39. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu


 

 

Do spisu treści

Senator Stanisław Jurcewicz:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Pytanie do obu panów sprawozdawców. Czy w pracach komisji - mówię o obydwu - pojawił się wątek możliwości uzyskania przez parlament informacji od prokuratora generalnego? Jakie to byłyby przypadki? Chodzi mi o informacje, nie mówię o sprawozdaniu, bo to ewidentnie wynika z ustawy. Czy ten element był poruszany? Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Senatorze czy raczej Panowie Senatorowie, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Zientarski:

Nie było to poruszane.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Piesiewicz:

W pytaniu pana senatora Piotrowicza jest jakby widoczny brak ufności w człowieka, ale...

(Senator Stanisław Piotrowicz: To nie może być adwokat i prokurator w tym samym...)

...ale oczywiście trzeba dmuchać na zimne. Wiem, że obecnie obowiązuje przepis mówiący, że jest pięcioletnia karencja w wypadku objęcia... W określonym okręgu, prawda? I tu pojawia się pytanie do pana ministra Wrony, czy to przypadkiem nie zostało już rozwiązane w innych przepisach, które w tej chwili obowiązują. Ja tego nie wiem. Pytanie jest jednak słuszne. Wiem, że w okresie międzywojennym w ogóle takich problemów nie było, no ale to były inne czasy, inne wychowanie i inni ludzie, inne były też tendencje itd. W każdym razie pytanie jest słuszne. Tak, należałoby się przed opisanymi sytuacjami zabezpieczyć, ale nie wiem, czy w tej właśnie ustawie.

Potem było pytanie dotyczące...

(Senator Stanisław Jurcewicz: Informacji i tego, czy parlament...)

Ja mogę się odwołać tutaj tylko do tych przepisów konstytucji, które nakazują współpracę między organami państwa.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję panom senatorom.

Pula pytań została wyczerpana.

Omawiany projekt ustawy został wniesiony przez rząd oraz posłów.

Witam pana ministra Andrzeja Czumę, ministra sprawiedliwości, i pana ministra Wronę. Który z panów ministrów chciałby zabrać głos? Widzę, że podchodzi pan minister Czuma.

Zapraszam, Panie Ministrze. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Minister Sprawiedliwości
Andrzej Czuma:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie i Panowie!

Nie chciałbym zabierać dużo czasu Wysokiej Izbie, wszelako, odnosząc się do pytań stawianych przez panów senatorów, chcę powiedzieć, że prokuratura nigdy nie była organem administracji państwowej. Z kolei prokurator generalny, który jednocześnie jest ministrem sprawiedliwości, jest organem administracji państwowej. Ale właśnie chcemy tę dwoistość zlikwidować.

Bardzo dziękuję, Panie Senatorze - zwracam się do senatora Krzysztofa Piesiewicza - za dobrą ocenę naszej pracy, zresztą nie tylko pracy Ministerstwa Sprawiedliwości, ale również pracy posłów, Wysokiej Izby, bowiem to, co jest przedmiotem obecnej debaty państwa, jest wynikiem połączenia projektu poselskiego i projektu rządowego.

Nie chciałbym się odnosić do przytaczanych porównań z prawem dwudziestolecia międzywojennego, choć byłoby to interesujące. Przypominam tylko, że system w tamtym czasie nie był takim system jak obecny. Prokuratorzy działali wtedy przy sądach, stanowili niejako część sądu.

Zupełnie nie chcę odnosić się do porównań z tak zwanym prawem, które było w PRL - mówię "tak zwanym", bowiem był to tylko sztafaż zewnętrzny, używany jako zasłona dymna do stosowania dyktatury napędzanej obłędną ideologią. W szczególności przypomnę tu manifest PKWN, który był zbiorem bardzo pięknych obietnic, ale nie miał żadnego znaczenia praktycznego.

Nie chcę się też teraz wypowiadać na temat instytucji sędziego śledczego. Chociaż z radością podejmę taką debatę, ale najpierw chcielibyśmy - mówię o Ministerstwie Sprawiedliwości - się przygotować, zanim cokolwiek byśmy zaproponowali w tej sprawie.

Chciałbym za to odnieść się do troski - ponieważ mam ogromny szacunek do tej troski posłów i senatorów z Prawa i Sprawiedliwości - o to, aby prokuratura w wyniku tej ustawy nie stała się kolejną zamkniętą, klaustrofobiczną korporacją całkiem niezależną od władzy, w tym też wykonawczej, która przecież powołana została w wyniku wyborów powszechnych i jako taka władza ma dbać o sprawne działanie prokuratury jako organu ochrony prawnej.

Uprawnienia kontrolne władzy wykonawczej i ustawodawczej wobec prokuratury po wprowadzeniu tej reformy ustrojowej są tu widoczne i chcę je starannie przytoczyć, tak aby rozwiać obawy Wysokiej Izby senackiej.

Oto prezydent powołuje prokuratora generalnego, odwołuje prokuratora generalnego w przypadkach określonych w art. 10d ust. 2 ustawy - macie państwo tę ustawę przed sobą - to znaczy w przypadku zrzeczenia się funkcji, skazania prawomocnym wyrokiem sądu, niezdolności ze względu na stan zdrowia.

Jakie uprawnienia ma prezes Rady Ministrów? Po pierwsze, ma prawo udziału w powoływaniu prokuratora generalnego, w procedurze kontrasygnaty. Chcę przypomnieć również panom senatorom z Prawa i Sprawiedliwości, że na etapie początkowym, wstępnego kształtu ustawy, byłem za tym, aby prokuratora generalnego powoływał prezes Rady Ministrów, ale ustąpiliśmy, kierując się właśnie argumentacją Prawa i Sprawiedliwości, jak również lewicy, bowiem uważamy, że tutaj należy być bardzo ostrożnym i należy szanować uprawnienia pana prezydenta. Po drugie, prezes Rady Ministrów ma prawo występowania z wnioskiem do prezydenta Polski o odwołanie prokuratora generalnego ze względu na stan zdrowia - to art. 10d ust. 3. Po trzecie, prezes Rady Ministrów przyjmuje roczne sprawozdanie prokuratora generalnego. Po czwarte, prezes Rady Ministrów ma możliwość żądania dodatkowych informacji na temat związany ze strzeżeniem praworządności lub ściganiem przestępstw. Po piąte, ma możliwość żądania odwołania prokuratora generalnego przez Sejm, w drodze uchwały podejmowanej większością 2/3 głosów, o czym tu słyszeliśmy.

Minister sprawiedliwości również ma pewne uprawnienia: przede wszystkim występowania z wnioskiem o pociągnięcie prokuratora generalnego do odpowiedzialności dyscyplinarnej, opiniowania rocznego sprawozdania, tworzenia jednostek organizacyjnych prokuratury - to zupełnie niebagatelne uprawnienie, mówi o tym art. 17 ust. 13 - a także ustalania regulaminu wewnętrznego urzędowania jednostek prokuratury. Ponadto minister sprawiedliwości jest członkiem Krajowej Rady Prokuratury.

Na pytanie pana senatora Cimoszewicza - nie ma pana senatora, ale może nas słucha - jaki jest cel tego, aby parlament powoływał pewną część członków Krajowej Rady Prokuratury, odpowiadam: chodzi tu o danie władzy ustawodawczej możliwości uważnego, starannego i umocowanego ustawowo przyglądania się pracy prokuratury. Wreszcie Sejm ma uprawnienie do odwoływania prokuratora generalnego większością 2/3 głosów, jak pamiętamy, w przypadku odrzucenia sprawozdania i sprzeniewierzenia się ślubowaniu.

To chciałem powiedzieć, korzystając z zaproszenia pana marszałka do zabrania głosu. Gdyby były jakiekolwiek pytania, to razem z doktorem Wroną będziemy państwu na nie starannie odpowiadać. Bardzo dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Bardzo dziękuję, Panie Ministrze. Proszę o pozostanie na mównicy, bo zapewne będą pytania.

Czy są pytania do pana ministra? Nie ma...

(Minister Sprawiedliwości Andrzej Czuma: Bardzo dziękuję.)

A nie, przepraszam. Pan senator Banaś jednak zdążył podnieść rękę.

(Senator Piotr Zientarski: Po czasie, po czasie.)

Pan senator Banaś podniósł rękę.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Banaś:

Uprzejmie dziękuję.

Ja tylko jedno pytanie chciałbym zadać panu ministrowi, takiej oto treści. Powoli dochodzę do przekonania, że ustawa skrajnie upolitycznia urząd prokuratora generalnego. I prosiłbym pana ministra, żeby zechciał rozwiać tę narastającą we mnie obawę. Dlaczego? Dlatego że właśnie ten bezpiecznik, dla mnie coraz bardziej w cudzysłowie, większości 2/3 w Sejmie doprowadzi dokładnie do tego, że poprzez ten sposób odwoływania stanowisko prokuratora generalnego będzie podlegało targom politycznym wewnątrz Sejmu, bo większości 2/3 łatwo znaleźć się nie da. Tu chociażby przykład funkcjonowania Sejmu tej kadencji przy próbach odrzucenia weta pana prezydenta. Jeśli chce się taką większość skonstruować, trzeba zabiegów politycznych, trzeba targów politycznych. W związku z tym wydaje mi się, że ten tryb odwołania prowadzi do naprawdę silnego upolitycznienia stanowiska prokuratora generalnego. Prosiłbym pana ministra, żeby zechciał powiedzieć dwa, trzy słowa i rozwiał moje obawy.

Do spisu treści

Minister Sprawiedliwości
Andrzej Czuma:

Sądzę, że pan senator, postawiwszy ten problem i wyraziwszy pesymistyczne przypuszczenia o upolitycznieniu prokuratora generalnego, sam sobie odpowiedział, mówiąc, że bardzo trudno znaleźć te 2/3 głosów. Tak więc sądzę, że nie muszę odpowiadać. Oczywiście trudno znaleźć i po to właśnie tak to było budowane, żeby było trudno znaleźć, żeby nie upolityczniać tego stanowiska. Cała budowa Prokuratury Generalnej oraz trybu powołania prokuratora generalnego, co widać w tekście, jest taka, cała konstrukcja jest taka - choć nigdy nie unikniemy pewnego upolitycznienia, tego się nigdy nie uniknie - jakiej dotychczas nie było. Nie było takich pomysłów, aby tak dalece odpolitycznić działanie Prokuratury Generalnej i prokuratury w ogóle.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Gogacz. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Gogacz:

Panie Ministrze, ja mam następujące pytanie. Uprawnienia prokuratora generalnego będą ogromne, można powiedzieć, ale wśród warunków sine qua non, które powinien spełniać kandydat na prokuratora generalnego - prokuratora, który będzie przełożonym prokuratorów - nie ma wymogu tego, żeby sprawował wcześniej funkcję przełożonego, żeby kierował jakąkolwiek grupą prokuratorów. Czy według pana... My jako senatorowie też mamy mandat senatora, ale nie zawsze mandat senatora jest równoznaczny z tym, że mamy predyspozycje do tego, żeby na przykład kierować grupą. To są specjalne predyspozycje. I czy według pana wśród warunków, jakie są konieczne do tego, żeby osoba została wybrana na prokuratora generalnego, nie powinien być warunek właśnie posiadania doświadczenia w kierowaniu którąś z prokuratur, czy to apelacyjną, czy inną? Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

I odpowiedź.

Do spisu treści

Minister Sprawiedliwości
Andrzej Czuma:

Nie bardzo zrozumiałem, o jakiej grupie pan myśli, którą miałby prowadzić prokurator generalny. Konstrukcja prokuratury jest, w myśl tej ustawy, taka: prokurator generalny, Prokuratura Generalna - zresztą podkreślam, że tutaj mogą być również adwokaci, bo adwokat nie może być prokuratorem, ale może być prokuratorem w Prokuraturze Generalnej - prokuratura apelacyjna bardzo jasno skonstruowana i odchudzona nieco w porównaniu do dzisiejszej, prokuratura okręgowa i rejonowa. I to jest prostsza konstrukcja.

Nie zrozumiałem, o jakiej to grupie pan myśli, zdolnościami prowadzenia której miałby się wykazywać prokurator generalny.

Do spisu treści

Senator Stanisław Gogacz:

Krótkie pytanie: czy prokuratorem generalnym, według pana, nie powinna zostać osoba, która posiada doświadczenie w kierowaniu jakąś prokuraturą podległą prokuratorowi generalnemu, to znaczy osoba, która ma doświadczenie w zarządzaniu jakimś szczeblem prokuratury?

