przede wszystkim pani posłanki Staniszewskiej, kształtowała się w granicach 100 milionów zł. Ponieważ jednak poprzedni rząd już w okresie wakacyjnym zaproponował cięcia prawie o połowę, ostatecznie kwota ta była znacznie niższa. Spowodowało to pewne perturbacje, gdyż kuratoria oświaty w ramach realizacji tego programu przyobiecały pracownie komputerowe placówkom oświatowym.

W tym roku chcemy w pierwszej kolejności przekazać pracownie komputerowe tym placówkom, które już przygotowały kadrę i pomieszczenia oraz zainwestowały swoje środki. 40 milionów zł z rezerwy celowej to nie jest duża kwota. Pozwala ona na zakup, oczywiście po procedurze przetargowej, około ośmiuset pracowni internetowych. To jest i dużo, i mało.

Resort podejmuje starania, aby program ten był zasilany z różnych innych źródeł. Między innymi prowadzimy rozmowy z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która również współpracuje ze szkołami w zakresie kształcenia ustawicznego i przekazuje do szkół komputery. Kolejny kierunek działań związany jest z rozmową z Bankiem Światowym. Chodzi o to, aby w ramach "Komponentu B2 - Edukacja" można było również finansować szkolenia i być może zakup pracowni internetowych. O to, jako członek komitetu sterującego, będę zabiegał w rozmowie z Bankiem Światowym.

Na pytanie pani senator: czy rząd się obrazi, jeśli zostaną wyasygnowane dodatkowe środki, odpowie pani minister. Minister edukacji nie byłby ministrem edukacji, gdyby się obrażał na jakiekolwiek środki, które trafią dodatkowo do tego resortu. Pragnę jednak zauważyć, że podobna poprawka była zgłaszana w trakcie prac nad tym budżetem i nie znalazła poparcia Wysokiej Izby.

Kolejna sprawa dotyczy trzeciego etapu reformy wdrażania podwyżek. Dzisiaj usłyszałem, że jest zmiana zapisu traktującego o tym, iż środki z dodatkowych wpływów z tytułu VAT nie będą w pierwszej kolejności przeznaczone na trzeci etap podwyżek. W ogóle w trakcie prac w Sejmie intencja była nieco inna. Pan minister Belka publicznie zadeklarował z trybuny sejmowej, iż każda złotówka zaoszczędzona w trakcie prac trafi do resortu edukacji. To państwo zdecydujecie, jaki ostateczny kształt przyjmie ta poprawka.

Kwota 160 milionów zł pomniejszona o kwotę 11 milionów 300 tysięcy zł z przeznaczeniem na wyprawkę szkolną gwarantuje podwyżki tylko na jeden miesiąc. Tych dodatkowych 350 milionów zł dałoby szansę podwyżek na pozostałe dwa, być może trzy miesiące. Dlatego to jest bardzo ważna sprawa. Jutro spotykamy się z kierownictwem "Solidarności", wcześniej spotykaliśmy się z ZNP. Chcemy rozmawiać na ten temat, ale to w państwa rękach jest ostateczna decyzja.

Jako minister edukacji prosiłbym, aby jednak zapis był precyzyjny, aby dawał pewną gwarancję. To jest bardzo ważne, jeśli chodzi o naszych partnerów społecznych. Za moment udam się na posiedzenie komisji trójstronnej, na którym również trzeba będzie się odnieść do polityki rządu w tym zakresie.

Korzystając z okazji, chciałbym odnieść się do wypowiedzi pani senator Liszcz na temat kontraktów wojewódzkich. Chcę powiedzieć paniom i panom senatorom, którzy piszą wiele interpelacji dotyczących dodatkowych środków na inwestycje oświatowe, że odpowiadam na te interpelacje stwierdzeniem, iż w tak skonstruowanym budżecie minister edukacji nie ma środków na wspieranie inwestycji oświatowych. One są w kontraktach wojewódzkich. Tak zadecydowała Wysoka Izba. Jest to bardzo poważny problem. Wielu samorządowców przyjeżdża, prosi, przedstawia dramatyczną sytuację, jaka w tej chwili powstała. Ale na temat kontraktów wojewódzkich nie będę się wypowiadał, sygnalizuję tylko ten problem. Dziękuję bardzo.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję panu ministrowi Sławeckiemu.

