Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, następne oświadczenie


28. posiedzenie Senatu RP

20 stycznia 1999 r.

Oświadczenie

Oświadczenie moje kieruję do ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Dotyczy ono praktycznych problemów, jakie pojawiają się po wprowadzeniu reformy samorządowej. Sądzę, że obecnie jest jeszcze czas na to, żeby skorygować pojawiające się usterki, tak żeby nie obrosły one w poważne problemy społeczne. Chciałbym zwrócić uwagę na trzy problemy.

Po pierwsze. Ostatnio w niektórych środowiskach pojawiły się opinie, że należy zredukować liczbę powiatów do stu, stu pięćdziesięciu. Oznacza to likwidację mniejszych i biedniejszych powiatów. Argumentem przemawiającym za takim rozwiązaniem jest rachunek ekonomiczny. Po prostu zdaniem niektórych polityków powiaty, które wymagają dotacji, nie mają prawa bytu. W konsekwencji należałoby zlikwidować prawie połowę powiatów, które niedawno utworzono. Moim zdaniem, jest to zbyt pochopna opinia. Nie można jeszcze, zaledwie po kilku dniach istnienia tej struktury, wydawać jakichkolwiek opinii. Poza tym w przyszłości może się okazać, że niektóre małe powiaty radzą sobie lepiej od większych. Ponadto takie twierdzenia są społecznie niebezpieczne. Sugerują one, że reforma nie została do końca przygotowana, a także zniechęcają one do samorządności w ogóle.

Po drugie. Powstało wiele powiatów o połączonych nazwach. W Wielkopolsce istnieje powiat czarnkowsko-trzcianecki ze stolicą w Czarnkowie. Kompromis, który w założeniach miał pogodzić te miasta, obecnie stał się wręcz groteskowym zarzewiem konfliktów. Oba miasta tracą czas i energię na manifestacje i protesty. Antagonizmy te przenoszone są także na konkretne sprawy. Trzcianka na przykład posiada nowoczesny budynek komendy policji, ale Czarnków chce mieć komendę u siebie, więc całe wyposażenie przewieziono do stolicy powiatu. Podobne ambicjonalne kłótnie dotyczą obu stron. Jak widać, w ciągu krótkiego czasu funkcjonowania powiatów o złożonych nazwach okazało się, że kompromis ten jest jedynie konfliktogenną pomyłką. A przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że na początku zabrakło odwagi.

Po trzecie. Przed wprowadzeniem reformy samorządowej gmina Jastrowie z byłego województwa pilskiego otrzymała obietnicę, że wejdzie w skład przyszłego powiatu pilskiego. W planach jednak tego nie ujęto i Jastrowie znalazło się w granicach powiatu złotowskiego. Po wielu protestach złożono obietnicę, że mapa zostanie skorygowana po wyborach samorządowych. Mimo tych obietnic Jastrowie nadal pozostaje w powiecie złotowskim.

Kończąc, pragnę zwrócić uwagę, że podobne kontrowersje budzą w społeczeństwie wiele obaw co do wiarygodności reform, a obecnie jest to jak najmniej pożądane. Pozostawienie poruszonych problemów bez żadnych propozycji ich rozwiązania może zahamować tworzenie samorządów w Polsce.

W związku z faktem utworzenia powiatów o złożonych nazwach uważam, że ministerstwo powinno jasno określić, jakie przywileje i kompetencje mają oba miasta, czyli jaka jest ich sytuacja formalnoprawna. Chodzi o to, żeby samorządowcy mogli oprzeć się na konkretach.

Jeśli chodzi o kwestię Jastrowia, to trzeba powiedzieć, że społeczeństwo tej gminy pragnie poznać odpowiedź na pytanie, czy przyłączenie Jastrowia do powiatu złotowskiego było zwykłą pomyłką, czy też działaniem celowym. Jeśli było to działanie przemyślane, to można jeszcze zmienić tę decyzję.

Jeśli chodzi o ostatnią kwestię, czyli o głosy niektórych polityków mówiące o konieczności redukcji liczby powiatów, to mogę stwierdzić, że przynoszą one jedynie szkodę reformie.


Spis oświadczeń, poprzednie oświadczenie, następne oświadczenie