Do spisu treści

Minister Sprawiedliwości
Andrzej Czuma:

Ja sądzę, Panie Senatorze, że wymaganie, aby kandydat na prokuratora generalnego miał wieloletni staż pracy, oznacza, że zapewne będzie to ktoś, kto kierował jakąś prokuraturą, czy to rejonową, czy to okręgową, czy to apelacyjną. Myślę, że nie ma potrzeby poszerzania katalogu cech, które musi posiadać prokurator generalny. Takie jest nasze założenie.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Jurcewicz. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Jurcewicz:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, ja wrócę do kwestii, którą poruszyłem. Pan senator Piesiewicz udzielił odpowiedzi, iż na mocy konstytucji organy państwa muszą współpracować. Ja jednak chcę zgłębić wiedzę i zadać pytanie: kiedy parlament ma podstawy prawne do wystąpienia, nie mówię, że o sprawozdanie, tylko o informację? Ta ustawa tej możliwości nie reguluje. Mówi jasno o sprawozdaniu. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Minister Sprawiedliwości
Andrzej Czuma:

Przepraszam. Chodzi o to, na jakiej podstawie Sejm ma...

(Senator Stanisław Jurcewicz: Przepraszam, i Senat też, Panie Ministrze. Ja mówiłem o obydwu izbach.)

Senat też. Parlament, tak.

(Senator Stanisław Jurcewicz: Może wystąpić o informację do prokuratora generalnego. Uprawnienie w kwestii sprawozdania ma prezes Rady Ministrów. A moje pytanie jest takie: w jakich przypadkach parlament może wystąpić o informację do prokuratora generalnego?)

(Głos z sali: Nie ma w ogóle.)

(Głos z sali: Nie ma.)

Nie ma takiego uprawnienia. Prezes Rady Ministrów regularnie kontroluje prace prokuratora generalnego, a w przypadku przyjmowania rocznego sprawozdania może złożyć wniosek w tej sprawie, ale nie tylko w tym przypadku, również w przypadku stwierdzenia niewłaściwej pracy prokuratora. Wtedy zwraca się do parlamentu.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Ministrze, dziękuję bardzo.

(Minister Sprawiedliwości Andrzej Czuma: Bardzo dziękuję.)

Otwieram dyskusję...

Panie Senatorze, już za późno...

(Głos z sali: Zgłaszał się wcześniej.)

Tak?

(Głos z sali: Tak, tak.)

Panie Ministrze, przepraszam bardzo.

W takim razie senator Paszkowski, kolejne pytanie.

Do spisu treści

Senator Bohdan Paszkowski:

Dziękuję, Panie Marszałku.

Panie Ministrze, ja mam jedno pytanie, a w zasadzie dwa. Na początku swojego urzędowania dość sceptycznie podchodził pan do kwestii wydzielenia ze struktury Ministerstwa Sprawiedliwości funkcji prokuratora generalnego. Co zmieniło pana stanowisko w tym zakresie? Czy argumenty dotyczące stanu prokuratury, czy inne okoliczności? To pierwsze pytanie.

I drugie pytanie, wiążące się z tym. Mianowicie, czytając tę ustawę, dochodzi się do tego, że dość niejasna jest rola ministra sprawiedliwości w tym całym procesie i powoływania, i nadzorowania pracy prokuratora generalnego, a co za tym idzie i prokuratury. Mógłby pan sprecyzować, jak według ustawy jest umiejscowiona rola ministra sprawiedliwości? I jakie pan, jako osoba już piastująca ten urząd, widzi możliwości ustawowe i faktyczne współpracy z prokuratorem generalnym w zakresie wykonywania podstawowych zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku publicznego? Dziękuję.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Ministrze, proszę bardzo.

Do spisu treści

Minister Sprawiedliwości
Andrzej Czuma:

Odpowiedź na pierwsze pytanie jest taka: pogłębiwszy swoją wiedzę z zakresu nauki o działaniu prokuratury i uzyskawszy gruntowniejsze informacje o działaniu prokuratury, doszedłem do wniosku, że oddzielenie stanowiska prokuratora generalnego od ministra przyspieszy na pewno wolny i trudny proces odpolityczniania prokuratury. Rzeczywiście troszkę zmieniłem zdanie, ale, jak już kiedyś napisał Michał Bałucki, tylko krowa pasąca się na łące nigdy nie zmienia zdania. Ja czasem zmieniam zdanie. Ale, jak pan zauważył, Panie Senatorze, zmierzam w kierunku przyspieszenia odpolitycznienia prokuratury.

Co do roli ministra sprawiedliwości to - żeby było ściśle i żeby protokolarnie to dobrze wypadło, bowiem debaty Wysokiej Izby są protokołowane - udzielam panu odpowiedzi w punktach. Po pierwsze, minister sprawiedliwości wnosi o pociągnięcie prokuratora generalnego do odpowiedzialności dyscyplinarnej, art. 10c ust. 4. Po wtóre, minister sprawiedliwości opiniuje roczne sprawozdanie, art. 10e ust. 2. Po trzecie, minister sprawiedliwości tworzy jednostki organizacyjne prokuratury, art. 17 ust. 13. Po czwarte, minister sprawiedliwości ustala regulamin wewnętrznego urzędowania prokuratury - oczywiście, jak pan senator wie, to jest materia pozaustawowa. I po piąte, minister sprawiedliwości jest członkiem Krajowej Rady Prokuratury. Zatem taka jest w projekcie ustawy rola ministra sprawiedliwości w działaniu prokuratury.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Pan senator Piotrowicz, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Piotrowicz:

Chciałbym zapytać pana ministra, jakie uprawnienia, po wyłączeniu z resortu prokuratora generalnego, po rozdzieleniu tych funkcji i jednocześnie wobec niezawisłości sądów powszechnych, pozostaną ministrowi sprawiedliwości w odniesieniu do sądownictwa.

Do spisu treści

Minister Sprawiedliwości
Andrzej Czuma:

To pytanie oczywiście wykracza poza debatę, więc pan marszałek mógłby mnie wychłostać, gdybym...

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Ja nie będę chłostał, ale proszę o bardzo krótką odpowiedź.)

Dobrze.

Otóż jest niezależność sądownictwa i niezawisłość sędziów. Słowo "niezawisłość" odnosi się do osoby sędziego. Jeśli chodzi o ministra sprawiedliwości, to zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ze stycznia bieżącego roku ma on sprawować nadzór administracyjny li tylko. Trybunał Konstytucyjny zajął się tym problemem, ponieważ inne organy chciały sprawować ten nadzór - myślę o Krajowej Radzie Sądownictwa, ewentualnie o Sądzie Najwyższym. Trybunał Konstytucyjny powiedział wyraźnie: to minister ma sprawować nadzór administracyjny.

Elementów sprawowania nadzoru administracyjnego zdecydowanie nie chciałbym przedstawiać w tej chwili, dlatego że byłby to bardzo szeroki wywód, ale przygotowujemy już zmianę ustawy o ustroju sądów powszechnych i tam będziemy się starali zarysować instytucję sprawowania nadzoru administracyjnego nad sądownictwem.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję, Panie Ministrze.

Pan senator Wojciechowski.

Panowie Senatorowie, zgłaszajcie się trochę wcześniej, bo potem w ostatniej chwili...

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Grzegorz Wojciechowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Głównym celem prokuratury jest jednak walka z przestępczością - chyba to jest podstawa. Czy ona jest polityczna, czy nie jest polityczna, to jest zupełnie drugorzędna sprawa.

Ja chciałbym się spytać, jakie będą efekty na polu walki z przestępczością, bo chyba jest to robione w tym celu, żeby tę walkę poprawić. To znaczy, na ile pan minister spodziewa się przez to zmniejszyć przestępczość w Polsce? Dziękuję.

Do spisu treści

Minister Sprawiedliwości
Andrzej Czuma:

Absolutnie tak. Uważam bowiem, że budowanie niezależności działania prokuratora, o czym mówi art. 8 - już była o tym dyskusja, więc nie chciałbym jej powtarzać... Mianowicie prokurator prowadzący sprawę, będący, jak się mówi potocznie, gospodarzem sprawy, ma mieć wolność w podejmowaniu decyzji. Budowanie niezależności myślenia prokuratora skieruje go do walki z przestępczością. Ja między innymi na tym buduję. Ale oczywiście, jakie będą efekty statystycznie, nie jestem w stanie panu powiedzieć. Jestem głęboko przekonany, że taki ustrój prokuratury poprawi walkę z przestępczością.

Do spisu treści

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Panie Ministrze, dziękuję bardzo.

(Minister Sprawiedliwości Andrzej Czuma: Bardzo dziękuję.)Otwieram dyskusję.

Pan senator Stanisław Zając jako pierwszy dyskutant.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Stanisław Zając:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panowie Ministrowie! Panie Ministrze Sprawiedliwości, Prokuratorze Generalny!

Ogromnie sobie cenię profesjonalizm sprawozdawców obu komisji, zwłaszcza ten zwrot pana senatora Piesiewicza, że adwokatura doczeka lepszych czasów, ale niestety, przykro mi, nie mogę podzielić entuzjazmu, który zawarty był w wystąpieniach, zwłaszcza pana senatora Piesiewicza, w odniesieniu do ustawy, którą w tej chwili oceniamy. Nie mogę podzielić tego entuzjazmu, mimo że do tej pory obowiązująca ustawa o prokuraturze pochodzi z 1985 r., była nowelizowana ponad czterdzieści razy i rzeczywiście wymaga zmian.

Te moje wątpliwości co do proponowanych rozstrzygnięć wysuwam z uwagi na to, że można podnieść bardzo istotne zarzuty dotyczące tego, że obecnie przychodzi nam debatować nad zmianą ustawy o prokuraturze, gdzie zmiany mają charakter ustrojowy. Wobec całkowicie bezzasadnego pominięcia prokuratury w zapisach konstytucji z 1997 r. szczególnego znaczenia nabiera treść ustawy o prokuraturze, podstawowego aktu prawnego, na którym opiera się funkcjonowanie tego organu. Absolutnie nie można jednak zgodzić się z rządowym uzasadnieniem projektu ustawy, z którego wynika, że skoro konstytucja nie określa ustrojowego modelu prokuratury, to daje to ustawodawcy pełną swobodę w wyborze konkretnego modelu usytuowania prokuratury w strukturach państwa.

Oddzielenie urzędu prokuratora generalnego od urzędu ministra sprawiedliwości powoduje, że w rzeczywistości ustanawia się nowy naczelny organ państwa. Art. 1 ust. 2 mówi: "Prokurator generalny jest naczelnym organem prokuratury". Jednocześnie decyduje się o ustrojowym określeniu zadań prokuratury - w art. 1 ust. 3 mówi się: "Prokuratura jest organem ochrony prawnej", co z punktu widzenia doktrynalnego nie jest wcale takie jednoznaczne. Rozdział IX konstytucji enumeratywnie wymienia organy kontroli państwowej i ochrony prawa: Najwyższa Izba Kontroli, rzecznik praw obywatelskich, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - nie ma wśród nich prokuratury.

Warto przypomnieć, że nierozstrzygnięty problem dotyczący usytuowania prokuratury pośród naczelnych organów państwa stał się główną przyczyną jej pominięcia w zapisach konstytucji z 1997 r. Można mieć zasadnicze wątpliwości, czy te podstawowe ustrojowe założenia dotyczące prokuratury, które jednoznacznie formułuje nowela ustawy o prokuraturze, mogą być przedmiotem regulacji ustawowej, gdyż wszystko wskazuje na to, że w ten sposób dochodzi do naruszenia konstytucji.

Konstytucja w art. 146 ust. 4 pkt 7 określa, że konstytucyjnym organem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i porządek publiczny jest rząd, a jednym z ministrów odpowiedzialnych za realizację tych zadań jest z pewnością minister sprawiedliwości. Ustanowienie odrębnego naczelnego organu, jakim jest prokurator generalny, niewątpliwie podważa te konstytucyjne zapisy.

Urząd samodzielnego prokuratora generalnego, zwanego wówczas generalnym prokuratorem, utworzono w powojennej Polsce w 1950 r., formując prokuraturę na wzór obowiązujący w Rosji Sowieckiej. Zniszczono wówczas tradycyjnie funkcjonujące w Polsce struktury ściśle wiążące prokuraturę z odpowiednimi instancjami sądowymi. Radykalna reforma, a w zasadzie likwidacja prokuratury funkcjonującej na podstawie założeń ustanowionych w latach pięćdziesiątych XX wieku, była jednym z podstawowych postulatów demokratycznej opozycji. Dokonana w 1990 r. unifikacja urzędów ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, na wzór licznych państw o demokratycznych tradycjach, uznawana była za ogromny sukces ustrojowych przemian i podstawowy symptom demokratyzacji państwa.

Obecnie, moim zdaniem, bez racjonalnych ku temu powodów powraca się do tych wzorców głównie dla zrealizowania obietnic wyborczych. W zakresie uregulowań szczegółowych ustawa, o której mówimy i którą oceniamy, wzbudza wiele istotnych i poważnych zastrzeżeń. Chcę skupić się na tych najpoważniejszych.

