Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, następne oświadczenie


85. posiedzenie Senatu RP

5 lipca 2001 r.

Oświadczenie

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Chciałbym zwrócić się do premiera Jerzego Buzka z pakietem pytań dotyczących spraw związanych z wypłatą odszkodowań z funduszy niemieckich. Proszę o udzielenie możliwie szybko precyzyjnych odpowiedzi, ponieważ osoby z całej Polski, które do mnie piszą w tych sprawach, takiej odpowiedzi oczekują. Oto te pytania.

Po pierwsze, na ile prawdziwe są wypowiedzi, że w prowadzonym od połowy ubiegłego roku postępowaniu decyzyjnym, klasyfikującym poszkodowanych do określonych kategorii, nie uwzględniono treści kilkuset tysięcy nadesłanych w ostatnich miesiącach do fundacji wniosków o przyznanie świadczenia, w których poszkodowani deklarują rodzaj swego zatrudnienia - co ma decydujący wpływ na wysokość świadczenia - oraz dokumentów dołączonych do tych wniosków?

Po drugie, autorzy niemieckiej ustawy fundacyjnej z dnia 2 sierpnia 2000 r., dostrzegając występujące często trudności w udokumentowaniu po upływie pięćdziesięciu pięciu czy sześćdziesięciu lat właściwymi środkami dowodowymi poszkodowania, wprowadzili możliwość uwiarygodnienia czy też uprawdopodobnienia w inny sposób uprawnień do otrzymania świadczenia. W związku z tym na ile słuszne są wysuwane zarzuty, że uwiarygodnienie w procedurze klasyfikacyjnej fundacji jest pojmowane w sposób wyjątkowo zawężający i nie uwzględnia dokumentów zawierających niepełne informacje o poszkodowanym, przez co pozbawia go możliwości otrzymania świadczenia oraz zamknięcia smutnej karty w jego niekiedy tragicznym losie?

Po trzecie, czy rzeczywiście decyzje o przyznaniu poszkodowanym tak zwanych wypłat dodatkowych oraz decyzje o zaklasyfikowaniu do odpowiednich kategorii prześladowań w przypadku nowych wypłat podejmowała bądź nadal podejmuje w fundacji instancja odwoławcza, powołana statutowo wyłącznie do rozpatrywania odwołań od tych decyzji?

Po czwarte, czym się kierowano, ustalając niższe stawki dla więźniów karnych obozów pracy, tak zwanych Straflager, a wyższe dla więźniów wychowawczych obozów pracy, zważywszy na to, że obozy te - mimo różnego nazewnictwa wynikającego z taktyki propagandy hitlerowskiej - w swym charakterze były identyczne? Warunki bytowania w jednych i w drugich były podobne jak w obozach koncentracyjnych, a osoby w nich osadzone były w dyspozycji hitlerowskich władz bezpieczeństwa. Nie było przecież żadnej istotnej różnicy między sytuacją więźniów znajdujących się na przykład w wychowawczym obozie pracy w Sikawie czy też Działdowie na ziemiach włączonych do III Rzeszy a sytuacją więźniów osadzonych chociażby w karnym obozie pracy Treblinka I lub w karnym obozie "Liban" na terenie Generalnego Gubernatorstwa.

Po piąte, czym kierowano się, różnicując wysokości wypłat dla więźniów obozu hitlerowskiego w Potulicach koło Bydgoszczy, którego charakter od 1941 r. do stycznia 1945 r. nie uległ przecież zmianie? Jeżeli uznano, że w okresie od października 1941 r. do stycznia 1942 r. obóz w Potulicach, będący pod nadzorem komendanta obozu w Stutthofie, był obozem pracy wychowawczej, to dlaczego za powyższy okres nie przyznano więźniom Potulic, tak jak więźniom wychowawczych obozów pracy, stawki 12 tysięcy marek, lecz stawkę znacznie niższą, bo w wysokości 7,5 tysiąca marek?

