Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment


Kontakty międzynarodowe

4 lutego 2006 r. w Pradze odbyło się spotkanie przewodniczących parlamentów państw Grupy Wyszehradzkiej. Polski parlament reprezentowali marszałek Sejmu Marek Jurek i wicemarszałek Senatu Ryszard Legutko. W szczycie wzięli udział m.in. przewodniczący Senatu Czech Przemysl Sobotka, przewodniczący czeskiej Izby Deputowanych Lubomir Zaoralek, wiceprzewodniczący Rady Narodowej Słowacji Viliam Veteszka i wiceprzewodniczący Zgromadzenia Narodowego Węgier Gabor Világosi.

Tematy spotkania to okresy przejściowe w swobodnym przepływie siły roboczej oraz uprawnienia parlamentów narodowych w sprawach europejskich.

W wystąpieniu otwierającym dyskusję przewodniczący Senatu Czech P. Sobotka określił stosowanie okresów przejściowych w swobodnym przepływie siły roboczej w UE jako sprzyjające rozrostowi szarej strefy i szerzeniu się korupcji. Podkreślił również, że przy zastosowaniu okresów przejściowych nie jest możliwe realizowane wspólnej polityki walki z bezrobociem.

Wiceprzewodniczący Zgromadzenia Narodowego Republiki Węgierskiej G. Világosi zaznaczył, że na Węgrzech wszystkie ugrupowania polityczne mówią jednym głosem w sprawie liberalizacji rynku pracy i nie jest możliwe realizowanie idei jednolitego rynku przy stosowaniu restrykcji w obszarze zatrudnienia na terenie Wspólnoty. Dodał, że zwłaszcza w kontekście dążenia państw członkowskich do osiągania celów Strategii Lizbońskiej nie jest zrozumiałe przedłużanie ograniczeń w tym zakresie. Przypomniał, że rynki otwarte cechują się większą elastycznością, co ma duże znaczenie w okresie silnej konkurencji na skalę globalną. Zaznaczył, że w żadnym z krajów, gdzie dopuszcza się swobodne zatrudnianie pracowników z nowych państw członkowskich, nie wystąpiły z tego powodu zakłócenia na rynku pracy. Jednocześnie wiceprzewodniczący podkreślił, że sukces nowych państw członkowskich w zabieganiu o zniesienie restrykcji w swobodnym przepływie siły roboczej przez państwa "starej" Unii zależy od ich wspólnej determinacji. Dlatego apelował o przyjęcie przez przewodniczących parlamentów państw Grupy Wyszehradzkiej wspólnej deklaracji w tej sprawie.

Marszałek Sejmu M. Jurek przypomniał, że Grupa Wyszehradzka potwierdziła już swoją skuteczność, prezentując wspólne stanowisko w sprawie Nowej Perspektywy Finansowej. Podkreślił jak ważne jest stosowanie fundamentalnej zasady solidarności, bez której nie można mówić o wspólnej polityce w UE. Odnosząc się do sprawy przepływu siły roboczej marszałek Sejmu ocenił, że rynki pracy nowych i starych państw członkowskich UE są komplementarne. Wyjaśnił, że pracownicy z krajów Europy Środkowej nie zabierają pracy w krajach starej Unii, lecz uzupełniają niedobory na tamtejszych rynkach. Apelował o to, by obiektywne dane makroekonomiczne wzięły górę nad obawami. Marszałek poruszył także kwestię wyboru pomiędzy ruchami migracyjnymi wewnątrz Unii Europejskiej lub spoza jej granic i większymi kosztami związanymi z tym drugim rozwiązaniem (chociażby trudna asymilacja imigrantów i obciążanie przez nich systemów opieki społecznej w krajach Unii). Marszałek M. Jurek zaznaczył, że ogłoszenie europejskiego roku mobilności jest doskonałym momentem do podjęcia decyzji o liberalizacji przepływu siły roboczej wewnątrz Unii.

Wicemarszałek R. Legutko zobrazował dotychczasowe doświadczenia w funkcjonowaniu wolnego przepływu siły roboczej pomiędzy niektórymi nowymi i starymi państwami członkowskimi Unii, zauważając, że brakuje widocznych zagrożeń z tym związanych. Istniejący problem zdefiniował jako konflikt pomiędzy politycznymi obawami a rzeczywistymi, empirycznymi spostrzeżeniami. Wskazywał na to, że swoboda w podejmowaniu pracy na wspólnotowym rynku jest jednym z czynników oddziaływujących na podniesienie konkurencyjności całej gospodarki europejskiej, i to zwłaszcza w dobie globalnej rywalizacji gospodarczej. Przypomniał, że wspólne działanie parlamentarzystów z nowych państw członkowskich zmierzające do przekonania parlamentarzystów z krajów dawnej "piętnastki" przynosiło już w przeszłości wymierne efekty, chociażby w wypadku Szwecji. Przed rozszerzeniem Unii w 2004 r. parlament, mimo odmiennego stanowiska rządu, zdołał wpłynąć na liberalizację szwedzkiego rynku pracy. Wicemarszałek R. Legutko zaproponował rozważenie w przyszłości dalszych wspólnych działań przewodniczących parlamentów Grupy Wyszehradzkiej w promowaniu wspólnego interesu krajów regionu Europy Środkowej.