Jednego z kandydatów na stanowisko prokuratora generalnego ma zgłaszać między innymi Krajowa Rada Sądownictwa. Jest to organ konstytucyjny, strażnik i gwarant niezależności sądów oraz niezawisłości sędziów, z jasno określonymi w ustawie zasadniczej kompetencjami. Nie ma wśród nich uprawnień powiązanych, nawet luźno, z wpływem na obsadę jakichkolwiek stanowisk w prokuraturze. Nie do zaakceptowania są poglądy prezentowane między innymi podczas debaty sejmowej, że można zakres tych prerogatyw Krajowej Rady Sądownictwa swobodnie rozszerzyć. Nie można zwiększać tych uprawnień w sprawie powołania prokuratora generalnego, z uwagi na to, że doszlibyśmy do absurdalnych rozstrzygnięć, że takie uprawnienia można by przydzielić jakiemukolwiek innemu organowi funkcjonującemu w rozumieniu zapisów konstytucyjnych.

W zakresie ustawowo chronionej niezależności prokuratorów dokonano niekorzystnej zmiany w art. 8. Ten temat bardzo szeroko omawialiśmy w pytaniach, które były kierowane do sprawozdawców komisji, między innymi przez pana senatora Cichonia. Prokurator bezpośrednio przełożony będzie uprawniony do zmiany lub uchylenia decyzji prokuratora podległego. Jednocześnie zmieniono w art. 8 o prokuraturze część ust. 3 i uchylono ust. 4 i 5.

Dotychczasowe przepisy, jak podkreślał między innymi profesor Waltoś, zapewniały prokuratorowi prawo do obrony własnego zdania i, co więcej, do samodzielności zachowania w niektórych sytuacjach. Prokurator niezgadzający się z poleceniem mógł żądać jego zmiany lub wyłączenia z udziału w sprawie - przed kilkunastoma minutami bardzo szeroko mówiliśmy na ten temat. Miał on możliwość rzetelnego przedstawiania na piśmie swojego stanowiska przełożonemu oraz możliwość obrony tego stanowiska. Nie zawsze bowiem jest tak, że to przełożony ma rację. Poprzednie rozwiązania prawne były więc zdecydowanie lepsze i w miarę skutecznie łączyły zasadę hierarchicznego podporządkowania prokuratorów z gwarancjami ich niezależności. Należy pamiętać o założeniu, że powinno się zmierzać wyraźnie do wzmocnienia granic niezależności prokuratorów w ramach wykonywanych przez nich zadań. Według zaleceń Rady Europy z 6 października 2000 r. nie należy wymagać od wszystkich funkcjonariuszy służby prokuratorskiej wykonywania instrukcji, które ich zdaniem są bezprawne lub nie są zgodne z ich sumieniem, gdyż jest to niedopuszczalne w świetle praw człowieka, a także może być niebezpieczne względem wolności obywatelskich.

Chcę powiedzieć, że prokurator generalny w świetle tych zapisów powoływany jest przez prezydenta RP. Jego odwołanie może być zaś dokonane w tak zwanym trybie szczególnym także przez inny organ, głównie na skutek inicjatywy prezesa Rady Ministrów, który w tym zakresie może kierować się bardzo nieostrymi przesłankami, takimi jak na przykład odrzucenie złożonego przez prokuratora generalnego sprawozdania. Występuje tu wobec tego brak odpowiedniej symetrii między procedurami powołania i odwołania prokuratora generalnego. Rodzi to zasadną obawę o zgodność takich kontrowersyjnych rozwiązań z konstytucją. Skoro to prezydent ma powoływać prokuratora generalnego, to również on powinien mieć uprawnienia do jego odwołania. I to nie w sytuacji takiej, kiedy oczywiście zachodzą bezwzględne przyczyny do odwołania, ale i kiedy są przyczyny merytoryczne, przyczyny ocenne. Wówczas mówimy tu o takiej sytuacji, że przecież to Sejm, parlament będzie decydował, i to dużą większością głosów potrzebnych do określonego rozstrzygnięcia. W porządku, ale pojawia się taki element, jak ocena tego wniosku pana premiera będzie udokumentowana. Słyszeliśmy: no przecież będziecie mieć sprawozdanie, będziecie mogli w nie patrzeć. Nic podobnego nie wynika z przepisów ustawy, a więc tu podchodzimy bardzo ostrożnie do tych wszystkich możliwości, które sprawiają, że następuje zasadnicza rozbieżność co do kwestii odwołania prokuratora generalnego.

Propozycja utworzenia odrębnego urzędu prokuratora generalnego w tej ustawie, moim zdaniem, jedynie iluzorycznie podkreśla jego niezależność. Prokurator nie ma pozycji ministra, a więc kwestie dotyczące chociażby uzyskania środków budżetowych będą powodować jego zależność od instytucji, które mają wpływ na ich przydział.

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panie Senatorze, dziesięć minut już upłynęło. Proszę zmierzać do konkluzji.)

Rozumiem, rozumiem, już zbliżam się do końca.

Tych zastrzeżeń, dotyczących chociażby powoływania prokuratorów w Prokuraturze Generalnej, jest wiele. Można powiedzieć na koniec tylko tyle, że uwagi, które ja tylko zasygnalizowałem, a które moi koledzy na pewno szeroko rozwiną, sprawiają, że trudno jest nam poprzeć ustawę w takim kształcie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pan senator Piotrowicz. Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Stanisław Piotrowicz:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie i Panowie Senatorowie, Panie Ministrze!

To dobrze, że dyskutujemy dziś o prokuraturze, o jej kształcie i kompetencjach. To dość ważny podmiot w ściganiu przestępczości, i ogólnie w zapewnieniu bezpieczeństwa i porządku w państwie. Szkoda tylko, że tak istotne zmiany dokonują się w drodze czterdziestej czwartej już nowelizacji i że nie doczekaliśmy się kompleksowego projektu nowej ustawy o prokuraturze. To jest pierwsza, zasadnicza kwestia.

Kwestia druga: musimy sobie postawić pytanie, czego my tak naprawdę chcemy. Z jednej strony chcemy skutecznych organów ścigania, w tym prokuratury. A z drugiej strony ciążą na tym, często słusznie uwarunkowane historycznie, obawy przed nadużyciami ze strony tego urzędu i innych organów ścigania. Ciążą również doświadczenia wielu parlamentarzystów, których w minionym okresie dotknęły restrykcje ze strony organów ścigania, dodajmy: restrykcje niezasadne, niesprawiedliwe. I boję się, że dziś te elementy decydują o tym, iż z jednej strony chcielibyśmy, aby ten urząd sprawnie funkcjonował, a z drugiej obawiamy się, żeby nie dać mu zbyt wielu kompetencji. Chciałbym podkreślić, że na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat w Polsce zmieniło się bardzo wiele. I dlatego też zmianie musi ulec nastawienie do prokuratury. Teoria o upolitycznieniu prokuratury, jak myślę, oparta jest głównie na bazie doświadczeń peerelowskich. Ostatnie lata wcale nie pokazują tego problemu. Przecież doskonale widzimy i obserwujemy działania komisji śledczej do spraw nacisków itd. I jak dotąd nie wyłaniają się żadne dowody wskazujące na upolitycznienie tego organu.

I trzecia sprawa: myślę, że trzeba się w końcu na coś zdecydować. Jeżeli jakikolwiek organ, w tym prokuratura, ma działać sprawnie, musi mieć kompetencje. Nie można oczekiwać od psa, że będzie psem obronnym, jak mu się powyrywa zęby. Ale ważne jest, żeby ten organ był pod kontrolą. I dziś mamy taką sytuację, że wszystkie ważne decyzje procesowe, takie, które w sposób istotny naruszają sferę wolności obywatelskich, są pod kontrolą sądową. W związku z tym nie obawiajmy się dać kompetencji, a jednocześnie kontrolować możliwie wszelkie nadużycia w tym zakresie, i to z całą surowością prawa - co do tego nie ma dla mnie wątpliwości.

Jaką mamy dziś sytuację? Oto pod pozorem odpolitycznienia urzędu rozdzielamy funkcję prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. I kim właściwie w tej chwili ten prokurator generalny się staje? Kim on jest? Powiada się, że to wzmacnia niezależność prokuratora, że się go wyodrębnia. A ja powiem w ten sposób: on nie jest organem konstytucyjnym, nie jest członkiem rządu, w związku z tym kim on jest, jaki jest jego status? Jaki jest status prokuratora generalnego? Przed kim on odpowiada? Jeżeli był jednocześnie ministrem sprawiedliwości, był członkiem rządu, to uczestniczył w pracach rządu, był partnerem dla ministrów, którym podległe są służby na co dzień współpracujące z prokuraturą. Mam tu na myśli głównie Policję, ABW, CBA itd. Tam dochodziło do wymiany poglądów, on był partnerem. A tutaj prokurator generalny jest poza rządem. Jest poza rządem i jednocześnie nie ma możliwości wytłumaczenia się parlamentowi z tego, co robi, zaprezentowania swoich poglądów, zrelacjonowania swoich działań na polu walki z przestępczością. Jest tu potraktowany o wiele gorzej niż wszyscy inni przedstawiciele, tacy chociażby, jak prezes Najwyższej Izby Kontroli, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, prezes Sądu Najwyższego, Rzecznik Praw Dziecka i Rzecznik Praw Obywatelskich. Ci wszyscy składają sprawozdania przed Sejmem i przed Senatem. Nie wiem, dlaczego prokurator generalny nie ma możliwości składania sprawozdań bezpośrednio i uczestniczenia w posiedzeniach rządu. On ma tylko przedstawić sprawozdanie. Dlaczego nie ma możliwości złożenia sprawozdania przed parlamentem? Ja wiem, że będzie podniesiony taki argument: bo rozgorzałaby dyskusja w parlamencie na ten temat, pytano by prokuratora generalnego. Ale przecież równie dobrze można pytać o wyniki kontroli, o działania Najwyższej Izby Kontroli. I tutaj nikt nie żywi takich obaw, że będzie to dyskusja o charakterze politycznym.

Kolejna sprawa: to kto właściwie odpowiada za bezpieczeństwo państwa? Bo w konstytucji jest mowa, że odpowiada rząd. Skoro odpowiada rząd, to dlaczego prokurator generalny, najważniejszy obok Policji czynnik w walce z przestępczością i w zapewnieniu bezpieczeństwa nie jest członkiem tego rządu? To jest tylko takie udawanie, że prokurator jest poza rządem i że wobec tego władza wykonawcza nie ma na niego wpływu. Ale de facto taki wpływ jest, i to bardzo silny. Przecież to prezes Rady Ministrów będzie rozpatrywał sprawozdanie. I to prezes Rady Ministrów jednoosobowo będzie decydował o tym, czy mu się to sprawozdanie podoba, czy też nie. To wreszcie on może wystąpić do parlamentu o odwołanie prokuratora generalnego. I wtedy też nie wiemy... Tu słusznie padały pytania, bodajże nawet ze strony senatora Platformy: no dobrze, a jak będzie wyglądało to uzasadnienie, czy ono w ogóle ma być? Bo ustawa o tym milczy. A zatem gdzie i na jakim forum ten prokurator będzie miał możność bronienia swojej polityki karnej? Nie ma takiej płaszczyzny.

Myślę, że osłabieniu ulega również pozycja prokuratora względem służb, które powinien z mocy ustawy nadzorować i od których powinien wymagać skutecznej walki z przestępczością. Myślę tutaj głównie o Policji. Do tej pory prokurator generalny i minister sprawiedliwości był w rządzie partnerem dla ministra spraw wewnętrznych i administracji. Dziś będzie poza rządem. Policja to w lot odczyta i w związku z tym nadzór prokuratora nad Policją będzie iluzoryczny. Bardziej będą słuchać ministra sprawiedliwości, bo, jak to się mówi, bliższa koszula ciału. To jest bardzo odczuwalne. Ja pamiętam czasy, kiedy pozycja Policji była silna, a prokurator generalny i wszyscy prokuratorzy byli tylko ubogimi krewnymi i usiłowali coś, z różnym skutkiem, od Policji wyegzekwować. Ale myślę też, że to osłabienie pozycji prokuratora generalnego ma głębszy sens, między innymi z tego względu, że oto teraz ten prokurator generalny, tak na dobrą sprawę, i podległa mu prokuratura, będą mogli ścigać maluczkich. Nie do pomyślenia jest, ażeby któreś śledztwa sięgały resortów podległych premierowi. Nie wyobrażam sobie tego. A ostatnie lata, nawet te, kiedy u władzy był PiS, pokazały, że również w resortach - to nie jest wyjątek, to nie kwestia tego, że rządził PiS - po prostu wszędzie, gdzie są ludzie, gdzie jest działalność, tam możliwa jest również przestępczość. Wtedy prokurator miał w sobie tyle siły, miał możliwości, żeby ścigać nawet ministrów za złamanie prawa. Dziś, pod rządami tej ustawy, nie wyobrażam sobie sytuacji, w której prokurator generalny wchodzi do ogródka premiera i próbuje ścigać. Takie sprawozdanie nie zostanie przyjęte. Sprawa jest prosta.

Przejdę teraz dalej, do kwestii powoływania i odwoływania...

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Jeszcze tylko minuta, Panie Senatorze.)

Ile?

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Może pan przechodzić dalej, ale jeszcze tylko minuta.)

Trzy minuty?

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Ma pan jedną minutę.)