W tej sytuacji poproszę panią minister Wasilewską-Trenkner o ustosunkowanie się do pozostałych pytań.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Halina Wasilewska-Trenkner:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Wysoka Izbo!

Chciałabym odpowiadać blokami. Pierwsza zatem sprawa, którą podniósł w pierwszym wystąpieniu pan senator Czaja i która potem powracała, to problemy kontraktów regionalnych. Proszę zatem pozwolić, że od niej zaczniemy.

Kontrakty regionalne na rok 2002 miały być finansowane, zgodnie z zapisami ustawy z roku 2001, ogólną kwotą 2 miliardów zł. Było powiedziane, że te 2 miliardy zł wyznaczone na rok 2002 będą służyły dwóm celom - po pierwsze, kontynuacji i realizacji zadań, które rozpoczęto w roku 2001, a po drugie, rozpoczęciu nowych zadań w roku 2002. Na drugi cel przewidywano w roku 2001 nakłady w wysokości 750 milionów zł, a na pierwszy 1 miliard 250 milionów zł, czyli tyle samo, ile w roku 2001.

W 2001 r. minister finansów przekazał poprzez wojewodów kwotę 1 miliarda 230 milionów zł na realizację kontraktów. Było to o 23 miliony zł mniej, niż przewidywała ustawa budżetowa. A dlatego było o 23 miliony zł mniej, bo w kilku przypadkach doszło do takiej sytuacji, że żądano dotowania zadań, które nie mogą być realizowane w ramach kontraktów. Zarówno ustawa o wspieraniu rozwoju regionalnego, jak i ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego stwierdzają, że dofinansowanie w ramach kontraktów regionalnych ma dotyczyć zadań własnych inwestycyjnych jednostek samorządu terytorialnego. To nie jest wymysł ani jakaś specjalna złośliwość ze strony rządu. Taki jest po prostu zapis ustawowy, że w kontraktach regionalnych mają być wspierane projekty inwestycyjne. Z 23 milionów zł nie mogliśmy uruchomić prawie 10 milionów zł, ponieważ przeznaczono je na zadania, które nie były zadaniami inwestycyjnymi, lecz tak zwanymi zadaniami miękkimi w ramach kontraktów. Pozostałych 13 milionów zł nie mogliśmy uruchomić, ponieważ dofinansowanie, o które występowano, nie dotyczyło zadań własnych jednostek samorządu terytorialnego.

Zgodnie z ustawą o wspieraniu rozwoju regionalnego transza dofinansowań w roku następnym, czyli w roku 2002, może być uruchomiona po stwierdzeniu, jak zostały zrealizowane zadania roku poprzedniego. W Ministerstwie Gospodarki trwają w tej chwili prace nad tą oceną. Prowadzone są one wspólnie z marszałkami województw i wojewodami. Biorąc pod uwagę to, że rząd przy szczupłości środków budżetowych i przy bardzo wielu różnorakich zadaniach nie może wyasygnować na kontrakty regionalne w tym roku całych 2 miliardów zł, zaproponowano zapis, który jest w art. 14 ustawy budżetowej, mówiący o tym, że na kontrakty regionalne przewiduje się 1 miliard zł w roku 2002 i 1 miliard zł w roku 2003.

Analizy i negocjacje prowadzone obecnie przez ministra gospodarki z marszałkami dotyczą także sposobu podziału tegorocznego ! miliarda zł wsparcia budżetowego pomiędzy poszczególne województwa. Początkowo minister gospodarki zaproponował, aby przyjąć zasadę, że uzupełnienie wydatków samorządowych ze środków budżetu państwa następuje najpierw tam, gdzie jest największa szansa na szybkie zakończenie zadania - żeby uwalniać środki na następne zadania. Jednakże marszałkowie stoją na stanowisku, że ponieważ w roku 2002 przewiduje się 50% środków, które pierwotnie miały być przeznaczone na kontrakty, to podział powinien być taki, iż każde z województw powinno otrzymać 50% środków, które były zapisane w jego kontrakcie na rok 2002. Prawdopodobnie ta suma ostatecznie zostanie podzielona właśnie tak - z wyjątkiem sytuacji, kiedy nie będzie można uznać jakiegoś projektu, ponieważ jego realizacja w 2001 r. nie spełniała wymogów rzetelności i dyscypliny, a takie przypadki, niestety, mogą się zdarzyć. Mam nadzieję, że się nie zdarzą, ale mogą się zdarzyć.