Po szóste, co było przyczyną tego, że w kategorii osób prześladowanych nie znalazły się osoby mające powyżej szesnastu lat, a wysiedlone z Pomorza - z bydgoskiego, z powiatu dobrzyńskiego, rypińskiego i lipnowskiego - do obozów hitlerowskich w Toruniu i Smukale w czasie kiedy wymienione obozy nie miały już charakteru przejściowego, wykorzystywanego do przetrzymywania przez dłuższy okres, a były de facto filiami obozu w Potulicach?

Po siódme, czym się kierowano, ustalając stawki dla osób wysiedlonych na Śląsk, w tym z powiatu żywieckiego, do obozów przejściowych, tak zwanych polenlagrów, w których pobyt osób powyżej szesnastego roku życia w przypadku wcześniejszych wypłat fundacji nie był klasyfikowany jako pobyt w obozie? Dlaczego za pobyt w obozach przejściowych typu polenlager ustalono stawkę dwukrotnie wyższą niż za popyt w obozie w Potulicach, w którym przecież reżim i warunki bytowania były o wiele cięższe? Osadzone w Potulicach osoby były w dyspozycji hitlerowskich władz bezpieczeństwa, zginęło tam około tysiąca trzystu osób, tam właśnie kierowano za karę osoby ze śląskich polenlagrów. Jakie przesłanki zadecydowały, że powołując się na zapis ustawy o utworzeniu Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość", przyznano przebywającym w polenlagrach 10 tysięcy marek na osobę, identycznie jak więźniom karnych obozów pracy, podczas gdy w opinii wydanej w latach dziewięćdziesiątych przez Instytut Pamięci Narodowej - Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu stwierdzono, że osoby osadzone w obozie przesiedleńczym tak zwanego Niemiecko-Narodowego Urzędu Pośrednictwa nie pozostawały w dyspozycji hitlerowskich władz bezpieczeństwa oraz że warunki w tym obozie nie były porównywalne z warunkami w obozach koncentracyjnych? Jaki wpływ na powyższe zaszeregowanie polenlagrów miał przewodniczący fundacji, wcześniej pracownik urzędu kierowanego przez ministra Widzyka, byłego burmistrza Żywca? Bo zachodzi tutaj uzasadnione podejrzenie, że pieniądze przekazywane przez Niemców w geście pojednania byłym więźniom, bardzo okrutnie traktowanym w okresie okupacji, są wykorzystywane przez obecnie rządzących na własne cele w kampanii wyborczej.

Po ósme, dlaczego nie zastosowano tak zwanej klauzuli otwartości wobec osób przetrzymywanych w hitlerowskich obozach pracy w miejscu lub w pobliżu miejsca zamieszkania oraz wobec osób przebywających w obozach Służby Budowlanej, tak zwanej Baudienst, a tym samym nie objęto ich świadczeniami?

I wreszcie, po dziewiąte, ustawa o utworzeniu Fundacji "Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość" w §11 ust. 1 w pierwszym zdaniu do pierwszej grupy poszkodowanych zalicza więźniów obozów koncentracyjnych, więźniów gett oraz więzionych w innych miejscach w porównywalnych warunkach i zmuszanych do pracy. Dlaczego zatem więźniowie wychowawczych obozów pracy, karnych obozów pracy, ciężkich obozów więziennych, spełniający powyższy wymóg, zostali usytuowani w niższej, to jest w drugiej kategorii?

Bardzo proszę, aby chociaż tym razem odpowiedź pana premiera nie miała charakteru pustosłowia, żeby nie była taka, jak odpowiedzi zwykle udzielane, ale żeby odnosiła się do konkretów, tak jak konkretne były moje pytania. Spodziewam się zwłaszcza, że w precyzyjny sposób zostanie odparty publicznie stawiany zarzut, iż te pieniądze są częściowo wykorzystywane na waszą kampanię wyborczą, kampanię AWS. Dziękuję.(Oklaski)


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, następne oświadczenie