Mam minutę. Wobec tego będę się spieszył.

(Głos z sali: Piętnaście minut.)

(Głos z sali: Dziesięć i pięć minut, bo się łączą.)

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panowie Senatorowie, proszę nie zmieniać regulaminu. Pierwsze wystąpienie trwa dziesięć minut, nie ma łączenia, nie ma piętnastu minut, tego w regulaminie nie ma.)

Myślę, że brakuje też konsekwencji. Skoro prezydent powołuje, prezydent powinien odwoływać. Moja sugestia zmierza w tym kierunku, żeby wzorem innych podmiotów, które już wymieniłem - będę mówił szybciej - prokurator generalny miał prawo i obowiązek składania sprawozdania przed parlamentem. W razie odrzucenia takiego sprawozdania przez parlament prezydent odwoływałby prokuratora generalnego z powodu merytorycznej działalności prokuratora, a nie tylko ze względu na inne mankamenty, o których mówi ustawa.

Chciałbym również zakwestionować to, że kandydatów przedstawia Krajowa Rada Sądownictwa. Nie dlatego, że takie jest moje zdanie, ale - z całym szacunkiem dla Krajowej Rady Sądownictwa - już przecież na etapie sejmowym pojawiły się wątpliwości i to specjalistów, którzy złożyli swoją opinię o niekonstytucyjności zapisu. Krajowa Rada Sądownictwa nie ma takich uprawnień i dlatego powinniśmy to stanowisko uwzględnić.

Mało tego, dodam coś jeszcze, bo jest tu jeszcze jedna swojego rodzaju niekonsekwencja. Zastępcę prokuratora generalnego powołuje i odwołuje prezydent, zaś prokuratora generalnego ma powoływać prezydent, a odwoływać parlament. Brakuje mi tu jakiejś spójności i jednolitej koncepcji.

Przejdę jeszcze do nieco mniej istotnych spraw. W ramach swoich uprawnień prokurator generalny ma prawo dobierania sobie ludzi do Prokuratury Generalnej, na jego wniosek będą mianowani prokuratorzy. Uzasadnienie projektu jest takie, że skoro prokurator generalny odpowiada za prokuraturę, to musi mieć wpływ na to, jakich będzie miał współpracowników. Tymczasem tej zasady nie zachowano w odniesieniu do Instytutu Pamięci Narodowej. W szczególności jest zapis mówiący o tym, że prokuratorów Biura Lustracyjnego powołuje prokurator generalny na wniosek Krajowej Rady Prokuratorów. Zatem Krajowa Rada Prokuratorów będzie wnioskowała, a dyrektor Biura Lustracyjnego nie będzie miał nic do powiedzenia. Uważam, że zmiana powinna iść w tym kierunku, aby prokuratorzy byli powoływani na wniosek dyrektora Biura Lustracyjnego. Uzasadnienie powinno być takie samo, jak w przypadku powołania prokuratora generalnego.

Gdy jest mowa o poleceniach służbowych - nie chodzi mi o decyzje, bo decyzje to mogą być kończące postępowanie itd. - to jest zapis mówiący o tym, że włącza się je do akt sprawy. Uważam to za bardzo niebezpieczne. Moja poprawka idzie w tym kierunku, aby dołączać je do akt podręcznych sprawy. Będą to decyzje prokuratora przełożonego dotyczące kierunku śledztwa, tego, gdzie, w którym kierunku pójść, jak to zrobić, a z aktami śledztwa mają prawo zapoznawać się strony. Uważam, że tego rodzaju decyzje powinny być dołączane do akt podręcznych po to, żeby mogły być przedmiotem kontroli, gdy zajdzie taka konieczność, a jednocześnie żeby kuchnia prokuratorska nie była ujawniana osobom niepowołanym, w tym podejrzanym, później skazanym.

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panie Senatorze, ale proszę już...)

Pytanie, dlaczego adwokat nie może być prokuratorem generalnym. Mieliśmy już takie doświadczenia, że jeden z adwokatów został prokuratorem generalnym. Sytuacja była tego rodzaju, że w swojej kancelarii napisał on wniosek o rewizję nadzwyczajną, bo kasacji jeszcze nie było, a po popołudniu jako minister sprawiedliwości go rozpoznał. To pokazuje istnienie pewnej kolizji interesów. Ja świadomie nie wymieniam nazwisk, ale panowie senatorowie znacie ten przypadek, wiecie, że tak było.

Myślę, że w tej chwili nie mamy do czynienia z autonomizacją prokuratury, jak było tu mówione. Wręcz przeciwnie. Prokurator staje się bezwolnym narzędziem, ranga tego urzędu spada, a w ślad za tym ograniczenia dotkną ścigania. Tak jak już powiedziałem, prokurator będzie mógł z pełną otwartością ścigać maluczkich, a gdy sięgnie po większych przestępców, gdy będzie chciał rozpracowywać sprawy nadużyć w wyższych sferach, może mieć poważne problemy i to będzie paraliżowało działanie prokuratury.

Nie omówię innych poprawek z uwagi na upływ czasu, złożę je na piśmie. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Nie, nie, teraz to pan senator wyczerpał już trzynaście minut. (Wesołość na sali)

Zostało najwyżej sto dwadzieścia sekund.

(Senator Piotr Andrzejewski: Ale pierwsze i drugie wystapienie są niezależne.)

Teraz pan senator Zientarski będzie łaskaw.

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Zientarski:

Panie Marszałku! Panie Ministrze!

Na początku swojego wystąpienia przede wszystkim chciałbym wyrazić wielką satysfakcję z faktu, że ta ustawa, sztandarowa, bym powiedział, powstała i jedno ze sztandarowych haseł Platformy Obywatelskiej zostało wypełnione, a jednocześnie docenić, że prokurator w trakcie swojej kadencji, podkreślam, w trakcie swojej kadencji, a nie w jakiejś nieokreślonej przyszłości, sam pozbywa się swojego imperium, sam ogranicza swoje kompetencje, realizując zasadę, ideę rozdziału funkcji ministra sprawiedliwości od funkcji prokuratora generalnego.

Panie Senatorze Piotrowicz, to właśnie argument, który pan przytoczył, że minister sprawiedliwości rozpoznawał kwestię rewizji nadzwyczajnych, bo występował jednocześnie w dwóch rolach, jest argumentem za dokonaniem rozdziału. Chodzi o to, żeby nie było takich sytuacji, w których występuje się jednocześnie w dwóch rolach.

Ja nie obawiam się obniżenia rangi prokuratora generalnego. Pan przed chwilą przedstawił tezę, że właściwie mocny minister sprawiedliwości prokurator generalny, zupełnie niezależny od premiera... Czy minister był niezależny od premiera? To, że jest w rządzie, to tym bardziej świadczy o jego zależności. To jest zupełnie oczywiste. Tymczasem ta ustawa wyposażyła prokuratora generalnego w prawdziwą, autentyczną niezależność, bo on już nie musi wracać do prokuratury, on już z nikim nie musi być w przyszłości zawodowo związany, może przejść w stan spoczynku. To jest realna niezależność, przede wszystkim merytoryczna, to jest realna niezależność. Takiej niezależności nie było.

Ja bym tu, Panie Senatorze, nie przesądzał, jakie będą wyniki pracy komisji do spraw nacisków, bo słyszeliśmy o wielu sytuacjach, jakie były w poprzedniej kadencji, jeśli chodzi o działalność poprzedniego ministra. Ja nie chcę tego przesądzać. Chcę - i ta ustawa to gwarantuje - aby prasa nie miała możliwości wykazywania czy podawania w wątpliwość, przynajmniej tyle, działania prokuratora jako osoby wykonującej polecenia polityczne. Takich pozorów również nie będzie. I o to chodzi, nawet jeśli ma się to dziać kosztem, nie wiem, umniejszenia autorytetu w stosunku do Policji.

Prokurator generalny będzie współpracował w ramach Krajowej Rady Prokuratury z ministrem sprawiedliwości, między innymi po to jest ten organ. Będą tam też parlamentarzyści, nie po to tylko, żeby się wsłuchiwać, ale też po to, żeby mieć ten bezpośredni kontakt w sensie opiniowania i w sensie rzeczywiście realnej współpracy.

Podkreślano, i z tym też się nie zgadzam, że art. 8 jest niejako wsteczny, że powoduje większe uzależnienie czy ograniczenie samodzielności prokuratury. Absolutnie nie. Ja jestem praktykiem i wiem, jak było, proszę państwa, Wysoka Izbo. Gdy prokurator żądał na przykład wyłączenia, to musiał się postawić. To wymagało niesamowitej odwagi i często były konsekwencje tak zaprezentowanej postawy. Pamiętajmy o tym. Tu sytuacja jest ustawowo jasna. Prokurator nie może ingerować w treść czynności procesowej, musi automatycznie przedstawić na piśmie swoją decyzję i ta decyzja trafia do akt sprawy. Można by się zastanowić, i tu bym przyznał rację, czy to powinno znaleźć się w tych aktach głównych, czy w aktach podręcznych. Rzeczywiście jest to kwestia dotycząca wyjaśnienia, procesu decyzyjnego, a nie istoty merytorycznej spraw. Tak że ten art. 8 umacnia tę niezależność w sposób, w moim przekonaniu, bardzo istotny.

Coroczne sprawozdanie jest przedstawiane premierowi i to uważam za wystarczające. Przecież dla każdego oczywiste jest, że premier nie może bez uzasadnienia, czyli bez przedstawienia racji, wnosić, nie może oczekiwać od dwóch trzecich Sejmu, że poprze jego wniosek zupełnie niczym nieuzasadniony. No nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, przecież jako parlamentarzyści powinniśmy mieć pewne zaufanie i szanować izbę sejmową.

Panie Senatorze Piotrowicz, nie ma sprzeczności, jeśli chodzi o powoływanie i odwoływanie przez pana prezydenta. Co do innych prokuratorów, to oni są powoływani, ale na wniosek prokuratora generalnego, a prokurator generalny jest powoływany na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Do tej pory nie było tego w uprawnieniach Krajowej Rady Sądownictwa, bo nie było takiego organu. Jak to uprawnienie mogło być przewidywane wcześniej, skoro nie było tego organu? Ten organ, niezależny, jest w tej chwili tworzony jako zupełnie nowy.

Podzielam z panem senatorem Piesiewiczem argumenty dotyczące vacatio legis ustawy - to jest to, o czym wspominał pan senator - dlatego wspólnie składamy poprawkę, ażeby ustawa weszła w życie z dniem 31 marca 2010 r. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo, Panie Senatorze.

Pan senator Andrzejewski, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

W pełni podzielam ratio legis deklarowane podczas konstruowania tej ustawy. Widzę, że pan minister nas opuścił, ale powiem, że w pełni doceniam jego intencje i chciałbym, abyśmy potrafili zrealizować te zamierzenia w sposób pełny, legalny i zgodny z obowiązującym systemem prawa. Mam jednak wątpliwości, czy tak się stanie. Tymi celami były: odpolitycznienie i niezależność prokuratury, odpowiedzialność... Ale powstaje pytanie, czy jednocześnie wybrano do tego środki, które pozwalają przestrzegać zasady legalizmu w hierarchii źródeł prawa. Twierdzę, że nie. Proszę zwrócić uwagę, że tu jest problem nie tylko podporządkowania prokuratora generalnego, ale i zmiany charakteru instytucji prokuratury w konstytucyjnym porządku państwa polskiego. Oto rządowy organ ochrony prawnej wkomponowany we władzę wykonawczą staje się pozarządowym organem ochrony prawnej. I to, co padło już w pierwszym wystąpieniu... Ten organ jest konstruowany nie tylko jako organ pozarządowy, ale i jako organ pozakonstytucyjny, mimo że konstytucja wyraźnie przewiduje w swoim dziale, enumeratywnie wyjaśnia, jakie mamy organy ochrony prawnej. A tam nie ma prokuratury jako takiej. W związku z tym ta zmiana jest może praeter legem, ale tylko w zakresie możliwości pozakonstytucyjnego kształtowania naczelnego organu ochrony prawa. A za takie uważamy prokuratury i tak się to sytuuje w art. 3 tej ustawy. Dajemy też uprawnienia premierowi. Czy zgodnie z konstytucją? Jest zasada, że to, co dotyczy praw człowieka jest... Praktycznie tylko ograniczenia są wiążące, to, co nie jest ograniczone, w zasadzie jest dozwolone. Jeżeli zaś chodzi o organy władzy państwowej, administracji, wszelkie organy państwa, czy to władzę ustawodawczą, wykonawczą, czy sądowniczą, to tej władzy nie wolno nic z wyjątkiem tego, na co zezwala prawo. I to jest zasada legalizmu. Tutaj  premierowi dajemy nowe, konstytucyjne uprawnienia, niemieszczące się w art. 148 konstytucji. Tym samym naruszamy zasadę legalizmu funkcjonowania urzędu premiera, urzędu prezydenta... Zgodnie z zasadą legalizmu to powinno być wpisane  do konstytucji, te zmiany trzeba by zacząć od konstytucji, drodzy państwo, i one pewnie by przeszły. Nie można tego robić z pominięciem hierarchii źródeł prawa. To jest pierwszy zarzut, z powodu którego złożę wniosek o odrzucenie tej ustawy. Trzeba przystąpić do rzeczy jeszcze raz, z poszanowaniem zasad prawidłowego procesu legislacyjnego, a przynajmniej raz na zawsze się tego nauczyć.