Z tego wynika, że sytuację ogólną finansów publicznych charakteryzuje brak środków zarówno po stronie samorządów, jak i po stronie budżetu rządowego. Dlatego też, niestety, spowolnieniu ulegają - i ulegały w roku 2001 - procesy inwestycyjne w jednej i drugiej sferze finansów publicznych. Niewątpliwie zatem rozłożenie w czasie realizacji kontraktów będzie z jednej i z drugiej strony krokiem racjonalnym, jeśli chodzi o lata 2002 i 2003. To pierwsza sprawa. Po części wiąże się to z problemem, który podniosła pani senator Liszcz. Faktycznie byłoby lepiej, gdyby można było kontrakty, czyli dotacje z budżetu państwa, przeznaczać na rzecz regionów, które znajdują się w trudniejszej sytuacji ekonomicznej i wymagają dofinansowania, ponieważ są bardziej zacofane w rozwoju ekonomicznym. Tego jednak nie przewiduje pierwotny wzór kontraktów i w związku z tym przynajmniej w tej edycji kontraktów regionalnych, która rozpoczęła się w połowie 2001 r., trzeba zachować już przyjęte reguły.

Druga sprawa, to poruszona przez pana senatora Szafrańca konfrontacja strategii i budżetu państwa. Prawdą jest, że między budżetem a programem gospodarczym, który powstawał nie w październiku czy listopadzie, tylko w styczniu, są pewne drobne różnice w ocenach niektórych zjawisk gospodarczych, jeśli chodzi o podstawowe przeliczenia. Pierwszą, najbardziej wyraźną różnicą jest ocena inflacji. Budżet jest zbudowany na założeniu, że średnia roczna inflacja, czyli średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych, będzie wynosiła 4,5% w porównaniu z rokiem poprzednim, czyli rokiem 2001. Bardzo zaskakujące było to, że w grudniu ceny prawie nie wzrosły, choć normalnie jest to miesiąc dość znaczącego wzrostu cen. Również wyniki inflacji w styczniu, a także pierwsze oceny lutego wskazują na to, że inflacja utrzymuje się na bardo niskim poziomie. Konstruując założenia do prognozy programu gospodarczego uwzględniono elementy, mówiące o tym, że przy pomyślnym układzie zdarzeń inflacja w 2002 r. może wynieść 4,1%. Ta różnica o 0,4% między założeniami budżetu a założeniami programu jest źródłem zmian w pewnych dynamikach realnych w programie w stosunku do tych samych dynamik realnych w budżecie. Na przykład jeżeli absolutne wartości przy liczeniu realnego wzrostu wynagrodzeń są takie same, to dzieląc je przez zmniejszony indeks towarów i usług, otrzymujemy oczywiście większy wzrost realny, niż pierwotnie przypuszczaliśmy.

Muszę powiedzieć, że założenie tak niskiej inflacji w programie gospodarczym rządu jest poddawane różnego rodzaju ocenom. Jedni twierdzą, że jest ono zbyt optymistyczne, bo w drugiej połowie roku będziemy mieli do czynienia z ruchem, że tak powiem, odbijającym inflację, inni twierdzą, że jest to realistyczne założenie. W obu przypadkach - i w ocenie budżetu, i w ocenie strategii - są to założenia. Przyjęcie wyższej inflacji przy konstruowaniu budżetu państwa jest o tyle bezpieczniejsze, że na podstawie tego wyższego wskaźnika dokonuje się waloryzacji emerytur i rent oraz różnego rodzaju świadczeń społecznych. Gdybyśmy przyjęli niższy wskaźnik inflacji, to te waloryzacje byłyby na niższym poziomie, a wobec tego przy większej inflacji niż przewidziana w strategii mielibyśmy do czynienia z koniecznością asygnowania dodatkowych środków na te cele bądź to w bieżącym roku, bądź w przyszłym. Chcieliśmy tego uniknąć.