Wiceprzewodniczący Rady Ludowej Słowacji V. Veteška akcentował konieczność równego ponoszenia odpowiedzialności za integrację przez wszystkie kraje należące do Unii Europejskiej. Zauważył, że racjonalne argumenty często nie wystarczają do zwalczania mitów, i podkreślił znaczenie intensywnej komunikacji z obywatelami jako sposobu na przezwyciężanie zahamowań. Z kolei przewodniczący Senatu Czech P. Sobotka poinformował o propozycji, którą przedłożył Senatowi Belgii i Parlamentowi Europejskiemu odnośnie do powołania wspólnej komisji, która miałaby zbadać skutki zliberalizowania przepływu siły roboczej. Nadmienił, że jego inicjatywa spotkała się z pozytywnym odbiorem.

Komisarz UE ds. zatrudnienia Vladimír Špidla ocenił, że bez okresów przejściowych nie byłoby możliwe rozszerzenie UE w 2004 r. Przypomniał, że okresy przejściowe były stosowane już wcześniej przy rozszerzeniach w 1981 r. i 1986 r. Przyznał jednak, że bez pełnej liberalizacji przepływu siły roboczej nie ma mowy o pełnej konkurencji, a Komisja Europejska zdaje sobie z tego sprawę. Obawy, że rynek zaleje tania siła robocza, ocenił jako mit, który trudno rozbić. Poinformował, że raport komisji na temat sytuacji na rynku pracy jest już w ostatniej fazie przygotowania redakcyjnego.

Komisarz V. Špidla zaprezentował dane makroekonomiczne z poszczególnych krajów członkowskich, ilustrujące sytuację na rynku pracy. Okazuje się, że presja migracyjna nie jest tak silna, jak się tego obawiano, a rynki starych państw członkowskich wchłaniają praktycznie każdą liczbę pracowników napływających z nowych krajów. Jednocześnie nie powoduje to wzrostu stopy bezrobocia w krajach przyjmujących (wręcz przeciwnie, w wielu wypadkach zaobserwowano jej spadek i większy wzrost gospodarczy). Komisarz V. Špidla zaznaczył, że w raporcie komisji zostanie uwzględniona sprawa obchodzenia okresów przejściowych przez zatrudnienie na czarno, co ma negatywny wpływ na rynki pracy. Jako możliwe rozwiązania komisarz wymienił całkowite zniesienie ograniczeń lub podniesienie progów dopuszczalnej liczby zatrudnianych osób. Zaznaczył jednak, że chociaż raport jest podstawą podjęcia decyzji przez Radę, to nie należy go traktować jako zalecenia czy też politycznego memorandum. Odpowiadając na pytanie przewodniczącego P. Sobotki, komisarz V. Špidla wytłumaczył, że Komisja Europejska nie może wydawać zaleceń co do stanowisk poszczególnych państw, gdyż nie zezwalają jej na to traktaty. Wyraził natomiast pogląd, że Komisja Europejska podpisuje się pod wszystkimi czterema swobodami funkcjonowania rynku wewnętrznego, a każda kolejna decyzja powinna nas przybliżać do ostatecznego zniesienia ograniczeń w swobodzie przepływu pracowników do 2011 r., tak jak jest to przewidziane w Traktacie.

Podczas debaty nad wystąpieniem komisarza V. Špidli wicemarszałek R. Legutko akcentował rozbieżność między przedstawionym przez komisarza stanem faktycznym na rynkach pracy w państwach członkowskich a protestom przeciwko liberalizacji niektórych członków UE.

W dyskusji na temat uprawnień parlamentów narodowych w sprawach europejskich przewodniczący Senatu Czech P. Sobotka wyraził opinię, że nie wyobraża sobie powtórzenia referendów ratyfikujących Traktat Konstytucyjny we Francji i Holandii. Niemniej jednak konieczna jest dyskusja nad przyszłością UE, zwłaszcza w perspektywie jej kolejnych rozszerzeń i potrzeby dostosowania instytucjonalnego. Taka debata, zdaniem P. Sobotki, musi się także toczyć na poziomie parlamentów narodowych.