Drugie to kwestia tego, jak dalece ustrój konstytucyjny jest rozpoznany w przypadku tego typu legislacji. Zapominamy, że ustrój konstytucyjny - jako przewodniczący podkomisji źródeł prawa w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego niejednokrotnie zadawałem dotyczące tego pytanie - oparty jest na równowadze dwóch podmiotów, tak jak w Rzymie dwóch konsulów, prezydenta i premiera, zobowiązanych do współdziałania. I tam, gdzie nie ma prerogatyw, zapisanych enumeratywnie jako numerus clausus, prezydenta czy premia, każda czynność prezydenta czy premiera, a zwłaszcza prezydenta, winna być opatrzona kontrasygnatą. Tutaj też brakuje mi tej zasady współdziałania, jeżeli chodzi o równowagę między prezydentem i premierem.

Stąd moje poprawki na wypadek, gdyby nie został podzielony, ze wzglądu na wolę polityczną, by szybko przeforsować - bo to jest koncepcja polityczna, merytorycznie może nie najsprawniejsza, ale być może politycznie słuszna - rozwiązanie, które, no, będzie miało większość parlamentarną, większość rządową, tak że i tak zostanie przeforsowane...

I na tym etapie trzeba sobie zdać sprawę z konsekwencji ustrojowych dalej idących. Bo nie podzielam poglądu, iż jest to nowy organ, pozakonstytucyjny, pozarządowy, który nie powinien być poddany dodatkowej kontroli. A proszę zwrócić uwagę, jaka jest konsekwencja tej ustawy. Otóż ten organ znalazł się poza kontrolą NIK, bo w art. 203 konstytucji enumeratywnie są wymienione organy władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej, które ma prawo kontrolować NIK pod kątem legalności, rzetelności, gospodarności, skuteczności. Nagle tą ustawą wyłączamy prokuratora generalnego i prokuraturę spod kontroli NIK, czyli tworzymy być może ogromny dodatkowy, przy założeniu, że jednak istnieją też ułomności natury ludzkiej, margines sobiepaństwa i samowoli tego organu. Być może on będzie orbitował poza strukturami egzekwującymi odpowiedzialność i prowadzącymi kontrolę legalności. A chodzi przecież o niebagatelny zakres funkcjonowania prokuratury, w tym, co zarzucało nam orzecznictwo strasburskie, przewlekłość postępowania, cały szereg mankamentów. Zresztą macie państwo teraz chociażby komisję sejmową w sprawie Olewników. Pokazuje ona, jak funkcjonuje prokuratura pod nadzorem ministra sprawiedliwości. A jak będzie funkcjonowała bez tego nadzoru? Mamy obowiązek przewidywania nie tylko tego, co będzie, jak wszystko będzie pozytywne, ale też tego, jak będą wyglądać normy kolizyjne i dyscyplinujące działanie tego orbitującego niezależnie dodatkowego pozakonstytucyjnego organu ochrony prawnej.

Wydaje mi się, że musimy zdać sobie sprawę, iż ustawa ta jest dotknięta pewnym brakiem systemowej poprawności i wyobraźni co do tego, jak będą rozwiązywane konflikty dotyczące obrony praw człowieka, obrony praw jednostki w postępowaniu prokuratorskim. Stąd pierwszy wniosek to wniosek o odrzucenie tej ustawy i przystąpienie do procedowania z poszanowaniem konstytucji, a przede wszystkim rozpoczęcie od zmiany konstytucji, a nie od podkonstytucyjnych roszczeń do tworzenia pozarządowego organu ochrony prawa.

No i wreszcie chodzi o to, co dotyczy ustroju. Z przysłowiowej ostrożności składam również wniosek o wprowadzenie ewentualnie poprawek. Po wyrazach "prezesowi Rady Ministrów" dodaje się wyrazy "i prezydentowi". Te sprawozdania powinny być... Prezydent czuwa i stoi na straży... Było pytanie, co to znaczy. No, coś to znaczy, jednak trzeba w ustawach to zapisywać, nie tylko, że czuwa i stoi na straży, bo to nie jest jedynie funkcja honorowa, ale jest to realna funkcja w państwie, jest on naczelnym organem władzy wykonawczej, tak urząd prezydenta konstruuje konstytucja. Dzisiaj prezydent jest może nielubiany, ale jutro będzie inny, być może lepszy, albo jeszcze inny, niechciany, ale to jest instytucja, która jest statecznikiem państwa. Tak więc wypada jednak prezydentowi te uprawnienia dać.

Wreszcie od stwierdzenia mankamentów w sposobie funkcjonowania albo w kwestiach podmiotowych prokuratora generalnego jest bardzo długi okres, kiedy on może sprawować swoje funkcje, nawet po uchyleniu immunitetu, a ma taki immunitet. No to wtedy jest problem, jak dalece może być posunięta inercja na tym stanowisku. Dlatego składam też taki projekt poprawki, że Sejm może wystąpić do prezydenta i prezesa Rady Ministrów - uprawnienia są komplementarne - o zawieszenie prokuratora generalnego w wykonywaniu jego funkcji i powierzenie ich jego zastępcy w wypadku zaistnienia okoliczności przewidzianych dla jego odwołania bądź pociągnięcia do odpowiedzialności cywilnej, karnej lub dyscyplinarnej.

Redagując tę ustawę, w oparciu o projekt i poselski, i rządowy, zapomnieliśmy, że prokurator to jest również statecznik praworządności państwa, że tu chodzi nie tylko o prawo karne, ale o nadzór nad prawem administracyjnym i prawem cywilnym, uprawnienia między innymi rewindykacyjne, jeżeli chodzi o dochody budżetowe. Są takie uprawnienia, nie będę, ze wzglądu na szczupłość czasu, się rozwodził nad nimi. Ale nie zapominajcie państwo, że jeśli chodzi o prokuratora, to nie jest to tylko problem prawa karnego i karania. Tu chodzi o cały zestaw funkcji polegających na nadzorowaniu prawidłowego funkcjonowania innych organów państwa. Tam, gdzie nastąpiło uszczuplenie kompetencji, naruszenie praw obywateli oraz naruszenie interesu gospodarczego państwa i budżetu, ze swoimi uprawnieniami wchodzi prokurator.

Nie znalazłem możliwości kontroli, a pozbawienie NIK możliwości kontroli w zakresie funkcjonowania tej...

(Wicemarszałek Marek Ziółkowski: Panie Senatorze, jest już pięćdziesiąta siódma sekunda ostatniej minuty, proszę spojrzeć na tablicę.)

Na tym kończę i składam poprawki. Dziękuję, Panie Marszałku.

Wicemarszałek Marek Ziółkowski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Krzysztof Piesiewicz, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Krzysztof Piesiewicz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Byłem sprawozdawcą, teraz powiem coś bardziej osobistego. Wsłuchiwałem się w wystąpienia panów senatorów, którzy z taką troską mówili o ulokowaniu prokuratury, i mam takie nieodparte wrażenie, że jest jakaś sprzeczność w tych wystąpieniach. Z jednej strony mówi się bowiem o potrzebie odpolitycznienia, niezależności prokuratury, a z drugiej strony mówi się, i słusznie, o tym, że prokuratura musi być silnie powiązana z bieżącym działaniem na rzecz bezpieczeństwa obywateli i że zgodnie z konstytucją to rząd odpowiada za to. Szczególnie w wystąpieniu pana senatora Piotrowicza było to widać. I ja uważam, że ten dylemat, który na tej sali się pojawia, jest dylematem prawidłowym.

Ja bardzo wsłuchiwałem się w wystąpienia pana prezydenta, który niechętnie podchodził do bardzo silnej autonomizacji urzędu prokuratorskiego, czyli budowania "państwa w państwie", bo to są ogromne uprawnienia procesowe, a jednocześnie brak kontroli. Muszę powiedzieć, że wsłuchiwałem się w nie i w dużej części podzielałem tego rodzaju pogląd. Wsłuchiwałem się również w wystąpienia obecnie urzędującego ministra sprawiedliwości, który na początku dosyć niechętnie podchodził do tego rodzaju mocnych rozwiązań.

I chcę zwrócić uwagę na to, że kiedy ja po raz pierwszy to dostałem... To nie chodzi o to, że ja uważam, że tę ustawę pisał ktoś, kto umie pisać ustawy, bo ona jest czytelna i zborna, że ta ustawa mnie zadowala, bo od razu mówię, że nie. Pan senator Zając użył słowa "entuzjazm". Nie, ja nie mam żadnego entuzjazmu. Ja tylko wiem, że z tym, co jest, trzeba coś zrobić.

W Ministerstwie Sprawiedliwości pracowano nad tym, żeby pogodzić z pewnymi generalnymi kierunkami czy system aksjologicznym ustawy zasadniczej ustawę, którą możemy dzisiaj wprowadzić. Powiem więcej. Był tu zarzut, że ciągle się nowelizuje, że potrzebny jest nowy zbiór przepisów dotyczących ustroju prokuratury. Tak, to prawda. Ale być może to są pierwsze kroki, to jest sprawdzanie, jak to zadziała, bo idziemy w jakimś sensie w nieznane.

I ostrzegałbym bardzo przed - mówię to absolutnie szczerze - silnym związaniem urzędu prokuratora generalnego z urzędem prezydenta Rzeczypospolitej ze względu na rangę tego urzędu. To premier jest wybierany na kilka lat po to, żeby był porządek w kraju. Ale z drugiej strony przez cały czas były nawoływania naukowców, mediów, polityków, społeczeństwa: zróbcie coś, żeby oderwać prokuratora generalnego od bieżących układów politycznych. I co robi ta ustawa? No, dokonuje najróżniejszych posunięć, które z jednej strony nie zwalniają prezesa Rady Ministrów z odpowiedzialności za ściganie bandytów, a z drugiej strony tworzą rzeczywiste, realne możliwości działania w ramach kodeksu postępowania karnego dla prokuratorów bez ingerencji, bez tej psychologicznej ingerencji. Czy to źle, że prokurator generalny nie jest członkiem rządu? No, ja uważam, że chyba dobrze. A jednocześnie prezes Rady Ministrów ma możliwość oddziaływania.

Tak więc ktoś usiadł i w kontekście obecnie obowiązującej ustawy próbuje stworzyć coś i mówi: pierwsze koty za płoty, zobaczymy, jak będzie dalej.

Myślę, że to wybieranie przez prezydenta z dwóch to jest jednak danie panu prezydentowi możliwości oddziaływania. To się sprawdziło w przypadku Trybunału, Sądu Najwyższego. To w jakimś sensie jednak się sprawdziło. W związku z tym naprawdę nie wiązałbym pana prezydenta tak, żeby bezpośrednio uczestniczył w działaniach prokuratury, jednak ma on kompetencje.

I teraz sprawa zasadnicza, proszę państwa, to, co u mnie budzi wątpliwości... I nie w kontekście tego, że to jest za mało. Uważam, że to jest nawet za dużo, że dopiero parlament większością dwóch trzecich głosów, czyli potrzebna jest ogromna większość, może pozbawić tej funkcji. Przecież to jest bardzo silne ulokowanie. Jednocześnie jest możliwość oddziaływania i ministra sprawiedliwości, i premiera w kontekście zapisów konstytucyjnych jako osób odpowiedzialnych za określoną przestrzeń, w którą rząd sprawujący władzę może ingerować w konkretnym miejscu i czasie. W związku z tym to nie jest entuzjazm. To nie jest entuzjazm, to po prostu próba wyjścia z obecnej sytuacji, która nawiązuje do konstytucji, która się nie zderza z konstytucją, bo nie zwalnia prezesa Rady Ministrów od odpowiedzialności za działanie organów ścigania.

I na końcu taka mała uwaga. Pamiętajcie państwo - pan senator Piotrowicz wie to najlepiej - że tak naprawdę podstawową książeczką w działaniach prokuratury jest kodeks postępowania karnego. I nad tym kodeksem postępowania karnego też trzeba byłoby się pochylić, żeby jeszcze bardziej wzmocnić pozycję pokrzywdzonego, bo to jest ciągle wzmacnianie jego pozycji. I to jest główny... Bo przecież w konkretnych sprawach ta książeczka decyduje o wszystkim. Tu za to jest próba wyjścia parlamentu z bardzo trudnej sytuacji konstytucyjnej. Na razie z tej sytuacji, jaka jest... A że jest to stąpanie po cienkim lodzie i przyszłość jest nieznana, to może byłoby dobrze, gdyby w perspektywie następnej kadencji czy następnych lat stworzono osobną ustawę zasadniczą, zasadniczą w kontekście organizacji całej prokuratury. Ale moje doświadczenie życiowe, jeżeli chodzi o prokuraturę, jest takie, że ja bym za bardzo jej nie autonomizował. To po pierwsze. A po drugie, chciałbym dożyć jeszcze - ale wątpię, czy to się stanie - tego, by doceniono tę triadę, jaka występuje w wymiarze sprawiedliwości i troszeczkę zastanowiono się w przyszłych kadencjach, co narobiliśmy jako politycy i do czego przyczyniliśmy się w kontekście jakości instytucji adwokata na sali sądowej. Dziękuję uprzejmie.