Pan senator Szafraniec mówił o 24-39 miliardach, ale nie dosłyszałam, o jakie waluty chodziło i z czym ta wielkość miałaby być porównywalna. Wobec tego jest mi bardzo trudno odpowiedzieć, Panie Marszałku, na tę uwagę.

Jeśli chodzi o ściągalność podatków, to w 2001 r. była ona taka, na jaką pozwalała nie tylko sytuacja ogólna, ale przede wszystkim sytuacja gospodarcza podmiotu, ponieważ podatki ściąga się nie od anonimowych istot, tylko od przedsiębiorstw i czasem odkłada się ściąganie podatków na później, rozkłada się to w czasie po to, aby przedsiębiorstwo mogło przetrwać. To jest po części odpowiedź na ostatnie pytanie pana senatora Szafrańca: co będzie, jeżeli przedsiębiorstwa przestaną płacić podatki. Podatek, to nie jest widzimisię kogokolwiek, to jest obowiązek ponoszenia nakładów na wspólne zadania państwa przez podmiot gospodarczy, osobę prawną bądź osobę fizyczną. Dlatego też przedsiębiorstwo musi płacić podatki. Jest to jeden z elementów, które wpływają na ogólną ocenę jakości przedsiębiorstwa. Można zatem stosować różnego rodzaju formy wsparcia publicznego w ramach ustawy o dozwolonych formach pomocy publicznej, można rozkładać podatki, można stosować różnego rodzaju rozwiązania, ale nie można wyobrazić sobie sytuacji, w której przedsiębiorstwa będą zwolnione z podatków.

Po to, aby uszczelnić granice, ze wszystkimi krajami ościennymi zawieramy porozumienia w sprawach zwalczania przemytu i prania pieniędzy, a także prowadzimy szerokie bilateralne kontakty z krajami, które są terenem działalności bądź terenem rejestracji naszych przedsiębiorców i eksporterów. Kontrolujemy wspólnie zobowiązania podatkowe podmiotów, bo podmiot gospodarczy musi zapłacić podatek. Przedmiotem wyboru jest czasami to, czy płaci podatek w kraju, w którym prowadzi działalność gospodarczą, czy w kraju w którym jest zarejestrowany, ale kraje się porozumiewają, aby nie było unikania podatków. To jest jeden z elementów budowania szczelności. Drugi to te porozumienia, o których mówię. Trzeci wreszcie to nasilone w tej chwili wspólne kontrole tak służb celnych, jak i służb podatkowych, co już przynosi efekty.

O najpoważniejszych z tych efektów dowiadują się państwo, przykro mi bardzo, może nie z naszej w sensie wartości kapitałowej, ale niewątpliwie polskojęzycznej prasy. Tak się składa, że gdybyśmy zastosowali kryterium proponowane przez pana senatora Sztorca, bardzo trudno byłoby znaleźć te dzienniki polskie, które są całkowicie polskie co do kapitału. Ich liczba jest ograniczona, ponieważ koncerny prasowe działają w bardzo wielu miejscach. Ja cytowałam "Rzeczpospolitą", dlatego że w niej znalazłam tę wiadomość. Wiadomość pochodziła z badania prowadzonego przez instytuty naukowe, tym razem niewątpliwie polskie, według przyjętego przez pana senatora kryterium, bo działające przy polskich uczelniach państwowych.

Następna sprawa, którą podnosił pan senator Janowski - dług publiczny. Rzeczywiście jest tak, że wysoki poziom deficytu w roku 2001 i w roku 2002, w połączeniu z tym, że przychody z prywatyzacji były niższe niż przewidywane w roku 2001 i są nisko zaplanowane w roku 2002, wymaga zwiększenia długu publicznego i dojścia do tej granicy 48%. Jednakże w programie gospodarczym rządu, państwo to odnajdą, gdy będziemy prowadzili aktywną politykę przywracania szybkiego tempa wzrostu gospodarczego, ten udział długu publicznego w PKB nie będzie przekraczał granicy, o której mowa dla roku 2002. I związku z tym nie będzie nam groziło wkroczenie w obszar, który jest obszarem niezbędnych działań sanacyjnych zgodnie z zapisami konstytucji i zgodnie z zapisami ustawy o finansach publicznych.