Marszałek Sejmu M. Jurek wyraził przekonanie, że Traktat Konstytucyjny byłby zdecydowanie lepszy, gdyby w większym stopniu został oparty na konsultacjach z parlamentami narodowymi, a nie tylko na delegatach na Konwent Europejski. Jak stwierdził marszałek Sejmu, według zasady pomocniczości Unia Europejska ma wspomagać działania, nie je zastępować, a siła decyzji musi mieć oparcie demokratyczne.

Podczas debaty przewodniczący parlamentów przedstawili uprawnienia, jakimi dysponują w ich parlamentach komisje ds. UE i jak wygląda ich współpraca z rządami. Marszałek Sejmu M. Jurek wyraził przekonanie, że wzajemne stosunki parlamentów narodowych w sprawach europejskich mają duże znaczenie, a wypracowywanie wspólnych stanowisk daje większą siłę przebicia na forum unijnym. Wicemarszałek R. Legutko, podkreślając rolę konsultacji regionalnych w wypracowywaniu wspólnych stanowisk prezentowanych na forum unijnym, poruszył kwestię włączenia komisji ds. UE Senatów Czech i Polski w proces konsultacji w ramach Grupy Wyszehradzkiej przed posiedzeniami konferencji COSAC. Przewodniczący Komisji Spraw UE Senatu Czech Luděk Sefzig, zaznaczając, że stanowisko Senatu Czech jest w sprawach europejskich zbieżne ze stanowiskiem Izby Deputowanych, zgodził się z propozycją wicemarszałka R. Legutki.

Na zakończenie szczytu przewodniczący parlamentów krajów Grupy Wyszehradzkiej przyjęli deklarację końcową, wzywającą państwa członkowskie do zniesienia okresów przejściowych w swobodnym przepływie siły roboczej. W jednogłośnie przyjętej deklaracji podkreślono, że w krajach, które podjęły decyzję o niestosowaniu ograniczeń w przepływie pracowników, nie nastąpiły zaburzenia w funkcjonowaniu rynków pracy. W opinii szefów parlamentów Grupy Wyszehradzkiej, ubocznym skutkiem stosowania rozwiązań przejściowych może stać się rozwój czarnej i szarej strefy gospodarki. Ich zdaniem, pełna liberalizacja przepływu pracowników UE przyniesie korzyści wszystkim krajom członkowskim. Obywatele nowych państw członkowskich przywiązują ogromną wagę do swobodnego przepływu pracowników jako jednej z czterech fundamentalnych swobód UE.

* * *

6 lutego 2006 r. wizytę w Senacie złożyła delegacja Riksdagu Królestwa Szwecji na czele z przewodniczącym Bjoernem von Sydow. Delegację przyjął wicemarszałek Maciej Płażyński.

Wicemarszałek M. Płażyński podkreślił, że Polska z wielkim zainteresowaniem przygląda się temu, co dzieje się w Szwecji, gdyż jest to najbliższy na północy sąsiad Polski. Dodał, że tak było nawet wtedy, gdy Polsce nie śniło się, że będzie w Unii Europejskiej, a Szwedzi pomagali polskiej opozycji. Wicemarszałek zaznaczył, że wizyta delegacji szwedzkiej w Polsce przypada po dużych zmianach politycznych, ale Polska jest krajem stabilnym i to, że zmieniła się ekipa rządząca, nie oznacza, iż zmieniły się podstawowe kierunki polityki zagranicznej.

Wicemarszałek podziękował Szwecji, że otworzyła swój rynek pracy dla Polaków. Zdaniem M. Płażyńskiego, bardzo ważna jest współpraca krajów bałtyckich. Wyraził nadzieję, że Szwecja zechce uczestniczyć w konferencji na temat zrównoważonego rozwoju obszaru bałtyckiego, którą chce zorganizować Polska pod patronatem szefów parlamentów.

Przewodniczący B. von Sydow wyraził nadzieję, że współpraca Riksdagu z nowo wybranym polskim parlamentem będzie się dobrze rozwijać. Podkreślił, że kontakty międzyparlamentarne są bardzo istotne, gdyż przekładają się na kontakty dwustronne. Przewodniczący Riksdagu interesował się stanowiskiem Polski w kwestiach europejskich. Zaznaczył, że Szwedzi w referendum sprzeciwili się wejściu do strefy euro, kwestia Traktatu Konstytucyjnego po francuskim i holenderskim "nie" została zawieszona. Parlamentarzyści szwedzcy są natomiast bardziej przychylni rozszerzeniu UE niż społeczeństwo.

Zdaniem wicemarszałka M. Płażyńskiego, tematy unijne nie dominują obecnie w debacie publicznej w Polsce. Zaznaczył, że polskie społeczeństwo przychylne jest rozszerzeniu UE. Polska widziałaby w Unii także Ukrainę, ale to dość odległa perspektywa. Zadeklarował pełną otwartość na współpracę międzyparlamentarną.