(Przewodnictwo obrad obejmuje wicemarszałek Zbigniew Romaszewski)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Cichosz, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Lucjan Cichosz:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Nie jestem co prawda prawnikiem, ale jako były samorządowiec chciałbym się odnieść w tym momencie, korzystając z okazji omawiania tej ustawy, do sprawy dostosowania struktur administracji specjalnej, czyli prokuratury rejonowej, do tematu powiatowego. W mojej opinii w przypadku powiatu występuje często odmienna właściwość miejscowa zespolonej administracji powiatowej i współpracującej z nią niezespolonej administracji specjalnej. Jako przykład mogę podać temat, który przerabiałem, gdy byłem wicestarostą powiatu krasnostawskiego. Niektóre powiaty są stworzone z kilku byłych gmin różnych województw. Powiat krasnostawski został stworzony z pięciu gmin z województwa chełmskiego, gminy z województwa lubelskiego i czterech gmin z województwa zamojskiego. To stwarzało i stwarza mieszkańcom pewne niedogodności. Taki układ funkcjonuje już dziesięć lat. Ponoszone są w tego tytułu przez resort dodatkowe koszty związane z transportem, z jakiego musi skorzystać prokurator, jadąc na odległy teren. Również Policja, która obejmuje powiat, musi dowozić akta spraw procesowych na inny teren, odległy od jednostki prokuratury w danym powiecie. Resort na pewno znalazłby tutaj możliwość dokonania oszczędności w sytuacji kryzysu i szukania wszędzie oszczędności, gdyby dostosować funkcjonowanie prokuratur do terenu powiatu. Sądzę, że znalazłyby się tutaj naprawdę spore oszczędności.

Ten temat trwa, jak powiedziałem, już dziesięć lat. Dwukrotnie zwracałem się z oświadczeniem senatorskim do ministra sprawiedliwości. Wiem, że są powody, żeby tej sytuacji nie rozwiązywać w kraju generalnie, niemniej jednak w przypadku niektórych struktur powiatowych jest to możliwe. Nic by to nie kosztowało, a naprawdę usprawniałoby funkcjonowanie prokuratury i wymiaru sprawiedliwości w danym terenie. Rozumiem, że w tych jednostkach, w tych strukturach powiatowych, gdzie nie ma budynków, gdzie nie ma prokuratur, tworzenie nowej jednostki byłoby kosztowne, niemniej jednak w niektórych, a może i w większości powiatów, tam, gdzie funkcjonuje sąd rejonowy, tam, gdzie funkcjonuje prokuratura rejonowa, dostosowanie podległości gmin do danej prokuratury jest realne i możliwe od zaraz. Nic nie kosztowałoby to resortu.

Bardzo proszę pana ministra o wnikliwe rozpatrzenie tych spraw, może i nielicznych. Zwracałem się do pana ministra z oświadczeniem na wniosek i na prośbę samorządów lokalnych, czyli gmin i starostów; również marszałek województwa wspierał mnie w tym wystąpieniu. Liczę na to, że resort, że minister sprawiedliwości rozpatrzy powtórnie ten temat i przynajmniej w niektórych powiatach, tam, gdzie to można od dzisiaj zacząć, zmieni swoją decyzję. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Cichoń, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Cichoń:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Panie Ministrze!

Ta ustawa w swoich zamierzeniach miała odpolitycznić instytucję prokuratury i zapewnić jej sprawność działania. Ale pojawia się pytanie, czy zastosowane środki rzeczywiście temu służą. W moim przekonaniu niestety nie, w kilku punktach występuje wręcz regres w porównaniu do dotychczasowych uregulowań.

Chodzi mi między innymi o kwestię związaną z samodzielnością prokuratury, co jest powtarzane jako sformułowanie w art. 8. No niestety wprowadzono tutaj instytucje, które pogarszają sytuację poszczególnych prokuratorów. Mianowicie w razie żądania przez prokuratora przełożonego określonego postępowania, z wyłączeniem oczywiście poleceń co do treści czynności, prokurator, któremu takie polecenie wydano, nie ma prawa złożyć wniosku o wyłączenie go z postępowania, gdy ma odmienne przekonania. Jest to sytuacja, o czym wspomniałem już w zapytaniu, gdzie gwałci się sumienie prokuratora. Wcześniej gwarantowano prokuratorowi wyłączenie go z określonego postępowania. Zatem jest tutaj wyraźny regres w porównaniu do dotychczasowej regulacji art. 8, która przewidywała możliwość żądania wyłączenia prokuratora z prowadzenia określonej sprawy, określonego postępowania, jeżeli był odmiennego zdania aniżeli jego bezpośredni przełożony.

Prokurator po to, żeby był niezależny, musi być podmiotem, któremu gwarantuje się pewne podstawowe prawa, zwane inaczej prawami człowieka. A do tych praw zalicza się między innymi wolność sumienia i poszanowanie przekonań. I w tym momencie tworzenie instytucji, która gwałci to, jest poważnym naruszeniem tej zasady, poważnym uchybieniem tej zasadzie. Nie może w sposób wolny wykonywać swojej funkcji publicznej prokurator, który sam zniewalany i zmuszany do podejmowania działań wbrew własnym przekonaniom.

To, proszę państwa, również wynika z art. 8a, w którym jest następny wyłom od zasady samodzielności działania prokuratora. Ten artykuł mówi, że prokurator bezpośrednio przełożony uprawniony jest do zmiany lub uchylenia decyzji prokuratora podległego, z tym zastrzeżeniem, że informacja o tym powinna być włączona do akt sprawy. Proszę państwa, to jest następny gwałt dokonywany na sumieniu prokuratora, albowiem zmusza się go do tego, żeby podpisywał się pod decyzjami prokuratora przełożonego. I cóż z tego, że będzie to miało odzwierciedlenie w aktach sprawy, że to nie było z jego własnego przekonania, tylko że było to w wyniku decyzji prokuratora przełożonego? Fakt jest faktem. Zmusza się człowieka do działania wbrew jego własnemu przekonaniu.

I następna kwestia, związana również z podmiotowością prokuratorów, to jest kwestia przepisów przechodnich dotyczących Prokuratury Generalnej. Proszę zważyć na to, że nie przewidziano żadnego skutecznego środka prawnego ochrony dla prokuratora Prokuratury Krajowej, który obecnie jest tam zatrudniony, a który nie zostanie powołany do Prokuratury Generalnej. Jedyne, co mu pozostaje, to złożyć zastrzeżenia co do tego, że nie został zatrudniony w tejże prokuraturze i zaproponowano mu inne stanowisko, na przykład w prokuraturze okręgowej czy apelacyjnej. Skutek tego sprzeciwu jest taki, że prokurator przechodzi w stan spoczynku. A przecież chyba nie o to chodzi, żeby pozbywać się ludzi z Prokuratury Krajowej, tylko o to, żeby  były pewne gwarancje, choćby prawa do sądu, gwarancje, które wynikają z art. 45 Konstytucji RP i art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Dlaczego osoby o takiej pozycji jak prokuratorzy Prokuratury Krajowej mają być tego istotnego prawa człowieka pozbawieni? Nie widzę żadnych racji dla takiego rozwiązania, jest to rozwiązanie, które grzeszy arbitralnością i naruszeniem podstawowych zasad konstytucyjnych i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Prokuratorzy, którzy mają do pełnienia tak ważną funkcję publiczną, jak powiadam, sami nie mogą być zniewoleni i sami nie mogą być pozbawieni elementarnych praw, które przysługują każdemu człowiekowi, a tym bardziej osobom, które mają pełnić tak ważne funkcje publiczne. To jest jedna kwestia, dotycząca podmiotowości wszystkich prokuratorów.

Druga kwestia związana jest z wpływem parlamentu na działalność tak ważnej instytucji jak prokuratura w kraju. Moim zdaniem nie do przyjęcia jest rozwiązanie, zgodnie z którym jedynie prezes Rady Ministrów otrzymuje sprawozdanie od prokuratora generalnego z jego działalności, a pomija się rolę parlamentu. Podobnie jak większość instytucji typu Sąd Najwyższy, rzecznik praw obywatelskich, Trybunał Konstytucyjny składa sprawozdania obu Izbom parlamentu, powinien składać takie sprawozdanie prokurator generalny, albowiem kompetencją parlamentu jest właśnie czuwanie nad tym, by w Polsce były szanowane prawa, by Polska była krajem rządów prawa, jak to zresztą statuuje art. 2 naszej konstytucji. To rozwiązanie jest wadliwe, bo  pomija się rolę parlamentu. Jedynie w przypadku wniosku premiera o odwołanie prokuratora generalnego powierzono decyzję w tej kwestii odwołania Sejmowi. Nie wiadomo, czemu Senat został tutaj pominięty, co się chyba wpisuje w jakąś ogólną filozofię traktowania Senatu jako piątego koła u wozu, zupełnie nikomu niepotrzebnego. No niestety często jesteśmy świadkami wypowiedzi w podobnym tonie różnej maści polityków i często różnego rodzaju akty prawne są odzwierciedleniem  lekceważącej postawy wobec do Senatu.

I trzecia kwestia, o której też już wspominałem w swoim pytaniu, dotyczy kręgu osób, spośród których ma nastąpić wyłonienie prokuratora generalnego. Nie wiadomo czemu został tutaj pominięty adwokat, chyba tylko na tej zasadzie, że adwokat często jawi się jako osoba zbyt niezależna, w związku z tym wnosząca zbyt dużo elementu niezawisłości. Niektórzy często postrzegają adwokatów jako niebezpiecznych, jeśli chodzi o pełnienie określonych funkcji publicznych. Chyba z takiej filozofii wynika owa dyskryminacja adwokata w tymże przepisie, wyłączającym go spośród osób, które mogłyby być brane pod uwagę, jeśli chodzi o mianowanie na prokuratora generalnego. A przypominam, że adwokat z racji swego ogólnego wykształcenia, często zdobytego jeszcze w starym systemie aplikacji - polegało to na tym, że najpierw należało mieć uprawnienia sędziowskie czy prokuratorskie, w tym celu trzeba było ukończyć aplikację i zdać egzamin, a potem jeszcze przejść dodatkową aplikację adwokacką zakończoną również egzaminem - jak i z racji praktyki ma stosunkowo największą, najbardziej wszechstronną wiedzę prawniczą i rozeznanie w różnego rodzaju sprawach. I to nie tylko karnych, bo przypominam, że prokuratura nie tylko ściga przestępstwa, ale również jest to organ ochrony prawnej, który występuje w sprawach cywilnych. W związku z tym brakuje jakichkolwiek powodów, żeby z tego kręgu osób wyłączać adwokatów. Dlatego też składam jedną poprawkę.

Generalnie rzecz biorąc, uważam, że ta ustawa zawiera sporo wad, sporo luk, co między innymi wynika chyba z tego nieszczęśliwego rozwiązania, że nasza konstytucja w ogóle nie zawiera regulacji dotyczących prokuratury. Uważam, że należy przyjąć porządną, nową ustawę o prokuraturze, należy zmienić również procedurę karną, wprowadzić instytucję sędziego śledczego, a wtedy dopiero będzie można mówić o jakimś modelowym, przyzwoitym rozwiązaniu instytucji prokuratury w naszym kraju. Dziękuję bardzo. Składam poprawkę na piśmie.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Pan senator Paszkowski, proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Bohdan Paszkowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Ponieważ w tej dyskusji były podnoszone różne argumenty, chciałbym wspomnieć o jeszcze jednym. Uważam, że wydzielenie funkcji prokuratora generalnego możliwe byłoby w przypadku... No to jest oczywiście kwestia dyskusyjna, ale ja widzę jedną podstawową wadę tej ustawy. Myślę, że przenoszenie do niej takiego systemu, że z jednej strony funkcja prokuratora generalnego jest mocno umocowana i wydzielona - w sensie formalnego oddzielenia od demokratycznie wyłanianych instytucji - a z drugiej strony w prokuraturze byłby stworzony wewnętrzny system obsady personalnej, swoiście demokratyczny, co widać, jak się czyta tę ustawę... Może się okazać, że proces powoływania szefów prokuratur rejonowych, okręgowych, apelacyjnych będzie uspołeczniony. Ale w ten sposób oczywiście odchodzimy od modelu zakładjącego wpływ władzy publicznej. Ten wpływ będzie ograniczony do tak zwanej samorządności prokuratorskiej. I to jest, przyznam, rozwiązanie, które budzi moje bardzo duże wątpliwości. Moim zdaniem pokutuje taka błędna opinia: wychodzi się z założenia podziału władz i przenosi się to również na instytucję prokuratury, jeżeli chodzi o jej zadania, aby oddzielić prokuratora od świata politycznego i jego wpływów, ale skoro tak, to trzeba tam wprowadzić system demokracji korporacyjnej, że tak powiem. I niestety my w wielu wymiarach naszego życia instytucjonalnego wprowadzamy taki monteskiuszowski podział władz, ale jeszcze w ramach tych samych władz wprowadzamy dodatkowy podział władzy, co powoduje de facto osłabianie tej władzy. Mogę jeszcze zrozumieć taki system, że prokurator generalny jest wybierany w tym szczególnym trybie i ma pewien okres na wykazanie się, na realizację swoich zadań. Ale poprzez umiejscowienie niejako obsady personalnej wewnątrz tej organizacji my po prostu osłabiamy władzę i ograniczamy możliwości funkcjonowania prokuratur w różnych wymiarach. I tak naprawdę osiągamy podwójny skutek, bo nie dość, że oddzielamy prokuratora generalnego, przynajmniej formalnie, od świata polityki, to jeszcze wewnętrznie osłabiamy jego władzę. I moim zdaniem jest to zasadniczy błąd tej ustawy, bo wprowadza ona w prokuraturze poniekąd system korporacyjny, który i tak już działa w sądownictwie, nie zważając na to, że te dwa wymiary instytucjonalne mają różne role. I to jest moim zdaniem błąd systemowy tej ustawy.