Ja chcę przypomnieć, że przekroczenie 50% udziału długu publicznego w relacji do PKB wymaga, aby w następnym roku budżetowym deficyt budżetowy był nominalnie taki sam jak w roku poprzednim, w którym nastąpiło przekroczenie. Jeżeli przekroczymy granicę 55%, czyli między 55% a 60%, wymagane będzie to, aby wydatki budżetu równe były jego dochodom, aby budżet był zrównoważony. A to oznacza niesłychane perturbacje w planowaniu wydatków budżetowych takiego roku budżetowego, chyba że następuje gwałtowny wzrost dochodów budżetu. I wreszcie ostatnia sytuacja - na poziomie 60% budżet musi być budżetem o nadwyżce dochodów nad wydatkami, czyli nadal pogłębia się presja na obniżanie wydatków budżetu. Mówię o tym dlatego, że wszystkie działania rządu będą zmierzały do sytuacji, w której pięćdziesięcioprocentowy, czyli pierwszy, próg bezpieczeństwa nie zostanie przekroczony ani w roku 2002, ani w latach następnych.

Kolejna sprawa, o którą pytał pan senator, dotyczyła dotacji dla jednostek samorządu terytorialnego. Dotacje dla jednostek samorządu terytorialnego są zmniejszone po części, ponieważ ustawy okołobudżetowe ograniczyły pewne wydatki w ten sposób, że ograniczyły kryteria udzielania pomocy społecznej, bo głównie o to chodzi. A dotacje na zadania zlecone z zakresu administracji są zmniejszone, ponieważ zastosowano do ich policzenia te same zasady, które stosowano do wyliczenia pozostałych wydatków budżetu państwa. Tak bowiem brzmi zasada: dotacje oblicza się tak samo jak dla budżetu państwa, to znaczy z zamrożonym składnikiem wynagrodzeń i ze zredukowanym składnikiem wydatków bieżących. W budżecie państwa, poza nielicznymi wydatkami, wydatki bieżące są ograniczone do poziomu między 75% a 80%, to zależy od celu, wydatków na rok 2001, wydatków planowanych, bo niekoniecznie zrealizowanych. Wydatki zrealizowane i planowane w roku 2002 są sobie bliższe i te w roku 2002 są zazwyczaj wyższe od tych, które były zrealizowane w roku 2001.

Jeśli chodzi o załącznik nr 9 i pytanie, skąd się biorą dotacje podmiotowe do tej grupy zadań, a właściwie podmiotów, które są wymienione w załączniku nr 9, to wszystkie te dotacje, zgodnie z zapisami ustawy o finansach publicznych, są oparte na różnego rodzaju ustawach. Tak jest na przykład przy programach restrukturyzacji przemysłu węgla kamiennego, przemysłu koksowniczego, przemysłu lekkiego, przemysłu hutnictwa węgla i stali - w odpowiednich ustawach określono, jakie mogą być dotacje z budżetu państwa bądź na podstawie jakich kryteriów mogą być dokonywane. To samo dotyczy takich podmiotów, jak krajowe szkoły administracji czy na przykład fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej, ponieważ ona także ma, z tytułu swojej ustawy, prawo do dotacji państwa przez określony czas i w określonej wysokości.

Jeśli chodzi o pytania pana senatora Bartosa dotyczące wydatków na rolnictwo, to ja chcę powiedzieć, że nie można porównywać dwóch rzeczy, to znaczy zrealizowanych wydatków na rolnictwo w roku 2001 z zapisem ustawy budżetowej z działu "Rolnictwo" w roku 2002. Różnica między tymi dwoma zapisami jest wynikiem uruchomienia i zrealizowania w dziale rolnictwa w roku 2001 rezerw celowych. Rezerwy celowe są również zapisane w budżecie na rok 2002. Jeżeli porównywać realizację wydatków w roku 2001 z zapisami w budżecie państwa w dziale "Rolnictwo" i ponadto w rezerwach celowych, to różnica polega na tym, że rolnictwo w roku 2001 otrzymało finansowanie z budżetu w granicach 2 miliardów 980, 990 milionów zł, podczas gdy to co można zsumować w budżecie państwa na rok 2002 wynosi 3,3 miliarda, czy 3,2 miliarda - no taka jest różnica między obydwoma kwotami.