* * *

W dniach 5-7 lutego 2006 r. na zaproszenie przewodniczącego Komisji Spraw Unii Europejskiej senatora Edmunda Wittbrodta wizytę w Polsce złożyła delegacja Komisji Integracji Europejskiej Rady Najwyższej Ukrainy. W skład delegacji wchodzili: Serhij Szewczuk - przewodniczący podkomisji ds. stosunków Ukraina - państwa europejskie, Mychajło Ratusznyj - przewodniczący podkomisji ds. NATO oraz ekspert komisji Serhij Dwornyk.

6 lutego delegacja zwiedziła parlamentarny Ośrodek Informacji i Dokumentacji Europejskiej, złożyła wizytę w Centrum Europejskim w Natolinie, spotkała się z ekspertem Olafem Osicą, a także z przewodniczącym sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej posłem Karolem Karskim.

Tego samego dnia delegacja Komisji Integracji Europejskiej Rady Najwyższej Ukrainy została przyjęta przez wicemarszałka Macieja Płażyńskiego. Podczas spotkania poruszono m.in. kwestie dotyczące polityki sąsiedztwa, problemów energetycznych oraz dalszego rozszerzenia Unii Europejskiej na wschód. Deputowany S. Szewczuk zwrócił się z prośbą o poparcie przez polski Senat propozycji zorganizowania jeszcze przed wyborami parlamentarnymi na Ukrainie, w pierwszej połowie marca br., zgromadzenia parlamentarnego polsko-litewsko-ukraińskiego.

7 lutego goście ukraińscy spotkali się z sekretarzem Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej ministrem Sławomirem Pietrasem.

Tego samego dnia odbyło się wspólne posiedzenie Komisji Spraw Unii Europejskiej oraz Komisji Spraw Zagranicznych z udziałem delegacji Komisji Integracji Europejskiej Rady Najwyższej Ukrainy.

Podczas posiedzenia ukraińscy goście podkreślali, że Ukraina potrzebuje pozytywnego sygnału ze strony Polski i Litwy, pokazania, że integracja z Unią Europejską i NATO przynosi obywatelom korzyści.

Jak poinformował deputowany S. Szewczuk, według badań opinii publicznej, prawie 60% Ukraińców popiera integrację tego kraju z Unią Europejską, ale tylko 30% opowiada się za przystąpieniem Ukrainy do NATO. Najwięcej przeciwników zarówno UE, jak i NATO zamieszkuje wschodnie, centralne oraz południowe tereny Ukrainy. "To skutek 70 lat reżimu komunistycznego. Propaganda i represje władz komunistycznych spowodowały, że
w świadomości mieszkańców tych regionów utrwalił się trudny do przezwyciężenia strach przed Zachodem" - stwierdził S. Szewczuk. Przyznał, że władze Ukrainy mają jeszcze wiele do zrobienia, by przekonać swych obywateli do polityki proeuropejskiej.

Deputowany M. Ratusznyj przypomniał, że już 26 marca br. na Ukrainie odbędą się wybory parlamentarne, które - jak powiedział - pokażą, czy prowadzona przez prezydenta Wiktora Juszczenkę prozachodnia polityka będzie kontynuowana, czy nastąpi odwrót, czego domagają się przeciwnicy "pomarańczowej rewolucji".

We wrześniu doszło do konfliktu w "pomarańczowej ekipie", kiedy to prezydent W. Juszczenko zdymisjonował rząd Julii Tymoszenko w związku z oskarżeniami o korupcję, które ludzie kojarzeni z premier wysunęli wobec najbliższego otoczenia prezydenta.

Zdaniem ukraińskich polityków, którzy należą do komisji ds. europejskich Rady Narodowej Ukrainy, marcowe wybory będą ostatnim etapem demokratycznej "pomarańczowej rewolucji", rozpoczętej w czasie wyborów prezydenckich w 2004 r.

<<Badania opinii publicznej pokazują, że przeciwnicy "pomarańczowej rewolucji" mogą wygrać. 26% wyborców wspiera opozycyjną Partię Regiony Ukrainy Wiktora Janukowycza (b. premiera, rywala W. Juszczenki w wyborach prezydenckich w 2004 roku), a Nasza Ukraina (Wiktora Juszczenki) i Blok J. Tymoszenko mają około 14-15% poparcia" - powiedział S. Szewczuk.

W swoich wystąpieniach ukraińscy goście wyrażali nadzieję, że po marcowych wyborach w Radzie Najwyższej Ukrainy powstanie jednak większość zorientowana na integrację z UE i NATO.

Przewodniczący Komisji Spraw Unii Europejskiej senator E. Wittbrodt zapewnił, że Polska opowiada się za rozszerzeniem UE i NATO, w tym o Ukrainę. "Możecie na nas liczyć" - podkreślił senator.


Diariusz Senatu RP: spis treści, poprzedni fragment, następny fragment