Ja uważam, że w związku z tym, że takie założenie zostało przyjęte - powiedział to już zresztą senator Piesiewicz - my wchodzimy na nieznany teren. Może się bowiem okazać, że wytworzymy stan permanentnych walk koteryjnych w ramach tej prokuratury. Będzie się działo to samo, co w sądownictwie, wszyscy będą narzekać, że nie mają instrumentów ani możliwości, i wytworzy się stan permanentnej niemożności realizacji zadań. Może przesadzam, no ja nie chcę być złym prorokiem, ale wydaje mi się, że tutaj jest błąd systemowy. Bo jeżeli cały nabór kadrowy czy cały proces podejmowania decyzji dotyczących obsady kluczowych stanowisk w prokuraturach rejonowych, okręgowych i apelacyjnych będzie się odbywał z tak zwanym udziałem społecznym, a w tym wypadku z udziałem samego zainteresowanego środowiska, to moim zdaniem to naprawdę będzie ograniczać władzę prokuratora generalnego. I w sumie będzie miała miejsce taka sytuacja, że chociaż formalnie wszystko będzie prawidłowo działało, to jednak cele postawione przed wymiarem sprawiedliwości, czy też przed prokuraturą jako instytucją ochrony prawnej, nie będą realizowane. I to jest moja obawa związana z omawianą ustawą.

Wydaje mi się, że najistotniejszą sprawą, jeżeli chodzi o funkcjonowanie prokuratury, nie jest li tylko kwestia jakichś tam wpływów politycznych itd., choć to oczywiście boli, tylko kwestia sprawności funkcjonowania prokuratury. Tego oczekują obywatele, no przecież takie są oczekiwania społeczne, a nie wyłącznie tego, że prokuratura będzie niezależna, choć to jest też bardzo ważne. Ja się po prostu obawiam, że w trosce o niezależność, bezstronność prokuratury oddzielimy ją od oddziaływania zewnętrznego, ale to oddziaływanie, ta presja przeniesie się w życie wewnątrzinstytucjonalne. Czyli ta gra, nazwijmy to, personalno-koteryjna będzie się odbywać wewnątrz tej instytucji, a świat zewnętrzny będzie od tego oddzielony, świat również oddziaływania, powiedziałbym, demokratycznego, bo poprzez demokratyczne instytucje. I moim zdaniem ta ustawa jest następnym krokiem do tego, żeby pewne obszary życia publicznego zamykać wewnątrz pewnych środowisk. Bo jeżeli ja słyszę, jakie kompetencje będzie miał minister sprawiedliwości - ja zresztą specjalnie zadałem takie pytanie - w odniesieniu do funkcjonowania prokuratury, to... No powiedziałbym, że to są marne funkcje, w zasadzie opiniodawcze. On będzie miał jakiś wpływ na sprawy organizacyjne, choć pewnie na wniosek prokuratora generalnego będzie uchwalać te regulaminy itd. itd. No i nie wiem, jeżeli chcemy osiągnąć postawione przed nami cele, a przecież parlament też będzie rozliczany, jak każda władza publiczna i administracja rządowa, to wydaje mi się, że rozwiązania zawarte w tej ustawie nie są najwłaściwszą formą.

I już na zakończenie, bo ile można dyskutować o tym, czy prokurator ma funkcjonować w ramach Ministerstwa Sprawiedliwości, czy nie, powiem tak. Skoro się już decydujemy na taki krok, to powinniśmy podjąć ważną decyzję i wyposażyć go w takie kompetencje i możliwości, żeby można go było w trakcie kadencji bądź po jej zakończeniu właściwie oceniać. A my tworzymy formalnie niezależne instytucje, a jednocześnie ograniczamy kompetencje, choć przydzielamy tak bardzo istotne zadania. Dziękuję.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Informuję, że lista mówców została wyczerpana.

Przemówienie do protokołu złożył senator Czesław Ryszka.

Wnioski o charakterze legislacyjnym złożyli: senator Piotrowicz, senator Zientarski, senator Andrzejewski, senator Piesiewicz, senator Cichoń i senator Romaszewski.

Zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Ponieważ zostały zgłoszone wnioski o charakterze legislacyjnym, proszę Komisję Ustawodawczą oraz Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji o ustosunkowanie się do przedstawionych wniosków i przygotowanie wspólnego sprawozdania.

Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu szóstego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego.

Ustawa zawarta jest w druku nr 625, a sprawozdania komisji w drukach nr 625A i 625B.

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej senatora Bohdana Paszkowskiego o przedstawienie sprawozdania komisji.

Proszę bardzo, Panie Senatorze.

Do spisu treści

Senator Bohdan Paszkowski:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Przedmiotowa ustawa była już procedowana przez naszą Izbę, ponieważ jest to nasza inicjatywa, senacka, która przeszła w niezmienionej formie drogę legislacyjną w Sejmie i wróciła do nas, abyśmy ją uchwalili. Komisja Ustawodawcza zajmowała się tą sprawą 23 lipca bieżącego roku i wnosi, aby przyjąć załączony projekt uchwały dotyczący przyjęcia ustawy bez poprawek.

Ja powiem w skrócie, tylko w kilku zdaniach, czego rzecz dotyczy. Zmieniliśmy za pomocą tej ustawy brzmienie art. 540 §2 kodeksu postępowania karnego. Ten paragraf stanowi o kwestii wznowienia postępowania po stwierdzeniu przez Trybunał Konstytucyjny niezgodności z konstytucją przepisu prawnego, który był podstawą wydania orzeczenia karnego. Trybunał ocenił, że te podstawy do wznowienia postępowania, które były zawarte w kodeksie karnym, były zbyt wąsko zakreślone. One ograniczały się tylko do możliwości wznowienia postępowania karnego w przypadku wydania wyroku skazującego lub też postanowienia o warunkowym umorzeniu. Jednak Trybunał, po porównaniu brzmienia tego zaskarżonego art. 540 §2 z brzmieniem art. 190 ust. 4 konstytucji, doszedł do wniosku, że niezgodne z Konstytucją jest takie zawężenie podstaw do wznowienia postępowania karnego, które ogranicza się tylko do wyroku skazującego lub orzeczenia o warunkowym umorzeniu. Trybunał w swoim uzasadnieniu wskazał, że art. 190 konstytucji ma szerszy zakres, mianowicie mówi o tym, że podstawą wznowienia może być każde zakwestionowanie przepisu, na podstawie którego zostały wydane wyrok czy postanowienie w rozstrzygnięciu karnym. W związku z tym, że art. 540 §2 ograniczał się tylko do dwóch wypadków zakończenia prawomocnego postępowania karnego i nie uwzględniał chociażby wydania wyroku uniewinniającego czy też rozstrzygnięcia o umorzeniu postępowania nie warunkowo, ale w ogóle, Trybunał uznał, że to przyjęte przez ustawodawcę zawężenie jest niezgodne z konstytucją, ogranicza konstytucyjne prawo do sądu i równość praw czy to osoby poszkodowanej, czy to osoby oskarżonej.

Dlatego była przedłożona przez połączone komisje, Komisję Ustawodawczą oraz Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, zmiana w art. 540 §2 tej ustawy, która przeszła całą procedurę sejmową. Proszę więc o przyjęcie tej ustawy - która, jak mówiłem, była inicjatywą senacką - bez poprawek. Dziękuję.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Poproszę o zabranie głosu sprawozdawcę Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji senatora Piotrowicza.

Do spisu treści

Senator Stanisław Piotrowicz:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!

Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji w dniu 24 lipca rozpatrzyła uchwaloną przez Sejm w dniu 16 lipca 2009 r. ustawę o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego. Komisja rekomenduje Wysokiej Izbie przyjęcie ustawy bez poprawek.

O szczegółach tej ustawy mówił już obszernie pan senator Paszkowski. W związku z tym nie będę więcej niczego wyjaśniał, chyba że zaistnieje taka potrzeba. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są pytania do senatorów sprawozdawców?

Proszę bardzo, pan senator Andrzejewski.

Do spisu treści

Senator Piotr Andrzejewski:

Pytanie do przewodniczącego Komisji Ustawodawczej, ale może też i do drugiego pana przewodniczącego. Mamy ograniczenie regulaminowe - mam zresztą do niego krytyczny stosunek - które mówi, że możemy regulować nie to, co jest w obrębie standardu prawnego zabezpieczającego prawa człowieka w każdym postępowaniu, ale tylko to, co, że tak powiem, zostało dotknięte orzeczeniem Trybunału. Jednak orzeczenie Trybunału o niezgodności z konstytucją przepisu prawnego, na podstawie którego zostało wydane orzeczenie, jest standardem. Moje pytanie jest takie: jak ten standard wygląda w kodeksie postępowania administracyjnego, w kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia - to też jest postępowanie karne - w kodeksie postępowania cywilnego? Czy ten standard obowiązuje powszechnie, czy też wobec braku inicjatywy legislacyjnej ograniczamy się tylko do wcielenia tego standardu w bardzo ograniczonym zakresie, to jest tylko do kodeksu postępowania karnego?

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Proszę bardzo.

Do spisu treści

Senator Bohdan Paszkowski:

Odpowiadając na to pytanie, potwierdzam, że ten standard jest już w aktach, które pan senator wymienił. My nawet wzorowaliśmy się na redakcji odpowiednich przepisów zawartych w kodeksie postępowania cywilnego czy w kodeksie postępowania administracyjnego, aby ujednolicić już, że tak powiem, te jednostki redakcyjne, aby nie było już później kłopotów interpretacyjnych. Wyszliśmy też z założenia, że mówimy szerzej w tym zapisie i odnosimy się do aktu normatywnego, a nie tylko do przepisu prawnego. To zresztą było podnoszone - o ile dobrze pamiętam - w uzasadnieniu Trybunału Konstytucyjnego, który odwoływał się właśnie do innego, pełniejszego czy też po prostu pełnego sposobu określenia tych odpowiednich przepisów w innych kodeksach, w odróżnieniu od sposobu określania tych przepisów w tej jednostce redakcyjnej, która była czy też jest zawarta w art.  540 §2 kodeksu postępowania karnego.

(Senator Piotr Andrzejewski: Dziękuję. Odpowiedź jest wyczerpująca.)

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są jeszcze jakieś pytania?

Lista pytań została wyczerpana.

Projekt tej ustawy został wniesiony przez Senat. Do reprezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister sprawiedliwości.

Pan minister Wrona, proszę bardzo.

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ja będę mówił bardzo krótko, ponieważ panowie przewodniczący komisji bardzo obszernie i szczegółowo przedstawili problematykę prawną.

Chciałbym, po pierwsze, podziękować Senatowi za tę ważną inicjatywę, realizującą wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Po drugie, chciałbym dać wyraz satysfakcji, że projekt rządowy, który był się już w Sejmie od jakiegoś czasu, ale obejmował szerszą materię - tam było więcej regulacji i w sumie senacki projekt szybciej został rozpatrzony - też się na coś przydał, bo wykorzystaliśmy tu jego część, wzbogacając inicjatywę senacką, dodając zapis mówiący o tym, że postępowania wznawia się, czego nie było w projekcie senackim, na korzyść strony. Dzięki temu instytucja wznowienia jako wyjątkowa, która wzrusza prawomocne orzeczenia kończące postępowanie w sprawie, będzie czemuś służyła. Będzie uruchamiana wtedy, gdy będzie służyła istotnym interesom którejś ze stron, a nie w oderwaniu od tego interesu prawnego.