Pani senator pytała o dodatki mieszkaniowe. Dodatki mieszkaniowe są zadaniem własnym gminy dofinansowywanym z budżetu państwa. Jedną z zasad konstruowania budżetu na rok 2002 była zasada zgromadzenia wystarczających środków na pomoc społeczną i skierowania ich do osób najuboższych, znajdujących się w najtrudniejszych warunkach ekonomicznych. Dodatki mieszkaniowe są przyznawane wedle innych kryteriów niż dochodowe kryteria pomocy społecznej, są szerzej udzielane. Wobec tego rząd uwzględnił nie tylko wszystkie te ustawy, o których mówiliśmy, ale podjął również decyzję o zmianie rozporządzenia dotyczącego zasad naliczania dodatków mieszkaniowych w roku 2002 - takie rozporządzenie Rady Ministrów powinno się już niebawem, po pierwszym kwartale, ukazać. Zgodnie z ustawą o wspieraniu różnych form budownictwa mieszkaniowego dodatki mieszkaniowe są z budżetu państwa wypłacane w wysokości zapisanej w ustawie budżetowej. Ja mówię o tym dlatego, że to nie jest kwota w inny sposób ograniczana, ona jest faktycznie niższa w tym roku, ale niższa z przyczyn, o których mówiłam przed chwilą.

Mówiłam już o tym, jakie działania podjął rząd, jeśli chodzi o uszczelnianie granic. Pan senator Chronowski pyta o środki specjalne, o to, które z resortów przeznaczają je na wynagrodzenia, a które nie. Żaden z resortów nie przeznacza ich w całości na wynagrodzenia. Te, które ich w ogóle nie przeznaczają na wynagrodzenia, czyli Urząd Kultury Fizycznej i Sportu, minister obrony narodowej, minister transportu, zostały wyłączone...

(Senator Andrzej Chronowski: Minister skarbu państwa.)

Minister skarbu państwa nie jest do końca wyłączony, minister skarbu państwa jest inaczej potraktowany, ale ci ministrowie, o których mówiłam przed chwilą, a właściwie środki specjalne tych resortów zostały wyłączone z obowiązku odpisu tych 20%, o których mowa w art. 18 ustawy budżetowej. Minister skarbu państwa też nie przeznacza tych środków na wynagrodzenia swoich pracowników, toteż nie dokonuje dwudziestoprocentowego odpisu, natomiast został zobligowany do pewnego przekazania środków z rozliczenia środków specjalnych. To pierwsza sprawa.

Druga sprawa. W pozostałych przypadkach, tak, te środki idą też na wynagrodzenia, przy czym w różnych proporcjach w odniesieniu do samych środków, a także w różnych proporcjach w stosunku do wynagrodzeń podstawowych pracowników. Jeżeli pan senator pozwoli, w czwartek przywiozę, dzisiaj przy sobie tego nie mam, całe to wyliczenie. Proszę wybaczyć, ale są dwadzieścia trzy ustawy, które regulują wydawanie środków specjalnych i nie jestem w stanie zapamiętać wszystkich niuansów.

Następne pytanie dotyczyło powiatowych urzędów pracy. Powiatowym urzędom pracy, a właściwie nie tyle powiatowym urzędom pracy ile Krajowi Urzędowi Pracy, minister finansów przekazał w roku ubiegłym środki na opłacenie długów, jakie miał ten urząd u przedsiębiorców, tak jak mówiłam. Jak rozumiem, to jest sygnał, że nie zostały opłacone odsetki. Ale nie było zastrzeżenia i nie było zalecenia, że odsetek nie należy płacić. I wobec tego muszę po prostu sprawdzić, co się dzieje, ponieważ wiem, że w niektórych sytuacjach popłacona była całość. Odbieramy to zatem jako sygnał świadczący o konieczności dalszej weryfikacji tego, jak Krajowy Urząd Pracy wykorzystał pieniądze przyznane na ten cel. Innych pieniędzy na ten cel, czyli na zapłacenie zobowiązań zaległych, specjalnych środków Krajowy Urząd Pracy nie dostanie. Będzie musiał to zrealizować w ramach swoich normalnych środków, jakie posiada w budżecie. Warto jedynie dodać, że dotacja do Funduszu Pracy, która w roku ubiegłym wynosiła 2 miliardy 100 milionów zł, w tym roku została zwiększona do 3 miliardów 300 milionów, czyli alimentowanie funduszu jest faktycznie istotnie zmienione.

Wreszcie, jeśli chodzi o Akademię Morską w Gdyni, to minister finansów nie dzieli dotacji. Pani Senator, przykro mi, my nie dzielimy dotacji pomiędzy poszczególne szkoły wyższe. Czynią to ministrowie właściwi, w tym wypadku minister infrastruktury. I nie ma go w tej chwili na sali, zatem trudno mi powiedzieć, jak dalece na niekorzyść Gdyni została rozwiązana sprawa szkół morskich. Sprawę wyjaśnimy i wtedy będę mogła służyć informacjami, kiedy będę znała detale.

Panie Marszałku, to były wszystkie pytania, jakie odnotowaliśmy.

Ale ja chciałam również, jeśli pan pozwoli, bardzo serdecznie podziękować za udział, za współpracę, za cierpliwość, jaką okazywali państwo senatorowie, zwłaszcza w Komisji Gospodarki i Finansów Publicznych, ale nie tylko, w pracach nad budżetem i za zrozumienie dla tej sprawy. Dziękuję.

Marszałek Longin Pastusiak:

Dziękuję, Pani Minister. Cieszymy się, że rząd docenia wkład senatorów również w kształtowanie budżetu. Dziękuję.

(Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Halina Wasilewska-Trenkner: Uważam, że jest moim obowiązkiem odnotować to, żeśmy byli uprzykrzeni, a państwo senatorowie bardzo cierpliwi.)

Panie Senatorze, regulamin nie przewiduje dodatkowych pytań do rządu. Będzie pan jeszcze zabierał głos w debacie, więc jest szansa na to, żeby pan wyraził swoje zdanie.

(Senator Jan Szafraniec: Ja po prostu chcę...)

Pan chce podziękować pani minister?

(Senator Jan Szafraniec: Po prostu chcę uzyskać odpowiedź na pytanie, które zadałem, a odpowiedzi nie uzyskałem.)

To bardzo proszę, wobec tego. Tylko proszę nacisnąć przycisk mikrofonu.

Do spisu treści

Senator Jan Szafraniec:

Chodzi mi o rozporządzenie ministra finansów, które wejdzie w życie za cztery dni, 10 marca, dotyczące zmniejszenia akcyzy na samochody produkowane w Polsce. Pytałem o wpływy do budżetu, o to, o ile zostaną one zmniejszone z tego powodu.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów
Halina Wasilewska-Trenkner:

Jeśli można, Panie Senatorze, bardzo krótko.

To rozporządzenie nie jest wydawane z przyczyn fiskalnych. My dokonujemy dwóch ruchów: obniżamy wymiar dotychczasowe akcyzy stosowanej na samochody nowe, które są sprowadzane bądź produkowane w kraju, tu jest zmiana, a jednocześnie zwiększamy akcyzę na samochody używane sprowadzane do kraju. I nie jest to czynnik fiskalny. Nie spodziewamy się, byśmy z tego tytułu uzyskali zwiększone dochody bezpośrednio do budżetu. Cel, jaki nam przyświeca, to jest konieczność ochrony, to jedno z tych zadań z zakresu uszczelniania rynku, uszczelniania granic, podejmowane po to, aby nie dopuszczać mniej wartościowego produktu na nasz teren. Musieliśmy mieć, po zniesieniu ceł i pewnych ograniczeń, co nastąpiło z dniem 1 stycznia tego roku, pewien okres obserwacji, żeby zobaczyć jak dalece liberalizacja tych przepisów jest groźna dla naszego rynku. A ponieważ jest groźna, więc stąd reakcja. Dziękuję.


11. posiedzenie Senatu RP, spis treści , następna część stenogramu