Kolejna kwestia. Podczas prac sejmowych - to była również inicjatywa rządu, przejęta przez posłów - zastąpiono sformułowanie "akt normatywny" sformułowaniem "przepis prawny". Wydaje się, że jest to bardziej precyzyjne rozwiązanie. Pojęcie aktu normatywnego jest szersze - nie miejsce tu i pora, żeby to omawiać - a przepis prawny to jest konkretne pojęcie, oznaczające jednostkę redakcyjną tekstu prawnego.

Jeżeli mogę się jeszcze odnieść dosłownie w dwóch zdaniach do kwestii podniesionych przez pana senatora Andrzejewskiego, to chcę powiedzieć, że procedura karna jest tutaj specyficzna, ponieważ ma właściwe dla niej rodzaje wyroków kończących postępowanie w sprawie, może to być wyrok skazujący, uniewinniający, umarzający i warunkowo umarzający. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nawiązywało do tej specyfiki postępowania karnego, wskazując, że obecne brzmienie, które ogranicza możliwość wznowienia wyłącznie do wyroku skazującego i warunkowo umarzającego postępowanie, jest za wąskie. Ten wzór normatywny rozszerza to na inne orzeczenia. Jest to zbieżne, mimo tej specyfiki postępowania karnego, z innymi postępowaniami. Dość powiedzieć, że kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia, o którym tu była mowa, odsyła właśnie do tego przepisu. Zatem przy okazji będziemy tu mieli zapewnioną zgodność z konstytucją również w zakresie kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

Wysoka Izbo, bardzo dziękuję za tę inicjatywę oraz za przedstawione pytania. Dziękuję bardzo.

Do spisu treści

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są jakieś pytania do pana ministra? Nie widzę chętnych.

Wobec tego otwieram dyskusję.

Do dyskusji nikt się nie zgłosił.

Przemówienie w dyskusji złożył senator Zając.

Do spisu treści

W tej sytuacji zamykam dyskusję.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu siódmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.

Tekst ustawy zawarty jest w druku nr 615, a odpowiednie sprawozdania komisji w drukach nr 615A i nr 615B.

Proszę sprawozdawcę Komisji Ustawodawczej, senatora Leona Kieresa, o przedstawienie sprawozdania.

Do spisu treści

Senator Leon Kieres:

Panie Marszałku! Panie i Panowie Senatorowie!

Podobnie jak w poprzednim przypadku, sprawa dotyczy inicjatywy ustawodawczej Senatu w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Zajmowaliśmy się tą sprawą w kwietniu. Sejm na swoim posiedzeniu, po uprzednim zapoznaniu się ze sprawozdaniem sejmowej komisji sprawiedliwości, podzielił stanowisko Senatu i zaakceptował tę inicjatywę bez poprawek. Dotyczy ona ustawy - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

Trybunał Konstytucyjny odniósł się do art. 18 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Mówiąc skrótowo, ale jednak konkretnie, Trybunał Konstytucyjny wskazał, że artykuł ten, a właściwie w jego §1 pkt 6 nie daje możliwości wyłączenia sędziego z udziału w postępowaniu, jeżeli orzekał on najpierw w postępowaniu sądowym w sprawie skargi na decyzję. Przypominam państwu, że strona w postępowaniu administracyjnym ma prawo odwołania się do organu drugiej instancji, a następnie złożenia skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego i wreszcie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sędzia, który orzekał w postępowaniu sądowym, rozpatrując skargę na decyzję, nie podlegał wyłączeniu, jeżeli ta sama sprawa ponownie wróciła do sądu administracyjnego w wyniku wznowienia postępowania.

Postępowania wznawia się zgodnie z ustawą z 1960 r. - Kodeks postępowania administracyjnego w ośmiu przypadkach, między innymi, podam najbardziej obrazowe przykłady, jeśli dowody, na podstawie których ustalono istotne dla sprawy okoliczności faktyczne, okazały się fałszywe, decyzja została wydana w wyniku przestępstwa, decyzja została wydana bez uzyskania wymaganego prawem stanowiska innego organu itd. Jest osiem tych przypadków.

Stąd też nasza inicjatywa - mówię tu o Senacie - miała na celu realizację wyroku Trybunału Konstytucyjnego przez dodanie w art. 18 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi §4. Art. 18 miał trzy paragrafy, nadal ma trzy paragrafy, bo ustawa oczywiście jeszcze nie weszła w życie. Dodany przez nas §4, którego treść zaakceptował Sejm bez żadnych zmian, brzmi w sposób następujący: "sędzia, który orzekał w postępowaniu sądowym w sprawie skargi na decyzję, nie może orzekać w postępowaniu sądowym dotyczącym tej samej sprawy po wznowieniu postępowania administracyjnego".

Pamiętam, jak tłumaczyłem tu państwu uzasadnienie stanowiska Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny między innymi wskazał, że istnieje nawet emocjonalny związek takiego sędziego, który ponownie otrzymuje sprawę do rozpatrzenia w wyniku wznowienia postępowania. On jest emocjonalnie związany z pierwszym wyrokiem i może się okazać, że będzie dążył do utrzymania tego wyroku w postępowaniu podjętym w wyniku wznowienia. Stąd też ta prosta, nieskomplikowana, a jednoznaczna w konsekwencjach inicjatywa ustawodawcza Senatu, podzielona przez Sejm: sędzio, jeśli raz brałeś udział w postępowaniu, to po wznowieniu tego postępowania już nie powinieneś orzekać, zasiadać w składzie orzekającym, podlegasz wyłączeniu z mocy ustawy.

Panie Marszałku, Wysoka Izbo, proszę w imieniu Komisji Ustawodawczej, która również była jednoznaczna i jednomyślna w swoim stanowisku, o przyjęcie projektu tej ustawy bez poprawek, o akceptację tego stanowiska. Akceptacja stanowiska będzie oznaczała, że proces legislacyjny zostanie zakończony. Dziękuję.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Teraz poproszę sprawozdawcę Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, senatora Cichonia, o złożenie sprawozdania.

Do spisu treści

Senator Zbigniew Cichoń:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze!

Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji postanowiła rekomendować przyjęcie tej zmiany, albowiem jest to realizacja słusznego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który ma na celu zapewnienie obiektywności w rozpoznawaniu sprawy.

Propozycja, aby wyłączony był z orzekania po wznowieniu postępowania administracyjnego sędzia, który już orzekał w tej samej sprawie, jest rzeczywiście uzasadniona. Takie wyłączenie jest istotne ze względów natury czysto psychologicznej oraz choćby ze względu na postronnego obserwatora. Sytuacja, w której sędzia orzekałby w tej samej sprawie, może rodzić, zwłaszcza u postronnego obserwatora, obawy co do bezstronności rozstrzygnięcia sprawy, albowiem z reguły ktoś, kto już raz rozstrzygnął sprawę, ma tendencje do tego, żeby po raz drugi rozstrzygnąć ją tak samo, nawet gdyby na przykład zmieniły się okoliczności, a może to zachodzić po wznowieniu postępowania, zwłaszcza na podstawie takiej przesłanki, jak na przykład brak udziału w postępowaniu jednej ze stron. Z tych powodów ta zmiana w pełni zasługuje na przyjęcie, co też rekomenduje Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. Dziękuję.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są jakieś pytania do sprawozdawców? Nie widzę chętnych.

Był to projekt senacki, projekt wniesiony przez Senat. Został on przyjęty przez Sejm.

Czy pan minister Wrona chciałby się ustosunkować?

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Wrona:

Panie Marszałku! Wysoki Senacie!

Ja bardzo krótko powiem, że rząd akceptuje tę uchwaloną z inicjatywy Senatu ustawę jako w pełni realizującą wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Oczywiście rozumiemy, że Senat był tutaj ściśle związany zakresem orzeczenia Trybunału. My, w ramach prac rządowych, przygotowywaliśmy trochę szerszą propozycję - ona może zostanie w przyszłości wykorzystana - zmierzającą do tego, aby nie ograniczać tej instytucji wznowienia tylko do jednej formy nadzwyczajnej kontroli decyzji czy nadzwyczajnego wzruszenia decyzji, jaką jest wznowienie postępowania, bo w kodeksie postępowania administracyjnego są jeszcze inne nadzwyczajne formy wzruszenia ostatecznej decyzji. Wydaje się, że racje uzasadniające wyłączenie sędziego, który po wznowieniu postępowania miałby orzekać po raz drugi w tej samej sprawie, zachodzą również na przykład po uchyleniu w trybie art. 155 czy 156 kodeksu postępowania administracyjnego. Jak mówię, mieliśmy trochę szerszą niż ta propozycję, ale ponieważ inicjatywa senacka została przyjęta przez komisje sejmowe, poparliśmy ją. Ja w imieniu rządu poopierałem tę inicjatywę i czynię to również teraz. Dziękuję bardzo.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są pytania do pana ministra?

(Głos z sali: Nie widać zgłoszeń.)

Nie ma.

Do spisu treści

Wobec tego otwieram dyskusję.

A ponieważ lista mówców została wyczerpana, nie było nikogo chętnego...

Chciałbym tylko dla porządku przypomnieć, że senator Bisztyga złożył swoje przemówienie do protokołu.

Do spisu treści

Dyskusję zamykam.

Informuję, że głosowanie w sprawie rozpatrywanej ustawy zostanie przeprowadzone pod koniec posiedzenia Senatu.

Do spisu treści

Przystępujemy do rozpatrzenia punktu ósmego porządku obrad: stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

Ustawa zawarta jest w druku nr 620, a sprawozdanie komisji w druku nr 620A.

Proszę sprawozdawcę Komisji Praw Człowieka i Praworządności senatora Piotrowicza o przedstawienie sprawozdania komisji.

Do spisu treści

Senator Stanisław Piotrowicz:

Dziękuję bardzo, Panie Marszałku.

Panie i Panowie Senatorowie! Panie Ministrze!

Opiniowana ustawa stanowi wykonanie obowiązku dostosowania systemu prawa do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 czerwca 2002 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności przepisu art. 40 ust. 3b z ustawą zasadniczą w zakresie, w jakim nie gwarantuje on osobie zatrzymanej w izbie wytrzeźwień prawa do udziału w posiedzeniu sądu, na którym rozpatrywane jest zażalenie w sprawie zasadności i legalności doprowadzenia do izby, jak również decyzji o zatrzymaniu oraz prawidłowości ich wykonania. Zgodnie z sentencją orzeczenia kwestionowany przepis narusza zasady sprawiedliwej procedury sądowej.

Nowelizacja nadaje nowe brzmienie art. 40 ust. 3b ustawy. Zmiana polega, po pierwsze, na dodaniu zastrzeżenia przyznającego wnoszącemu zażalenie prawo do udziału w posiedzeniu sądu. Następstwem zmiany jest nałożenie na sąd odwoławczy obowiązku zawiadomienia skarżącego o czasie i miejscu posiedzenia, na którym przedmiotem rozpoznania miałby być wywiedziony przez niego środek odwoławczy. W takim przypadku niestawiennictwo uprawnionego stanowić będzie przeszkodę dla orzekania co do zażalenia. Po drugie, zmianie ulega termin - z siedmiodniowego na niezwłoczny - na przekazanie sądowi zażalenia.

Ustawa ta była inicjatywą senacką, została ona bez poprawek przyjęta przez Sejm. Komisja po rozpoznaniu tejże ustawy w dniu 24 lipca 2009 r. rekomenduje Wysokiej Izbie przyjęcie jej bez poprawek. Dziękuję.

Wicemarszałek
Zbigniew Romaszewski:

Dziękuję bardzo.

Czy są pytania do sprawozdawcy?

(Głos z sali: Nie.)

Nie widać zgłoszeń.

Projekt został wniesiony przez Senat. Do prezentowania stanowiska rządu w toku prac parlamentarnych został upoważniony minister zdrowia.

Jest tutaj z nami podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, pan Marek Haber.

Czy pan minister chciałby coś powiedzieć?

Do spisu treści

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia
Marek Haber:

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Wspomniany projekt nowelizacji jest projektem stanowiącym wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2002 r. Próba wykonania tego wyroku była podejmowana w ostatnich latach kilkakrotnie, niestety, nie udało się doprowadzić do końca prac legislacyjnych, które pozwoliłyby na zmianę obowiązującego prawa. Obecny projekt wreszcie pozwala na poprawienie tych zapisów.

Stanowisko rządu jest tutaj takie: popieramy tę propozycję, ten projekt zmiany ustawy.

Pragnę tylko zaznaczyć, że rząd również przygotował nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, projekt ten zostanie przedłożony pod obrady Rady Ministrów. W tym projekcie są zapisy bardzo podobne do tych tu proponowanych. Zmierzają one do wyjaśnienia tych samych spraw, z jedną różnicą, to znaczy jest tam też dokładne sprecyzowanie właściwości sądu rejonowego właściwego dla miejsca doprowadzenia osoby zatrzymanej w izbie wytrzeźwień, wskazanie go jako właściwego do rozpatrywania tych skarg. Dziękuję bardzo.

 

 


39. posiedzenie Senatu RP, spis treści , poprzednia część stenogramu , następna część stenogramu